Protestują przede wszystkim mieszkający przy ul. Sokoła 
, którzy od trzech lat apelują do miasta i dewelopera o rozwiązanie hałaśliwego problemu. Na zmiany, choćby w postaci doraźnej, szanse są jednak małe.
stanęła w 1998 roku. Dwa lata wcześniej mieszkanie kupiła tam pani Wanda, szukająca cichej i spokojnej okolicy. Razem z pozostałymi 47 właścicielami mieszkań liczyła na szybkie rozwiązanie sprawy drogi dojazdowej do budynków powstających w ramach osiedla Sokółka budowanego przez firmę Hossa. w ówczesnym kształcie na tym odcinku miała pozostać wewnętrzną ulicą. Według obietnic dewelopera i miasta w ciągu kilku lat zastąpić ją miała nowa droga łącząca osiedla zachodniej części Gdyni z Obwodnicą Trójmiasta. Liczyliśmy, że do tego czasu w tym względzie coś się wydarzy. Tymczasem miasto zamiast budowy zafundowało nam jeszcze więcej problemów. Nie rozumiem takiego postępowania i nie zgadzam się na takie traktowanie - wyjaśnia mieszkanka., tuż przy budynku zbudowano dla rozładowania ruchu rondo. Wtedy kłopoty związane z hałasem stały się codziennością. Nie pomogły interwencje u dewelopera - firmy Hossy, ani we wspólnocie mieszkaniowej oraz radzie dzielnicy. 
2014-07-09 19:57
Gdynianie gdynianiom zgotowali ten los...
...kręcąc się na rondzie
2014-07-09 20:00
Właśnie skończyliśmy drążyć tunel w Letnicy
Pożyczyć Wam na Pucką i Chwarzno? Rozwiążecie oba problemy.
2014-07-09 20:33
"- Sporo mieszkań stoi pustych, niewielu jest bowiem zainteresowanych życiem w takim miejscu."
Niewielu jest zainteresowanych życiem na takim zadupiu, pani Wando
2014-07-09 20:44
To głupota urzędników którzy tworzą korki
2014-07-09 21:39
czyli miejscowo mogą korki zredukować. Na dłuższą metę potrzebne są sposoby na redukcję uzależnienia (mentalnego i realnego ) od samochodów.
urzędnicy nie tworzą korków - tworzy je nadmiar samochodów i brak wyobraźni.
2014-07-09 22:51
2014-07-09 20:48
Mam sprawę dla redakcji. Czy moglibyście sprawdzić, czy sygnały dźwiękowe dla niewidomych, montowane wraz z sygnalizacją, mają jakąś określoną głośność? Czy musza spełniać jakieś określone normy hałasu? Mieszkam niedaleko takiego właśnie sygnalizatora, jakieś 200 m w linii prostej. Latem fioła można dostać od tych dźwięków. Przy otwartym oknie, ten dźwięk tak się niesie, że mam wrażenie, że to tuż za oknem jest.
Co ciekawe, wieczorem (od 20.00 chyba) chyba są wyłączane lub redukuje się głośność.
2014-07-09 21:06
Pan Stępa to zwykły kmieć.
2014-07-09 21:44
niech Pani Wanda zainwestuje w szlaban! na patio juz jest!!! ludzie kupują tanie mieszkania na obrzeżach, jeszcze tańsze nad lokalami udlugowymi, a potem sie grodza, chcą mieć łąki pola i lasy oraz ciszę... to niech wracają do swoich wsi!!!
2014-07-09 21:46
"Po to zostało zbudowane, żeby ruch spowalniać i upłynniać"
Czy to czasem się wzajemnie nie wyklucza?
2014-07-10 07:16
2014-07-09 22:20
Trzeba budować drogi rowerowe a nie autostrady w środku miasta i żadne szpetne ekrany nie będą go dzielić jak mur berliński.
2014-07-09 22:50
Problem jest z nowobogackimi - kupują mieszkania na Chwarznie (Forest) i na nowo powstającym osiedlu na Wyczlinie. Tą drogą maja jedyny dojazd i śmigają 100 - 120 Chwarznieńską do domu... Codziennie słyszę ryk motorów gdzie na 100% przekraczają dopuszczalny hałas 96 decybeli... Nakupują sobie wypasione fury i grzeją ile fabryka dala , nie raz wywracają sie na rondzie bo tracą panowanie nad kierownicą przez zbyt szybka jazdę.
Tak samo karetka jak jedzie to zawsze na sygnale ....
Współczuję pani Wandzie gdzie samochody opuszczające rondo muszą dodawać " gazu" a przy furach z silnikami 2-3 litrowymi to daje niezły hałas ...
Nie ekrany bo oszpeca osiedle ale budowa nowej drogi z dwoma pasami w każdym kierunku aby mieszkańcy nowych osiedli mieli szybki dojazd . A Chwarznieńska zostanie przemianowana na drogę osiedlową i dla zbyt szybkich kierowców można postawić kilka progów zwalniających lub fotoradar :)
2014-07-10 10:12
po pierwsze- przeważnie hałasują samochody z motorami w granicach1-1.4 litra, bo jak sie ma 50-100 koni to trzeba sobie dodać trochę splendoru, 2-3 litrowe jednostki są znacznie bardziej ciche bo nie trzeba ich kręcić wysoko żeby jakoś jechały...idąc tropem Twojego myślenia skutery musiałyby mieć kilkunastolitrowe silniki, bo przecież hałasu robią zdecydowanie najwięcej (nie licząc dobitych Hond, BMW, VW i tak dalej). Po drugie mieszkam tam ładny kawałek czasu i większość jeździ tam bardzo spokojnie od 50-70, od czasu do czasu pomknie ktoś 90 ale to rzadkość, wiec nie wiem skąd wytrzasnąłeś to 120 km/h ani jak to zmierzyłeś.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
