- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (68 opinii)
- 2 Zamkną przystanek SKM na pół roku (121 opinii)
- 3 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (40 opinii)
- 4 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (154 opinie)
- 5 Lepiej z wodą w zatoce. W piątek decyzje (46 opinii)
- 6 Foki korzystają z promieni słonecznych (62 opinie)
Literat śpiewał i tupał, więc naraził się sąsiadom
Znany gdański pisarz półtora roku temu przeprowadził się do mieszkania przy ul. Obrońców Westerplatte w Oliwie. Szybko wszedł w konflikt z mieszkającym piętro niżej sąsiadami, którym przeszkadzają dobiegające z jego mieszkania odgłosy. To w efekcie ich skarg policja skierowała sprawę do Sądu Grodzkiego. Pawła Huellego oskarżono o dwukrotne - 29 czerwca 2005 r. i 13 stycznia 2006 r. - o zakłócenie ciszy nocnej "poprzez granie na pianinie, tupanie i śpiewanie".
Pierwsza rozprawa odbyła się w środę w gdańskim Sądzie Grodzkim przy ul. Piekarniczej.
- Nie mógł Pan załatwić sąsiedzkiego sporu polubownie? - pytali Huellego przed rozprawą dziennikarze.
- Nie da się podejmować dialogu z osobami, które domagają się, żebym po godzinie 21 kładł się spać, nakrywał pierzyną i w ogóle przestawał żyć. Ta sytuacja jest jak z Gombrowicza - odpowiedział.
Żona pisarza Ida Łotocka dodała: - Paweł jest poważnej postury, więc jak chodzi, to podłoga skrzypi. Żeby to wygłuszyć, specjalnie kupiliśmy dywany.
- Wyprowadzicie się z tego mieszkania? - dociekali dziennikarze
- To już byłoby jak z Mrożka - odpowiedział Huelle.
Chwilę później, zeznając przed sądem, literat nie przyznał się do winy. Stwierdził, że w mieszkaniu zachowuje się zgodnie z obowiązującymi normami oraz że to nie jego wina, iż w przedwojennym budynku są cienkie stropy i skrzypią podłogi.
Wyjaśniał, że pierwsze zdarzenie, za które stanął przed sądem, ma związek z imprezą imieninową z udziałem ok. 40 osób: - Jednym z gości był muzyk, który grał na pianinie klasyczne melodie, m.in. Chopina. Poza tym przed imprezą uprzedziłem wszystkich sąsiadów, że może być hałas i poprosiłem o wyrozumiałość. Drugim razem przyjmowałem u siebie jednego z gdańskich dziennikarzy i wspólnie pracowaliśmy nad scenariuszem do filmu.
Huelle podkreślił, że w budynku jest jeszcze kilka mieszkań, ale pozostali sąsiedzi nigdy nie skarżyli się na jego zachowanie. - Może działania sąsiadów z dołu wynikają ze szczególnego
przewrażliwienia. Może chcą zaszkodzić mojemu wizerunkowi? - dodał
Potem zeznawała pokrzywdzona sąsiadka, 38-letnia Magdalena R: - W czasie imprezy imieninowej u pana Huellego były głośne rozmowy, śpiewy i tupanie. Po interwencji policji było jeszcze gorzej. To był środek tygodnia, a ja wstawałam o 6 rano do pracy. 13 stycznia ub. roku policja była wzywana cztery razy.
Kobieta nie dokończyła jednak zeznań, bo po kilkunastu minutach zasłabła, a upadając na podłogę, rozbiła sobie głowę. Sędzia Grażyna Kamińska wezwała karetkę i odroczyła rozprawę do 20 czerwca.
Opinie (188) 1 zablokowana
-
2006-06-18 09:38
Nie, no to prawda, ja znam trochę inny "zachód" - z tego co słyszałam, to twoje "bywanie na zachodzie" to raptem ze 3 wyjazdy do naszych sąsiadów, i to ze 30 lat temu będzie.
Jasne, w Niemczech faktycznie trzeba się starać żeby po 22 cicho wodę w toalecie spuszczać, ale są i dzielnice typu Montmartre czy Vila Olimpic, gdzie trochę inaczej to wygląda, a za metr mieszkania tam można by kupić całego galluxa z jego majdanem (hehe, tylko kto by chciał ;)). Grunt to żeby każdy trafił tam, gdzie mu charakter dzielnicy i poziom hałasu odpowiada. Ja się zgadzam w kwestii ciszy i spokoju, nie jestem tylko przekonana czy sensatki mdlejące w sądzie z nadmiaru emocji to aby na pewno miarodajne źródło odnośnie tego, czy pisarz faktycznie spokój zakłócał i czy nie należy tu wziąć sporej poprawki na lekkie niedopchnięcie owej sąsiadeczki.- 0 0
-
2006-06-18 09:42
galluxie
nie musiałem być u wuja, byłem u siebie..... teraz jestem w Gdańsku, tzn. i tu i tam prec.Heidelberg, demokracja w RP ujawniła rzeczywiste chamstwo i polską syndromię -3 twarze
- 0 0
-
2006-06-18 09:43
zemdleć można kasiu z wielu przyczyn
ogólnie omdlenie to chwilowy brak dopływu krwi do mózgu
zatem omdlenie nie jest argumentem w sprawie PH
moim zdaniem łobuz tym tupaniem doprowadził kobiete do omdleń...
przypomina mi sie scena z "lalki" i eksmisji studentów z kamienicy baronowej krzeszowskiej:-)
Polacy w swej masie to banda chamów i żeby nie było, że nie lubie PH, albo że jestem ksenofobem powiem tak
pan PH jest w większości, bo zachowuje sie jak wiekszość co wcale nie oznacza że ma racje..- 0 0
-
2006-06-18 09:45
ta czarna żmija
ty chyba zaczęłaś praktykę na Nowych Ogrodach, bo piszesz jak przygłupawy asesor
- 0 0
-
2006-06-18 09:48
"ogólnie omdlenie to chwilowy brak dopływu krwi do mózgu"
Oooo, i tego się trzymajmy. ;)
PS. "Na zachodzie", dziadziu, to takich pryków jak ty się usypia. Na pewno chcesz tak dążyć do tego "zachodu"?- 0 0
-
2006-06-18 09:49
hulaj dusza...
Powiem tak ,nie wazne jest kto to jest ten na gorze,cisza nocna obowiazuje od godz 22 i nie wolno zaklocac sasiadom wypoczynku.Niestety mieszkania sa akustyczne i trudno jest spac gdy ktos falszuje gra na pianinie i wytrzasa zydowskie obertasy.
Kochani chcecie szalec sa od tego kanjpy,dyskoteki ,bary karioke,dancingi,sale tanca,fitness,kncerty(rockowe czy symfoniczne),kolka instrumentaln0-wokalno-muzyczne....
Tam sie mozna wyzyc ruchowo i glosno.Oni dysponuja salami wytlumionymi czy naglosnionymi ,ktore znajduja sie w takich miejscach zeby nikomu nie zaklocac ciszy nocnej.
Jezeli ktos zas urzadza przyjecie w domu to ma obowiaek o tym powiadomic sasiadow i z gory przeprosic.Latwiej im bedzie zniesc taka niedogodnosc.
W Polsce nagminnie ludzie naruszaja prawo do ciszy nocnej,a ta cisza to towar dosc deficytowy.- 0 0
-
2006-06-18 09:55
sasiadow najlepiej zaprosic do siebie i po problemie
W Szwecji caly tydzien jest cisza w mieszkaniach jednak z piatku na sobote i z soboty na niedziele ludzie nieraz szaleja ze dom podskakuje do godzin porannych.Policja nie przyjedzie w piatek i w sobote ,ale jak ktos sprobuje grzmiec z niedzieli na poniedzialek czy w tygodniu od razu sie zjawia z mandatem i poczuczeniem(jak ktos niepojetny moga go zabrac na wytrzezwialke lub skierowac sprawe do sadu).
Tak ze w ten sposob i wilk jest syty i owca cala.- 0 0
-
2006-06-18 10:03
teoretycznie to jak ktos coedziennie bedzie mnie informował o balandze, to bedzie w prawie:-)
ale logika, brawo :-(
teoretycznie, ale i zgodnie z prawem, w DOMU MIESZKALNYM OBOWIĄZUJE CISZA NOCNA OD 22:00 do 6:00!!
wyjątki, czyli imieniny literata, są zabójstwem dla prawa!
dociera??
on mnie może poinformować, ale ja moge powiedzieć WARA:-), bo to jest środek tygodnia, jutro wstaje o 5 i wymagam tylko tyle ile sie wymaga ode mnie
SZACUNKU DLA CUDZEGO WYPOCZYNKU!!
inaczej w jednym mieszkaniu zrobią chlew (dosłownie), w innym meline lub agencje, a w jeszcze innym "literatke", kuźwa i motyla noga:-)- 0 0
-
2006-06-18 10:07
kaśka
o ile jednych powinno sie według ciebie usypiać ze względu na wiek, to moim zdaniem żmije powinno sie utylizować na buty i torebki...- 0 0
-
2006-06-18 10:12
czarna żmija
cóż gady , to.... bezmózgowce psudo dorzeczne i pasujące ......, gallux to klasa No1
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.