- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (476 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (154 opinie)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (112 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 5 Szybko odzyskali skradzione auto (62 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (221 opinii)
Niepełnosprawny nie wysiadł z autobusu przez absurdalne przepisy
Gdy niepełnosprawny poprosił kierowcę autobusu pospiesznej linii R, by zatrzymał się na dodatkowym przystanku, bo to ułatwi mu dotarcie do szpitala, miał nadzieję, że nie będzie problemu. Nic z tego, przepisy są nieubłagane, więc musiał jechać kilkaset metrów dalej. - Za zatrzymanie na nieobowiązującym przystanku kierowcy grożą konsekwencje wynikające z nieżyciowych, wyjątkowo restrykcyjnych przepisów prawa, które powinny być zmienione - podkreśla Marcin Gromadzki, rzecznik gdyńskiego ZKM.
Linia R jest pospieszna i nie zatrzymuje się na wszystkich przystankach. Cieszy się więc sporym powodzeniem, bo pozwala na szybkie przemieszczanie się pomiędzy Rumią, przez ul. Hutniczą i Janka Wiśniewskiego, aż do Kaczych Buków.
Nasz czytelnik opisał sytuację, jaka miała miejsce podczas jednego z niedzielnych kursów.
- Słyszałem na radiotelefonie, jak kierowca zapytał centralę ruchu, czy może zatrzymać się na przystanku, którego nie obsługuje jego linia. Tłumaczył, że wiezie w pojeździe osobę niepełnosprawną z opiekunem i pyta o zgodę na jej prośbę. Nadmienił, że jest to sytuacja wyjątkowa. Mimo to zgody nie otrzymał. Stawia to wszystkich kierowców w niekorzystnym świetle, a to Centrala Ruchu i bezduszne przepisy nie pozwalają na przewóz inny niż jest określony w regulaminie, nawet jeżeli w pojeździe jest osoba niepełnosprawna, która jest w drodze do szpitala w Redłowie - napisał czytelnik Trojmiasto.pl, przedstawiający się jako kierowca miejskiego autobusu.
ZKM: to fakt, przepisy są bezduszne
O zdarzenie zapytaliśmy przedstawicieli Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, który sprawuje pieczę nad wszystkimi firmami świadczącymi przewozy w mieście.
- Za zatrzymanie poza przystankiem widniejącym w rozkładzie jazdy grozi kierowcy kara administracyjna w kwocie 3 tys. zł nakładana przez Inspekcję Transportu Drogowego oraz odpowiedzialność karna i finansowa w przypadku szkody pasażera. Wynika to z nieżyciowych, wyjątkowo restrykcyjnych przepisów prawa, a nie z uregulowań ustalonych przez Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni jako organizatora przewozów - zastrzega Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
Tymczasem w wielu krajach Europy Zachodniej popularność od lat zyskują "linie giętkie" - z trasą i przystankami ustalanymi na bieżąco na życzenie pasażera, najczęściej poprzez aplikację.
W Polsce jest to prawnie niemożliwe na liniach miejskich z określonym rozkładem.
Gdy kierowcę przyłapie ITD, zapłaci 3 tys. zł. ZKM w Gdyni ma jednak przepisy znacznie bardziej tolerancyjne, bo za zatrzymanie na przystanku nieujętym w rozkładzie jazdy kara wynosi... 38,40 zł.
Co nie zmienia nadrzędności przepisów ogólnopolskich.
- Nawet gdy kara zostanie nałożona, może być anulowana po wyjaśnieniach, że dana sytuacja miała szczególne uzasadnienie. Już nie raz tak było, ale każdy kierowca ma w tyle głowy, że jak dostanie od ITD, to nikt za niego nie zapłaci 3 tys. zł - opowiada inny kierowca gdyńskiej komunikacji.
Mimo tego czasami kierowcy naginają przepisy dla pasażerów, wysadzając ich nawet poza przystankami, gdy ktoś np. pomylił autobus. Ale robią to na własne ryzyko.
- W pełni się zgadzam, że przepisy powinny być zmienione. Warto jednak dodać, że osoby niepełnosprawne mogą korzystać w Gdyni z minibusów na zamówienie, które realizują przewozy w systemie od drzwi do drzwi - kończy Marcin Gromadzki.
Miejsca
Opinie (247) 6 zablokowanych
-
2021-07-23 07:38
bo tam...
bo tam pracują takie tuski które świadczą usługi prywatnie ale za pieniądze,a ogólnym autobusom nie wolno
- 0 1
-
2021-07-23 08:24
Zatrzymać się na dodatkowym przystanku
jest zakazane, ale odjechać przed rozkładowym czasem w zgodzie z regulaminem GAiT już może...
- 2 0
-
2021-07-23 08:31
linia przyspieszona.....
co za sens ma linia przyspieszona jak ma zatrzymywać się ma na wszystkich przystankach bo pasażer prosi... gdzie rozkład jazdy? czy w pendolino też idziemy do konduktora i prosimy o zatrzymanie w Mławie mimo ze tam w rozkładzie nie ma przystanku a my mamy tyle bagażu ze potem musimy wracać PKS-em ??? czy pilota też prosimy o międzylądowanie ? nie...Rozumiem niepełnosprawnych mają przekichane już związane z kalectwem miasta i wszystko inne budują bariery i przeszkody dla ludzi upośledzonych, wiecznie mają pod górę jednak przeważnie mają jakąś inną alternatywę np: dojazdu na miejsce.Nie róbmy scen, nie zmuszajmy innych do naginania przepisów, autobus przyspieszony to przyspieszony i tyle...
- 1 2
-
2021-07-23 11:59
Błędna interpretacja przepisów
Załącznik do ustawy o transporcie drogowym na który powłuje się autor artykułu, mówi o karze za naruszenie warunków określonych w zezwoleniu w zakresie ustalonej trasy przejazdu lub wyznaczonych przystanków.
Jedyna sensowna interpretacja tego zapisu jest taka że za "wyznaczone przystanki" rozumie się przystanki w myśl ustawy prawo o ruchu drogowym, czyli wszystkie przystanki wyznaczone za pomocą znaków drogowych. A nie przystanki określone w rozkładzie jazdy danej linii.
Kierowca zatrzymując się więc na wyznaczonym przystanku w obrębie ustalonej trasy nie łamie więc postanowień ustawy, mimo że przystanku tego nie miał w rozkładzie jazdy.
Co innego gdyby kierowca samowolnie (czy za namową pasażera) zmienił trasę - wtedy bez znaczenia czy zatrzymałby się na wyznaczonym przystanku czy poza nim, odpowiedzialność spadłaby na niego ze względu na zmianę trasy.
Zapis o wyznaczonych przystankach oznacza że kierowca podlega odpowiedzialności w sytuacji gdy porusza się wyznaczoną trasą, ale postanawia wymienić pasażerów gdzieś poza wyznaczonym przystankiem - czyli np. na jakimś przypadkowym skrzyżowaniu.
W sytuacji w której kierowca linii pospiesznej, zatrzymałoby się na przystanku przy trasie, pominiętym jednak w rozkładzie jazdy - nie ma moim zdaniem szans na karę ustawową.
Natomiast oczywiście nadal pozostają w mocy ustalenia umowne między przewoźnikiem a kierowcą itd, gdzie już jakieś potrącenia związane z zachowaniem kierowcy niezgodnym z ustaleniami mogą mieć miejsce.- 2 0
-
2021-07-23 19:22
linia r pośpieszna śmiech na sali
linia r pośpieszna nie bądźcie śmieszni,wystarczy w środku dnia hutniczą się przejechać
- 1 0
-
2021-07-23 19:59
Marzy mi się sytuacja, kiedy kierowca nie pyta centrai i staje wg życzenia pasażera
i ma za to nieprzyjemności - od razu media zajęłyby się sprawą i snadnie zmieniono by przepisy, a kierowca zostałby bohaterem współczesnej Polski. Niestety, nie tym razem.
- 0 0
-
2021-07-23 20:02
Podczas okupacji Polacy byli odważniejsi od tego kierowcy
i tego z centrali?
- 0 0
-
2021-07-23 20:12
"Tymczasem w wielu krajach Europy Zachodniej..."
Pokażcie mi polskie przepisy, które wyprzedziły w czasie zach. Europę - nic mi nie przychodzi do głowy... Chyba tylko 8-godz. dzień pracy ze 100 lat temu.
- 0 0
-
2021-07-23 20:16
kilka lat temu babcia pomyliła przystanki i nie wysiadła przy sądzie w Gdyni
natychmiast po ruszeniu spod Hali narobiła lamentu prosząc kierowcę o zatrzymanie (jeszcze przez przejściem dla pieszych) - kierowca był "dzielny" i pojechał aż do Gdyni Stoczni. Dziękujemy wam, życzliwi Polacy!
- 0 0
-
2021-07-24 09:05
Dla mnie się zatrzymał
Kiedyś biegłam na pętlę 152 z 2osobowym wózkiem dziecięcym. Autobus ruszył o czasie, ale po chwili kierowca zobaczył mnie i zatrzymał się spory kawał za przystankiem abym mogła z wózkiem wsiąść. Dziękuję. Takich sytuacji się nie zapomina.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.