- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (102 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (88 opinii)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (76 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (202 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (174 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (67 opinii)
Wszystko za sprawą naprawy nawierzchni przy ulicy Gnilnej. Prace rozpoczęły się na początku sierpnia.
- Zakończenie inwestycji planujemy na koniec września - mówi Stanisław Małachowski, kierownik działu utrzymania dróg Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Początkowo położona miała być tam nawierzchnia bitumiczna. Jednak w trakcie zdejmowania starej warstwy odkryliśmy bardzo dobrze zachowaną kostkę brukową. Za zgodą wojewódzkiego konserwatora zabytków postanowiliśmy odtworzyć nawierzchnię brukową. Wiadomo, że to ręczna praca i wymaga więcej czasu. Dlatego też prace przedłużają się.
Nie pociesza to uczniów, którzy do końca września będą uczyli się w hałasie.
- Nikt nie przewidywał wcześniej takiej sytuacji - tłumaczy Stanisław Małachowski. - Być może ustalono by inny harmonogram prac.
Pozostaje więc czekać do końca września.
Kolejnym problemem jest kwestia bezpiecznego dojścia do szkoły. Naprawa nawierzchni i budowa centrum handlowego Madison naprzeciwko szkoły nie sprzyjają temu. Dzieci przebiegają przez ruchliwą ulicą Rajską. Niektórzy z rodziców uskarżają się na brak tzw. strażnika szkolnego czyli osoby, która przeprowadza uczniów przez jezdnię. Nie jest to oczywiście problemem tylko tej szkoły. W Gdańsku strażników szkolnych w ogóle nie ma, a miejsc niebezpiecznych niestety jest wiele. Być może w najbliższych dwóch tygodniach coś się zmieni.
- Rozpoczynamy akcję "Zebra nie gryzie" - mówi Krzysztof Mincewicz, dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - To program wypracowany wspólnie przez Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych "Orunia", Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Wydział Edukacji i Sportu gdańskiego magistratu. Na razie strażnicy szkolni pojawią się na Chełmie i Oruni. Gdy program sprawdzi się, być może rozszerzymy go na inne dzielnice.
O tym, że instytucja strażnika szkolnego sprawdza się, nie trzeba przekonywać dyrektorów kilkunastu szkół w Gdyni.
- Strażnika zatrudniamy od pięciu lat - tłumaczy Andrzej Barczak, dyrektor Samorządowej Szkoły Podstawowej nr 18 w Gdyni. - Wszystko zależy oczywiście od człowieka, jednak ja nie mam powodów do narzekań. Najważniejsze, że nie ma wypadków. A o to przede wszystkim chodzi.
Gdynia już od kilku lat uczestniczy w projekcie.
- Wspólnie ze szkołami wytypowaliśmy najniebezpieczniejsze ciągi komunikacyjne - informuje Piotr Płocki, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Gdyni. - I wówczas skierowaliśmy tam szkolnych strażników. Jak dotychczas dobrze spełniają swoje zadania.
Opinie (21)
-
2003-09-07 23:07
pierwszy:)
- 0 0
-
2003-09-07 23:08
...i najglupszy
- 0 0
-
2003-09-08 02:20
Niech uczniowie pomoga w ramach cwiczen...
...to inwestycja zakonczy sie szybciej.
- 0 0
-
2003-09-08 08:00
albo niech im zrobią we wrześniu szybki kurs nauki gry na bębnach
- 0 0
-
2003-09-08 08:38
nieestetyczne niestety
jak ja lubie niestety, niestesty
- 0 0
-
2003-09-08 08:47
z ta zakichana uliczka
to sie juz pieprza conajmniej 3 tygodnie! szanuja robote, nie ma co!
- 0 0
-
2003-09-08 09:55
Krzy$iek, już podczas jarmarku była nieprzejezdna, czyli ponad miesiąc
- 0 0
-
2003-09-08 10:02
odwalcie się w końcu od gdańskich inwestycji
bo się sityman rozgniewa
- 0 0
-
2003-09-08 10:39
haslo akcji
"Zebra nie gryzie" jest bardzo pomyslowe :)))))
- 0 0
-
2003-09-08 11:07
Faktycznie nie wszyscy moga sie uczyc w ciszy i spokoju
A raczej nie wszyscy mogą uczyć w ciszy i spokoju. Wczoraj oglądałem 2 reportaże o sprawie toruńskiej i jestem naprawdę przerażony. Co to się teraz w tej szkole porobiło. Pamiętam jak w naszych czasach za pogaduszki na lekcji dostawało się linijką po łapach, a za picie alkoholu w szkole wylatywało się z niej. Czy na pewno warto było spuścic tego ucznia z łańcucha?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.