• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nierealne obietnice Polaczka?

Mikołaj Chrzan
14 września 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy odcinek autostrady A1 w centrum Polski
- Strategiczna dla rozwoju Pomorza autostrada A1 będzie gotowa w 2010 r. - zapewnia minister transportu Jerzy Polaczek. W jego deklaracje nie wierzą nawet podlegli mu urzędnicy. - Nie ma siły, by to się udało - mówią pracownicy Gdańsk Transport Company.

- Autostrada A1, łącząca północ z południem Polski, jest jednym z priorytetów rządu i zostanie wybudowana do 2010 r. - mówił w czerwcu w Gdańsku minister Polaczek. Deklarację dotyczącą terminu budowy Polaczek zdążył już powtórzyć wielokrotnie.

Obietnica ministra Jerzego Polaczka od początku wydawała się trudna do realizacji. Cała autostrada ma liczyć ok. 580 km, a tymczasem na razie gotowy jest tylko wybudowany w latach 80. 17,5-kilometrowy odcinek pod Łodzią.
W 2005 r. rozpoczęła się budowa 90 km drogi pomiędzy Gdańskiem a Grudziądzem. Ten odcinek ma być gotowy w 2008 r. Dla pozostałych odcinków - poza niewielkim na południu - nie ma nawet projektów budowlanych.

Do końca 2010 r. pozostały 4 lata i 3 miesiące. Czy w tym czasie uda się przygotować projekty budowlane, raporty oddziaływania na środowisko, uzyskać pozwolenia na budowę, zorganizować przetargi i w końcu wybudować prawie 500 kilometrów autostrady?

- Nie ma takiej ludzkiej siły, by to się udało - twierdzi Aleksander Kozłowski z rady nadzorczej spółki Gdańsk Transport Company SA, która - w systemie koncesyjnym - buduje teraz odcinek Gdańsk - Grudziądz. - Wystarczy podliczyć minimalny czas na wszystkie obowiązkowe procedury związane z budową, by przekonać się, że cała autostrada może być gotowa najwcześniej w 2013 r. - dodaje Kozłowski

Pomiędzy Polaczkiem a Gdańsk Transport Company jest jednak konflikt. Minister Polaczek wyrzucił bowiem GTC z budowy kolejnego odcinka A1 - z Grudziądza do Gdańska, na który koncesję miała ta firma. Teraz autostradę ma wybudować państwo.

Okazuje się jednak, że nie tylko Gdańsk Transport Company nie wierzy w plany ministra Polaczka. W ogłaszanych ostatnio przetargach na projekty i nadzór nad kolejnymi odcinkami A1 podległa ministrowi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podaje terminy znacznie wykraczające poza 2010 r.

W przypadku ogłoszonego w maju przetargu na projekt i nadzór nad budową 35-kilometrowego odcinka pomiędzy Pyrzowicami a Maciejowem termin realizacji zamówienia to 75 miesięcy. Zakładając, że umowa będzie podpisana w tym roku, prace potrwają minimum do 2012 r. Tak samo jest w przypadku 140-kilometrowego odcinka Toruń - Stryków, gdzie w specyfikacji także znalazła się informacja, że nadzór nad budową będzie trwał do 2012 r.

Wczoraj o planowane terminy zakończenia prac na autostradzie A1 zapytaliśmy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i w Ministerstwie Transportu w Warszawie. Nasze pytania pozostały jednak bez odpowiedzi.
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (106) ponad 20 zablokowanych

  • Zważywszy na to, że autostrada buduje się od lat 70-tych, róznica 2010 czy 2013 to naprawdę czepialstwo, ale niech trzymają dziennikarze rękę na pulsie!

    TIRY na TORY i PKP - takimi "mrzonkami" nawet gazety nie chca się zajmować i wylewać atrament na darmo!

    • 0 0

  • kaczor

    Gazety zajmują się tym czego czcą słuchać ludzie. A ludzi nie interesuje kolej, tylko autostrady. Do czasu.

    • 0 0

  • A ja się powoli zgodzę z Aldwynem, że w PKP działają tajemnicze siły, nawet na forum, gdzie groch z kapustą, to temat drażliwy.

    • 0 0

  • Antypolityk

    Mnie akurat ta autostrada nie jest do szczęścia potrzebna, lepsza byłaby sprawna kolej.

    • 0 0

  • kaczor

    Sprawa jest prosta. W PKP jak i wszędzie nie ma zainteresowania rozwojem koleji i innymi środkmi transportu, gdyż o wszystkim decyduje lobby motoryzacyjne nastawione wyłącznie na samochody. Zresztą takie prosamochodowe nastawienie jest też w społeczeństwie, o czym świadczy 99% postów. Dlatego TIR-y na tory to mrzonka w naszych warunkach. Do czasu.

    • 0 0

  • bo niby dlaczego kolej jest gorsza od autostrad. Odpowiednio zmodernizowana jest nawet szybsza. Dlczego więc Polaczek chce dawać 1 mld PLN czy EUR (tego nie wiem, ale 1 mln)? A na kolej prawie nic?

    • 0 0

  • ach ten Polaczek'

    ach my polaczki. taki on jak i my, tacy my jak i on. muszę wpaść po niego moją fał ósemą i zabrać go na przejażdżkę po zachodnich autostradach. możę wtedy zrozumiałby sens ich budowy gdyby pokonał 600km w około 4 godziny, a nie 8 albo (często) i więcej (nie mówiąc już o bezpieczeństwie podróży).

    Jestem wojownikiem szos, jestem zwolennikiem autostrad. jestem Max!!!

    • 0 0

  • Antypolityku

    Może rzeknę tak:
    To nie lobby motoryzacyjne - to lobby paliwowe bierze górę nad wszystkim.
    W dodatku Polska jest największą w Europie złomiarnią dla potłuczonych aut i jest looby które import tego złomu skutczenie podtrzymuje.
    Zgroza mnie ogarnęła jak w ub tygodniu zobaczyłem w Wielkopolskich miejscowościach lawety ze złomem, z którego poźniej tworzy się "samochody".
    A kolej topi się w we włsanym bagnie, niekompetencji władzy, uzwiązkowieniu, etc... przy absolutnym braku zainteresowania kogokolwiek z rządzących.
    Z resztą premier Kwak w swoich wygęganiach ani razu o kolei nie wspomniał, ale o rydzyku tak.

    • 0 0

  • Antypolityk

    Gdyby PKP było Firmą, a nie tym czym jest, wielu ludzi wolałoby zostawić samochód i spokojnie czytać gazetę i podziwiać widoki przez okno w pociągu!

    • 0 0

  • Bolo i kaczor

    Toż ja właśnie o tym piszę. PKP żal, ale sami ludzie tam tworzą bagno. Są oni zainteresowani rozwojem koleji jak Polaczek czy lobby paliwowe/motoryzacyjne (Na razie to jeszcze to samo lobby, chyba że wejdą ogniwa paliwowe)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane