- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (370 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (191 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (101 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (49 opinii)
- 5 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (253 opinie)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (359 opinii)
Miasto nie na weekend. Na całe życie
Nie ma nic dziwnego w tym, że miasta się promują. Na ulicach Gdańska wiszą plakaty zapraszające do Berlina, telewizyjne reklamówki namawiają do spędzenia weekendu w Krakowie. Ale kampania promocyjna Wrocławia jest wyjątkowa, ponieważ nie namawia do zaplanowania urlopu w mieście nad Odrą. Namawia do zamieszkania w nim na stałe.
- Jesteśmy najszybciej rozwijającą się polską metropolią. W ciągu 10 lat powstanie u nas 80 tys. nowych miejsc pracy. Chcemy, aby młodzi ludzie wiedzieli, że nasz sukces, może być także ich sukcesem - przekonuje Paweł Romaszkan, dyrektor Biura Promocji Miasta Wocławia.
Skąd taki samarytanizm? Znikąd - to po prostu racjonalne myślenie. - W najbliższych latach do szkół wyższych w całej Polsce wejdzie niż. Chcemy go jak najbardziej zneutralizować poprzez ściągnięcie na nasze uczelnie młodych ludzi z innych rejonów kraju. - tłumaczy Paweł Romaszkan. - Będą tu potrzebni ponieważ wielkie inwestycje [parterami akcji promującej Wrocław są inwestujące w mieście Volvo, Siemens i HP - przyp. red] wymagają wykwalifikowanej kadry.
Do osiedlania się we Wrocławiu namawiają młodzi mężczyźni z laptopami, moczący nogi w fontannie, rowerzysta jadący po prześle mostu oraz operator młota pneumatycznego w krawacie. Na początku listopada pojawili się na 720 plakatach w całym kraju. Za kilka tygodni kampania przeniesie się do telewizji a wszystko razem będzie kosztować 260 tys. zł.
- To chyba nie najlepsza kampania, skoro dotąd nawet na nią nie zwróciłam uwagi - prycha lekceważąco Anna Zbierska, kierowniczka referatu promocji w gdańskim urzędzie miejskim. Tym samym odmawia podjęcia kontrofensywy, mającej na celu zahamowanie ewentualnego potoku gdańszczan wyjeżdżających do Wrocławia do pracy i na studia. - W przyszłym roku przeprowadzimy własną kampanię promocyjną, ale nie zamierzam teraz ujawniać czego będzie dotyczyła.
- Nie najlepsza kampania? - śmieje się Tomasz Gondek z Biura Promocji Miasta we Wrocławiu. - W zeszłym tygodniu ktoś z waszego wydziału promocji dzwonił do nas z prośbą o materiały i informacje o naszej kampanii.
Anna Zbierska uważa, że Gdańsk ma "wcale nie mniej, a może nawet więcej zalet" niż Wrocław. Z kolei Tomasz Banel, dyrektor gdyńskiego wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości uważa, że nie ma takich pieniędzy, których nie warto by wydać na promocję miasta. Jest przekonany, że całkowity brak problemów ze zbyciem nieruchomości pod inwestycje oraz niskie bezrobocie w mieście jest po części zasługą kampanii "Gdy inwestujesz Gdynia" i "Gdynia, miasto otwartych ludzi".
- Każda promocja miasta przynosi efekty. To się zawsze opłaca, choć nie zawsze łatwo pokazać efekty - uważa Tomasz Banel. Żeby jednak ukrócić tych, którzy twierdzą, że kampanie reklamowe to trwonienie miejskich pieniędzy zaznacza: - Na dobrym wizerunku miasta zyskują zarówno mieszkańcy i władze, jak i lokalni przedsiębiorcy. I dlatego od tych ostatnich też staramy się zbierać pieniądze na reklamę Gdyni. Wiedzą, że im się to opłaca.
Opinie (116) 5 zablokowanych
-
2005-11-08 14:16
Golem trzeci raz
Nie chodzi o burzenie porządku świata, powrotu na drzewa itd. Chodzi o wyznaczenie jakiegoś punktu 0. Chodzi o zmianę od siebie, od swojej świadomości i mentalności. Czy to co robię, albo czego pragnę nie ma aby wpływu negatywnego na środowisko i drugiego człowieka? Brzmi oczywiście to jak utopia, dlatego się nie uda i dojdzie do wojny, ale i tak nie ma innej drogi. Na władze nie ma co liczyć i nie liczę, na żadną partię, nawet Zielonych.
- 0 0
-
2005-11-08 14:20
antypolitik
chłopaku , poniosło cie. Nie mówimy tutaj o szerokich horyzontach idei ekologii, ale o bardziej przyziemnym podejściu do tematu z pozycji bardziej tzw.własnej michy niż Komitetu Badań Naukowych, czy PAN.
Skup sie - piszesz 2 posty na jeden mój- 0 0
-
2005-11-08 15:04
Wrocław ma swój klimat. Studiowałem tam prawo. Pochodzę z najstarszego miasta w Polsce - Kalisza. A ostatnio wybrałem Gdańsk jako miejsce do życia i pracy, pomimo tego, że parę osób rzuciło mi tutaj kłody pod nogi, ale to źli ludzie byli, bo teraz poznaję ludzi życzliwych i otwartych na przybysza z Wielkopolski.I chociaż mieszkam tutaj krótko bo dopiero od lutego, to być może właśnie dlatego dostrzegam pewien dynamizm w życiu miasta.
- 0 0
-
2005-11-08 15:15
Golem
Otóż według teorii Masłowa (czy tam Maslowa, cholera go wie) pełna micha jest podstawową potrzebą człowieka w piramidzie potrzeb. Obecna degradacja środowiska w świecie Zachodu wynika nie z braku zaspokojeniu potrzeb podstawowych (w krajach głęboko upośledzonych być może tak jest), ale z zaspokajania potrzeb rzędu czwartego albo wręcz piątego, czyli chęci posiadania jeszcze większych samochodów, więcej wygodniejszych dróg, więcej infrastruktury handlowej, która ma na celu wzrost niepotrzebnej konsumpcji. W tym układzie bieda w PGR-ach oraz brak obiadów w szkołach dla niedożywionych dzieci nie przekłada się na megainwestycje godzące w środowisko naturalne, gdyż skala potrzeb i kosztów jest nieporównywalna, a twierdzenie, iż wzrost inwestycji wpłynie na poziom życia najbiedniejszych jest naiwnym mydleniem oczu i próbą usprawiedliwiana sią przed opinią społeczną. Biznes owoce swojej pracy nie kieruje ku ludziom biednym, lecz ku biznesmenom. Innymi słowy biznesmen nie kieruje się altruizmem tylko własnym egoizmem i jak nie będzie opłacało mu się inwestować w PGR-y to nie będzie inwestował tylko kupi sobie dziesiąte mieszkanie albo trzeci jacht.
- 0 0
-
2005-11-08 15:15
Piotr
twoje spostrzeżenia są ciekawsze, bo my tu przez przyzwyczajenie , brak dystansu, mniej widzimy- 0 0
-
2005-11-08 15:19
Piotr i gd
Piotr nie mieszkał jeszcze w Warszawie. Tam dopiero jest faknie
- 0 0
-
2005-11-08 15:21
ja też nie:) i na pewno nie będę:)
ale Warszawiacy ładny maja park - Powsino?czy podobnie- 0 0
-
2005-11-08 15:26
gd
Powsin. Mają Puszczę Kampinoską. Ba nawet Łazienki, Agrykolę. Bielany nie są złe. Natomiast poza parkami, to architektura Warszawy mówi sama za siebie. No i amtsfera w pracy, to jest to
- 0 0
-
2005-11-08 16:17
czlowiek uczy sie zawsze . teraz juz wiem , ze Kalisz to wielkopolska.
- 0 0
-
2005-11-08 16:20
analfabeta geograficzny
A Konin ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.