- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (483 opinie)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (317 opinii)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (210 opinii)
- 4 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (39 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (28 opinii)
Mieszkańcy boją się nowego schroniska dla zwierząt
Sopot zaplanował nową lokalizację dla schroniska bezdomnych zwierząt. Mieszkańcy ul. Piaskowej, gdzie ma ono powstać, boją się, że z tego powodu zostanie skażona woda i wycięty las.
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Otrzymali od nas odpowiedź, w której podkreślamy, że ich obawy są bezpodstawne, gdyż zbiornik wody jest uszczelniony i znajduje się ponad powierzchnią terenu, w związku z tym nie ma takiego zagrożenia - wyjaśnia Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.
Jak się dowiedzieliśmy, mieszkańców ul. Piaskowej niepokoi też fakt, że na kilkuset drzewach w pobliskim parku leśnym pojawiły się namalowane znaki. Podejrzewają, iż zostaną one wycięte na potrzebę budowy schroniska.
- Oznaczenie drzew jest związane z tym, że geodeci wytyczają działkę zgodnie z planem zagospodarowania. Jest to wyłącznie po to, by zinwentaryzować drzewostan - uspokaja rzecznik.
Obecne schronisko dla bezdomnych zwierząt istnieje od pół wieku. Nie tylko jego standard i stan techniczny pozostawiają wiele do życzenia.
- Ta lokalizacja stała się uciążliwa, potwierdziły to badania akustyczne w rejonie ul. 1 Maja. Schronisko jest na płaskim terenie, w efekcie hałas niesie się po okolicy. Dostajemy skargi, że dokucza on nie tylko okolicznym mieszkańcom, ale też nowemu centrum konferencyjnemu Uniwersytetu Gdańskiego. Przeniesienie schroniska wszystkim wyjdzie na dobre, a będzie ono zaledwie 100 m dalej, w dolinie, dzięki czemu hałas nie będzie dokuczliwy - wyjaśnia Wojciech Fułek, zastępca prezydenta Sopotu.
Jak podkreśla Wojciech Fułek, w chwili obecnej przeniesienie schroniska jest wyłącznie w sferze planu zagospodarowania. Nie ma jeszcze ani gotowego projektu, ani konkretnej daty rozpoczęcia budowy.
Mieszkańcy ul. Piaskowej nie ufają jednak zapewnieniom władz Sopotu. Chcą przedstawić swoje obawy sopockim radnym.
Miejsca
-
Schronisko Sopotkowo Sopot, Jacka Malczewskiego 38
Opinie (191) 4 zablokowane
-
2010-02-08 21:58
Czyż nie ma hipokryzji w tym, że upominamy dzieci gdy krzywdzą kotki czy pieski, podczas gdy sami zasiadamy do stołu, na który zabito dziesiątki stworzeń?
Lew Tołstoj.- 0 0
-
2010-02-09 16:08
zwierze nie ma wyboru i im to napewno wyjdzie na dobre, będą mieć lepsze warunki... a ludzie są poprostu bez serca i myślą tylko o sobie...
- 1 1
-
2010-02-09 16:09
idioci! jak możecie się zaliczać do gatunku ludzkiego!! trzeba mieć serce!!
- 0 2
-
2010-02-23 01:20
Sznowni Państwo
Władze miasta chcą wyrzucić zwierzęta z obecnej lokalizacji ponieważ mają plany na rozbudowę uniwersytetu właśnie na tym terenie.
Przeniesienie schroniska nie jest ukłonem w stronę zwierząt ponieważ teren będzie ciemny i wilgotny. Miłośnicy zwierzat powinni wiedzieć, że złość, którą wykazują w wypowiedziach powinni skierować w stronę władz miasta a nie mieszkańców. Największy miłośnik zwierząt powinien zdawać sobie również sprawę, że protestujący mieszkańcy nie są przeciwnikami zwierząt ale walczą o spokój na terenach własnych posesji. Można kochać zwierzęta ale żaden z Państwa nie chciałby słyszeć 24 godziny na dobę ujadających psów/ Proszę postać 10 minut przy schronisku i wyobrazić sobie, że mieszkacie tam na stałe i słyszycie ujadanie dzień i noc.
Sądzę, że wypowiadający się obrońcy nie czują tematu ponieważ mieszkają dakeko od schroniska i nie są obiektywni. Mieszkańcy, którzy są pełni obaw mają do tego prawo ponieważ schronisko chce im się przenieść pod same płoty posesji. Przechadzam się czasami w okolicy ul Piaskowej i 23 Marca z własnym psem i słyszę ujadanie ze schroniska.A co będzie jeśli zostanie przeniesione jeszcze bliżej? Nie da się w tej okolicy żyć. Miasto chce wyciąc setki drzew w celu utworzenia nowej lokalizacji. Czy to nie jest paradoks? Z jednej strony urząd walczy o każde drzewo, nie chce ich ogławiać argumentując, że to im szkodzi a z drugiej chce wyciąc setki drzew dla własnego interesu. Tu naprawdę nie chodzi o zwierzęta a o duże pieniądze związane z rozbudową uniwersytetu na terenie obecnego schroniska. Współczuję mieszkańcom i w pełni rozumiem ich protesty, nadmieniając jednocześnie że jestem miłośnikiem zwierząt.- 2 0
-
2010-03-03 22:36
Miesazkancy maja racje
- 0 0
-
2010-03-03 22:50
Rozumiem mieszkancow i jestem po ich stronie
Sam posiadam 2 psy i mieszkam w okolicy Piaskowej i Zacisza.Rozumiem tych ludzi .Pomyslcie ze sami mieszkacie w okolicy schroniska i 24 godziny slyszycie szczekanie psow.Uwazam ze schronisko powinno zostac w tym samym miejscu i byc zmodernizowane.Tak ludzie maja prawo miec spokoj jak i zwierzeta maja prawo zyc w godnych warunkach.Przeniesienie Azylu w proponowane przez urzad miejsce jest zle dla zwierzat : 1 wilgoc
2 cien
3 kleszcze
4spadajace butelki z wiezy widokowej
5 halas dobiegajacy z opery lesnej
6droga inwestycja(doprowadzenie mediow wycinka drzew )przypominam ze przeznaczono 5 mln zl na ta inwestycje
Nalezy uszanowac prawa mieszkancow i jednoczesnie znalezc dla zwierzat inna mniej droga i sloneczna lokalizaje- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.