- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (138 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (105 opinii)
Nie ogradzajmy się chociaż na plaży
Wprawdzie na razie leje deszcz, ale za kilka dni ma wrócić upalne lato. Ciekawą tendencję wśród plażowiczów zauważył nasz czytelnik. - Ludzie rozstawiają po cztery parawany, ogradzając po 16 m kw. Może niedługo wynajmą ochronę i założą na "plażowych działkach" internet? - pisze pan Bartek.
Standardowy dzień plażowicza: wstać rano nawet niekoniecznie wysypiając się, wziąć ręcznik, jedzenie, kąpielówki i krem do opalania. Nie można zapomnieć przy tym o jakże ważnym wynalazku ludzkości - parawanie.
Jeżeli jesteś pierwszy raz nad morzem, przeżyjesz niesamowity szok. Ten niepozorny kawałek materiału na kijach nie jest tym, czym był kiedyś. Z czasów dzieciństwa pamiętam, jak parawan służył nam jako narzędzie do ochrony przed wiejącym wiatrem z piaskiem oraz w celu zapewnienia cienia torbie z jedzeniem.
Dziś mogę śmiało parawan nazwać "płotem". Dlaczego? Spójrzcie tylko na plażę. Wiele rodzin ma dziś dwa, trzy, a nawet cztery parawany. Najmniejsze z nich mają 4 m. Wystarczy ogrodzić się trzema, co daje przeciętną przestrzeń 16 m kw. To pokój standardowego studenta, w którym mieści się łóżko, komputer, szafa, rower, krzesło...
Czy aż tyle miejsca potrzebuje tzyosobowa rodzina? W prawym rogu miejsce na załatwienie się dziecka, w drugim jedzenie i torby, a na środku leżaki. Gdyby było za gorąco, po przeciwnej stronie "urlop landu" można postawić parasol wielkości przeciętnego spadochronu. Dosłownie obóz.
Nie byłoby w sumie w tym nic złego, gdyby nasza plaża była szeroka jak Wisła, jednak w sezonie takie działania to coś strasznego. Zamiast wypoczywać, na urlopie wiele osób kładzie się wcześnie spać, aby wcześnie wstać i wziąć swój "zestaw małego obozowicza nadmorskiego" i rozbić własny "urlop land" w wymarzonym miejscu.
Czy jest możliwość wejścia w taki mały nadmorski Watykan stworzony przez plażowicza? Co w przypadku, gdybym to ja odgrodził się przed samym wejściem, aby ktoś nie mógł przejść? Wielu z nas zna to uczucie, gdy ma ochotę ochłodzić się w wodzie i zanim znajdzie jakiś szlak pomiędzy "płotami", zaczyna się ochładzać albo znajdujemy się w innej miejscowości. Skoro ludzie tworzą takie rzeczy dziś, co będzie w następnym sezonie? Ktoś zabierze ze sobą po prostu metalową siatkę odgrodzi sobie 150 m kw. i powie, że przejścia nie ma?
To żadna akcja propagandowa w stylu "zajmujmy mniej miejsca". Widziałem jednak wnuka z dziadkami, którzy przy mocnym słońcu szli, szukając wolnego miejsca na plaży. Mogli spokojnie iść przez kilometr, patrząc w niebo, bo nie było skrawka wolnej ziemi. Gdyby dobrze się rozejrzeli, znaleźliby miejsce, ale pewnie ich własna chęć posiadania prywatnego obozu była wyższa niż chęć odpoczynku w piękną pogodę.
Obozy na plaży powodują to, że zamiast wypoczywać nad morzem, pędzimy od rana byle tylko siedzieć na własnej plażowej działce, w której niedługo najchętniej założymy Internet oraz wynajmiemy ochronę w celu stróżowania naszego zagarniętego kawałka ziemi.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (204) ponad 20 zablokowanych
-
2010-08-17 11:50
dziś parawan a jutro jakiś mądry rozpali grila w swoim "ogródku plażowym"
i narodzi się "nowa tradycja" .... hahahahaha
- 3 1
-
2010-08-17 19:43
.. ludzie maja kompleksy wiec musz sie chowac ... biedni ludzie.. moze psycholok
- 2 3
-
2010-08-18 02:36
No cóż
Chore społeczeństwo to i chore nawyki. Ale zaraz prostuję: jak może być społeczeństwo chore, skoro tak było w Polsce zawsze. Może po prostu są tacy ludzie? Jak stado baranów? Orwell 1984? Byleby im dostarczyć to coś? W tym przypadku: tłumy, hałas, wrzaski dzieci, kipy w piasku, upał, smród spalin, śmieci, no, ale mamy plażę w Sopocie. Siła marketingu i mediów jest nie do przecenienia. Wystarczy zapytać się kogokolwiek, kto był w Sopocie, na Półwyspie Helskim lub w Zakopanem czy dobrze spędził wakacje. Odpowie, że.... ? Resztę zostawiam internautom.
- 2 1
-
2010-11-21 13:50
Polska "otwarta" na Swiat !
Bylam juz na mnostwie europejskich plaz ale nigdzie nie ujrzalam wstretnego asocjalnego zjawiska jakim jest - parawan . Nigdy wiecej Baltyku
- 1 2
-
2011-01-14 20:52
a ja mam pytaniee
jestem od dwóch lat w Gdańsku. Moja pierwsza wyprawa na plaże była totalnym szokiem, chciałam wejść na piaseczek przy wejściu ale niestety nie mogłam bo jakiś pajac zagrodził się czymś wkoło i nikt nie mógł przejść tym pomościkiem co to jest od tego by wejść na plażę. po kiego tak jest >>>?????? mam mijać jegomościów bo oni tego chcą? ludzie w jakim my świecie żyjemy ? a może tacy ludzie płacą za takie "wydzierżawienie" piachu ???????????? no brak mi słów, no
- 1 1
-
2011-07-04 02:01
Mimo iż mieszkam 100 metrów od plaży nie chodzę na nią - na wszelki wypadek, by nie być świadkiem "parawanowego cyrku" - od
roku 1995 !
- 0 1
-
2011-07-30 12:08
BURAKI CO TU WIĘCEJ MÓWIĆ
Tylko w Polsce dzieją się takie chore przypadki....gonic wieśniakow z plaży
- 2 1
-
2011-07-30 12:19
wiesniactwo i jeszcze raz wiesniactwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 2 1
-
2015-08-04 15:06
idioci
polacy to jednak debile są
- 0 1
-
2017-04-16 23:00
plaża
ja nie rusza sie bez dobrego stroju i akcesorii i jakosciowo recze za nastopy.pl pewnie tez sie wam przyda
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.