on
2003-06-11 13:02
Twierdzisz ze mozliwe jest np. ze Polska wprowadza cła zaporowe dla wszystkiego co jest produkowane w kraju i nie spotyka sie to z taką samą reakcją innych państw.To jest twój,galuxa,lepera,LPR świat.Rzeczywistość jest trochę inna.
2003-06-11 13:08
mimo że produkują szelenie tanio mają wzrost gospodarczy rzędu 10 %. A raczej dzięki temu że tanio. A jeśli LPP kupuje z Chin za 10 zł sztuka a sprzedaje za 99 to ma kasę na rozwój sieci sklepów, projekty, marketing i ekspansję. I za to dostali nagrodę. To taki drugi Alpinus tylko w innym segmencie. I brawo że są z Gdańska ! Nie samą stocznią Wybrzeże żyje, brawo !
2003-06-11 13:10
zamiast szukac przyszlosci w bobach z nosa naucz sie przanajmniej rozumiec najprosciej jak mozna wylozony tkst.
2003-06-11 13:33
że firma z Gdańska osiąga tekie sukcesy....Ciekawi mnie tylko czy Prezydent przyznając nagrode LPP przyznaje również, że polska siła robocza jest za droga (z powodu zbyt duzych obciążeń fiskalnych)..i samo mi się ciśnie...czym przyczynia się do bezrobocia w Polsce ?!
2003-06-11 13:36
Co mają wspólnego z tym wszystkim boby z nosa i co to wogóle jest.Nie wszyscy są takimi tuzami ekonomii jak ty,galux czy Leper.Trochę tolerancji i zrozumienia dla innych
2003-06-11 13:38
Wyciągasz błędne wnioski z moich wypowiedzi. Żal mi "biednych dzieci w Mozambiku", ale nie myślę o nich przy obiedzie. Owe dysproporcje między światem bogatym i biednym utrzymują się, a wręcz pogłębiają i są wpisane w kapitalizm ultraliberalny, którego piewcami są osoby takie jak Bush. Trzeba mieć tego świadomość. Mam w pewnej pogardzie (a może i mi trochę żal) ludzi, którzy są głęboko przekonani, że wszelkie ich codzienne działania i decyzje ekonomiczne są tylko i wyłącznie dobre dla całego świata. A o to nie trudno, bo wystarczy włączyć telewizor: koncerny naftowe wspierają ochronę wielorybów, Biały dom wyzwala narody, tanie produkty dają chleb dzieciom w Afryce. Potem pojawia się amerykański syndrom w postaci pytania hasła: "dlaczego cały świat tak nas nienawidzi, skoro jesteśmy tacy dobrzy".
Jest to podobne do opinii rosjan (z przed chyba 3 lat), otóż około 90% z nich potwierdziło opinię, że jedną z przyczyn biedy w ich kraju jest to, że przez 45 lat ogromne pieniądze przekazało Polsce, Czechosłowacji itp jako pomoc.
Podobnie większość obywateli USA jest przekonana, że USA przeznacza na pomoc biednym krajom znaczącą część budżetu (mowa była zdaje się o kwotach rzędu 30-40%) podczas gdy w rzeczywistości są to promile, a i to w roli listka figowego mającego odwrócić uwagę od grabieży.
Otóż kapitalizm Bushowski jest kapitalizme w który nie tylko jest wpisany dobrobyt kosztem innych (i to nie nasz dobrobyt, ale ściśle ograniczonej kasty "japiszonów"). De facto jest wpisane w system utrzymywanie krajów a nawet kontynentów w stanie "półrozwoju" czy biedy (vide doktryna Monroego) aby z takiego ubezwłasnowolnienia czerpać korzyści. Ktoś tu pisze, że biedni cieszą się, że mają pracę za kilka $, bo lepsza ta niż żadna. Ale trzeba zapytać czemu nie ma pracy? Taki dar pracy wygląda jak to, kiedy ci fiskus zabiera pieniądze a potem trochę oddaję "w prezencie".
I martwi mnie postawa Polaków, którzy sami występują w roli eksploatowanych, a do eksploatowania kolejnych są pierwsi w kolejce.
Natomiast jaka alternatywa? Pierwszy krok już zrobiliśmy. Wspieranie kapitalizmu europejskiego i jego obrona przed "złą liberalizacją". Wspieranie lokalnej wytwórczości. Przeciwdziałanie mc'donaldyzacji kultury i gustów. Im bardziej lubimy różne lokalne potrawy, lokalne filmy, muzykę itp tym mniejsze pole do manewru mają wielkie koncerny, których polityka "spłaszczania" gustów jest celowa. Dodatkowo dbanie o stworzenie takich przepisów, gdzie wolna konkurencja itp nie odbywała sie kosztem praw człowieka. Ja nie chylę czoła przed ludźmi którym się udało w biznesie. Oni za to odpowiednio zarobili i taka jest ich nagroda. Wiem tylko, że "złe" firmy (nie mówię tu broń Boże o LPP), jeśli przeforsujemy świat w którym działanie kosztem wyzysku innych będzie prawnie możliwe - z tego skorzystają. Jeśli nie będą mogły to i tak będą gospodarzyć, póki będą miały jakiś zysk.
A prawda jest taka, że choć pewnie tych dobrych jest większość, to ci źli, jako najskuteczniejsi dyktują warunki. Takie są prawa wolnorynkowej ekonomii i tylko społeczne postawienie gdzieś granic może to ograniczyć.
2003-06-11 14:37
po pierwsze , lpp startowalo z cała gamą marek z ktorych akurat jedna wypaliła. Np henderson, ross, gefert, cropp... widzieliscie gdzies te rzeczy? Jakosc porownywalna a cena znacznie mniejsza. Trzeba przyznac ze jak tylko reserved sie wybilo, to cena jest hm. odpowiednia.
Po drugie prestiż polskiej gospodarki nisko stoi najwyrazniej, bo lpp swoje poczatki mialo niezgodne z przepisami , wystarczylaby "uczciwa" kontrola choćby np z urzedu pracy. Fakt, przedsiębiorczość w pełnej krasie , głownie w oszukiwaniu fiskusa i ogromnej rotacji "zatrudnionych", bo nowemu mozna mniej zaplacic.
Po trzecie los takiej firemki zalezy zwyczajnie od łaski urzędu celnego , który jakby zechcial formalnie odprawiać te masy towaru który oni sprowadzają, to firma stanęłaby w miejscu. No chyba ze sie bedzie zyc w przyjaźni z urzędem celnym. Dlatego jakiś nowy fajny towar przyplynie, kontrola celna bardzo chetnie wpadnie i skontroluje sobie co trzeba.
Tak właśnie wygląda prestiż polskiej gospodarki.
2003-06-11 14:39
A ja do wczoraj bylem przekonany, ze Reserved to jakas zachodnia firma... i STRASZNIE sie ucieszylem, ze to NASZE! Ubrania mają nir tylko ładne i nieźle zrobione ale też PRZEMYSLANE (np: kieszenie w ktorych mieszcza sie Discmany)
2003-06-11 14:41
Założenia te są z wszech miar słuszne ('wspieranie kapitalizmu europejskiego (...), wspieranie lokalnej wytwórczości, przeciwdziałanie mc'donaldyzacji kultury i gustów'), ale - wybacz - podobnie jak za komuny hasła o świetlanej przyszłości - pozostają pustymi słowami. Ale przynajmniej stwarzają miłe sercu złudzenie o istnieniu prostych rozwiązań :D
Ale nasza rzeczywistość... jest trochę inna. Wciąż żyjemy w sytuacji, gdy większość ludzi nie zadaje sobie pytania, czy kupić tani ciuch produkowany przez biedne dzieci na drugim końcu świata, czy jakiś inny, ale głownie - co włożyć do garnka żeby wykramić własne potomstwo... A swoją drogą, to jesteś pewny, że z tymi wyzyskiwanymi dziećmi to prawda? I jaka jest tego skala? Bo na razie rozmawiamy o stereotypach... a i u nas los wielu pracowników jest nie do pozazdroszczenia! To też zasługa Busha? :P
Poza tym obawiam się, że nie tylko 'złe' firmy szukają najtańszych podwykonawców. W sytuacji, gdy wiele przedsiębiostw funkcjonuje na pograniczu szarej strefy z uwagi na zachłanność fiskusa, to sentymenty przestają mieć znaczenie... poza tym, chcąc być maksymalnie w porządku wobec wszystkich /pracowników/, to nie ma co nawet zaczynać działalności, bo nie sposób mieć pewności, że na żadnym etapie producji nie dochodzi nadużyć/wyzysku. Myślę, że dla spokoju większość firm nie wnika, w jakich warunkach pracują podwykonawcy, ograniczając się jedynie do kontroli jakości otrzymanego od nich towaru. No nie ma bata, od kontroli warunków pracy są przecież inne instytucje...
2003-06-11 16:15
jesli piszesz w wojewodztwie to nie Pomorskiem tylko Pomorskim, jesli chcesz powiedziec, ze w regionie, rejonie to wowczas uzywa sie odmiany 'Pomorskiem' //bynajmniej tak slyszalem od uczonego polonisty ;)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
