• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Libacje na skwerku Anny Walentynowicz. Będzie więcej patroli

Ewelina Oleksy
1 sierpnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (145)
To codzienny widok na skwerze Anny Walentynowicz. To codzienny widok na skwerze Anny Walentynowicz.

Spożywanie alkoholu pod chmurką, pijackie awantury, noclegi na ławkach i toaleta urządzona na terenach zielonych - tak codzienną rzeczywistość na skwerze Anny WalentynowiczMapka we Wrzeszczu opisuje nasz czytelnik. Wszystko obok placu zabaw dla dzieci. - Zgłoszenia służbom nie skutkują, może dzięki opisaniu sprawy zajmą się na poważnie problemem - wskazuje, prosząc nas o interwencję. Straż miejska i policja deklarują już, że będzie więcej patroli w tym miejscu.



Czy częstsze patrole na skwerze Anny Walentynowicz rozwiążą problem?

Skwer Anny Walentynowicz, na którym stoi pomnik tej legendarnej działaczki "Solidarności", graniczy z al. Grunwaldzką, jest więc "na świeczniku" - dobrze widoczny z głównej ulicy, w teorii więc powinien być reprezentacyjny. A nie jest.

Libacje na skwerku we Wrzeszczu - stali bywalcy piją już od rana



- Od dwóch lat piękny skwer, jak i ławki są zajęte przez osoby bezdomne lub osoby regularnie spożywające alkohol. Stali bywalcy są tam z alkoholem od godz. 7:00. Przez cały dzień dochodzi do awantur po spożyciu. Krzewy ozdobne na skwerze służą za toaletę, a studnia za prysznic. Obok znajduje się plac zabaw, gdzie bawią się dzieci - napisał do portalu Trojmiasto.pl czytelnik, prosząc o interwencję.


Jego słowa potwierdzają zdjęcia wykonane przez naszego fotoreportera w środę, 31 lipca, ok. godz. 10 rano. Na ławce rezydował już mężczyzna spożywający alkohol.

  • Skwer Anny Walentynowicz. Zdjęcia wykonane 31 lipca rano przez naszego fotoreportera.
  • Skwer Anny Walentynowicz. Zdjęcia wykonane 31 lipca rano przez naszego fotoreportera.
  • Skwer Anny Walentynowicz. Zdjęcia wykonane 31 lipca rano przez naszego fotoreportera.
  • Skwer Anny Walentynowicz. Zdjęcia wykonane 31 lipca rano przez naszego fotoreportera.
Czytelnik podkreśla, że po sąsiedzku, bo na ul. BiałejMapka, mieści się komisariat policji. W pobliżu, na al. GrunwaldzkiejMapka, swoją siedzibę ma też dzielnicowy referat straży miejskiej.

- Liczne zgłoszenia nie skutkują. Do straży miejskiej nawet nie można się dodzwonić, a policja przyjeżdża po godzinie, nawet po zgłoszeniu, że luzem biega pies rasy uważanej za groźną, bez smyczy i z pijanymi właścicielami. Liczę, że nagłośnienie tego problemu w mediach sprawi, że ktoś decyzyjny w końcu dostrzeże problem - napisał nasz czytelnik.


Zapytaliśmy policję i straż miejską, czy problem jest im znany oraz czy zamierzają podjąć działania, by skutecznie go rozwiązać.

Policja: teren objęty dodatkowymi patrolami i nadzorem dzielnicowego



Jak poinformował nas asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, policjanci od początku tego roku odnotowali 10 zgłoszeń związanych ze skwerem Anny Walentynowicz.

- Z czego większość dotyczyła osób bez stałego miejsca zamieszkania, które spożywały alkohol. Podczas interwencji funkcjonariusze sześciokrotnie umieszczali osoby w Pogotowiu Socjalnym Dla Osób Nietrzeźwych. Osoby trzeźwe były informowane o możliwości skorzystania z placówek pomocowych. Trzykrotnie sprawcy wykroczeń zostali ukarani mandatami karnymi za zaśmiecanie, spożywanie alkoholu wbrew zakazom oraz utrudnianie korzystania z urządzeń przeznaczonych do użytku publicznego - mówi Chrzanowski. - Teren został objęty dodatkowymi patrolami oraz nadzorem dzielnicowego. Każdy może powiadomić policję o tego typu zagrożeniach, a jeżeli nie są to sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu, można również skorzystać z aplikacji "Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa" - dodaje.
  • Skwer Anny Walentynowicz we Wrzeszczu.
  • Skwer Anny Walentynowicz we Wrzeszczu.
  • Skwer Anny Walentynowicz we Wrzeszczu.

Straż miejska: będą częstsze patrole w tym rejonie



Straż Miejska w Gdańsku także deklaruje, że problem zna.

- Na skwerze im. Anny Walentynowicz przebywa osoba w kryzysie bezdomności, która wielokrotnie była odwiedzana przez strażników miejskich, także wspólnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz przez streetworkerów. Niestety ta osoba nie zgadza się na przeniesienie się do schroniska - wskazuje Monika Domachowska, inspektor ds. kontaktu z mediami.


Domachowska podaje, że od początku roku do straży miejskiej wpłynęły dwa zgłoszenia dotyczące zakłócania porządku publicznego i spokoju na skwerze im. Anny Walentynowicz.

- Można spodziewać się częstszych patroli w tym rejonie - zapowiada Domachowska.

Miejsca

Opinie (145) ponad 10 zablokowanych

  • Tak samo wygląda teren "nowoczesnego" woonerfu w sopocie przy dworcu. Pijaki, awantury, alkohol dookoła i brak jakiekolwiek inicjatywy ze strony miasta, aby coś z tymi ludźmi zrobić. Policja sobie z nimi rozmawia i nic nie robi, więc towarzystwo sobie pozwala

    • 6 0

  • no to jest tematycznie, nie ruszać

    • 2 0

  • jaki skwer takie towarzystwo

    • 3 3

  • Ciekawe

    że w tym kraju przestępcy i żule mają więcej praw niż porządni obywatele.
    Po co zakrywanie twarzy bo Rodo.
    Karwiny i Dąbrowa od lat ma takich swoich co śpią na ławkach i żebrzą pod sklepami.

    • 4 0

  • A co to jedyne takie miejsce w gdansku???po sasiedzku pod cristalem i obok plp wrzeszcz to samo.a w cemtrum na targu weglowym

    Jeszcze gorzej

    • 4 0

  • (2)

    Co to ms znaczyć "nie zgadza się na przeniesienie do schroniska"? A my nie zgadzamy się na koczowanie ludzi w miejscach rekreacyjnych. Co to za bezsilność i nieudolność państwa?

    • 10 0

    • (1)

      Nic nie rozumiesz. W lewackim świecie tak ma być. To tylko pozory niemożności. Władze samorządowe mogą, tylko nie chcą walczyć z nałogowcami i bezdomnymi. Ty masz się czuć poniżony, a nie patologia. Patologia jest otaczana czcią. Anarchia to prawdziwe zadanie lewactwa. Gdańszczanie wybrali lewaków, więc takie są teraz tego konsekwencje.

      • 5 0

      • Wiem coś o tym

        Tzw szwagier miał olbrzymi problem z alko i używkami, terroryzował swoją matkę, kradł pieniądze itd. Ale nie można go było siłą wcisnac na odwyk, do szpitala, mimo zgłoszeń, interwencji i niebieskiej karty.

        • 0 0

  • to taka gdańska tradycja (1)

    chyba wszystkie skwerki są obsiadłe przez menelię. Miasto które działa

    • 8 2

    • Miasto do którego napłynęło zbyt dużo elementu ze wschodnich rubieży

      • 0 1

  • Na pewno pomoże. Musiał by tam jakiś deweloper coś stawiać. Festyniara ma 'Kochanych Gdańszczan i Gdańszczanki' głęboko w tyle.

    • 5 1

  • (1)

    Zlikwidować całodobowe sklepy monopolowe, ograniczyć dostępność alkoholu, nie ma innego rozwiązania.

    • 9 1

    • To pojawią się meliny "U pani Ani"

      na masową skalę

      • 0 2

  • (3)

    Tak wygląda Śródmieście Wrzeszcza i Gdańska, tak samo jak Paryża, Berlina, Londynu, Sztokholmu, Brukseli, itp. Lewackie miasta zawsze tak będą wyglądały. Pani Anna Walentynowicz, to nie zdrajca Bolek.

    • 4 4

    • Idą pielgrzymki do Częstochowy (1)

      A po każdym noclegu miejscowi odkrywają wielkie ilości opakowań szklanych, zużytych środków zapobiegawczych, strzykawek, fiole. Może powiększy się też sierpniowy przyrost naturalny

      • 0 1

      • Czubek. Typowy bełkot SB-beka.

        • 1 1

    • najdalej na zachodzie byłeś w Zambrowie

      dlatego piszesz bzdury

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane