- 1 Z Motławy wyłowiono zwłoki mężczyzny (56 opinii)
- 2 Nastolatkowie ostrzelali pięć samochodów (43 opinie)
- 3 Próbował się chować, wpadł z narkotykami (35 opinii)
- 4 Rusza remont na północy Gdyni (20 opinii)
- 5 Pożar w Nowym Porcie. Brak kluczowej informacji (47 opinii)
- 6 Libacje na skwerku. Będzie więcej patroli (160 opinii)
Libacje na skwerku Anny Walentynowicz. Będzie więcej patroli
Spożywanie alkoholu pod chmurką, pijackie awantury, noclegi na ławkach i toaleta urządzona na terenach zielonych - tak codzienną rzeczywistość na skwerze Anny Walentynowicz we Wrzeszczu opisuje nasz czytelnik. Wszystko obok placu zabaw dla dzieci. - Zgłoszenia służbom nie skutkują, może dzięki opisaniu sprawy zajmą się na poważnie problemem - wskazuje, prosząc nas o interwencję. Straż miejska i policja deklarują już, że będzie więcej patroli w tym miejscu.
Libacje na skwerku we Wrzeszczu - stali bywalcy piją już od rana
- Od dwóch lat piękny skwer, jak i ławki są zajęte przez osoby bezdomne lub osoby regularnie spożywające alkohol. Stali bywalcy są tam z alkoholem od godz. 7:00. Przez cały dzień dochodzi do awantur po spożyciu. Krzewy ozdobne na skwerze służą za toaletę, a studnia za prysznic. Obok znajduje się plac zabaw, gdzie bawią się dzieci - napisał do portalu Trojmiasto.pl czytelnik, prosząc o interwencję.
Jego słowa potwierdzają zdjęcia wykonane przez naszego fotoreportera w środę, 31 lipca, ok. godz. 10 rano. Na ławce rezydował już mężczyzna spożywający alkohol.
Czytelnik podkreśla, że po sąsiedzku, bo na ul. Białej, mieści się komisariat policji. W pobliżu, na al. Grunwaldzkiej, swoją siedzibę ma też dzielnicowy referat straży miejskiej.
- Liczne zgłoszenia nie skutkują. Do straży miejskiej nawet nie można się dodzwonić, a policja przyjeżdża po godzinie, nawet po zgłoszeniu, że luzem biega pies rasy uważanej za groźną, bez smyczy i z pijanymi właścicielami. Liczę, że nagłośnienie tego problemu w mediach sprawi, że ktoś decyzyjny w końcu dostrzeże problem - napisał nasz czytelnik.
Zapytaliśmy policję i straż miejską, czy problem jest im znany oraz czy zamierzają podjąć działania, by skutecznie go rozwiązać.
Policja: teren objęty dodatkowymi patrolami i nadzorem dzielnicowego
Jak poinformował nas asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, policjanci od początku tego roku odnotowali 10 zgłoszeń związanych ze skwerem Anny Walentynowicz.
- Z czego większość dotyczyła osób bez stałego miejsca zamieszkania, które spożywały alkohol. Podczas interwencji funkcjonariusze sześciokrotnie umieszczali osoby w Pogotowiu Socjalnym Dla Osób Nietrzeźwych. Osoby trzeźwe były informowane o możliwości skorzystania z placówek pomocowych. Trzykrotnie sprawcy wykroczeń zostali ukarani mandatami karnymi za zaśmiecanie, spożywanie alkoholu wbrew zakazom oraz utrudnianie korzystania z urządzeń przeznaczonych do użytku publicznego - mówi Chrzanowski. - Teren został objęty dodatkowymi patrolami oraz nadzorem dzielnicowego. Każdy może powiadomić policję o tego typu zagrożeniach, a jeżeli nie są to sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu, można również skorzystać z aplikacji "Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa" - dodaje.
Straż miejska: będą częstsze patrole w tym rejonie
Straż Miejska w Gdańsku także deklaruje, że problem zna.
- Na skwerze im. Anny Walentynowicz przebywa osoba w kryzysie bezdomności, która wielokrotnie była odwiedzana przez strażników miejskich, także wspólnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz przez streetworkerów. Niestety ta osoba nie zgadza się na przeniesienie się do schroniska - wskazuje Monika Domachowska, inspektor ds. kontaktu z mediami.
Domachowska podaje, że od początku roku do straży miejskiej wpłynęły dwa zgłoszenia dotyczące zakłócania porządku publicznego i spokoju na skwerze im. Anny Walentynowicz.
- Można spodziewać się częstszych patroli w tym rejonie - zapowiada Domachowska.
Miejsca
Opinie (160) ponad 10 zablokowanych
-
2 godz.
Alkohol w tym kraju jest za tani. Piwo tańsze niż bochenek chleba.
- 5 1
-
2 godz.
(1)
Dopiero się zacznie, jak zjadą się inżynierzy z Afryki. Niestety durne polskie prawo pozwala na menelstwo w miejscach publicznych, bo każdy ma swoją wolną wolę i może robić, co chce. Absurdalne pojmowanie wolności i demokracji doprowadza do właśnie takich patologii
- 3 1
-
1 godz.
Kołku zbożowy - na razie są to nasi, swojscy chłoporobotnicy z dziada pradziada
a tych, jak to piszesz "inżynierach z Afryki" mahomet lub inne wielkie mzimu zabrania pić
nie przepisuj w czambuł pasków z ssakiewiczowej telewizji bo zmniejszą ci dotacje za trolling- 0 1
-
2 godz.
Siedzą że wschodu na ławce i co drugie słowo blać.
- 2 0
-
2 godz.
Nie tylko tutaj w innych krajach
też nie dają rady zobaczcie na YouTube Homeless in LA co tam się na ulicach dzieje
- 1 0
-
2 godz.
W Gdyni jest takie miejsce
- tzw plac zabaw w okolicy boiska liceum IV, jest to duży teren ale jego część jest zadrzewiona, pod drzewami postawiono ławki i stoliki które są regularnie zajmowane przez okoliczną żulernię, mamy boją się tam wychodzić z dziećmi
-- 1 0
-
2 godz.
Wywozić takich delikwentów za miasto. Gwarantuję, że przestaliby pić i szczać po skwerach.
- 0 0
-
1 godz.
A na normalsa, z małym piwkiem na ulicy, to sie rzucaja...
- 3 0
-
1 godz.
zostawcie ich w spokoju
- 1 2
-
1 godz.
Tak sobie poradzą jak z ławką wstydu ;]
- 4 0
-
1 godz.
Miasto, no które działa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.