- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (53 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (173 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
- 16 lutego w kościele Zbawiciela w Sopocie odbędzie się nabożeństwo ekumeniczne w intencji rodzin ofiar, które poniosły śmierć w czasie zatopienia okrętu "Wilhelm Gustloff". Dlaczego ta uroczystość w Sopocie, a nie w Gdyni, skąd okręt wypłynął w swój ostatni rejs?
- Odczytaliśmy kilka sygnałów, które świadczyły o tym, że w Sopocie ta inicjatywa zostanie przyjęta z dużą życzliwością...
- To znaczy, że w Gdyni pojawiły się jakieś problemy?
- Nie. Jako inicjatorka tego pomysłu mam jednak obowiązek patrzeć w przyszłość, omijać niebezpieczne rafy, które mogłyby narazić tę ideę na szwank.
- Jakie rafy ma pani na myśli?
- Kilka lat temu w Gdyni zrodziła się inicjatywa wystawienia na cmentarzu witomińskim, gdzie zostały pochowane szczątki ponad 100 ofiar tej tragedii, płyty pamiątkowej. Pomysł ten spotkał się z niezwykle ostrą reakcją jednego z gdyńskich środowisk, które sprzeciwiło się upamiętnieniu tego dramatu. Ponadto władze samorządowe Gdyni nie wykazały wówczas zainteresowania problemem, sprawę odłożono ad acta i tak sobie tam leży do dzisiaj. Należy jednak odważnie popatrzeć w przyszłość i podjąć decyzję, nawet jeżeli byłaby ona w pewnych kręgach niepopularna.
- Jakie są losy pomysłu z płytą pamiątkową?
- Żadne. Przecież milej odbierać flagę UE niż próbować rozwiązać jakiś bolesny problem.
- Nie obawia się pani protestów ze strony środowisk, o których wcześniej wspomniała?
- Nie, bo - po pierwsze - próbuję ominąć niebezpieczne mielizny, a po drugie liczę na mądrość współobywateli. Przypominam posłanie biskupów polskich, którzy powiedzieli: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Owo przebaczenie - w obie strony - nie może być pełne, gdy nad pewnymi kartami historii próbujemy przejść milcząc.
- Dziękuję za rozmowę.
Opinie (170)
-
2003-02-14 12:26
"bo ludzie uczciwi nie uciekają"...
ciekawe stwierdzenie,
zapytam dziadka dlaczego nasza rodzina uciekła z Wilna w 1945...
może coś przeskrobali, a ja o tym nie wiem?- 0 0
-
2003-02-14 12:37
simon
Ja akurat nic nie pisałem o "upamiętnieniu", ale o "pamięci", a to jednak delikatna różnica. Jest również "delikatna" różnica między statkiem wojennym, prowadzącym normalne działania militarne, a statkiem, przewożącym - obok rannych żołnierzy i załogi - blisko 5000 tysięcy cywilnych uchodźców. Poza tym pamiętać o tym powinniśmy dlatego, że szczątki ofiar z Gustloffa są pochowane na witomińskim cmentarzu. To chyba wystarczy za powód zainteresowania i powód "pamięci"?
- 0 0
-
2003-02-14 12:41
simon
sorry, wyleciało mi słówko "materialnym", czyli miało być "upamiętnieniu materialnym", bo samego slowa "upamiętnienie" oczywiście wcześniej użyłem, ale własnie jako formy "pamiętania" o czymś. I taki miało to mieć sens.
- 0 0
-
2003-02-14 12:47
jasne Simon
śmierć tych dzieci z Gustloffa nie zasluguje na najmniejszą chwile zadumy , skoro zdecydowaly sie plynąć statkiem, który transportowal okolo 100 rannych żonierzy
podobnie można by bezrefleksyjnie, a może i z pewna nutką satysfakcji pomysleć o twojej smierci gdyby np FBI przypuszczając że szwagier bin Ladena korzysta wlasnie z uslug gdańskiego ZKM rozpierdzielia z kosmosu tramwaj na trasie Wrzeszcz Oliwa
ty naprawde jesteś takim bezrozumnym typem, czy po prostu dzisiaj masz gorszy dzień ?- 0 0
-
2003-02-14 12:56
Parasolnik, Schindler
Goya i General von Stueben były tak jak i Wilhelm Gustloff okrętami pasażerskimi, wcielonymi w czasie wojny tak jak i Gustloff do Kriegsmarine. Na swoich pokładach miały także wielu cywili. Czy nadal twierdzicie, że Gustloff'a coś bardziej wyróżnia ??
- 0 0
-
2003-02-14 12:59
Schindler
>śmierć tych dzieci z Gustloffa nie zasluguje na >najmniejszą chwile zadumy
Nie wkładaj mi tego w usta, bo nigdzie tego nie napisałem. Chcę tylko, abyś to Ty wykazał chwilę zadumy nad sprawami, które nie są medialne, a także się kiedyś wydarzyły.- 0 0
-
2003-02-14 13:11
Irytuje mnie ta dyskusja.
Chcą mieć Niemcy pomnik to niech go sobie postawią - za naszym przyzwoleniem, bo niby czemu nie.
Nie będziemy tego przecież robić za nich.
No chyba że ktoś za przeproszeniem "na łeb upadł"- 0 0
-
2003-02-14 13:18
wyszło szydło z worka wspaniały madry gallux
- 0 0
-
2003-02-14 13:44
Na końcu Bulwaru w Gdyni
jest przecie pomnik dla Tych, którzy nie wrócili z Morza - takie zdaje się jest motto. Czy to nie wystarczy?
A co do ucieczko przed Armią Czerwoną, Galluxie, to uciekał kto żyw. Także polskie kobiety musiały się kryć przed mołojcami - moja Babcia (19 lat w 1945) wraz z młodszą siostrą spędziły miesiąc w ukrytej komórce zapobiegliwie przygotowanej wcześniej przez pradziadka; córki ich sąsiada, który w I wojnie był w rosyjskiej armii i uważał, że nic nie grozi jego rodzinie, posłużyły drużynie krasnoarmiejców za rozrywkę po pijaku.- 0 0
-
2003-02-14 14:09
to bylo zwykle morserstwo na cywilach
moja babcia miala plynac tym statkiem ale na szczescie nie poplynela- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.