• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedzielni rowerzyści gorsi niż niedzielni kierowcy

Mikołaj
11 sierpnia 2024, godz. 15:00 
Opinie (190)

- Od kiedy na ulice Trójmiasta wyjechały rowery Mevo, na drogach rowerowych pojawiło się wielu mało doświadczonych rowerzystów. Bywa, że są zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników ruchu - pisze pan Mikołaj, czytelnik Trojmiasto.pl.



Jeździsz rowerami Mevo?

Nie jestem wyczynowym kolarzem, jeżdżę zwykłym rowerem, w codziennym ubraniu. Rower jest moim podstawowym środkiem transportu na co dzień, ale jak potrzebuję, to jeżdżę też samochodem.

Myślę, że jestem w stanie przyjąć punkt widzenia każdego uczestnika ruchu.



Chcąc nie chcąc, uczestniczę czasem w konfliktowych sytuacjach na drodze z udziałem rowerzystów, a częściej jestem po prostu ich świadkiem. W moim odczuciu, gdy na ulicach Trójmiasta ponownie pojawiły się rowery Mevo, wzrost takich zdarzeń jest lawinowy.

Oczywiście wiem, że i wcześniej zdarzali się rowerzyści jeżdżący po drogach, jakby to była gra komputerowa, a nie prawdziwe życie, ale wysyp "niedzielnych rowerzystów" na Mevo wszystko zmienił.

Rower Mevo to nie zabawka. Waży 40 kg



Na filmie, który ktoś zamieścił w Raporcie z Trójmiasta [publikujemy go także nad artykułem - przyp. red.] widać tylko wycinek tego, co odstawiają. Jeżdżą na czerwonym, notorycznie poruszają się po chodnikach i przejściach, wybierają sobie drogę jak chcą, skracając pod prąd.

Gdy widzę w ciągu dnia z pięciu takich asów, to co najmniej czterech z nich jedzie na Mevo. Mam wrażenie, że nie traktują oni roweru jak pojazdu i to ciężkiego pojazdu ważącego 40 kg, bo przecież wypożyczyli go tylko na chwilę. A to jak z parkowaniem samochodów - przecież jak na chwilę, to można wszędzie, wszystko i zawsze.



Wydaje mi się, że niedzielni rowerzyści są gorsi niż niedzielni kierowcy. Brakuje im wyobraźni, nie myślą, że masa roweru plus waga jadącego i prędkość to naprawdę niebezpieczne połączenie. Takiego pojazdu nie da się wyhamować na kilku metrach.

Gdy widzę kogoś na Mevo, to wiem, że muszę uważać. I to nawet, gdy jedziemy na prostej drodze, w tym samym kierunku. A to nagle zjedzie bez sygnalizacji, bo zobaczy ławkę, a to zahamuje, bo telefon mu zadzwoni, a to zetnie skrzyżowanie, bo po drugiej stronie zobaczy kumpla.

Oczywiście, takie manewry zdarzają się wszystkim, ale jakoś po jadących Mevo zdecydowanie częściej widać, że nie jeżdżą na co dzień rowerem, a niektórzy to jechali nim ostatnio w podstawówce i z egzaminu na kartę rowerową niewiele pamiętają.



Apel do rowerzystów na Mevo



Dlatego apeluję o chociaż odrobinę rozsądku. Przypomnę, rower Mevo waży ok. 40 kg. Jak wjedziecie w kogoś z prędkością 25 km/h to możecie kogoś nawet zabić, o poważnych obrażeniach nie wspominając.

Pamiętajcie, rower elektryczny to nie plastikowy trójkołowiec na deptaku nad morzem, a pojazd - równie niebezpieczny jak np. samochód, który też możecie wypożyczyć na minuty.
Mikołaj

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (190) 7 zablokowanych

  • Przecież ta lista wybryków nie ogranicza sie tylko do użytkowników Mevo, a ogółem rowerzystów.

    • 1 0

  • ped**arze i to nie tylko MEVO to zakała chodników i jezdni. (1)

    Niezależnie czy na MEVO czy na własnym ped******wo uważa się za kastę uprzywilejowaną, która ma prawo do niezdejmownia ciężkiej d**y z siodełka na chodniku.
    Pędzące rowery przez przystanki autobusowe pomiędzy pieszymi, brak ustąpienia pierwszeństwa pieszym na przejściach przez ścieżki rowerowe, to standard rowerowych terrorystów przez których strach chodzić po chodnikach.
    Policja ma to gdzieś, tłumacząc się jak zwykle niedoborem kadr.

    • 4 1

    • To był ciężki dzień?

      • 0 1

  • widzę, że "wojna" Polaków z Polakami wchodzi na nowy poziom, już nie tylko rowerzyści kontra kierowcy ale rowerzyści na prywatnych rowerach kontra rowerzyści na publicznych. Co dalej, trojmiasto? Piesi w trampkach kontra piesi w klapkach?

    • 2 1

  • a ja uwazam ze wyjmijcie już kij z d i zacznijcie normalnie żyć, a nie tylko wszędzie problemów szukacie

    • 0 2

  • problem problem problemem pogania

    • 0 0

  • Te poł mózgi jazda obok siebie na wąskiej drodze pod prad by plotkować.np dzis o 19głupia krówka nawet na dzwonek nie reagowała

    Ale oni wszystcy tak maja jak ktos na nich dzwoni dzwonkiem ostrzegawczo to nie wiedza oco chodzi .Dzisiaj to nawet mi takiej było szkoda bo to paszted był :) Ale przed wczoraj taka głupia wpadła w panikę i zamiast zwolnic ,Zjechac na prawa stronę to sie zatrzymała i stanęła w poprzek .
    Rower stale sie modne wiec na rowerki wskoczyły dzbanny co rower traktuja do przeazdu parami.

    • 1 1

  • Niestety ale niektórzy rowerzyści za nic mają przepisy

    Normą jest: wymuszanie pierwszeństwa na przejazdach przez ulicę (poza określonymi sytuacjami tylko piesi mają pierwszeństwo na przejściu), jazda na przejściu dla pieszych, na czerwonym, nieustępowanie pierwszeństwa pieszym itp. Dziś np para rowerzystów władowała się przede mnie na rondzie. Rowerzyści są często super-uczestnikami ruchu drogowego - jeżdżą ulicami ale zasady ruchu ich nie obowiązują.

    • 0 0

  • Zgadzam sie... Jest problem

    Dziś na chodniku prawie mnie rozjechala kobita na Mevo. Zero rozumu na serio. Obok co prawa na wydzielonym pasie drogi ścieżka rowerowa...

    • 0 0

  • W ankiecie powinno być : nie , mam swój rower

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane