• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasto nie na weekend. Na całe życie

Michał Stąporek
8 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Młody człowiek w roboczym ubraniu i z młotem pneumatycznym w rękach, ale także w eleganckiej koszuli i w krawacie właśnie skończył pracę. Z dumą pokazuje swoje dzieło: przez okno, które właśnie wykuł w ścianie widać stary rynek pięknego miasta. - Jeśli jesteś młody, pracowity i masz fantazję przyjedź do nas. Zamieszkaj we Wrocławiu - namawiają władze stolicy Dolnego Śląska.

Nie ma nic dziwnego w tym, że miasta się promują. Na ulicach Gdańska wiszą plakaty zapraszające do Berlina, telewizyjne reklamówki namawiają do spędzenia weekendu w Krakowie. Ale kampania promocyjna Wrocławia jest wyjątkowa, ponieważ nie namawia do zaplanowania urlopu w mieście nad Odrą. Namawia do zamieszkania w nim na stałe.

- Jesteśmy najszybciej rozwijającą się polską metropolią. W ciągu 10 lat powstanie u nas 80 tys. nowych miejsc pracy. Chcemy, aby młodzi ludzie wiedzieli, że nasz sukces, może być także ich sukcesem - przekonuje Paweł Romaszkan, dyrektor Biura Promocji Miasta Wocławia.

Wrocław reklamuje się jako miejsce z klimatem dla młodych ludzi... Wrocław reklamuje się jako miejsce z klimatem dla młodych ludzi...
Skąd taki samarytanizm? Znikąd - to po prostu racjonalne myślenie. - W najbliższych latach do szkół wyższych w całej Polsce wejdzie niż. Chcemy go jak najbardziej zneutralizować poprzez ściągnięcie na nasze uczelnie młodych ludzi z innych rejonów kraju. - tłumaczy Paweł Romaszkan. - Będą tu potrzebni ponieważ wielkie inwestycje [parterami akcji promującej Wrocław są inwestujące w mieście Volvo, Siemens i HP - przyp. red] wymagają wykwalifikowanej kadry.

Do osiedlania się we Wrocławiu namawiają młodzi mężczyźni z laptopami, moczący nogi w fontannie, rowerzysta jadący po prześle mostu oraz operator młota pneumatycznego w krawacie. Na początku listopada pojawili się na 720 plakatach w całym kraju. Za kilka tygodni kampania przeniesie się do telewizji a wszystko razem będzie kosztować 260 tys. zł.

Gdańsk stawia na swoją historię... Gdańsk stawia na swoją historię...

- To chyba nie najlepsza kampania, skoro dotąd nawet na nią nie zwróciłam uwagi - prycha lekceważąco Anna Zbierska, kierowniczka referatu promocji w gdańskim urzędzie miejskim. Tym samym odmawia podjęcia kontrofensywy, mającej na celu zahamowanie ewentualnego potoku gdańszczan wyjeżdżających do Wrocławia do pracy i na studia. - W przyszłym roku przeprowadzimy własną kampanię promocyjną, ale nie zamierzam teraz ujawniać czego będzie dotyczyła.


- Nie najlepsza kampania? - śmieje się Tomasz Gondek z Biura Promocji Miasta we Wrocławiu. - W zeszłym tygodniu ktoś z waszego wydziału promocji dzwonił do nas z prośbą o materiały i informacje o naszej kampanii.

Anna Zbierska uważa, że Gdańsk ma "wcale nie mniej, a może nawet
a Gdynia nawiązuje do pionierów, którzy ją zakładali. a Gdynia nawiązuje do pionierów, którzy ją zakładali.
więcej zalet" niż Wrocław. Z kolei Tomasz Banel, dyrektor gdyńskiego wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości uważa, że nie ma takich pieniędzy, których nie warto by wydać na promocję miasta. Jest przekonany, że całkowity brak problemów ze zbyciem nieruchomości pod inwestycje oraz niskie bezrobocie w mieście jest po części zasługą kampanii "Gdy inwestujesz Gdynia" i "Gdynia, miasto otwartych ludzi".

- Każda promocja miasta przynosi efekty. To się zawsze opłaca, choć nie zawsze łatwo pokazać efekty - uważa Tomasz Banel. Żeby jednak ukrócić tych, którzy twierdzą, że kampanie reklamowe to trwonienie miejskich pieniędzy zaznacza: - Na dobrym wizerunku miasta zyskują zarówno mieszkańcy i władze, jak i lokalni przedsiębiorcy. I dlatego od tych ostatnich też staramy się zbierać pieniądze na reklamę Gdyni. Wiedzą, że im się to opłaca.

Opinie (116) 5 zablokowanych

  • krzyś

    Bo bezrobocie to wielki problem, ale ci napradę bezrobotni najmniej na ten temat się wypowaidają. Bezrobocie to sztandarowy temat biznesmenów, po to by obniżyć im podatki, zlikwidować ZUS-y i w ogóle żeby przestało istnieć pojęcie solidarności społecznej, czyli to co chreścijaństwo nam wpaja (z różnym skutkiem) od wieków, a póżniej oświecenie, humanizm i nawet socjalizm. Przyczyna bezrobocia wg mnie jest bardzo prosta: Ogromny wyż demograficzny na rynku pracy z połowy ludzi urodzonych w połowie lat 80-tych, a na to nakłada się mentalność polska maksymalnego wykorzystywania pracownika oraz polskiej krótkowzroczności i wręcz idiotycznej struktury w zatrudnianiu ludzi (nie liczy się doświadczenie, ale aparycja i wiek) oraz właśnie braku solidarnośi. Jednym słowem głupota. No, zaraz odezwą się różni oburzeni wolnościowscy

    • 0 0

  • Swoim postem z 10.01 nie prowokuje dyskusji tylko usiłuję ukazać jej jałowość i ją zakończyć - zastanów się co rzeczowego jest w tym co napisałeś. Co takiego rzeczowego i odkrywczego jest w tych statystykach i czego one dowodzą. Chcesz dyskutowac o wyższosci świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy - prosze bardzo, ale nie tutaj.

    Koniec z tłumaczeniami - jałowe i nierzeczowe przepychanki będą kasowane.

    • 0 0

  • Trójmiasto moje miejsce

    Mieszkam w Gdyni, ale myślę o Trójmieście jako całości. Każde z miast ma wady i zalety, we wszystkich o pomstę do nieba wołają "cuda architektoniczne" z wielkiej płyty. Każde ma swój niepowtarzalny urok i tylko szkoda, że władze tak słabo współpracują. Widziałam gdzieś napis "Rumia, Reda, Wejherowo małe Trójmiasto Kaszubskie wita" , a przecież Gdańsk, Sopot i Gdynia razem mogą więcej zoferować niż osobno.

    • 0 0

  • Pozdrowienia z Wrocławia

    Pozdrowienia dla Gdańska, Gdyni i Sopotu
    Nie byłem jeszcze u was, ale mam nadzieję, że jest sympatycznie:)

    • 0 0

  • Trzej Królowie z Wielkich Miast!!!

    Zachęcam wszystkich do odwiedzenia Wrocławia! I proszę nie pisac o jakości dróg i takietam, to naszym kosztem odbudowano stolice i teraz musimy nadrabiac dziesiątki lat zaległości(za nasze pieniądze!!). Pozdrawiam kibiców Lechii i Wisły, zdecydowanie nie pozdrawiam kibiców arki, cracovii i prokomu.

    • 0 0

  • zamiar

    Mam zamiar wrocenia do kraju i chcialbym zamieszkac w Gdyni ale mieszkania moim zdaniem sa bardzo, drozsze od przecietnych mieszkan/domow w Stanach. Dlaczego?
    Czy te wysokie ceny sa uzasadnione?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane