• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mówienie "na ty" - brak kultury czy znak czasów?

Ewa Palińska
18 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Zasady etykiety powoli odchodzą do lamusa, a zwracanie się do osoby dużo starszej po imieniu, nie jest niczym niezwykłym. Szczególną swobodą w tym zakresie wykazują się barmani. Zasady etykiety powoli odchodzą do lamusa, a zwracanie się do osoby dużo starszej po imieniu, nie jest niczym niezwykłym. Szczególną swobodą w tym zakresie wykazują się barmani.

"Co dla ciebie?" - zapytał mnie barman, kiedy podeszłam złożyć zamówienie. Funkcjonuję w świecie, w którym mówienie sobie "na ty" jest czymś naturalnym, a jednak wtedy poczułam się dość niekomfortowo. Po prostu nie miałam ochoty na skracanie dystansu. Kiedyś decyzja o tym, czy mówimy sobie po imieniu, należałaby do mnie - jestem kobietą, w dodatku od tego barmana dwie dekady starszą. Dziś zasady etykiety mało kogo interesują.



Czy przeszkadza ci, kiedy ktoś, kogo nie znasz, zwraca się do ciebie "na ty"?

Kto proponuje przejście "na ty"? Kiedyś była to wiedza niezbędna, jeśli człowiek chciał uchodzić za kulturalnego. A zasad było sporo i zależały od wielu czynników - wieku, statusu, płci, relacji pomiędzy osobami.

Podobnie zresztą jak z podawaniem ręki. Choć zasady były dość skomplikowane, niemal każdy był w tę wiedzę wyposażony i rzadko dochodziło do wpadek. Tym bardziej, że starsze pokolenia nie szarżowały z tym spoufalaniem się tak, jak my robimy to dzisiaj.

Nie tylko seks i miłość. Przyjaźnie, które narodziły się przez internet Nie tylko seks i miłość. Przyjaźnie, które narodziły się przez internet

"Pani" z klasy maturalnej



Zawsze rozczulały mnie sceny prywatek w starych, powojennych filmach. Młodzież była zawsze taka taktowna, chłopcy do dziewczyn, już od klasy maturalnej (czasem i wcześniej), zwracali się per "pani". Ten pozorny dystans potęgował ekscytację. Relacje międzyludzkie celebrowano, a przejście "na ty" świadczyło o poważnych zamiarach i wyższym stopniu zażyłości.

Do przesadnego spoufalania się nie dochodziło też w sferze publicznej. Znam osoby (są to roczniki powojenne), które mimo tego że mieszkają po sąsiedzku od przeszło 50 lat, są ze sobą tak blisko, że sprawiają wrażenie zaprzyjaźnionych, po imieniu sobie nie mówią. I nie zamierzają. Tak jest im dobrze.

Etykieta odchodzi do lamusa. Dziś wszyscy jesteśmy "na ty"



Współczesne pokolenia coraz częściej odrzucają zasady etykiety i zastępują je zwyczajowością. Nowy pracownik, po pozytywnym zakończeniu procesu rekrutacji, często słyszy, że w pracy wszyscy mówią sobie po imieniu. Wchodzi więc w nowe towarzystwo bez obwarowań, jakie nakładałyby na niego zasady etykiety.

Podobnie dzieje się np. podczas zebrań w szkole. Kiedy pierwsza osoba zacznie mówić do reszty po imieniu, po chwili kolegami są wszyscy. I jest to jak najbardziej naturalne.

Po imieniu mówimy sobie z fryzjerką, tipserką czy manicurzystką, stylistką rzęs, a jako że zdarza się u nich spędzać sporo czasu, bo zrobienie paznokci, fryzury czy rzęs zajmuje czasem kilka godzin, to pomiędzy klientem i usługodawcą nawiązują się niejednokrotnie przyjacielskie relacje. Mówienie sobie na pan/pani wprowadzałoby niepotrzebny dystans.



A ty którym czterdziestolatkiem jesteś? A ty którym czterdziestolatkiem jesteś?

Dzisiejsi czterdziestolatkowie nie są tak starzy, jak Stefan Karwowski



Najsłynniejszy polski czterdziestolatek - Stefan Karwowski, w czasie wolnym zabierał żonę do teatru bądź spotykał się ze swoimi poważnymi znajomymi na domówkach. Dzisiejsi czterdziestolatkowie wypuszczają się w miasto. Na klubowych parkietach dystans pomiędzy młodymi i starymi nie istnieje.

Osiemnastolatek, pytając pięćdziesięciolatka np. o zapalniczkę, najprawdopodobniej zwróci się do niego po imieniu. No bo jak inaczej? I ten drugi zapewne nie będzie miał nic przeciwko. Nie czuje się przecież staro.

Godząc się na taki stan rzeczy i przyklaskując mu, musimy się jednak liczyć z tym, że do starego porządku nie będzie powrotu. Będzie może wygodniej, ale czy przyjemniej?

Te zasady etykiety, które dziś uważamy za przestarzałe, dodawały życiu nieco pikanterii. Sprawiały, że człowiek czuł się wyjątkowy. Odgórne spoufalanie się to wszystko spłyca. Wiele ułatwia i upraszcza, ale zabiera nieco magii.

Dlatego, choć sama w sferze prywatnej wolę odrzucać ograniczenia, niż je na siebie nakładać, to jednak w takich sytuacjach, jak wizyta w restauracji, kawiarni czy barze, wolałabym ten dystans zachować. Albo przynajmniej móc zdecydować o tym, czy mam ochotę spoufalić się z dwie dekady młodszym barmanem, czy zostawić to sobie na inną okazję.

Opinie (443) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (9)

    Ewidentny brak kultury...Gdzie dawne maniery i proste zasady savuar vivru?W restauracji zawsze wychodzę jak kelner,a raczej student z nagonki od razu wali na Ty...polecam Zaklęte Rewiry dla dzisiejszych podawaczy dań.Jeśli choć 10 % tej kultury będą mieli,będzie ok.

    • 132 29

    • savoir vivre (1)

      • 27 0

      • Wiem ale pisałem prowadząc zaprzęg.

        • 8 9

    • Jakie zasady? (3)

      Ahahahaha

      • 3 13

      • No tak,ty nie masz zasad,gdzie dziś dajesz?

        • 2 0

      • Julka bez zasad,czyli nic.

        • 2 0

      • z ug?

        Czyli uniwersytutka.

        • 2 0

    • wychodzisz jedynie z żabki po zakupie sześciopaka

      nawet rówieśnicy Maryli Rodowicz od której jesteś tylko niewiele starszy nie widzieli cię nigdy w restauracji

      • 9 12

    • A dla mnie to skrócenie dystansu dzięku któremu czuje się bardziej chciany w danym miejscu i zachęca mnie to do porozmawiania lub poproszenie o polecenie czegoś od kelnera/baristy ;)

      • 1 15

    • Niestety trolle wszystko popsuły swojim fałszem

      • 0 1

  • (21)

    Cały świat mówi sobie na Ty i nie ma problemu.

    • 61 177

    • Wtedy gdy mówi po angielsku. (11)

      • 48 4

      • (2)

        W Chinach i w Indiach wszyscy zwracają się na Ty. Takze już masz 40% ludności + anglojęzyczne kraje, + świat Arabski to już masz 70% ludności co mówi na Ty

        • 11 33

        • A ja ci mówię, że w Chinach gdy już z dyrektorem departamentu pójdą w kilkanaście osób do restauracji

          Przy jakiejś okazji, wszystko elegancko ubrane, młode osoby 25-35 lat, to szefowi (lat 45) życzenia w imieniu ogółu będzie składała jedna z obecnych pracownic, będzie mówić "towarzysz dyrektor Dziong", a nie po imieniu. Czy też to z okazji urodzin, czy awansu wyżej zaprosił ludzi i że ona do niego "ty, Chang, słuchaj, ilu będziesz tam miał podwładnych" ? Nigdy. Widziałem taką scenkę w niezłej restauracji ileś lat temu. Oczywiście nie wiem, jakiej rangi był ten gościu, ale zwracała się do niego wstawszy, z uszanowaniem, a zaczynając mówić - z pochyleniem przed nim głowy ! No, chyba się nie nazywał Dziong, ale gdzieżbym zrozumiał, co mówiła.

          • 18 0

        • Mieszkałem w Chinach i pracowałem z Hindusami, na Ty to jest tylko z równymi sobie w hierarchii społecznej albo ze znajomymi bo tak to jest wszędzie na Pan i to często jeszcze z wymówieniem pełnego nazwiska w celu oddania szacunku a Hindusi to dodatkowo jeszcze czesto praktykują podziału kastowe ściągają buty jak idą do przełożonych i zwracają się na Sir

          • 14 0

      • Nie, po angielsku nie mówi na ty.

        • 16 11

      • to co robi w angielskim Sir i Madam? (3)

        • 24 3

        • Ma'am nie madam (2)

          • 0 17

          • To w stanach południowych. "Północni", gdy to usłyszą, rechoczą ukradkiem. "Yes, ma'am", "No, ma'am". (1)

            A kiedyś w CNN słyszałem, do reporterki na żywo któryś Hamerykanin mówił na ichnim południu.

            • 3 1

            • I na północy i na południu używają ma'am i sir. Policjanci np. zwracając się do ciebie.

              Tylko z innym akcentem. Madam nie używają.

              • 1 4

      • No nie tak do końca. (2)

        Mówi się np.:
        "I understand you (rozumiem ciebie)",
        ale i " I understand you, sir (rozumiem pana)". Zatem jest "ty", ale jest i " pan".

        • 9 1

        • (1)

          To jakaś bardzo formalna podręcznikowa forma , w praktyce nikt tak nie mówi w języku potocznym

          • 1 5

          • w praktyce to po prostu nie przebijasz sufitu wyznaczonego dla klasy pracującej

            i nie miewasz okazji usłyszeć. W tej samej praktyce, to na co dzień mówisz do ludzi per "wy", tylko o tym nie wiesz.

            • 3 1

    • nie do końca, ale taki jest trend i ja jestem za tym, bo po co nam ta sztuczność i formalizmy? (1)

      • 3 19

      • Jak to po co?

        To są formy grzecznościowe, które są wpisane od wieków w nasz język.

        • 0 0

    • Tylko angielski świat

      Proszę pouczyć się jezykow.

      • 13 7

    • a Europa? (1)

      zostawmy świat i obce kultury, zobaczmy jakie są proporcje w Europie - Francja, Włochy, Niemcy... Tu niekoniecznie wszyscy ulegają stylowi wynikającemu ze specyfiki gramatycznej języka angielskiego czy zwyczajom kultur azjatyckich

      • 14 2

      • Dokładnie.

        Jeśli się powie Francuzowi "tu" ("ty"), a nie "vous" ("pan, pani"), to można usłyszeć, że krów razem nie pisaliśmy. Generalnie, Francuzi kulturalnie "pan/pani", czyli "vous". Dopiero z przyjaciółmi, rodziną na "ty" ("tu").

        • 13 0

    • (1)

      Dokładnie, tylko u polaka zawsze problem

      • 5 14

      • Ale tylko u tego z miasta. Wieś nie widzi problemu.

        • 0 0

    • Tylko w świecie anglo saskim i w krajach cywilizacji zachodniej w reszcie świata czyli w większej części to jeszcze panują stosunki feudalno kastowe i tak też się ludzie do siebie zwracają, zgodnie z pozycja społeczno kukturowa

      • 3 0

    • Nie do końca

      Mieszkałam ponad rok w Nowym Jorku i nigdy nie zwracano się do mnie na Ty w miejscach publicznych. Zawsze stosowane są formy grzecznościowe Mis, Sir itp. Nie wiem skąd wzięło się przekonanie w Polsce ,że w świecie mówi się do siebie od razu na TY.

      • 0 0

  • Mówienie na ty to znak czasów (5)

    Czasów braku kultury. Chamstwo i prostactwo górą.

    • 194 41

    • za komuny było lepiej

      Takich problemu nie było, każdy do siebie mówił Towarzyszu/Towarzysko, Obywatelu/Obywatelko

      • 8 24

    • Kiedyś rozmowy przez komórkę w tramwaju to był obciach...

      Nie mówię już o jedzeniu i piciu.

      • 27 2

    • Czasów wytatuowanych (1)

      Macho

      • 14 2

      • I brodatych

        A w reklamach kolorowych.

        • 10 2

    • Ja również dziwnie się poczułem jak mi na ty walnęła barmanka

      Tak robią w Caffe Szafa w Gdańsku. Poczułem lekki dyskomfort

      • 8 0

  • Tak samo jak kiedyś 28latek był dojrzały a dzisiaj 28 latkowie to w większości dzieci (2)

    • 182 11

    • taktak

      szczera prawda

      • 22 1

    • Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów

      • 6 0

  • Opinia wyróżniona

    Czasem jest to część tak zwanej kultury firmowej (27)

    Mam 40 lat i zdecydowanie bliżej mi do tego zdjęcia po prawej :) Pracuję w firmie, gdzie wszyscy są że sobą na ty, i gdzie praktykant na studiach mówi po imieniu do dyrektora.
    To bardzo wiele ułatwia i podoba mi się takie podejście.
    Poza pracą - już taki szybki do spoufalania się nie jestem. Z sąsiadami byłem per pan/pani przez 15 lat.

    • 347 108

    • Prac to praca Tam są tylko znajome twarze , tak samo jak w sklepie itp.

      • 30 3

    • To taki korpo klimacik masz typowy (6)

      Z pozoru niby relacje super ekstra, a w głębi duszy każdy każdego nienawidzi.
      Lepiej czasem utrzymywać dystans niż tworzyć te pseudo luźne relacje.

      • 120 26

      • Można mieć...

        Można mieć dystans ale szacunek sie każdemu należy bezwarunkowo. Chyba ze zasłuży na nie szacunek

        • 40 2

      • To taki trick by budowac "lojalnosc pracownika w stosunku do firmy" Aby czul ze poza nia nie widzi siebie.. takie

        sztuczne budowanie uzaleznienia, niektorzy daja sie na to nabrac..jak widac po wpisach.

        • 36 4

      • Mówienie po imieniu w pracy, to nie jest od razu relacja.

        Można przy tym zachować i dystans i kulturę. Oczywiście, nie wszyscy potrafią.

        • 23 1

      • (2)

        U mnie w pracy jesteśmy na TY i nie ma nienawiści. Ludzie się polubili, imprezują wspólnie, spotykają się prywatnie. Ale u nas kultura norweska weszła i hejt i przesadne spinanie się nie są mile widziane.

        • 6 4

        • (1)

          zarobki też norweskie?

          • 5 0

          • w rok tyle co w miesiąc w norwegii, więc tak

            • 6 0

    • to jest manipulacja hr, sztuczna rodzina dla ludzi z brakami z domu (1)

      wyjdz do rzeczywistosci , po za korpo jest swiat. W korpo masz sztuczne relacje niby rodzinne a jednak na spotkania firmowe twoich dzieci czy malzonki/ka nie zapraszaja jednak.... A ty czujesz sie zobowiazany pojechac i zostac na noc na wyjezdzie mimo ze nieplaca ci nadgodzin za delegacje........

      • 51 13

      • Dokladnie!

        • 16 2

    • W korpo to też pośrednio efekt lockdownów (3)

      Praca zdalna + kontakt przez telefon/komputer spowodował sporą "każualizację" w ubiorze. Dzisiaj częściej spotkasz szefa w trampkach niż w krawacie, a to automatycznie zmniejsza dystans. Ciężko mówić "Pan" do wyluzowanego kolesia w dresie.
      Do tego Polacy są coraz lepiej oswojeni z językiem angielskim, w którym nie ma odpowiedników "Pan/Pani" (ani nawet "Ty" pisanego wielką literą, jedynie egalitarne "you"), co przenika i do naszej mowy.

      • 12 27

      • Są takie formy (Pan/Pani) i w formalej komunikacji są używane i to czasem restrykcyjnie

        W języku potocznym jest to mniej widoczne. Jednak to cecha języka a nie obyczajowości. Podobnie jak w innych sytuacjach, należy używać odpowiednich form zdaniowych. To że w nich jest you, nie oznacza spoufalenia.

        • 12 0

      • A Mr/Mrs?

        • 8 0

      • Słabo znasz angielski

        skoro twierdzisz, że nie ma w nim odpowiednika słowa Pan

        • 0 0

    • (5)

      Właśnie to niczego nie ułatwia. Jak jest jakaś spina w pracy to lepiej powiedzieć "nie popisał się Pan" niż " nie popisałeś się". Od kumpla głupio czegoś wymagać.

      • 31 10

      • dziwnie (4)

        na serio mówisz do kogoś "nie popisałeś się"? A tym bardziej do "Pana"? Przecież to od razu konfliktowe, brzmi jak atak. Lepiej działa np. "tu jednak czegoś zabrakło" (domyślnie: z twojej strony) lub "to zadanie jednak musiało być tak wykonane..." i sto innych. I wtedy skupiamy się na rozwiązaniach, a osoba sama rozumie, że się nie popisała.

        • 18 13

        • Nie zle ciebie ulepili w tym twoim corpo..Musiales byc prymusem na kursach. (2)

          • 23 12

          • nie-źle?

            ty z taką nieznajomością języka raczej w corpo nie popracujesz, chyba że na miotle.

            • 10 5

          • Wystarczy mieć choć trochę kultury i obycia, nie trzeba chodzić na żadne kursy.

            • 7 1

        • Dziekuje za ta opinie

          Czasami brakuje mi slow jak wyrazic swoje uwagi pracownikom.
          Czy sa jakies dobre ksiazki z konkretnymi przykladami lub kursy dla przedsiebiorcow/ kierownikow w Gdansku?

          • 3 0

    • (2)

      Ja zaś jestem byłym żołnierzem zawodowym i do wszystkich zwracam się na "pan" "pani" . Przynajmniej dopóki nie poznam się z kimś lepiej

      • 19 1

      • (1)

        I tak trzymaj! Dzisiaj baniactwo o mało w gacie na narobi byle przejść na "ty" ze starszym stopniem / służbą.

        • 16 3

        • i dzisiaj, i 20-30 lat temu:)

          • 8 0

    • Ten po lewej to wygląd konserwatywnego wyborcy PIS

      Ten po prawej to antyPIS :)

      • 4 6

    • a ja właśnie w pracy

      jestem na pan/pani. za to po pracy łatwiej przechodzę na Ty

      • 4 0

    • Ja z sąsiadami do dziś na pan jestem

      Ale w pracy to, że jestem starszy od rodziców moich kolegów, nie przeszkadza nam być na ty.

      • 0 0

    • W relacjach biznesowych czy w pracy dystans jest bardzo ważny

      zdecydowanie dużo trudniej odmówić osobie, z którą jesteś na ty niż Panu czy Pani!

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Niech mówią jeszcze (29)

    Ty ziom, mordo itp.
    Do osób nieznajomych należy używać formy pan/pani. Dla niektórych kultura to pojęcie nieznane

    • 941 132

    • A co poradzisz? Jesteśmy z tego znani.

      • 17 36

    • Chamstwo należy tępić . (2)

      Masz rację . Jak idzie jeden z drugim do lekarza , do adwokata, to też im tyka ?

      • 92 12

      • a co to lekarz czy adwokat?!

        Czlowiek jak kazdy...
        Czasem z twarza a czasem z morda...

        • 38 21

      • zapomniałeś dopisać że chamstwo należy tępić kulturom i godnościom osobistom

        • 5 2

    • Jak to jest twoja miara kultury i szacunku to ja dziękuję ziom. Trzym się mordeczko. Pozdro

      • 35 28

    • Słuszne spostrzeżenie. Nie mam problemu, jak ktoś duzo młodszy mówi do mnie na ty, ale jak przegina właśnie w tę stronę, to automatycznie uważam ze to jest chamstwo i brak szacunku do drugiej osoby. Zwrot pan/pani nie ma tu nic wspólnego z kultura osobista.

      • 27 15

    • Do ciebie powiedzą (2)

      Boomer

      • 9 48

      • A do ciebie szczylu.

        • 36 3

      • do ciebie Dzbaner

        • 3 1

    • Elo, jaka forma grzecznościowa, wariacie?

      A może "ty" to forma obrony przed niebinarnymi neozaimkami? ;)

      • 8 30

    • opinia the best

      się uśmiałem :)

      • 3 9

    • Ta

      Słyszałem powiedzenie na ,ty,to tramwaj staje albo co wojewodzie to nie tobie smrodzie

      • 27 1

    • W dzisiejszych czasach lepiej powiedzieć,co dla Ciebie (2)

      Gdy wejdziesz Conczita Wurst!!!!

      • 8 9

      • Taaa konczymy wurst ,i zabieramy sie za robote.

        • 3 3

      • Ja tam mówię wprost: Nie dla psa kiełbasa ;)

        • 3 3

    • Ale jaka kultura? Poprzez tytuł określasz kulturę? (3)

      To tak samo jak ze starszymi osobami. Często chamstwo z nich wychodzi, że tylko lać po pysku. Ale przeciez PAN i PANI, bo szacunek się należy. To niewazne, że nikt nie jest godzien szacunku wyłącznie ze względu na wiek. Bo na szacunek trzeba sobie zasłużyć.

      • 27 18

      • (2)

        zgadza się-na szacunek trzeba zasłuzyć, ale..... nie wyobrażam sobie, żeby dzieciak lat 12 "tykał" mnie.

        • 34 6

        • A niestety czesto tak robia. Nie reaguje wtedy. Nie jestem kolezanka.

          • 17 5

        • Ciekawe. Ty przed starszymi nie dygasz, a mlodszy przed toba ma to robic? A zaslugujesz? Czym dokladnie?

          • 4 7

    • Kurczę, mnie inaczej wychowali. (2)

      Do młodszych zawsze per "ty", do starszych pani/pan.

      • 33 8

      • (1)

        Bo Ciebie wychowali, ich nie. Taka to różnica

        • 30 3

        • Obyczaje się zmieniają, lecz to nie oznacza z automatu, że te nowe są gorsze od tych starych. Pewnie nie masz problemu z podaniem ręki kobiecie na przywitanie (lub gdy Tobie facet poda rękę - jeśli jesteś kobietą), a kiedyś to była oznaka chamstwa.
          To samo z zachowaniem przy stole - kiedyś istniał cały zbiór zasad, dzisiaj każdy siedzi jak chce. Kwestia kulturowa, co nie musi koniecznie oznaczać, że kwestia "kultury".

          • 0 0

    • Wejdź do sklepu z odżywkami :) (1)

      "No co tam mordo dla ciebie będzie" to norma

      • 11 1

      • Bo tamtejsi sprzedający do myślenia używają mięśni

        A nie rozumu

        • 5 0

    • (1)

      To konwenans. Z kultura nie ma nic wspolnego. Sa jezyki, ktore pani/pana nie przewiduja. Czy ich uzytkownicy sa niekulturalni? ;) Osobiscie, kocham te anglicyzacje. Bez pani/pana swiat jest lepszy. I sprawiedliwszy dla dzieci.

      • 13 7

      • Problem w tym, że język angielski jak najbardziej posiada formy grzecznościowe, tyle że wyglądają one nieco inaczej, niż w języku polskim. I zostały pominięte w tej kalce, którą jest "tykanie" wszystkim po polsku.

        • 6 0

    • Ten chamski zwyczaj przychodzi do nas z zachodu (2)

      Brak kultury u młodych to obecnie norma mówienie na "ty" to tylko cząsteczka w świecie nas otaczającym , nie ustepowanie miejsca w autobusie osobom starczym ,nie obsługiwanie kobiet w ciąży po za kolejnością, przekleństwa używanie słów wulgarnych w rozmowach towarzyskich nie tylko młodzieży (np na taśmach podsłuchowych u Sowy), wchodzenie do kościoła w skąpo odzianych pań, wpychanie się na ulicach z furami bez tłumników i rejestracją zaczynającą się "W", ciągłe wpatrywanie si e w telefon nawet za kierownicą,, itd....itd

      • 6 3

      • (1)

        > nie ustepowanie miejsca w autobusie osobom starczym
        Osoba starsza ma język w gębie i może go użyć, i na przykład zapytać (nie oczekuję proszenia, błagania, tylko zwykłe pytanie). Ja nie mam obowiązku skanować każdego kto wsiada, czy może powinienem ustąpić. Masz język w gębie, to go używaj.

        • 2 6

        • Upominanie się o miejsce to też brak kultury.

          Nie można wymuszać na innych tego typu zachowań.

          • 1 0

  • (2)

    "Zasady etykiety" to nie jakiś ponadczasowy absolut. Czasy się zmieniają, a z nimi obyczaje. I tyle.

    • 39 107

    • Jeśli zmieniają się na gorsze to nie powinniśmy tego akceptować. (1)

      • 36 5

      • Bo idąc tą drogą, to wrócimy do epoki

        kamienia łupanego, a tam było zero kultury.

        • 5 6

  • (1)

    Tej kultury powinni uczyć rodzice...a jeśli od młodego dają tylko smartfon nie ucząc zasad życia i szacunku...to mamy takie hece.Kiedyś nie do pomyślenia,obecnie zero kultury,szacunku i ogłady. Ważne czy masz ajfona.

    • 109 8

    • Uczyli rodzice, szkoła. Nawet obca osoba mogła zwrócić uwagę jakiemuś młodziakowi że rzuca śmieci albo publicznie klnie.

      • 16 0

  • To taka nowomowa W pracy wszyscy jesteśmy na Tylko pensje mamy inne. A praca to praca. A TY jest zarezerwowane (6)

    dla bliskich znajomych. Jestem dla obcych Panem Krzysztofem i nic tego nie zmieni.

    • 142 9

    • (3)

      Dla mnie jesteś Krzysiek. Część Krzysiek. Jak Ci minął dzień? Mam nadzieję że u Ciebie wszystko wporzadku. Życzę Ci miłego dnia.

      • 7 29

      • Nie znajomy tobie również życze wszytskiego dobrego. Ale nie przypominam sobie abyśmy mówili sobie po imieniu (1)

        • 19 6

        • Netykieta

          Akurat na publicznych forach dyskusyjnych ogólnie przyjęte jest zwracanie się do siebie per ty, i jak najbardziej mi to pasuje. W realnym świecie już niekoniecznie.

          • 4 0

      • Wygladasz mi na lizuska..

        • 8 0

    • (1)

      Co ma bycie na ty do zakresu obowiązków, wiedzy i umiejętności lub ewentualnie znajomości kogoś ważnego?

      • 1 4

      • to ze jest różnica Panie Krzysztofie zwalniam pana bo nie nie wykazuje pan motywacji itp. niż krzyś ty wiesz że jutro nie

        Pracujesz Poszanowanie drugiego to jest własnie to Godniosć

        • 15 0

  • Mam 45 lat i jak młodsza osoba mówi do mnie na ty, to zawsze mnie to cieszy i traktuję to jako komplement (19)

    W Stanach tak jest od zawsze.

    • 65 162

    • W Stanach nigdy tak nie było (4)

      I nie jest tak dzisiaj. Bardzo powszechne są tam formy grzecznościowe "madam" i "sir", w skróconej formie ale jednak. Prawdą jest jednak to, że mówi się tak wyłącznie do obcych, w przeciwnym razie od razu przechodzi się na "you"

      • 36 7

      • Zależy od sytuacji, ale ogólnie jednak wszyscy się tykają, w UK podobnie (2)

        Oczywiście kiedyś wcale tak tam nie było i nie jest to charakterystyczne dla języka.

        • 11 1

        • Tykanie, tykaniu nie jest równe

          To niuans, który zazwyczaj umyka Polakom - youkanie nie jest (zawsze) odpowiednikiem naszego tykania.

          • 28 1

        • to własnie kwestia języka, bo "you" znaczy zarówno Ty jak i Wy

          a forma Wy w wielu krajach jest formą grzecznościową

          • 23 0

      • Ma'am i sir w Stanach są używane wyłącznie w stanach południowych zwłaszcza Alabama, Luizjana, Arkansas oraz przez żołnierzy również tych którzy nie są już w czynnej służbie. Reszta Stanów mówi "you".

        • 0 0

    • Bo w USA to siamto i owamto (2)

      I co w związku z tym, że w USA jest tak od zawsze ? USA to jakiś wyznacznik dla reszty świata czy co ?

      • 45 3

      • (1)

        USA to nie wyznacznik ale większość krajów na świecie mówi do siebie per Ty.

        • 6 22

        • W Niemczech?

          Nie spotkałam aby ktoś startował na ty chyba że do penera

          • 12 1

    • To nie stany (5)

      tylko polska i mamy inną kulturę, więc jak się źle "z panem" czujesz to droga wolna, jedź do stanów.

      • 26 17

      • Skoro ci to nie pasuję to czemu odpowiadasz mu na TY? (2)

        • 17 4

        • (1)

          Dobre dobre.

          • 0 5

          • aby okazac niezadowolenie

            I brak szacunku.

            • 3 2

      • Inna kultura - brak kultury.

        • 7 1

      • Polska z dużej

        Tu jest Polska

        • 10 1

    • W angielskim nie ma zwrotu per pan, tylko wszyscy są "you".

      Z kolei w takim niemieckim już "du" może być wobec kogoś obraźliwe. I stąd w USA nikogo to nie obraża.

      • 2 8

    • ....ej ty kierownik ....

      ...podkopsnij piątkę do jabola , jo ?

      • 1 0

    • ?

      I co z tego że w Stanach???

      • 1 1

    • Ach te cudowne Stany. Masz już indyka na Święto Dziękczynienia? (1)

      • 3 0

      • Mam

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane