- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (53 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Motorniczy wyprosił z tramwaju matkę z wózkiem i dziećmi
We wtorek w godzinach popołudniowego szczytu, motorniczy jednego z tramwajów wyprosił z niego matkę z dziećmi i wózkiem, tłumacząc, że w pojeździe jest za dużo wózków. ZTM wyjaśnia sytuację i obiecuje przeprosić pasażerkę za tę sytuację.
Zobacz również: Karta miejska - sprawdź ważność karty miejskiej
- Chciałam złożyć wózek w tzw. parasolkę, ale pan motorniczy nie odpuszczał. Zablokował torowisko na ok. 10 minut, czym przyblokował inne tramwaje. Najgorsze, że to nie było grzeczne zwrócenie uwagi na zasadzie: przepraszam, ale nie możecie państwo pojechać dalej, bo jest za dużo wózków. Zrobiło się nieprzyjemnie, bo motorniczy swoją postawą dodawał animuszu starszym ludziom w tramwaju, którzy zaczęli wytykać mnie palcami i mówić, że to przeze mnie tramwaj dalej nie jedzie - mówi pani Anna.
Aby wyjaśnić sytuację z Zarządem Transportu Miejskiego, nasza czytelniczka poprosiła motorniczego o jego dane i numer służbowy. Ten - według jej relacji - odmówił. Nie był też w stanie wskazać w regulaminie punktu, na który się powoływał mówiąc, że w tramwaju nie mogą w jednym momencie jechać trzy dziecięce wózki.
- Jeden z pasażerów krzyczał, że jest z jakiejś ważnej delegacji i że przez jakiś pierd...ny wózek nie zdąży na spotkanie - opowiada pani Anna. - Żeby było gorzej, to oprócz moich dzieci byli ze mną goście, których zaprosiłam do Gdańska i przekonałam do skorzystania z komunikacji. Gdy w końcu wysiedliśmy, mój syn powiedział, że chce mu się płakać i nigdy więcej nie wsiądzie do tramwaju. Jest mi przykro, że tak zostałam potraktowana i że ludzie w takiej sytuacji nie potrafią wykazać się empatią, a myślą tylko o sobie.
Regulamin dotyczący przewozu osób i bagażu w pojazdach komunikacji miejskiej jest w tym zakresie bardzo ogólny. I żaden z zapisów nie precyzuje, ile wózków dziecięcych może przebywać w pojeździe w czasie jazdy.
Potwierdza to odpowiedź Sebastiana Zomkowskiego, p.o. dyrektora ZTM Gdańsk, którego poprosiliśmy o komentarz do zaistniałej sytuacji.
- Jest to tramwaj typu N8C z środkową częścią niskopodłogową, która nie jest zbyt pojemna i faktycznie na trzeci wózek o godz. 15, czyli w godzinach szczytu przewozowego, w ocenie motorniczego mogło zabraknąć miejsca. Dlatego koniecznie jest, aby również motorniczy miał szansę się wypowiedzieć. Standardowo, jak w każdej innej podobnej sprawie, zażądam od operatora tramwajowego ustosunkowanie się do tej sytuacji - odpowiedział Zomkowski.
Jak dodaje, niezależenie od powyższego, motorniczy czy kierowca zawsze powinien komunikować się z pasażerem kulturalnie, asertywnie i nie wdawać się w dyskusje.
- Nie może być przyzwolenia na aroganckie zachowanie. Chętnie skontaktuję się z pasażerką i przekażę jej wynik postępowania. Z pewnością pasażerka usłyszy też przeprosiny od operatora za aroganckie zachowanie - podkreśla Zomkowski.
Opinie (1270) ponad 100 zablokowanych
-
2019-08-08 09:05
Na linii 115 jechały nawet 4 wózki (1)
I pasażerowie jak w puszcze. Komunikacja w Gdańsku jest po prostu totalnie nielogicznie zarządzana. Nie rozumiem dlaczego tworzą linie 158 i 258, 149 i 249, a nie mogą w ten sposób podzielić części kursów 115 na 215, który jechałby tymi wąskimi uliczkami, gdzie nie zmieszczą się długie autobusy, a 115 przywrócić na ul. Sobieskiego i puszczać na tę linię przegubowce.
- 11 1
-
2019-08-08 09:12
racja
- 3 0
-
2019-08-08 09:05
i to jest Gdańsk?! (2)
atak na motorniczego, szeregowego pracownika, który starał się przestrzegać przepisów..
artykuł... ciekawe czy " prezesiki" wyrazili zgodę?
myślę że pasuje im...
jakimi niby " tępymi" ludżmi musza zarządzać, hehehe
o, naiwności- 18 3
-
2019-08-08 09:13
To jest Gdańsk z całą masą słoików (1)
bez kultury za to z manierami wiocha+
- 6 1
-
2019-08-08 09:21
nie chodzi mi czy " słoik czy butelka "czy inny... ale o sposób postrzegania
życia, innych ludzi, rozumienia innych, życia w śród ludzi, przestrzegania zasad, przepisów....
przykład transportu miejskiego i ataku na pracowników... chociaż wszyscy wiedzą że ten transport szwankuje i to mocno szwankuje....a tu wrzucono jakieś niby pretensje " mamuśki"....że żle ją obsłużono..
przeciez takich sytuacji teraz jest kilka na godzinę w tramwajach autobusach- 4 0
-
2019-08-08 09:10
Jakoś w europejskich miastach gdy kierowca/motorniczy powie że nie ma miejsca na wózek i prosi żeby poczekać na kolejny kurs to problemu nie ma. Są zasady, jest regulamin to należy go przestrzegać. U nas wszyscy chcą być ponad prawem... :|
- 18 5
-
2019-08-08 09:11
Nie tak dawno
Był artykuł, gdzie piano z zachwytu nad przyjęciem wszędzie gdyńskiego pomysłu, że kierowca decyduje ile wózków, rowerów może jechać i że w każdym momencie może wyprosic. Kierowcy mówili, że to spychanie odpowiedzialności na nich i użeranie się z pasażerami. Mamy już pierwszy przykład, ze nie sprawdziło się.
- 19 1
-
2019-08-08 09:13
A może...
Problem leży po stronie pani Ani której trzeba było 10 minut gadać zanim dotrze do tej pustej głowy ze nie ma miejsca.
- 21 5
-
2019-08-08 09:15
dlaczego
dlaczego imię zmienione? kurde co się dzieje z tymi ludzmi?tak malo człowieka w człowieku a ciekawe co by było gdyby synus albo curusia przewrócili się w tramwaju?to dopiero byłaby afera.Ludzie ogarnijcie się ,matki z wózkami to nie święte krowy
- 15 3
-
2019-08-08 09:15
Pasażer nawet na kulturalną odmowę, Dalszej jazdy.
W skardze napiszę ze motorniczy był arogancki.to taka forma zemsty. pracownik jest w straconej sytuacji ,bo firma nie weryfikuje skarg.
- 13 2
-
2019-08-08 09:18
To jest skandal !!!
3 wózki czy 5 wózków co to za różnica ? ten motorniczy- formalista do potęgi powinien jednak przeprosić a ZTM zafundować całej rodzinie darmowy bilet na ROK !!!
- 3 19
-
2019-08-08 09:20
Pewnie prawda leży po środku (1)
Jak zawsze - motorniczy pewnie poprosił, pani-mata uniosła się dumą wspierana przez gości(?), a reszta wiadomo - każdy chce żeby jego było na wierzchu.. Pytanie tylko co wnosi do artykułu fragment: "gdy w końcu wysiedliśmy, mój syn powiedział, że chce mu się płakać i nigdy więcej nie wsiądzie do tramwaju." Ma dodać dramatyzmu? Może potrzebny będzie psycholog?
- 17 3
-
2019-08-08 10:50
Mogła wyjść jak jej kazali a tak syn ma traume
- 6 2
-
2019-08-08 09:20
Nikt jej nie pomógł
213
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.