- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (243 opinie)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (158 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (324 opinie)
- 4 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (15 opinii)
- 5 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (66 opinii)
- 6 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (868 opinii)
Nieświeża żywność w hali rybnej
Pani Izabela w zeszłym tygodniu zrobiła zakupy na hali przy ul. Czerwony Dwór w Gdańsku. Jednego dnia przygotowała pstrąga, na następny dzień zostawiła dorsza.
- Kiedy nazajutrz wyjęłam dorsza z lodówki uderzył mnie przerażający smród rozkładającej się ryby - mówi pani Izabela.
Natychmiast ruszyła, by oddać towar sprzedawcy. Okazało się jednak, że sprzedający w pośpiechu zamknął stragan i ewentualnego zwrotu można dokonać dopiero za kilka dni.
- Zepsutą rybę zamroziłam, by oddać ją sprzedawcy i odzyskać pieniądze - opowiada konsumentka.
Czytelniczka twierdzi, że już wcześniej zdarzyło jej się kupić nieświeży drób, ale dopiero teraz po historii z rybą postanowiła zadzwonić do "Gazety".
- To niemożliwe, żeby ktokolwiek kupił u nas nieświeży towar - odpiera zarzuty prezes spółki "Zielony rynek" zarządzającej halą Krystyna Beata Bielińska.- Otwarta w zeszłym roku hala rybna odpowiada normom unijnym m.in. przepisom programu HACCP, który narzuca reguły odpowiedniego przechowywania towarów. Jeśli się to jednak stało, musiał być to nieszczęśliwy przypadek
- To prawda w hali nie ma jeszcze klimatyzacji, bo nas na nią nie stać, ale należy to do naszych priorytetów i jak tylko znajdą się na to pieniądze, klimatyzacja będzie założona - deklaruje Bielińska.
Spółka "Zielony rynek" zarządza targowiskiem na Przymorzu od trzech lat, a halą od roku. Obecnie na rynku pracuje około 1500 osób. W najbliższym czasie zarząd spółki planuje zadaszyć cały plac, co pozwoliłoby wydłużyć godziny handlu. Teraz targowisko jest najliczniej odwiedzane w dni targowe, czyli w sobotę i środę. Jak podkreśla zarząd, sprzedający tam handlowcy niejednokrotnie są również producentami swoich produktów.
Opinie (31)
-
2005-07-25 09:02
jedyny przykry zapach w sopocie z pominieciem potu i nieświeżego oddechu stonki i zajaca jest zapach zgniłych jajec
za ten zapach w innym mieście płacilibyście ciecie jak za zdrowie, bo to zapach solanki - tej sopockiej krynicy zdrowia, ale nasz pan derektor chitry nie jest i daje wam kurduple za darmo, bo wie jak macie w gdańsku przerabane
wie, ze wy tam w gdańsku po tym powietrzu z hałdy powinniście miec inhalacje:)
ryb nie jadam, bo nie jestem kaszubem- 0 0
-
2005-07-25 09:04
Do rapsoda
Dawniej przekupki na rynku i ich kilentela nosiła swojskie imiona , dzisiaj to Sylwie,Voletty , Dagmary etc.
I tylko tego dotyczyła moja dygresja.
Wszystkie Izy przepraszam , jeśli zaznały despektu.- 0 0
-
2005-07-25 09:08
galluks - bijesz tu pianę od lat , to zrozumiałe , wszak nieróbstwo i nuda nie są dobrymi doradcami co zrobić z nadmiarem czasu.
Ale wlewanie do fontanny na Monciaku "Ludwika" , to przesada.Pień się sam , oszczędż piany innym.- 0 0
-
2005-07-25 09:21
dla tych wszystkich co kochaja mieso!
http://www.mitatarianizm.prv.pl
miesozery! laczmy sie!- 0 0
-
2005-07-25 09:25
Gallux - Ty Sopociaku bezecny!
ja Ci dam tu Gdańsk napadywać
właśnie nie dalej jak w pientek wyprawę brzegiem morza do Sopotu se urządziłem i im bliżej mola - tym gorzej, poczwarki w stylu knajp pobudowali, jakieś ogrodzenia tvn-radiozet-avon-cudopodobne, a na koniec obok tej słynnej "kopapacany" przejść dalej nie można bo cymbał to dokumentnie zabudował, a woda przy tej "pacanie" jaka "czysta" - we sam raz do kompieli żuro-błotnych
eeee zabudować cudactwem całą plażę to żadna sztuka
a targowisko z Przymorza chętnie bym pod Monciak przeniósł - pasowałoby jak ..... siodło...- 0 0
-
2005-07-25 10:04
Też tam kupiłem nieswieżą rybkę:-(
Ryby muszą byc przechowywane w chłodzie, a nie na palącym słońcu !!!
- 0 0
-
2005-07-25 10:13
zajacyku
żal mi ciebie:) dawno nie pisałem tego, chyba nigdy, bo wyznaje zasade, że litość to zbrodnia
ale ty jestes wyjątkowy:) wyjątkowy w narzekaniu:) jeszcze nie czytałem tu żeby coś ci sie podobałO:) może jednak wrócisz do lasu?? do twojego naturalnego otoczenia:)
PS dalej biegasz z żyrafą i słoniem??- 0 0
-
2005-07-25 10:17
bolo
ja na razie zrezygnowałem ze spacerów:)
tłok taki, że nawet ja mam problemy z lawirowaniem pomiedzy senną stonką:) zacieram z radości łapki i przychylam sie do opinii, że sopockie plaże przeżywają renesans:)
jak czytam o gminie za miedzą to żal ściska dupe:)
dwa światy hihihihihi- 0 0
-
2005-07-25 10:31
To prawda
Racja, oszukują i ceny sa z sufitu a zgniliznę wcisną jak tylko zauważą ze jest szansa. W sobotę mój mąż przejeżdżając przez Przymorze postanowił kupić świeże warzywa z rynku. I co przywiózł? Na kilo pomidorów tylko dwa były jadalne - reszta kapcie, kalafior wewnątrz pełen muszek i tak śmierdzący ze od razu wylądował w śmieciach. Za daleko mieszkam aby jechać i to oddać i pewnie na to oszuści liczą. Nie jestem fanką zagranicznych supermarketów, ale tam chociaż sama wybieram towar i jak jest ohydny (przoduje w tym Geant w Osowej) to poprostu nie kupuję.
- 0 0
-
2005-07-25 10:50
:)
Uff - dobrze ze nie w Gdyni
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.