- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (311 opinii)
- 2 Rekordzista dostał 5 mandatów (70 opinii)
- 3 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (207 opinii)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (336 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (246 opinii)
Motorniczy też człowiek
Społeczeństwo psioczy na kierujących tramwajami, że się spóźniają, że nie czekają na przystanku na spóźnialskich podróżnych. Jednak to nie motorniczy są winni, a ZTM układający nierzeczywiste rozkłady. To powoduje stres i pośpiech - pisze pan Jacek, motorniczy i nasz czytelnik.
Jednak ZTM tak pozmieniał rozkłady, że w godzinach szczytu trudno jest się wyrobić. Jeździmy z ciągłym opóźnieniem, a pasażerowie się potem dziwią, że jeden po drugim jedzie kilka składów tej samej linii.
Podam przykład: według rozkładu w godzinach szczytu z przystanku Miszewskiego do Opery Bałtyckiej mamy na przejazd 2-3 min, choć bywa, że rzeczywisty przejazd trwa nawet do 10 minut.
Nie dziwię się pasażerom, że narzekają na motorniczych, którzy odjeżdżają z przystanku tuż przed ich nosem. Ale nie dziwię się też motorniczym, dla których każda chwila jest ważna, by na przystanek końcowy dojechać z jak najmniejszym opóźnieniem. Szczególnie, że ZTM zaczął wreszcie wysyłać kontrole. A kontrolerów nie obchodzi że tramwaj utknął na skrzyżowaniu i nadrabia stracony czas.
A motorniczy też jest człowiekiem, a nie robotem. Nie da się jeździć przez 9 godzin bez skorzystania z toalety. O jedzeniu nie wspomnę: jemy w czasie jazdy, bo przerwę na posiłek wykorzystujemy na nadgonienie opóźnienia.
Pasażerowie, pamiętajcie o tym, gdy krytykujecie naszą pracę bez opamiętania.
Odległość z przystanku Miszewskiego do przystanku Opera Bałtycka wynosi 800 metrów. Rozkładowy czas jazdy na tę odległość to 3min. - średnia prędkość 16 kmh
Jeżeli to co Pan Jacek pisze jest prawda to oznacza, że tramwaj na tym odcinku porusza się z prędkością 4,8 kmh. Wtedy dało by to łączny czas przejazdu 10 min. (zaznaczę, że pieszy porusza się ze średnią prędkością 5 kmh). Gdyby całą trasę linii nr 6 zaplanować na taką prędkość, czas jazdy wyniósł by 2h,30 min. w jedną stronę!
Winą za opóźnienia nie należy obarczać ZTM - u a kierowców, którzy w godzinach szczytu i nie tylko nagminnie łamią przepisy ruchu drogowego, co w połączeniu z korkami doprowadza do częstego zatrzymywania się pojazdów na torowiskach tramwajowych.
Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku przyjrzy się dokładniej całej sytuacji i przeprowadzi pomiary czasu przejazdu na najbardziej newralgicznych odcinkach.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (352) ponad 10 zablokowanych
-
2009-04-08 13:49
zgadzam sie w 100%
Jestem motorniczym i popieram kolegę. Ludzie to naprawde ciężka i stresująca praca naprawdę ciężko się wyrobic w czasie załaszcza linie 2 ,6 ,8 dajcie troszeczke zrozumienia dla nas...
- 7 3
-
2009-04-08 13:49
Ja tam...
...pretensji o spóźnienia nie mam do motorniczych/kierowców/pilotów/kapitanów; o to mam pretensje do tego tłustego błazna, Robin (niezbyt)Chuda - "Księcia Złodziei" - jak sądzę wszyscy wiedzą, kogo mam na myśli.
Za to MIAŁBYM trochę pretensji do motorniczych/kierowców/pilotów/kapitanów o CHAMSTWO - objawiające się bluzganiem na pasażerów (zwłaszcza próbujących kupić bilet w jakiejkolwiek postaci) czy "ziewaniem" im sprzed nosa (mój ulubiony moment - przesiadka z autobusu na tramwaj na chełmskiej pętli). O ile "zwiewanie" dałoby się może jeszcze na siłę uzasadnić rozkładem jazdy, o tyle bluzgów pod adresem pasażerów już chyba nie?
Niemniej, powtórzę - przytłaczająca większość winy za ultrażenujący poziom gdańskiej "komunikacji" spoczywa nie na jej szeregowych pracownikach, lecz na organizatorach i prowodyrach tego cyrku. Nie wierzę w to, że ktoś ich kiedyś z tego rozliczy, ale - pomarzyć wolno...- 8 2
-
2009-04-08 13:52
No cóż...
Każdy ma coś za uszami. No cóż...
Dla mnie najbardziej niezrozumiałą rzeczą na świecie jest zjawisko, które opiszę poniżej:
już wiele razy czekałam na tramwaj linii nr 15 na przystanku przy C.H. Manhattan około 30 minut, w tym czasie powinny pojawić się przynajmniej 2 tramwaje. Natomiast w tym czasie przyjeżdzały nadprogramowe 6 i 12 .... od czego to zależy?!
Przecież Oliwa i zajezdnia niedaleko...
Kogo to obchodzi, że człowiek marznie na przystanku...- 4 2
-
2009-04-08 13:56
NienawiśĆ do motorniczych tak zostałem wychowany
wie to każdy ziomek który zapodaje gibony na ławce
- 4 6
-
2009-04-08 13:56
Najgorsze, jak biegniesz a drzwi są cały czas otwarte, biegniesz i biegniesz i zamyka ci przed nosem xD
- 8 2
-
2009-04-08 13:57
Może i Pan Jacek jest "dobrym" motorniczym ale.... (1)
często jeżdżę komunikacją miejską i widzę jakie motorniczy ma podejście do pracy. Albo ogląda się za babkami na ulicy a na pasażerów wsiadających i wysiadających nie patrzy (i potrafi trzasnąć drzwiami przed nosem pasażera). Albo jedzie jakby go ktoś gonił( na tak zwanym późnym pomarańczowym) a pasażerowie latają po wagonach.
Nie ważne czy motorniczy czy kierowca autobusu ale chyba jakaś kultura osobista i zasady ruchu drogowego powinna ich obowiązywać.- 8 5
-
2009-04-08 14:17
Służba w i mnię "boga"
Nie koniecznie należy słuchać jednej osoby skutecznie napuszczonej, posłużonej przez "wyższe instancje" (czyt. uciśnioną zbiorowość). Prawda jest taka że ludzie w tzw. "obsłudze społecznej" bywają różni, jak każdy, szukając wytłumaczeń na swe znikome role społeczne, spełniając jedynie swą rolę do byle wykonania pracy przewozowej. Dlatego kontrole są korzystnym głosem nas gdańszczan.
- 0 1
-
2009-04-08 14:05
pan motorniczy mowi... (1)
"Nie dziwię się pasażerom, że narzekają na motorniczych, którzy odjeżdżają z przystanku tuż przed ich nosem. Ale nie dziwię się też motorniczym, dla których każda chwila jest ważna, by na przystanek końcowy dojechać z jak najmniejszym opóźnieniem." i ok, rozumiem podejscie i sie nie dziwie... ACZKOLWIEK, zdazalo mi sie i byc tym niefortunnym pasazerem, jak i obserwowac sytuacje gdy motorniczy stoi na przystanku z otwartymi drzwiami (swiatlo ma juz zielone, skoro mu sie tak bardzo spieszy to moze jechac)... do tramwaju biegnie zdyszany czlowiek i gdy tylko ma juz wsiasc motorniczy nagle zamyka i odjezdza... (w moim przypadku jeszcze sie szyderczo usmiechnal). Domyslam sie, ze praca jest stresujaca i nie nalezaca do latwych, ale bywa i tak, ze panowie prowadzacy tramwaje czy autobusy zachowuja sie wobec pasazerow w sposob daleki od wlasciwego...
- 5 1
-
2009-04-08 23:31
bestiee...
Ach ci motorniczy i kierowcy autobusów, zatrudniają się tylko po to żeby się pastwić nad biednymi dobiegającymi tudzież innymi pasażerami :( Doprawdy!!! Nie mają nic lepszego do roboty. Co tam kierownica, sytuacje na drogach, światła inne pojazdy, rozkłady jazdy, korki, szczyty i takie tam brednie o sytuacjach na drogach, grunt to pasażer nad którym te bestie za kierownicą z lubością się pastwią .
- 1 1
-
2009-04-08 14:07
A może nalezy skontrolowac pracę ZTM Gdańsk? (2)
- 7 2
-
2009-04-08 15:46
w ZTMie [pracuje chyba obiboki ;] (1)
- 1 1
-
2009-04-08 16:03
no i pijaki i karciarze i babiarze
ktorzy bajeruje mlode dziewczyny szczegolnie na przystankach koncowych sa gry w karty , bajery nie zawsze do normalnie umysloworozwinietych dziewczyn zeby je zaliczyc
- 1 0
-
2009-04-08 14:10
zamykanie drzwi przed nosem (1)
A czy Wy siedząc za kierownicą samochodu potraficie jednoczesnie patrzec przed siebie, w lusterko wsteczne po stronie prawej i lewej i ustawiac radio (ekwiwalent sprzedazy biletow). Czasem po prostu moga nie zauwazyc pasazera ktory wlasnie podbiegl do drzwi, bo wlasnie patrza w lewo czy moga wyjechac z zatoczki, albo zerkaja czy juz jest zielone swiatlo...troche wyrozumialosci dla ciezko pracujacych ludzi. wiem ze niektorzy potrafia byc wredni, chamscy i nieuprzejmi ale nie generalizujmy- to pojedyncze przypadki.
- 6 3
-
2009-04-08 19:13
Racja - podzielam zdanie
- 1 0
-
2009-04-08 14:11
Najlatwiej jest nam wyladowac (1)
swoj stress, gdy sie spozniamy, na motorniczym/kierowcy.
Czesto jest tak, ze gdybysmy wczesniej wyszli z domu nie byloby w ogole problemu.
Nalezy tylko o tym pamietac, ze zawsze moze sie cos wydarzyc; wypadek, awaria, korki itp.
Troche wiecej zrozumienia dla innych, nigdy nie zaszkodzi.- 3 3
-
2009-04-08 14:58
gratulacje dla ZTM :P
Mówisz tak, jakby pojazdy jeździły z regularną częstotliwością i "czasem" wypadał jeden. Nieporozumienie.
Po co wychodzic wcześniej z domu? żeby trafić w "czarną dziurę", kiedy nie jedzie nic, żeby potem przyjechały 3-4 pojazdy razem?
A korki w Gdansku się nie zdarzają. One trwają regularnie w tych samych porach na tych samych trasach.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.