- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (47 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (258 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
"Maluch" spychał radiowóz
22-letni Łukasz B. zawitał w środku nocy na ul. płk. Dąbka na gdyńskim Oksywiu. Tu włamał się do fiata 126p (wartego 1500 zł) i odjechał. Funkcjonariusze sekcji kryminalnej odebrali komunikat o kradzieży pojazdu. Zauważyli go na ul. Romanowskiego. Ruszyli w pościg. Policjant dawał znaki lizakiem, żeby kierowca się zatrzymał. Reakcja złodzieja była odwrotna - zamiast zatrzymać się, próbował "maluchem" zepchnąć radiowóz z drogi. Przestał uciekać dopiero wtedy, kiedy jeden z policjantów ostrzegawczo strzelił w niebo. Kierowca został zatrzymany przy ul. Żeromskiego w Kosakowie.
Złodziej "malucha" nie był sam. Pilotowało go Audi. Wspólnikami włamywacza zajęli się funkcjonariusze z Oksywia. Ruszyli w pościg, ale audi ze względu na prędkość... zniknęło z pola widzenia. Na szczęście kierowcę i pasażera audi widział świadek kradzieży "malucha". Policjanci, którzy goniąc złodziei dojechali do Kosakowa, nagle zauważyli idących ul. Chrzanowskiego dwóch młodych mężczyzn odpowiadających podanemu rysopisowi. Zatrzymano 22-letniego Daniela Sz. oraz 18-letniego Dawida P. Jeden miał przy sobie 4 łamaki ułatwiające włamania do samochodów i lusterko skradzione tej samej nocy z samochodu marki BMW na ul. Unruga na Oksywiu.
- Przypuszczamy, że ci zatrzymani znajdowali się wcześniej w ściganym audi, które jechało kilkadziesiąt metrów przed fiatem - mówi kom. Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Odległość między miejscem kradzieży pojazdu a między zatrzymaniem jest dość duża. Nie było możliwości, żeby w tej sytuacji zdążyli przejść pieszo.
Cała trójka to mieszkańcy gminy Wejherowo. Zatrzymano ich pod zarzutem kradzieży z włamaniem.
Opinie (33)
-
2004-08-09 13:47
Policjanci złapali złodzieji malucha. Dobrze, że o tym napisali. To powód do chwały i do premii uznaniowej.
- 0 0
-
2004-08-09 15:05
Oczywiscie dla calej, dzielnej zalogi
radiowozu. Proponuje wrecz po tysiac piecset
zlociszy :)- 0 0
-
2004-08-09 15:11
Aż dziwne że psy go nie zastrzeliły ?? wszak to był poważny atak ! ha ha ha ha ha
- 0 0
-
2004-08-09 15:37
Zabłąkana kula
Śpię sobie spokojnie, a tu nagle brzdęk, trach poleciała szyba w oknie. Nadziwić się nie mogłem, a tu wszystko jasne. To ten pocisk wystrzelony w niebo wylądował w moim oknie. Brawo Policja, co za celny strzał. Z odległości ponad 1,5 km trafić w moje okno
- 0 0
-
2004-08-09 17:23
.
A SWOJA DROGA SZKODA ZE TYM RAZEM POLICJANCI NIE ROZWALILI TYCH ZLODZIEI!!!!! MOGLI STRZELAC W LEB A NIE W POWIETRZE BO JESZCZE JAKIS NIEWINNY PTAK MOGL UCIERPIEC!!!!
- 0 0
-
2004-08-09 17:26
Mam wrażenie, że polcija dała się wpuścić w maliny
Mały Fiat był tylko zasłoną dla skradzionego Audi. Myśle, że ktoś kto kradnie samochód wart 1500 zł, taranuje radiowóz i daje się złapać nie narażałby się na to wszystko. Strzelają do niego, a on z pełną determinacją posuwa "maluszkiem". W tym Audi czasie wyparowuje, jak mgła poranna, a policja dumna jest z zatrzymania małej szkodliwości czynu. Za 1500 zł nie idzie się do pierdla. No chyba, że doliczą wystrzelony nabój, czyszczenie giwery i zużyte paliwo. A radiowozy ostatnio palą dużo. Tak na oko, grzywna w wysokości 1500 zł+koszty policji i zakaz prowadzenia maluszków. Ciekawe, czy to Audi też było warte 1500 zł.
- 0 0
-
2004-08-09 19:31
I pomyśleć, że działo się to o jedną ulicę...
ode mnie, a nic nie było słychać - mimo oglądania filmu do 1.30 w nocy. Fajnie, że mamy takich policjantów w naszej dzielnicy, prawda?
- 0 0
-
2004-08-09 20:50
Po co kraść malucha toż to w oczach rdzewieje, na pewno na części go buchnął bo opylić takie "cudo" to rzecz tak samo trudna jak złapanie Audi przez policję he hehe
- 0 0
-
2004-08-09 21:41
Nic nie słyszałeś...
... bo to był strzał z tłumikiem.
A maluch był bez tłumika i wszystko zagłuszał.- 0 0
-
2004-08-10 15:48
W niebo...
Dobrze , że za dużo samolotów nie lata nad Gdynią. Bo znając szczęście naszej policji , to mogliby przez POMYŁKĘ zestrzelić jakiś samolot pasażerski ... i to by dopiero było!!!
;-)))- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.