- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (415 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (254 opinie)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (40 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (155 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
Kwitnie nielegalny handel w Trójmieście
Piękna pogoda przyciąga do Trójmiasta turystów, a ci - bardziej i mniej uczciwych kupców. Podczas krótkiego spaceru po ul. Długiej, Długim Targu i Długim Pobrzeżu
naliczyliśmy kilku handlarzy, którzy nie mieli pozwolenia. Przed nadchodzącym Jarmarkiem św. Dominika strażnicy miejscy będą skrupulatniej przyglądać się tym, którzy liczą w sezonie na szybki i nielegalny zarobek.
Choć we wtorek nie natknęliśmy się na wspomniane przez czytelnika stoisko, podczas spaceru po Trakcie Królewskim naliczyliśmy kilka osób, które handlowały bez pozwolenia.
- Nie mam pozwolenia, bo ja na nie tu nie zarobię - powiedział nam młody mężczyzna, handlujący na ul. Długiej plastikowymi mieczami i imprezowymi okularami typu "mucha". - Ja w miesiąc mam 1 tys. zł utargu. To co, mam jeszcze miastu płacić?
Cały swój asortyment miał tak przygotowany, by w każdej chwili schować go do sportowej torby. Pozwolenia nie miał też starszy pan handlujący... ziarnem dla gołębi tuż pod fontanną Neptuna czy uliczny sprzedawca swoich abstrakcyjnych obrazów.
- Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś ustawia swój stragan nielegalnie, nie licząc się z nikim i niczym - mówi Wojciech Siółkowski, młodszy inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Do strażników trafia wówczas wiele skarg - między innymi od innych sprzedawców, którzy narzekają na nieuczciwą konkurencję. Utyskują też okoliczni restauratorzy, że na przykład zapach z wątpliwej jakości grilla płoszy im klientów z ogródków. Padają też uzasadnione pytania o stan sanitarny oferowanych produktów i związane z nim bezpieczeństwo konsumentów.
Walka z nielegalnym handlem przypomina trochę walkę z wiatrakami.
- Na widok patrolu Straży Miejskiej część sprzedawców błyskawicznie przenosi się w inne miejsca - dodaje strażnik miejski.- Inni puszczają wodze fantazji i sięgają po bardzo zaskakujące wyjaśnienia, np. raz strażnik usłyszał, że produkcja waty cukrowej to... pokaz artystyczny.
- Mandat zawsze otrzymuje sprzedawca, nie właściciel straganu. W przypadku osoby nieletniej kierowany jest czasem wniosek do sądu rodzinnego, co młodemu człowiekowi może przysporzyć niemałych kłopotów w postaci choćby nadzoru kuratora sądowego - dodaje strażnik.
Aktualnie w Gdańsku prowadzonych jest kilka takich spraw. Na tym jednak nie kończy się pomysłowość takich handlarzy, bowiem zlikwidować nielegalny kram może jedynie urzędnik w asyście strażnika miejskiego. Handlarze bez pozwoleń czekają więc z rozłożeniem stoiska do godz. 16, kiedy w magistracie nie ma już urzędników - wówczas jedyne, co im grozi, to mandat. Od początku tego roku urzędnikom udało się zlikwidować w Gdańsku 16 nielegalnych kramów i zająć towar w 5 przypadkach.
Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście ceny dzierżawy kilku metrów kwadratowych na to, by legalnie, bez lęku i narażania pracowników oraz własnego towaru prowadzić działalność są tak wysokie. W Gdańsku Zarząd Dróg i Zieleni co roku wydaje ok. 30 pozwoleń na handel w sezonie. Dziennie za 1 m kw trzeba zapłacić tylko 5 zł.
- To nie tak dużo, dlatego stoję na ul. Długiej od początku maja. Turystów chętnych do sfotografowania się z papugą nie brakuje - mówi "pirat"" Leszek.
W Sopocie jest jeszcze taniej.
- W naszej galerii ulicznej mamy w tej chwili 8 miejsc wystawienniczych przy kościele św. Jerzego oraz jedno na skrzyżowaniu ulic Haffnera i Bohaterów Monte Cassino - mówi Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu. - Od początku sezonu wydaliśmy 10 pozwoleń. Chętnych było ok. 15 osób. W porównaniu z ubiegłymi latami jest to wyjątkowo niedużo. Z kolei w tym roku nie wydajemy pozwoleń na granie w ogóle.
W Sopocie opłaty nalicza ZDiZ, wydając decyzje administracyjne o zajęciu pasa drogowego, a stawka wynosi 1,50 za m kw.
W Gdyni natomiast przed sezonem organizowane są przetargi na każdy z 13 punktów wyznaczonych w Śródmieściu do handlu obwoźnego. Każdy z nich ma po 9 m kw (miasto daje kupcom do dyspozycji parasole) i można na nim prowadzić każdą działalność handlową od 1 maja do 30 września z wyłączeniem małej gastronomii i handlu produktami spożywczymi. Cena wywoławcza za takie miejsce to od 4 do 5 tys. zł netto (do tego dochodzi koszt ok. 20 zł codziennej opłaty targowej). W tym roku tylko 7 takich punktów znalazło dzierżawców.
Miejsca
Opinie (236) 9 zablokowanych
-
2014-07-23 15:45
popieram nielegalny handel,niech panstwo bierze jednorazowo po 20 zl od 1 metra kwadratowego drogi za dobe (1)
Od zarania dziejow ludzie handlowali,nawet w wojne handlowali,za komuny handlowali-to niby dlaczego zakazano drobnego przenosnego handlu teraz?
Dla wielu ludzi to jest jedyny srodek utrzymania i nie nalezy sie dziwic ze drobni handlarze ryzykuja kary,ktore sa niewspolmiernie wysokie do osiaganych przez nich zyskow.
Sa ludzie ktorzy drobny handel traktuja jako pasje,zamilowanie.
Handlowanie to jest tez kontakt z drugim czlowiekiem i styl zycia.
Handlowanie to jest tez przejaw wolnosci!
Kto tego nei rozumie jest ograniczony jak ci co zakazali drobnego handlu ulicznego.- 5 1
-
2014-07-27 18:25
Oni niszczą konkurencję dla swoich interesów.
Ponadto , Polak ma pracować w biedronkach i nie wiedzieć co to handel.
Zniszczyć mieszczaństwo , klasę średnią.\
itd.- 1 0
-
2014-07-23 16:52
nielegalny handel
Hm... niekiedy widać jak przy ul Długiej staje Pan Wojciech Cejrowski i sprzedaje swoje publikacje. Czy posiada on stosowne pozwolenia na handel w tym miejscu?
- 5 1
-
2014-07-24 10:14
jak premier może nas rabować z pieniędzy, to przykład idzie z góry
- 2 1
-
2014-07-25 06:37
tusk z ferajną okrada nas (1)
a biedni ludzie chcą dorobić (nie kraść) bo nie mają na przeżycie to robią z nich przestępców
- 3 1
-
2014-07-28 08:30
to nie tusk
tylko adamowicz
- 0 0
-
2014-07-28 18:55
Mam pytanie
Gdybym swoje wyroby artystyczne rozdawał GRATIS . Co wówczas . MOGĘ STAĆ NA Trakcie Królewskim ? Co na to Radni i inne Straże ?
- 1 0
-
2014-08-01 20:03
nie prawda ze kosztuje tyle miejsce i daja je wylacznie na pamiatki chetnie porozmawiam z wasza gazeta
- 1 0
-
2014-08-01 20:46
Popieram taki handel. ponieważ sam staram się zarobic legalnie kilka groszy. A na takie zezwolenie niema szans...
- 1 0
-
2015-07-10 12:10
Kłamliwy reportaż Nie wstyd pani ?
Ja od ręki wezmę 10 miejsc i zatrudnię 20 osób.
"Miasto" "daje" kilka-naście zezwoleń na pocztówki czy pamiątki. Tylko dla pozoru , że cokolwiek "daje".
Proszę uzyskać zewolenie na małą gastrnomię czy na jakiś " normalny " towar i nie tylko na Długiej czy w okolicy ale gdziekolwiek w mieście.
Urząd z Adamowiczem na czele to ludzie wyobcowani ze społeczeństwa.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.