2005-03-24 00:01
Jesli co mu nie koliduje ?
Moderator posiadajacy wlasne zdanie w dyskusji przestaje byc moderatorem i staje sie jedynie bardziej uprzywilejowanym czlonkiem dyskusji.
...do ktorego nie mialbys zadnych zastrzezen,gdyby zgadzal sie z twoimi opiniami!!Powiem wiecej moglby zostac nawet twym portalowym kolega.Ciekawe czy wtedy bylbys rownie upierdliwy?? W Pacanowie kozy... itd.
2005-03-24 20:48
Zeby stac sie moim kolega trzeba umiec nieco wiecej, niz bezmyslnie sie zgadzac z moimi opiniami. Byc moze twoj krag znajomych sklada sie z potakiwaczy, moj nie.
Upierdliwosci (cytujac za toba) nie wyzbylbym sie, jesli moj "kolega" pisalby glupoty.
2005-03-24 20:52
ja sie niczego nie czepiam. To TY w ramach wyliczania chwalebnych zalet moderatore podkreslilas fakt, ze on nie kasuje niepasujacych mu odpowiedzi.
Tak wiec zanim zaczniesz sie czepiac, przeczytaj wlasne wpisy.
Akademickie wyksztalcenie bedzie w analizie tak skomplikowanych tekstow napewno bardzo pomocne :-)
2005-03-24 21:01
Ad1. Jakos nie widze abym rzucal haslami na wiatr. Nie wszystko co sie komus nie podoba musi byc automatycznie haslem a nie faktem. Rzucanie czegos pod wiatr moze czesto sie nieprzyjemnie zakonczyc.
Ad.2 Obrazac przez zarzucanie braku obiektywizmu ??? jesli bym nawet to ci zarzucal (ja widze moderowanie nieco inaczej), to dziwi mnie fakt, ze moze cie to obrazac, czyzbys nie byl w stanie zniesc jakiejkolwiek (konstruktywnej) krytyki ?
Ad. 3 Tego typu odpowiedz dowodzi raczej braku argumentow z Twojej strony. Czuc sie wygranym? co to jest? czy ty naprawde sadzisz, ze cos takiego mogloby byc moim celem ??? Rozczarowywujesz mnie taka teza ...
2005-03-24 21:17
MEX nie jest moją winą, że nie potrafisz odróżnić faktu od hasła - te wszystkie zarzuty jakie masz przeciwko ameryce są już tyle razy przez dziesiątki lat przeżuwane, że stają się nudne - ja od Ciebie oczekiwałem podbudowania tych twierdzeń jakimiś analizami albo doniesieniami z jakiejś sensownej prasy.
Zwracam honor z telepolis - zasięgnąłem języka i faktycznie dość obiektywne źródło - co nie zmienia faktu, że "poczytaj a zrozumiesz" to nie argument - nie potrafisz najzwyczajniej w świecie toczyć dysputy na poziomie przytaczania źródeł (tzn, nie wystarczy mi, że twierdzisz, że amerykanie wymordowali iles tam tysięcy ludzi gdzieś tam, tudzież wywołali biedę gdzieś tam jakoś tam - chcę wiedzieć skąd to wiesz by móc się do tego odnieść (inaczej to rozmawia się z Tobą jak z lepperem i jego talibami w klewkach), sam takie właśnie źródła oferuję.
I jeszcze jedno - możesz sobie tworzyć tyle nowych definicji i koncepcji moderacji ile chcesz - nie zmienia to faktu, że moja praca polega na tym na czym polega - jeżeli nie podoba się to Tobie to masz do wyboru albo wpłynąć na szefowstwo portalu, albo zrezygnowac z portalu, albo znieść w milczeniu - takie życie. I o ile bardzo się cieszę, że portalowicze stają w mojej obronie (bardzo dziękuję) o tyle jedną z niewielu rzeczy, które mnie drażnią w tej pracy są uwagi i sugestie jakobym bronił jedynej słusznej opcji, sterował dyskusją itd - obraża mnie to - po prostu przyjmij to do wiadomości i nie obrażaj mnie dalej, próbując mi dowieść, że mnie nie obrażasz.
2005-03-24 21:50
Przepraszam,że z opóźnieniem odpowiadam, ale...to ten cholerny brak czasu.
1. To, co piszę na temat Niemców, to nie efekt zasłyszanych opinii i plot. TAK. Znałam (bo już nie żyje) Niemkę, z którą przez wiele lat utrzymywałam kontakty korespondencyjne i osobiste (wzajemne odwiedziny). Byłam w Niemczech parokrotnie i zdarzyło mi się parę sytuacji pozwalających na wyrobienie sobie zdania na temat ich życia, mentalności i podejścia do pewnych problemów. Mam na myśli (oczywiście) pokolenie POWOJENNE.
2. "...Niekazdy jednak kraj usiluje sprzedawac swoje zle cechy jako wyzwalanie innych spod jakiegos tam jarzma..."
Jak widać, nie możesz pozbyć się maniery szafowania pustymi hasłami. Nikt niczego nie sprzeda, jeśli nie znajdzie się KUPUJĄCY...a zbyt wielu naiwnych nie ma....
3. "Ciasny łeb" z religią ma naprawdę niewiele wspólnego. Nie każdy wierzący ma ciasny łeb oraz nie każdy niewierzący grzeszy rozumem...chyba zgodzisz się z takim stwierdzeniem?
4. Nie boję się, że obcy wejdzie do mojego domu i narzuci mi swój porządek. Bo to MÓJ DOM i ja w nim narzucam porządki.
5. Na temat "sloganów" Solidarności nie wypowiadaj się, skoro nie rozumiesz ich sensu ani znaczenia. Dla Ciebie to były tylko slogany. Jednak fakt, że masa komuchów rozwalała tę IDEĘ włączając się w szeregi autentycznie walczących z komuszym jarzmem, nie umniejsza istocie tego wspaniałego zrywu i prawdziwej solidarności. Stałeś pod stocznią? Byłeś tam w "tych" dniach? Jak nie, to bądź łaskaw nie pluć na to, co było warte czegoś więcej niż marne plucie po 25 latach. Te idee mi się podobały i nie będę zaprzeczać. Nawet zaangażowałam się na tyle, by oberwać za to po dupsku. A że komusze łajno i tam wlazło...to i skutki odczuwamy do dziś.
6. "Moderacja nie polega na aktywnym zabieraniu stanowiska w jakiejs tam dyskusji...."
No i ZGODA. Ale czy zauważasz tu natrętne wtrącanie swojego zdania przez moderatora? Ja NIE. Każdy myślący człowiek ma swoje poglądy i swoje zdanie na określone tematy (nie wszystkie przecież). Moderator jest też człowiekiem i ja osobiście wolę, jeśli zamiast anonimowego cięcia dorzuci w sytuacjach wątpliwych jedno-dwa zdania wyjaśnienia DLACZEGO CIAPNĄŁ. Ponadto ma prawo, jak każdy, wypowiedzieć się na określony temat nie narzucając się ze swoimi poglądami ani nie tepiąc przeciwstawnych. I tak właśnie jest, nie możesz temu zaprzeczyć. Jak słusznie zauważyła Mama, forum nie jest miejscem, gdzie można obrażać innych bezkarnie, łamać prawo głosząc poglądy rasistowskie, nacjonalistyczne, być wulgarnym wobec innych. I właśnie do tego służy MODERATOR, aby takich postów nie było. Jesteś tu wystarczająco długo, by pamietać, jak było, gdy nie było moderatora. Nie oszukujmy się, nie wszyscy dojrzelismy do tego, by pozwolić nam na klepanie CZEGOKOLWIEK...to jeszcze nie ten etap. Twoje zarzuty pod adresem moderacji uważam za zupełnie bezsensowne i bezpodstawne. Skoro Co moderacja przeszkadza, to może zastanów się, czy odpowiada Co przepychanie sie między wypocinami "płatkowej" lub innymi "h******i" mądrościami....
Porównywanie moderacji z cenzurą uważam za nadużycie i kompletne pomieszanie pojęć. Najlepszym dowodem jest chocby to, że wykłócamy się tu do woli :"prawiczki", "lewiczki", "zielone", "czarne" i licho wie jeszcze jakie. A może jesteś na tyle młody, że nie pamiętasz cenzury, tej prawdziwej??????
2005-03-25 09:28
skoro w punktach ostatnio to ja też :P
1. "ja sie niczego nie czepiam. To TY w ramach wyliczania chwalebnych zalet moderatore podkreslilas fakt, ze on nie kasuje niepasujacych mu odpowiedzi." - podkreśliłam to jako kontrargument do twojej teori ze moderator jest uprzywilejowanym użytkownikiem i robi sobie co chce. To nie prawda, w dyskusjach postępuje fair i mówię to jako osoba której zdarzało się toczyć zarzarte dyskusje z griszą kiedy każde z nas okopało się ( i zabetonowało ;P )na własnych stanowiskach a także jako autor paru wyciętych postów
2."Akademickie wyksztalcenie bedzie w analizie tak skomplikowanych tekstow napewno bardzo pomocne :-)" - z tym do JPP, bo to jego postulat ze ludzie którzy ośmielaja się z nim dyskutowac powinni ukończyć Horward lub Sorbone (chociez jak nie skończyli prawa to i tak są gorsi)
2005-03-25 18:40
Oj, widzę że tu zmasowana fala opinii! Ale że przyszłam do komputera specjalnie żeby napisać, co mi przyszło do głowy, to szybko już napiszę.
Wyglada na to, że co jeden uważa za wadę, to kto inny za zaletę i odwrotnie.
Nie widzę, dlaczego funkcja moderatora ma się kłócić z wyrażaniem przez niego jego osobistych opinii na temat artykułu.
Co więcej: mnie się to podoba, że moderator się ujawnia jako człowiek.
Nie zauważyłam, zeby "naduzywał silniejszej pozycji". Raczej przeciwnie. Jest tu wśród dyskutujących jedyną nie anonimową osobą. Każdy wie, gdzie może go znaleźć w godzinach pracy. Na dodatek w ferworze dyskusji nie zarzuca się innej anonimowej pod nickiem osobie "a ty jeszcze nie sprawdzasz się w swojej pracy!"
Ponieważ dyskusja o moderacji jakoś związała się z artykułem o wojnie, wyjaśniam, że jestem jej przeciwna i zdziwiło mnie w pewnym momencie powoływanie się na źródła informacji izraelskie (stronnicze).
Tym co obchodzą Święta życzę udanych, tym co nie obchodzą życzę miłego wypoczynku w pierwszy weekend wiosny!
2005-03-25 19:01
so, MidEastWeb to trybuna izraelska co prawda ale lewicowa - przeciwna wojnie (publikują tam chociażby analizy i artyukuły z New York Timesa). moim zdaniem nie istnieją obiektywne źródła - trzeba czytać możliwie dużą ilość źródeł wiarygodnych i wyrabiać sobie zdanie gdzieś po środku. MEW jest moim zdaniem źródłem wiarygodnym.
2005-03-26 15:23
"MEX nie jest moją winą, że nie potrafisz odróżnić faktu od hasła"
Jakos powoli mam wrazenie, ze we wlasnej obronie usilujesz ignorowac podawane na tacy fakty i nazywasz je haslami. Czyz nie podalem ci jako przykladow konferencji w kioto lub tez braku zgody na sadzenie przez niezalezne sady "szerzacych pokoj amerykanow" ?. To sa fakty na ktorych podbudowanie nie potrzeba zadnych analiz, wystarczy tylko rozumnie czytac prase i nie zapominac wydarzen z przed paru miesiecy. Sam fakt, ze niektore zarzuty istnieja od lat (np. wywolanie wojny z wietnamem, niezaplacenie reparacji wojennych na rzecz wietnamu) nie powoduje zmniejszenia ich wagi i przez wielokrotne powtarzanie nie traca one na wartosci. Interesujacym faktem na temat zakonczenia wojny z wietnamen bylo twierdzenie, ze ta wojna mogla tak dlugo trwac, jak synowie z srednich i wyzszych warstw spolecznych nie byli uwzgledniani przy wyborze miesa armatniego. Dopiero wtedy kiedych biednych cieciow juz nie bylo zbyt wielu, zaczeto szukac ofiar za pomoca loterii dotykajacej lepiej ustawione rodziny, co spowodowalo krzyk i narzekania ...
Co do mojej niemoznosci toczenia dysputy na poziomie przytaczania zrodel, postaram sie nastepnym razem podac ci pare linkow, niestety dotychczasowi oponenci na tym forum nie zamierzali sie znizyc do czytania, oni wszystko wiedzieli i wiedza lepiej (bo dziad i ojciec tez tak robil). Dla mnie najlepszym linkiem bylo samo haslo, bo szukajac w internecie moglem odkryc szereg opinii na ten temat.
Nie chce mowic tutaj o przyzwyczajeniu, ale pisuje tutaj juz od dlugiego czasu i nie mam wiekszej ochoty na jakies inne. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, ze tenze sposob moderacji odbiega od definicji. Ttutaj nie musze TWORZYC definicji moderacji, te definicje istnialy juz, zanim stales sie moderatorem i zadna z nich nie wspomina, ze moderator posiada wlasne zdanie. W tej calej dyskusji nie chodzi mi o twoj styl pracy tylko o niecalkowita zgodnosc z mi znanym profilem moderatora.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
