- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (451 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (37 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (278 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
To może być trudna końcówka roku w gdańskiej komunikacji miejskiej. W grudniu po raz pierwszy od lat może zabraknąć kierowców i motorniczych do obsługi linii. Już teraz zdarza się, że za kierownicą autobusów zasiadają osoby zatrudnione na co dzień w GAiT-cie w innym charakterze. Do tego trwa spór zbiorowy między związkami zawodowymi a zarządem Gdańskich Autobusów i Tramwajów.
- Wielu moich kolegów w ostatnim czasie zwolniło się z pracy. Ciągle odchodzą kolejni, a sporo osób pracuje na okresie wypowiedzenia. Młodzi pracownicy też nie mają motywacji, by przedłużać wygasające z końcem roku umowy. A idzie grudzień, miesiąc dla osób układających grafiki najgorszy, bo znaczna część osób chce spędzić święta z rodziną i nie zawaha się pójść nawet na L4 - opowiada jeden z pracowników GAiT - "Siadła" też atmosfera. Ludzie nie mają do siebie zaufania, przestali ze sobą rozmawiać, o czym świadczą choćby pozamykane drzwi na korytarzach bazy autobusowej. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Atmosfera jest grobowa.
Wszystkie ręce na pokład
Według niego w ostatnim czasie do obsługi linii autobusowych oddelegowano nawet pracowników warsztatu, dyspozytorów, a także osoby, które na co dzień pracują w firmie jako stolarz czy tapicer. Wszyscy mają stosowne uprawnienia, ale jak mówi nasz informator, tak złej sytuacji z obsadą stanowisk nie było już dawno.
- Urlopy dla kierowców są zawieszone. Na bazie autobusowej przy Hallera z tygodnia na tydzień wzrasta liczba niesprawnych autobusów. Trudno się dziwić, skoro część mechaników została oddelegowana do ruchu? Po prostu nie ma komu ich naprawiać - twierdzi nasz rozmówca.
GAiT przyznaje, że zdarzają się przesunięcia i oddelegowania, ale "szczegółowa polityka zatrudnieniowa jest wewnętrzną sprawą spółki".
- Podobnie jak w całym kraju, także w Gdańsku, brakuje chętnych do pracy na stanowiskach kierowców autobusów miejskich - mamy 30 wakatów, a zatrudniamy obecnie 509 kierowców. Na stanowiskach motorniczych mamy siedem wakatów, zatrudniamy 300 motorniczych - wylicza Alicja Mongird, rzecznik prasowy spółki GAiT. - Jeżeli zaistnieje taka konieczność kierowcy i motorniczowie pracują w ramach nadgodzin, za które przysługuje oczywiście specjalny dodatek i nie mogą one przekroczyć dopuszczalnych prawem norm czasu pracy. Obecnie spółka nie ma problemów z wykonaniem zadań przewozowych zleconych nam przez ZTM.
Nowy operator linii 171
O tym, że GAiT ma problem z zapewnieniem załogi do obsługi konkretnych linii świadczy też oddanie na rzecz PKS i firmy Warbus obsługi linii 171 kursującej między Oliwą a Karwinami. ZTM, który zleca przewoźnikom obsługę tej linii zmianę nazywa "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych".
- Każdy operator może jeździć na każdej linii wg potrzeb ZTM. W tym przypadku, część przewozów została przydzielona z powrotem Warbusowi, który zlecił obsługę podwykonawcy PKS - umowa przewozowa dopuszcza taką formę. Nie jest to żaden zabieg nadzwyczajny, tylko powszechnie praktykowany - twierdzi Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM w Gdańsku.
Co kryje się za ogólnym "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych"?
- Z uwagi na ciągle rosnącą liczbę pasażerów na obszarze Gdańska, pojazdy GAiT-u z linii 171 zostaną włączone do obsługi większej liczby kursów na innych liniach, które już obsługuje ta spółka. Konstrukcja rozkładów jazdy na tych liniach przewiduje powiązania międzyliniowe: ten sam autobus obsługuje po kolei kursy różnych linii, dlatego w zależności od potrzeb planistycznych tego typu przerzuty obsługi między operatorami są niezbędne. Dzięki takim rozwiązaniom udaje się zoptymalizować koszty operacyjne komunikacji miejskiej - dodaje Zomkowski.
- Inni przewoźnicy obsługują podobne zadania za niższą cenę i dają sobie świetnie radę. W dodatku są w stanie płacić kierowcom wyższą stawkę i zapewnić im umundurowanie - zauważa nasz anonimowy rozmówca.
Przedstawiciele GAiT sprawy komentować nie chcieli.
Potrzebne 12 mln, GAiT ma 1,6 mln zł
Konflikt między zarządem GAiT a pracownikami spółki trwa od początku października. Kierowcy i motorniczowie domagają się podwyżek pensji o 600 zł brutto już od 1 października 2017 (w skali roku to ok. 12,7 mln zł). Władze miejskiego przewoźnika odpowiadają, że nie dysponują taką kwotą i są w stanie zapewnić podwyżki na poziomie 1,6 mln, co wynika z zapisów w umowie przewozowej.
Pracownicy GAiT chcą też negocjować nową, obowiązującą od początku listopada instrukcję dla motorniczych i kierowców autobusów. To szczegółowe zapisy praw, obowiązków ale i kar, jakie pracodawca może nałożyć na swoich pracowników np. za palenie papierosów w pojeździe, prowadzenie rozmów przez telefon czy prowadzenie sprzedaży biletów niezgodnie z przyjętymi zasadami. Za niektóre przewinienia kierowcy mogą teraz zapłacić nawet 700 proc. ceny najdroższego biletu miesięcznego pełnopłatnego według obowiązującej taryfy.
Związkowcy domagają się też zmiany w umowie przewozowej. Według nich, zapisy o budżecie płac pochodzą jeszcze z lat 90 i blokują zarządowi podwyższanie pensji pracowników, ponieważ jedynym wskaźnikiem dopuszczającym wzrost wynagrodzeń jest wskaźnik inflacji.
Kolejnym etapem sporu zbiorowego są negocjacje z udziałem mediatorów. Związki na taką osobę wskazały Kazimierza Koralewskiego, Radnego Miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości.
Sytuacja kadrowa w GAiT może się pogorszyć jeszcze bardziej na przełomie roku. Od stycznia w Trójmieście pojawi się bowiem nowy przewoźnik BP Tour. Firma z Bełżyc pod Lublinem pod koniec 2016 r. wygrała bowiem przetarg na obsługę linii do Pruszcza, Sopotu i Gdyni. Nieoficjalnie mówi się w GAiT, że wielu kierowców właśnie tam - ale też do innych przewoźników - składa swoje wnioski o pracę i jeśli nie otrzyma podwyżki w gdańskiej spółce, to zmieni pracodawcę.
Światełko w tunelu?
Na wtorek zaplanowano kolejne spotkanie związkowców z władzami GAiT. Jak ustaliliśmy, zarząd spółki ma dla swoich pracowników nieco lepszą ofertę niż poprzednio.
Opinie (499) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-20 10:10
Katastrofa
Ryba psuje się od głowy.A kto rządzi i jest tą głową , bez komentarza.Czytalem wiele artykulów pana prezesa w Dzienniku Bałtyckim za czasów wiceprezydentury i aż wierzyć się nie chce że ktoś taki rządzi czymkolwiek.A jednak.Kolesiostwo na pierwszym miejscu.Wszyscy odejdą z tej firmy a on dalej bedzie rządził.Lubu dubu lubu dubu niech żyje prezes naszego ........
- 27 0
-
2017-11-20 10:20
funkcjonariusze ZTM w białych rękawiczkach (3)
podjeżdżają swoimi białymi radiowozami na pętlę do kierowcy autobusu i sprawdzają czystość autobusu, sprawdzają również czy kierowca ma dobrze zawiązany krawat, jak nie to łup go po premii!
- 28 3
-
2017-11-20 10:38
A pewnie porządek musi być.
PS. "funkcjonariusze" - wow, jestem funkcjonariuszem, ile to człowiek z internetu może się o sobie dowiedzieć.- 1 11
-
2017-11-20 12:48
porządek ,może, i to jeszcze jak rzeczywisty czas postoju jest dłuższy niż 20 minut ale o dobrze zawiązanym krawacie to jeszcze (1)
- 1 1
-
2017-11-20 12:57
...nie słyszałem :)
- 0 2
-
2017-11-20 10:23
Z takim prezesem jak Lisicki
Można się było spodziewać dużych problemów.
- 22 0
-
2017-11-20 10:24
Tacy fajni koledzy i zeby takie rzeczy kablować (1)
Dowiemy sie ktory to i nie bedziesz miał lekko
- 1 15
-
2017-11-20 17:59
A co on nakablowal? Przecież to żadna nowinka..o tym na trójmieście od miesięcy się czyta i słyszy
- 1 0
-
2017-11-20 10:38
Rozkłady jazdy. (4)
Ludzie którzy opracowują rozkłady jady powinni bardzo przeprosić mieszkańców za nieadekwatne rozkłady w stosunku do reali - korków na mieście.Autobusy mają tak duże opóźnienia że nie ma dnia gdzie nie wypadają kursy z rozkładów.Wina leży po stronie ludzi,którzy swoją nieodpowiedzialną pracą oszukują i wprowadzają w błąd pasażerów.Urealnijcie rozkłady nieudaczniki urzędnicze.
- 25 6
-
2017-11-20 10:39
(1)
troszkę ale to troszkę się nie dziwie, w Gdańsku a nawet szerzej w sieci ZTM rozkłady układa jedna osoba.
- 6 0
-
2017-11-20 16:57
złe dane
z tego co słyszałem to 2 albo 3.
- 1 1
-
2017-11-20 10:42
Ale tak jest i z pensjami
GUS swoje, życie swoje !
- 4 0
-
2017-11-20 11:09
Fajnie. Co ma do tego GAiT ?
- 1 1
-
2017-11-20 10:39
odhumanizowanie (1)
Za niektóre przewinienia kierowcy mogą teraz zapłacić nawet 700 proc. ceny najdroższego biletu miesięcznego pełnopłatnego
- 8 0
-
2017-11-21 11:32
Najwyżej karane jest nieokazanie szacunku pracownikowi ZTM
- 1 0
-
2017-11-20 10:42
3 świat
Nie tylko płace to problem, ale i stary tabor.
- 12 1
-
2017-11-20 10:44
Ja słyszałem plote ze aby tam dostac robote to trzeba byc członkiem odp. rodziny. (1)
Moze te rodziny za mało majæ dzieci i kuzynøw etc...
- 12 3
-
2017-11-22 14:13
to było kiedyś...\
- 1 0
-
2017-11-20 10:45
By kierowców przekonac do komunikacji miejskiej musi ona działac lepiej!!
Trzeba wprowadzic ułatwienia dla komunikacji i utrudnienia dla kierowców!
W NY 75% mieszkanców korzysta z metra bez wzgledu na status społeczny pozostali korzystaja z rowerów autobusów i pozostali z taksówek .samochodami jadą głównie mieszkancy z poza cetrum miasta i zostawiaja je przed nim .
W USA za jazde bez pasazera w miescie grożą wysokie kary !!Dlatego mozna nawet kupic ubrane gumowe manekiny udajace pasazera. !!- 7 3
-
2017-11-20 10:47
Kupie teren po zajezdni
a kolega komornik tabor kupi
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.