- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (68 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (159 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (91 opinii)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (71 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (165 opinii)
- Niemal cały poprzedni tydzień Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski spędzili na wizytach w europejskich stolicach w poszukiwaniu sojuszników Polski w negocjacjach z UE. Z jakim efektem?
- Ostateczny efekt tych wizyt, jak i całych negocjacji poznamy w najbliższy piątek na szczycie w Kopenhadze. Teraz wiadomo, że spotkania te zaowocowały choćby tym, że stworzyły okazję do bezpośredniego przedstawienia polskich propozycji szefom niektórym państw Piętnastki. Jako, że Polska chce negocjować z Unią do ostatniej minuty podczas tych spotkań mogliśmy wytłumaczyć jak ważne jest dla Polski wywalczenie lepszych warunków członkostwa. Te informacje nie zawsze docierają na najwyższy szczebel. Kiedy do szczytu w Kopenhadze zostanie już tylko jedna, czy dwie ważne sprawy dla Polski to może będą one mogły być rozwiązane na mocy decyzji politycznych premierów. Odnoszę wrażenie, że dla niektórych z nich są to rzeczy, których do tej pory nie dostrzegali.
- Jakie są na to szanse skoro sama Dania mówi, że nie możemy liczyć na więcej niż ona proponuje, a i te warunki choćby dla Niemiec są nie do przyjęcia.
- Premier Danii zapewnia, że prawie cała Piętnastka, z wyjątkiem Niemiec, które są w trudnej sytuacji gospodarczej aprobuje ofertę duńską. Niestety kraje UE traktują to jako górny pułap, a nie punkt wyjścia do dalszych negocjacji. Natomiast polskie stanowisko sprowadziłbym do formuły "oferta duńska plus". Tym plusem mogą być właśnie wyższe rekompensaty. Nadal walczymy też o zwiększenie dopłat bezpośrednich dla rolnictwa i sprawę kwoty mlecznej. Dla nas absolutnym priorytem priorytetów jest sytuacja makroekonomiczna budżetu, czyli uzyskanie rekompensat.
- Jak na razie jednak o Polsce mówi się jako o kraju, który jest najdalej od porozumienia się z Unią i nawet Duńczycy ostrzegają nas, że "ci którzy chcą wycisnąć cytrynę do ostatniej kropli, ryzykują, że mogą dostać mniej". Co pan na to?
- Mniej niż inni na pewno nie dostaniemy. Takiej możliwości nie ma. Pamietajmy, że Polska jest najważniejszym krajem z całej ubiegającej się o wejście do Unii dziesiątki. Bez nas to rozszerzenia w ogóle nie miało by sensu. Wszyscy o tym wiedzą. Dlatego musimy walczyć do końca, choć jest to ogromna próba nerwów. Wierzę jednak, że szczyt w Kopenhadze będzie wspólnym zwycięstwem zarówno Piętnastki jak i Dziesiątki. Historycznej decyzji rozszerzenia nie należy przy tym sprowadzać tylko do krótkotrwałych korzyści dla Polski, czy dla UE. Trzeba dostrzegać także pozytywne skutki długofalowe dla naszego kraju, jak i dla Europy jako całości. Europa to tylko 800 mln ludzi z ponad 6 mld na świecie. Dopiero to rozszerzenie i następne o Bułgarię, Rumunię, czy Turcję ustawią właściwe stosunki UE z Rosją, Ukrainą i da jej szansę konkurencji ze Stanami Zjednoczonymi i krajami azjatyckimi. Dla Polski ważna byłaby też symbolika tego rozszerzenia. Jeśli bowiem zostaniemy zaproszeni do UE 13 grudnia, to będzie to "szczęśliwe oczko" - 21 lat od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Może od tej pory ta data będzie nam się Polakom kojarzyć z czymś pozytywnym.
Opinie (143)
-
2002-12-13 11:58
ciaptak
KOCIOŁ a nie kościół
trzy barykady a w środku...- 0 0
-
2002-12-13 11:58
widzisz Ciaptak, niesłusznie mnie tak surowo oceniałeś..
ja Cie zawsze lubiłam, chociaz wczoraj to wystawiłes tą moją sympatie na ciężka próbę...
- 0 0
-
2002-12-13 12:01
gallux
dla ciebie mam dedykacje od pani orlinskiej
- 0 0
-
2002-12-13 12:10
mh1
o ile sie nie myle to ciebie przy powitaniu nie mialem na mysli.
Ale jezeli chcesz to mozesz wpasc do Rostoku Tam przywitaja cie lepsi:-P- 0 0
-
2002-12-13 12:12
mamo
jastem tak gleboko w ciebie wierzacy, ze przez oczy mi nie przeszlo to slowo.
W takim razie jestesmy starymi znajomymi.
I kombatantami:-))- 0 0
-
2002-12-13 12:16
martusiu
lzy mi ciekna strugami tak mnie wzruszylas.
Jednak przyjaciol poznaje sie po extremalnych przypadkach.- 0 0
-
2002-12-13 12:21
och, Ciap
gdybysmy byli blizej to cos czuje ze byśmy strzelili misiaka niczym Miller z Verhougenem...
tez sie wzruszyłam- 0 0
-
2002-12-13 12:27
a tak swoja drogą to nieprzygotowanym dzieciom na lekcjach historii cięzko bedzie odpowiedziec z marszu na podchwytliwe pytanie który swój a który obcy
i jeszcze do tego min. Huebner..
Lech z Czechem i Rusem w grobie sie przewraca- 0 0
-
2002-12-13 12:33
oj marta - ta wątpliwa europejskość ciaptaka zrobiła
na tobie piorunujące wrażenie :)- 0 0
-
2002-12-13 12:37
MH1,
a ciebie to nie zadziwia :))
zaczeło sie wszystko od 'Lech Czech i Rus' a kończy na 'Miller Huebner Verhougen" :))
trzeba będzie sie odnależć w tej wielokulturowości, ja sie juz z Ciaptakiem bratam...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.