- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (419 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (254 opinie)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (44 opinie)
- 4 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (155 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
Kwitnie nielegalny handel w Trójmieście
Piękna pogoda przyciąga do Trójmiasta turystów, a ci - bardziej i mniej uczciwych kupców. Podczas krótkiego spaceru po ul. Długiej, Długim Targu i Długim Pobrzeżu
naliczyliśmy kilku handlarzy, którzy nie mieli pozwolenia. Przed nadchodzącym Jarmarkiem św. Dominika strażnicy miejscy będą skrupulatniej przyglądać się tym, którzy liczą w sezonie na szybki i nielegalny zarobek.
Choć we wtorek nie natknęliśmy się na wspomniane przez czytelnika stoisko, podczas spaceru po Trakcie Królewskim naliczyliśmy kilka osób, które handlowały bez pozwolenia.
- Nie mam pozwolenia, bo ja na nie tu nie zarobię - powiedział nam młody mężczyzna, handlujący na ul. Długiej plastikowymi mieczami i imprezowymi okularami typu "mucha". - Ja w miesiąc mam 1 tys. zł utargu. To co, mam jeszcze miastu płacić?
Cały swój asortyment miał tak przygotowany, by w każdej chwili schować go do sportowej torby. Pozwolenia nie miał też starszy pan handlujący... ziarnem dla gołębi tuż pod fontanną Neptuna czy uliczny sprzedawca swoich abstrakcyjnych obrazów.
- Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś ustawia swój stragan nielegalnie, nie licząc się z nikim i niczym - mówi Wojciech Siółkowski, młodszy inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Do strażników trafia wówczas wiele skarg - między innymi od innych sprzedawców, którzy narzekają na nieuczciwą konkurencję. Utyskują też okoliczni restauratorzy, że na przykład zapach z wątpliwej jakości grilla płoszy im klientów z ogródków. Padają też uzasadnione pytania o stan sanitarny oferowanych produktów i związane z nim bezpieczeństwo konsumentów.
Walka z nielegalnym handlem przypomina trochę walkę z wiatrakami.
- Na widok patrolu Straży Miejskiej część sprzedawców błyskawicznie przenosi się w inne miejsca - dodaje strażnik miejski.- Inni puszczają wodze fantazji i sięgają po bardzo zaskakujące wyjaśnienia, np. raz strażnik usłyszał, że produkcja waty cukrowej to... pokaz artystyczny.
- Mandat zawsze otrzymuje sprzedawca, nie właściciel straganu. W przypadku osoby nieletniej kierowany jest czasem wniosek do sądu rodzinnego, co młodemu człowiekowi może przysporzyć niemałych kłopotów w postaci choćby nadzoru kuratora sądowego - dodaje strażnik.
Aktualnie w Gdańsku prowadzonych jest kilka takich spraw. Na tym jednak nie kończy się pomysłowość takich handlarzy, bowiem zlikwidować nielegalny kram może jedynie urzędnik w asyście strażnika miejskiego. Handlarze bez pozwoleń czekają więc z rozłożeniem stoiska do godz. 16, kiedy w magistracie nie ma już urzędników - wówczas jedyne, co im grozi, to mandat. Od początku tego roku urzędnikom udało się zlikwidować w Gdańsku 16 nielegalnych kramów i zająć towar w 5 przypadkach.
Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście ceny dzierżawy kilku metrów kwadratowych na to, by legalnie, bez lęku i narażania pracowników oraz własnego towaru prowadzić działalność są tak wysokie. W Gdańsku Zarząd Dróg i Zieleni co roku wydaje ok. 30 pozwoleń na handel w sezonie. Dziennie za 1 m kw trzeba zapłacić tylko 5 zł.
- To nie tak dużo, dlatego stoję na ul. Długiej od początku maja. Turystów chętnych do sfotografowania się z papugą nie brakuje - mówi "pirat"" Leszek.
W Sopocie jest jeszcze taniej.
- W naszej galerii ulicznej mamy w tej chwili 8 miejsc wystawienniczych przy kościele św. Jerzego oraz jedno na skrzyżowaniu ulic Haffnera i Bohaterów Monte Cassino - mówi Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu. - Od początku sezonu wydaliśmy 10 pozwoleń. Chętnych było ok. 15 osób. W porównaniu z ubiegłymi latami jest to wyjątkowo niedużo. Z kolei w tym roku nie wydajemy pozwoleń na granie w ogóle.
W Sopocie opłaty nalicza ZDiZ, wydając decyzje administracyjne o zajęciu pasa drogowego, a stawka wynosi 1,50 za m kw.
W Gdyni natomiast przed sezonem organizowane są przetargi na każdy z 13 punktów wyznaczonych w Śródmieściu do handlu obwoźnego. Każdy z nich ma po 9 m kw (miasto daje kupcom do dyspozycji parasole) i można na nim prowadzić każdą działalność handlową od 1 maja do 30 września z wyłączeniem małej gastronomii i handlu produktami spożywczymi. Cena wywoławcza za takie miejsce to od 4 do 5 tys. zł netto (do tego dochodzi koszt ok. 20 zł codziennej opłaty targowej). W tym roku tylko 7 takich punktów znalazło dzierżawców.
Miejsca
Opinie (236) 9 zablokowanych
-
2014-07-22 11:46
Uwaga bo wjedzie jakiś wariat autem jak na monciaku, i nie bedzie juz biznesu!!
- 1 1
-
2014-07-22 11:47
I bardzo dobrze
Jakim prawem przedsiębiorca ktory ma obrót ok 3 tys ma odprowadzać takie same składki do ZUS co biznesmen majacy obrót 300 tys? Co 4 lata glosujecie na zdrajców narodu którzy nic w tej sprawie nie robią. Kiedys zdrajcy na rzecz Rosji a teraz zdrajcy na rzecz Niemiec i Francji. Ogarnijcie się ludzie!
- 14 3
-
2014-07-22 11:47
rumunami sie zajmijcie (2)
tylko to ma wpływ na renomę i poczucie komfortu na ulicach Gdańska!
- 17 1
-
2014-07-22 11:49
rumun = obywatel UE
prawo takie że nic im nie zrobisz. Lepiej żeby ludzie im hajsu nigdy nie dawali
- 4 1
-
2014-07-22 13:23
zgadzam się,
. ale to CYGANIE a nie Rumuni
- 2 1
-
2014-07-22 11:47
coś takiego nielegalne 1000zł (1)
Mamy wspaniałe państwo, kto chce ma pracę jak nie ma do dostaje socjal na dostatnie życie!! A tu takie rzeczy !! Nielegalne bogacenie się.
- 6 4
-
2014-07-22 14:07
1000 na ryneczku + kurowniówka + zasiłki z gopsu i zarabia lepiej niż jak zasuwając dzień w dzień w uczciwej pracy...
- 1 5
-
2014-07-22 11:49
Największe wieśniaki to te od SERKÓW Z GÓR (1)
nawet nie mają gdzie łap umyć i sieją wiochę na mieście jak chcą ich zwijać. A te serki kupują na śląsku w hurtowni i trzymają w nagrzanych słońcem busach:)
- 18 1
-
2014-07-24 06:17
ta gruba co te serki sprzedaje to pewnie nie moze nigdzie indziej pracy znaleźć. ..
...bo kto taką prostaczke przyjmie do pracy, ani kultury osobistej, ani wiedzy, ani też wyglądu - zapuszczony wieloryb bez szkoły. ..
- 1 1
-
2014-07-22 11:50
to państwo istnieje jeszcze tylko dzięki szarej strefie (1)
gdyby nie ona to podatki już dawno zdławiłyby wszelką działalność
- 10 3
-
2014-07-22 16:27
To państwo istnieje dzieki tym którzy z zagrnicy pieniądze przysyłają
- 2 1
-
2014-07-22 11:52
wolę by handlowali niż żebrali albo kradli
- 14 2
-
2014-07-22 11:52
Toz to tragedia,patologia!
Skarb Panstwa straci miliardy.
Chyba lepiej,zeby ktos te pare zlotych zarobil (i tak je zaraz wyda),niz robil cos gorszego.Na calym swiecie tak jest,sprzedaja okulary z kocyka,jakies sezonowe zabawki i nikomu to nie szkodzi.- 8 1
-
2014-07-22 11:53
nielegalny handel kwitnie
pewnie handlują kwiatami
- 3 2
-
2014-07-22 11:54
wolny handel - wolne żarty!!! :D
Oczywiście można przeganiać - tylko po co? Ludzie w ten sposób handlują od setek lat na całym świecie. Ale powiem Wam o co na prawdę chodzi: ci sprzedawcy uliczni i kupujący nie płacą haraczu dla państwa w postaci podatku VAT!!! A to śmiertelne zagrożenie dla urzędników. Dlatego też będziemy świadkami kilku spektakularnych akcji takich jak sam widziałem: dwójka strażników miejskich usuwająca z przed bazarku na przymorzu babcię handlującą jakimiś głupstwami. I tu są skuteczni. Ale złapać i zapobiec żeby bandziory nie jeździły autami po Monciaku to już nie. A po co nam takie służby? Ja się pytam po co???
- 18 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.