• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieświeża żywność w hali rybnej

Emilia Salach
25 lipca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na targowisku na gdańskim Przymorzu można natrafić na zepsute ryby i drób. W punktach sprzedaży ryb tylko nieliczni mają chłodziarki, lód na którym leżą ryby topi się w kilka godzin. Zarządzający rynkiem zaprzeczają. Konsumenci narzekają.

Pani Izabela w zeszłym tygodniu zrobiła zakupy na hali przy ul. Czerwony Dwór w Gdańsku. Jednego dnia przygotowała pstrąga, na następny dzień zostawiła dorsza.

- Kiedy nazajutrz wyjęłam dorsza z lodówki uderzył mnie przerażający smród rozkładającej się ryby - mówi pani Izabela.

Natychmiast ruszyła, by oddać towar sprzedawcy. Okazało się jednak, że sprzedający w pośpiechu zamknął stragan i ewentualnego zwrotu można dokonać dopiero za kilka dni.

- Zepsutą rybę zamroziłam, by oddać ją sprzedawcy i odzyskać pieniądze - opowiada konsumentka.

Czytelniczka twierdzi, że już wcześniej zdarzyło jej się kupić nieświeży drób, ale dopiero teraz po historii z rybą postanowiła zadzwonić do "Gazety".

- To niemożliwe, żeby ktokolwiek kupił u nas nieświeży towar - odpiera zarzuty prezes spółki "Zielony rynek" zarządzającej halą Krystyna Beata Bielińska.- Otwarta w zeszłym roku hala rybna odpowiada normom unijnym m.in. przepisom programu HACCP, który narzuca reguły odpowiedniego przechowywania towarów. Jeśli się to jednak stało, musiał być to nieszczęśliwy przypadek

- To prawda w hali nie ma jeszcze klimatyzacji, bo nas na nią nie stać, ale należy to do naszych priorytetów i jak tylko znajdą się na to pieniądze, klimatyzacja będzie założona - deklaruje Bielińska.

Spółka "Zielony rynek" zarządza targowiskiem na Przymorzu od trzech lat, a halą od roku. Obecnie na rynku pracuje około 1500 osób. W najbliższym czasie zarząd spółki planuje zadaszyć cały plac, co pozwoliłoby wydłużyć godziny handlu. Teraz targowisko jest najliczniej odwiedzane w dni targowe, czyli w sobotę i środę. Jak podkreśla zarząd, sprzedający tam handlowcy niejednokrotnie są również producentami swoich produktów.
Gazeta WyborczaEmilia Salach

Opinie (31)

  • jedyny przykry zapach w sopocie z pominieciem potu i nieświeżego oddechu stonki i zajaca jest zapach zgniłych jajec
    za ten zapach w innym mieście płacilibyście ciecie jak za zdrowie, bo to zapach solanki - tej sopockiej krynicy zdrowia, ale nasz pan derektor chitry nie jest i daje wam kurduple za darmo, bo wie jak macie w gdańsku przerabane
    wie, ze wy tam w gdańsku po tym powietrzu z hałdy powinniście miec inhalacje:)
    ryb nie jadam, bo nie jestem kaszubem

    • 0 0

  • Do rapsoda

    Dawniej przekupki na rynku i ich kilentela nosiła swojskie imiona , dzisiaj to Sylwie,Voletty , Dagmary etc.
    I tylko tego dotyczyła moja dygresja.
    Wszystkie Izy przepraszam , jeśli zaznały despektu.

    • 0 0

  • galluks - bijesz tu pianę od lat , to zrozumiałe , wszak nieróbstwo i nuda nie są dobrymi doradcami co zrobić z nadmiarem czasu.
    Ale wlewanie do fontanny na Monciaku "Ludwika" , to przesada.Pień się sam , oszczędż piany innym.

    • 0 0

  • dla tych wszystkich co kochaja mieso!

    http://www.mitatarianizm.prv.pl

    miesozery! laczmy sie!

    • 0 0

  • Gallux - Ty Sopociaku bezecny!

    ja Ci dam tu Gdańsk napadywać
    właśnie nie dalej jak w pientek wyprawę brzegiem morza do Sopotu se urządziłem i im bliżej mola - tym gorzej, poczwarki w stylu knajp pobudowali, jakieś ogrodzenia tvn-radiozet-avon-cudopodobne, a na koniec obok tej słynnej "kopapacany" przejść dalej nie można bo cymbał to dokumentnie zabudował, a woda przy tej "pacanie" jaka "czysta" - we sam raz do kompieli żuro-błotnych
    eeee zabudować cudactwem całą plażę to żadna sztuka
    a targowisko z Przymorza chętnie bym pod Monciak przeniósł - pasowałoby jak ..... siodło...

    • 0 0

  • Też tam kupiłem nieswieżą rybkę:-(

    Ryby muszą byc przechowywane w chłodzie, a nie na palącym słońcu !!!

    • 0 0

  • zajacyku
    żal mi ciebie:) dawno nie pisałem tego, chyba nigdy, bo wyznaje zasade, że litość to zbrodnia
    ale ty jestes wyjątkowy:) wyjątkowy w narzekaniu:) jeszcze nie czytałem tu żeby coś ci sie podobałO:) może jednak wrócisz do lasu?? do twojego naturalnego otoczenia:)
    PS dalej biegasz z żyrafą i słoniem??

    • 0 0

  • bolo
    ja na razie zrezygnowałem ze spacerów:)
    tłok taki, że nawet ja mam problemy z lawirowaniem pomiedzy senną stonką:) zacieram z radości łapki i przychylam sie do opinii, że sopockie plaże przeżywają renesans:)
    jak czytam o gminie za miedzą to żal ściska dupe:)
    dwa światy hihihihihi

    • 0 0

  • To prawda

    Racja, oszukują i ceny sa z sufitu a zgniliznę wcisną jak tylko zauważą ze jest szansa. W sobotę mój mąż przejeżdżając przez Przymorze postanowił kupić świeże warzywa z rynku. I co przywiózł? Na kilo pomidorów tylko dwa były jadalne - reszta kapcie, kalafior wewnątrz pełen muszek i tak śmierdzący ze od razu wylądował w śmieciach. Za daleko mieszkam aby jechać i to oddać i pewnie na to oszuści liczą. Nie jestem fanką zagranicznych supermarketów, ale tam chociaż sama wybieram towar i jak jest ohydny (przoduje w tym Geant w Osowej) to poprostu nie kupuję.

    • 0 0

  • :)

    Uff - dobrze ze nie w Gdyni

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane