- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (296 opinii)
- 2 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (81 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (62 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (69 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (128 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (110 opinii)
W Gdańsku w środę pogoda była zmienna: raz padał deszcz, a po chwili wychodziło słońce. Podobna huśtawka nastrojów była związana z wizytą Tomasza Lipca. Minister sportu wspólnie z wicemarszałkiem Senatu RP Maciejem Płażyńskim otworzył boisko szkolne ze sztuczną nawierzchnią przy Gimnazjum nr 23 w Gdańsku oraz rozmawiał z władzami samorządowymi i wojewódzkimi o Euro 2012. Generalny wniosek z tej wizyty płynie taki: "Baltic Arena jest za duża i zbyt kosztowna, ale nawet po korekcie projektu rząd nie dołoży do budowy stadionu więcej niż 15 procent całości inwestycji. Resztę środków miasto musi znaleźć samo."
Przed uroczystością w Oliwie szef polskiego sportu spotkał się z prezydentem Gdańska, Pawłem Adamowiczem oraz wicewojewodą pomorskim, Piotrem Karczewskim. Po spotkaniu poszedł przekaz, że mający powstać na Euro 2012 stadion w Gdańsku, jest "za duży, a jego koszty przeszacowane. Przypomnijmy, że Baltic Arena miałaby pomieścić około 42 tysiące widzów, a kosztować nawet miliard złotych.
- Musimy korzystać z doświadczeń innych. W Portugalii z dziesięciu wybudowanych na Euro stadionów, tylko dwa są wykorzystywane. U nas nie może być przerostu formy nad treścią. Nie może mieć miejsca licytacja między prezydentami Gdańska i Wrocławia, który z nich wybuduje większy stadion. Skłaniam się, aby nasze obiekty spełniały minimalne normy przewidziane przez UEFA, czyli 55 tysięcy dla Warszawy oraz 35 tysięcy dla Gdańska - przyznał minister sportu.
Paweł Adamowicz od razu nie skapitulował. - Gdybym miał dziś podejmować decyzję, to byłbym za większym stadionem w Gdańsku, nawet gdyby miasto miało to jeszcze dodatkowo kosztować. Jako prezydent nie mogę patrzeć z wyprzedzeniem dwóch czy trzech lat, ale mieszkańcy wybrali mnie po to, abym myślał 10-15 lat do przodu. Mamy aspiracje organizować podczas Euro 2012 nie tylko mecze grupowe, ale również ćwierćfinał, a na to stadion 35-tysięczny jest za mały. Jednak przede wszystkim czekam na ustalenie reguł, bo na razie jesteśmy na etapie stawiania pytań. Już zleciłem wykonanie ekspertyzy, o ile tańsza będzie inwestycja, jeśli zbudujemy Baltic Arenę mniejszą - podkreślał prezydent Gdańska.
Drugą kwestią, która różniła ministra od miejscowych władz są koszty finansowania budowy stadionów. - Rząd będzie partycypował w budowie Stadionu Narodowego w Warszawie. Pozostałe samorządy muszą zabiegać przede wszystkim o dotacje unijne, a z kasy państwa, jeśli będzie taka potrzeba, będą mogły otrzymać wsparcie do 15 procent inwestycji. Dzisiaj zostałem poinformowany, na jakim etapie są przygotowania w Gdańsku. Poprosiłem, aby przedstawiono spis tych inwestycji, które w związku z Euro 2012 należy zrealizować w pierwszej kolejności. Można dla nich zabiegać o wsparcie z budżetu unijnego przewidzianego dla Polski w ramach rozwoju regionalnego. - dodał minister Lipiec.
Jeśli więc chcemy, aby Baltic Arena współfinansowana była ze środków unijnych, musimy przekonać Komisję Europejską, że gdański stadion rzeczywiście przyczyni się do rozwoju całego regionu. Unia Europejska jest bowiem niechętna wykładaniu pieniędzy na przedsięwzięcia czysto komercyjne.
Marzeniem Pawła Adamowicza jest finansowanie Baltic Areny w systemie publiczno-prywatnym. Prezydent liczy na to, że do budowy dołożą się również prywatni przedsiębiorcy. W zamian mieliby otrzymać atrakcyjne tereny wokół stadionu. W taki sposób powstają m.in sportowe obiekty w Niemczech.
Tomasz Lipiec podczas pobytu w Gdańsku przekazał wicewojewodzie zarządzenie Prezesa Rady Ministrów powołujące w Województwie Pomorskim lokalny komitet organizacyjny Euro 2012. Na jego czele stanie wicewojewoda Piotr Karczewski, a w skład wejdą m.in marszałek województwa Jan Kozłowski, prezydent Adamowicz i przedstawiciele służb mundurowych.
|
Miejsca
Opinie (177) ponad 10 zablokowanych
-
2007-05-10 09:17
i zaczyna się kołomyja... emocje opadły i wraca polska rzeczywistość... kombinacje.
- 0 0
-
2007-05-10 09:17
ZAMIAST NA STADIONY TO DO KACZYCH KIESZENI!
już jarek naczelny gey IV RP o to zadba!
- 0 0
-
2007-05-10 09:17
Jeszcze raz powtórzę - bo mnie "wytli"
G.... będzie a nie Euro!
Wielki stadion, mniejszy stadion, mały stadion,
a na koniec boisko,
Komitety cwaniaków powstały, każdy kasę bierze,
od lipca, listkiewicza do sierpnia,
Gosiu - koordynatoor piłkarski z kurduplami w terenie...- 0 0
-
2007-05-10 09:21
a pamiętacie jak Kaczor mówił
rząd ma pieniądze na nowoczesne stadiony
Mimo wszystko wierzę ze zarówno Baltic Arena jak i inne stadiony powstaną, nastąpi przyśpieszenie jak małe ludki odejdą po wyborach AD2009- 0 0
-
2007-05-10 09:21
Przykre...
- 0 0
-
2007-05-10 09:22
DLACZEGO ZA ORGANIZACJE WZIĘLI SIĘ POLITYCY PISu A NIE DZIAŁACZE SPORTOWI?
BO TO BYDŁO NA PIERWSZYM PLANIE STAWIA WŁASNY INTERES DOPIERO POTYM EURO 2012 !
- 0 0
-
2007-05-10 09:23
miało być pięknie, a jest jak zawsze!!!
Stara polska śpiewka. Radość zarówno ludzi jak i polityków w momencie wybrania Polski na gospodarza mistrzostw i szybkie ostudzenie euforii miesiąc później (oczywiście "studzicielem" są jak zawsze politycy). A najgorsze jest to, że ja już nawet zdziwiony nie jestem, że wygląda to tak jak wygląda.
- 0 0
-
2007-05-10 09:23
miejszy stadion
nic innege jak lobbowanie innych miast w Gdańsku przez Lipca, panie Adamowicz niech sie pan nie załamuje to bedzie piekny i urzyteczny stadion
- 0 0
-
2007-05-10 09:27
Posłuchaj Lipiec
Jedna z bolączek polskiej piłki jest brak stadionów na 40-50 tys widzów. W przypadku remontu "Śląskiego" mecze reprezentacji oglada 10 tys ludzi w Warszawie - żenujące. Więc w Gdansku po Euro zagrają bialo-czerwoni.
- 0 0
-
2007-05-10 09:33
Wiedziałem, że tak będzie
PiS działa zgodnie ze swoją naturą. Miesazać jak najwięcej. czują że nastepne wybory przegraja więc po co sie martwić. To PO dostanie po uszach jak Euro się nie uda. Teraz zaczną sie kłótnie pomiędzy wojewodą a miastem o kompetencje itd. czarno to widze choć bardzo zalezy mi na tym żeby gdańsk zdążył na czas. To dela nas szansa jkiej nigdy nie mieliśmy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.