- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (374 opinie)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (215 opinii)
- 3 Rekordzista dostał 5 mandatów (71 opinii)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (345 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (249 opinii)
Małżeński kryzys Gdańska i Sopotu
Droga Zielona miała być główną trasą dojazdową do hali na granicy Gdańska i Sopotu. Nie wiadomo, kiedy powstanie, bo władze Gdańska nie wiedzą, skąd wziąć pieniądze na budowę. Sopot odpowiada - zdecydujcie się szybko albo z powrotem przesuniemy granice miasta.
Gdy osiem lat temu miasta zdecydowały się na współpracę, której efektem miała być największa hala widowiskowo-sportowa w Polsce, nic nie zapowiadało, że będzie z nią tyle problemów. Początek budowy przekładany był kilkakrotnie - ze względu na procedury przetargowe. Teraz okazuje się, że do hali może zabraknąć drogi, a 15 tys. widzów nie będzie miało jak dojechać do obiektu. A to właśnie możliwość budowy dogodnych dróg dojazdowych była jednym z elementów decydujących o lokalizacji inwestycji na terenie ogródków działkowych między Sopotem a Żabianką.
Do hali prowadzić ma fragment Drogi Zielonej (przebiegać będzie ona m.in. przez Nowy Port, Brzeźno, Przymorze, Żabiankę i w przyszłości połączy Trasę Sucharskiego z obwodnicą Trójmiasta). Jego budowa (podobnie jak budowa hali) miała być wspólną inwestycją Sopotu i Gdańska współfinansowaną w połowie z pieniędzy unijnych.
Tymczasem władze Gdańska zaczęły się zastanawiać, czy Droga Zielona jest na tyle ważna, żeby już teraz aplikować o unijne dotacje.
Sopot nie kryje oburzenia.
- Nie można budować hali w próżni. To tak, jakby ustawić molo 500 m od brzegu i dopływać do niego łódką - mówił na piątkowej sesji rady miasta prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Przecież nie budowalibyśmy hali w tym miejscu, gdyby nie było planów infrastruktury komunikacyjnej.
Decyzję w sprawie finansowania dojazdu do hali, Gdańsk podjąć miał już w marcu. Sopoccy radni zażądali wyjaśnień. Dlatego na piątkowej sesji w Urzędzie Miasta w Sopocie obecny był także wiceprezydent Gdańska Marcin Szpak.
- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - tłumaczył wiceprezydent Szpak. - Dwa miesiące temu musieliśmy drastycznie obciąć budżet miasta. Z jednej strony budujemy Baltic Arenę, a z drugiej ministerstwo obcięło dotację na Europejskie Centrum Solidarności o 140 mln zł. Musimy to pokryć z własnej kieszeni. Stąd wynikają problemy z finansowaniem Drogi Zielonej.
Czas nagli. Termin składania wniosków do Regionalnego Programu Operacyjnego, z którego ma pochodzić unijna kasa, mija już 3 października. Dlatego sopoccy radni zagrozili: - Podejmijcie decyzję szybko albo anulujemy uchwałę o zmianie granicy.
Przypomnijmy - pod koniec marca tego roku, oba miasta przyjęły uchwały o przesunięciu granicy - Sopot skurczył się o 4,5 ha na rzecz Gdańska, ale dzięki temu środek hali znalazł się idealnie na granicy obu miast. Gdyby sopoccy radni cofnęli swoją uchwałę, hala znalazłaby się w całości na terenie kurortu.
- W ciągu czterech tygodni podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie finansowania trasy - zobowiązał się wiceprezydent Szpak. - Nie wyciągajmy armat. W każdym małżeństwie przychodzą gorsze dni. Nasze pojawiły się dopiero po ośmiu latach i na pewno szybką miną.
Władze Sopotu są nawet gotowe pomóc sąsiadowi.
- Jeżeli zajdzie taka potrzeba, możemy pożyczyć pieniądze Gdańsku na prefinansowanie inwestycji - zadeklarował Karnowski.
Koszt inwestycji to 193 mln zł. Gdańsk i Sopot mają wyłożyć po ok. 48 mln, reszta, czyli niemal 100 mln, pochodzić ma ze środków unijnych.
Opinie (244) ponad 20 zablokowanych
-
2008-06-29 00:07
Panowie i panie. Nie ma co sie teraz martwic brakiem drog. Na pewno wybuduja na czas do tych obiektow szeroka i prosta.... sciezke rowerowa
- 0 0
-
2008-06-29 00:09
Nawet Karnowski z PO nie chce wsółpracować z Adamowiczem!
Najpierw Szczurek nie chciał mieć nic wspólnego z Adamowiczem i jego przydupasami, a teraz kolega z tej samej partii nie chce z nim współpracować. Chyba, że Słońce Peru zadziała.
- 0 0
-
2008-06-29 00:14
nie ma pieniędzy na drogi
ale są na stadion i ECS
są rzeczy ważne i mniej ważne
sztuką jest wybór
nasz uśmiechnięty prezydent wybiera te dla niego najprzyjemniejsze- 0 0
-
2008-06-29 02:40
w gd... same korki a w gdyni nie. gdańsk=partęcin
- 0 0
-
2008-06-29 02:50
wolę żyć w zinbabwe
- 0 0
-
2008-06-29 04:34
Karnowski
sam sobie buduj drogę zieloną, fioletową, żółtą, seledynową czy ultra maryna A od pieniędzy z Gdanska trzymaj się z daleka
- 0 0
-
2008-06-29 06:13
Fachowcy od rządzenia
POmyje do PISuaru!To tyle w temacie "Burdelu c.d."
- 0 0
-
2008-06-29 06:38
guru
poco nam te ECS zamiast tam dać 140 mil. wybudujcie drogę do hali
- 0 0
-
2008-06-29 08:49
To juz taki styl dzialania Prezydenta Adamowicza - najpierw na cos sie umowic, a potem wystawic kogos do wiatru, za nic majac
swoje wlasne slowo. Czlowiek ten nigdy nie dzialal w bussinesie, nie wie co to respektowanie uzgodnien. Ot, taki maly kretac
- 0 0
-
2008-06-29 09:35
on po prosyu wszyskich traktuje jak wyborców i z uśmiechem obiecuje, obiecuje, obiecuje
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.