- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (487 opinii)
- 2 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (60 opinii)
- 3 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (330 opinii)
- 4 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (31 opinii)
- 5 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (220 opinii)
- 6 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
Lew Arco zagryzł młodą lwicę Berghi
Lew Arco, który wraz z trzema lwicami tydzień temu zamieszkał w gdańskim ZOO, zagryzł jedną z nich. Powód zachowania samca nie jest znany.
Aktualizacja godz. 20:33 Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia wydanego przez Michała Targowskiego, dyrektora gdańskiego ZOO.
"Informuję, że dzisiaj, 13 października 2014 roku, po godzinie 16, samiec lew Arco w czasie przygotowywania do wieczornego posiłku i noclegu zaatakował 1,5 roczną samicę Berghi. Po krótkiej gonitwie zwierząt, samiec chwycił samicę za gardło i po kilku minutach ją udusił. Pomimo interwencji pracowników (asystenta dyżurnego i opiekunów lwa) próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się.
Trudno jednoznacznie określić przyczyny takiego zachowania samca. Zwierzęta od wtorku 7 października br. przebywały razem i nie wykazywały wobec siebie agresji. Są to zwierzęta młode i tym bardziej wydawało się, że bezkonfliktowo stworzą grupę rodzinną.
Od pierwszych dni przebywania w pomieszczeniach ekspozycyjnych zwierzęta wykazywały obojętność wobec przebywających zwiedzających, a w Dniu Otwartym ogrodu 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone - czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina.
To przykre zdarzenie jest dla mnie i całego zespołu gdańskiego ZOO bardzo bolesne. Tym bardziej, że ostatnie miesiące były skoncentrowane na przygotowywaniu dobrych warunków dla lwów. Jednak musimy czuć pokorę wobec faktu, że pracując z dzikimi zwierzętami możemy się spotkać z nieprzewidywalnymi sytuacjami.
Pomimo straty będziemy dalej próbować scalać grupę, bo lew jest gatunkiem kota stadnego i w najbliższym czasie będziemy próbować zwierzęta oswoić z wybiegiem zewnętrznym. Mimo straty Berghi, pawilon dla lwów będzie nadal otwarty dla zwiedzających i lwy będą eksponowane".
Aktualizacja godz. 18:15 - Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną. Teraz musimy podjąć decyzję, co dalej. Czy łączyć czy nie? Jeśli tak, to jak. Będziemy się zastanawiać - komentuje Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.
Jak dowiedział się portal, czteroletni samiec Arco w pewnym momencie podbiegł do jednej z młodszych lwic, chwycił za gardło i zadusił. Pracownicy ZOO, zgodnie ze standardami, próbowali rozdzielić zwierzęta za pomocą wody pod ciśnieniem. Nie przyniosło to jednak skutku. Pozostałe dwie lwice nie zareagowały na to, co uczynił Arco.
W tym czasie w pawilonie przebywało kilkoro zwiedzających. Część z nich opuściła lwiarnię, część nie dała się wyprosić. Wiadomo, że co najmniej jedna z osób nagrywała film za pomocą smartfona. Obecnie lew i samice przebywają w oddzielnych pomieszczeniach.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 16.30, kiedy to lew rzucił się na jedną z młodszych lwic i zagryzł ją.
- Byłem świadkiem tego zdarzenia, wciąż jestem wstrząśnięty tym widokiem - mówi czytelnik, który poinformował nas o incydencie.
Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić tę informację. Nieznany pozostaje natomiast powód działania lwa. Zapoznanie się czteroletniego lwa Arco z dwuipółletnią Tshibindą oraz półtorarocznymi Zion i Berghi, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu, przebiegło bowiem pomyślnie.
Jedynym drobnym incydentem, o którym pisaliśmy w artykule Tłumy na otwarciu lwiarni w gdańskim ZOO, było zachowanie najstarszej z lwic wobec pragnącego przytulania samca.
- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - opowiadał portalowi dyrektor ZOO.
Tshibinda oraz młodsze lwice podczas pierwszego spotkania z samcem uznały go za przywódcę stada. W ubiegłą sobotę, w czasie oficjalnego otwarcia lwiarni, wśród zwierząt również panował spokój.
W sobotę można było po raz pierwszy zobaczyć stado lwów, które tydzień temu przyjechały do gdańskiego ZOO.
Zobacz, jak wyładowywano drapieżniki w gdańskim ZOO
Opinie (589) ponad 20 zablokowanych
-
2014-10-13 22:07
Wierzycie (3)
w to co piszą? Ze to lew zagryzł?
- 2 4
-
2014-10-13 22:28
to była ebola (1)
- 3 1
-
2014-10-13 22:36
Lwia grypa
H1N1L
- 1 1
-
2014-10-13 22:38
A kto za tym stoi?
Powołać sejmową komisję śledczą, ale migusiem!
- 0 3
-
2014-10-13 22:15
Moze...
Byc moze Lew Argo jest gejem?? Nikt nie zapytal?? A na sile mu kotke podrzucaja huee...
- 8 5
-
2014-10-13 22:20
szkoda
Ja uważam, że za wcześnie połączono te lwy. Najpierw powinny przyzwyczaić do nowego otoczenia. Niestety takie wypadki się zdarzają. Tylko pytanie gdzie w tym czasie byli opiekunowie. Czytałam, że próbowali ich dozdzielić, ale myślę, że mogli wcześniej zareagować.
- 7 3
-
2014-10-13 22:27
pewnie byl niepoczytalny
...
- 3 1
-
2014-10-13 22:29
"Wiadomo, że co najmniej jedna z osób nagrywała film za pomocą smartfona."
No i co z tego? Pozwolę sobie zauważyć, że nie żyjemy w państwie policyjnym. PRL też już się skończył.
- 7 4
-
2014-10-13 22:31
biedne zestresowane zwierzeta
To wina ludzi ktorzy wpakowali je do niewoli. Czyste barbarzynstwo!
mowilem, po kiego czorta bylo wiezc pzrz pol swiata biedne zwierzeta. Dla uciechy matek z dziecmi?- 6 5
-
2014-10-13 22:33
Ta tragednia jest wynikiem glupoty kierownictwa zoo i chciwosci Adamowicza
teraz ten bydlak ma krew zwierzecia na swoich lepkich łapach.
- 9 5
-
2014-10-13 22:37
Adamowicz nie przyniósł szczęścia?
A było tak spokojnie bez tych krwiożerczych bestii....
- 5 2
-
2014-10-13 22:39
znawcy
czytam i oczom nie wierzę ...sami znawcy dzikich kotów ....
- 9 2
-
2014-10-13 22:40
Najpierw Przybylska, teraz Berghi...
Nie ma dnia bez tragedii... co za miesiąc...
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.