- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (312 opinii)
- 2 Rekordzista dostał 5 mandatów (70 opinii)
- 3 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (207 opinii)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (336 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (247 opinii)
Nietypowe Budowle Trójmiasta. Tunel w tunelu pod Martwą Wisłą
W filmie pokazujemy tunele i instalacje, które znajdują się pod jezdnią, którą poruszają się kierowcy.
W kolejnych odcinkach cyklu Nietypowe Budowle Trójmiasta wyjaśniamy przeznaczenie i działanie dziwnych budowli na terenie miasta. Dzisiaj odwiedzamy niedostępne dla postronnych osób miejsca w tunelu pod Martwą Wisłą. Poprzednio pokazywaliśmy, jak działał schron przeciwlotniczy w gdyńskim porcie. Za miesiąc opowiemy o maszcie radiowo-telewizyjnym w Chwaszczynie.
Na co dzień korzysta z niej ok. 25-30 tys. kierowców i pewnie niewielu z nich zdaje sobie sprawę, że drogowy tunel to tylko część olbrzymiego obiektu, który żyje 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Na górze kierowcy, na dole strefa techniczna
Przekrój tunelu jest bardzo prosty. Gdyby rurę przeciąć poziomo na pół, w górnej części znalazłaby się jezdnia, z której na co dzień korzystają kierowcy, a w drugiej - pod jezdnią - znalazłaby się przestrzeń dostępna tylko obsłudze tunelu. Na potrzeby artykułu nazwijmy ją "tunelem w tunelu". Dolna "połówka" dzieli się na trzy osobne części:
- odwodnienia i hydrantową,
- tunel wentylacyjny dostarczający świeże powietrze,
- przejście techniczne ze wszelkimi instalacjami elektrycznymi.
Naszą podziemną wędrówkę rozpoczynamy od kanału wentylacyjnego, który dba w tunelu o wymianę powietrza. W sytuacji gdy czujniki wykażą przekroczenie stężenia dwutlenku węgla, tzw. czerpaki "zasysają" powietrze z zewnątrz i wtłaczają je do tunelu (dzieje się tak, gdy w tunelu tworzy się korek). Po włączeniu urządzenia huk w tunelu przypomina ryk silnika w samolocie, a pęd powietrza może zerwać czapkę z głowy.
Następnie przechodzimy do środkowej części tunelu biegnącego pod jezdnią, z której na co dzień korzysta obsługa tunelu. My wykorzystaliśmy to miejsce do przeprowadzenia doświadczenia, o którym więcej piszemy na końcu artykułu.
Jeden tunel jak trzy platformy wiertnicze
Wracamy dwa piętra wyżej na poziom techniczny. Michał Adamkiewicz, szef Centrum Zarządzania Tunelem, oprowadza nas po serwerowni, pokazuje i tłumaczy, jak działa rozdzielnica niskiego napięcia, potem oprowadza po pomieszczeniach z zasilaniem awaryjnym. W jednym z pomieszczeń zorganizowano też zapasowe stanowisko sterowania, które na wypadek awarii w głównym centrum przejęłoby kontrolę nad "życiem w tunelu".
W tym miejscu warto dodać, że tunel jako cały obiekt to prawdopodobnie najbardziej newralgiczny, ale przy tym jeden z najbardziej bezpiecznych obiektów w mieście. Samo wyposażenie tunelu kosztowało ok. 40 mln zł, w sumie znajduje się w nim 50 tys. tzw. punktów danych. Dla porównania, na platformie wiertniczej, która też nie jest prosta w obsłudze, jest ich trzykrotnie mniej.
Agregat jak silnik z monster trucka
Tunel zasilany jest z trzech źródeł: dwóch stacji średniego napięcia, agregatu prądotwórczego i baterii akumulatorów. Te ostatnie zabezpieczają tunel przed ewentualnym zanikiem napięcia i są gotowe do działania, zanim załączy się agregat. Wszystko po to, by w razie tzw. blackoutu (zaniku napięcia) w tunelu np. nie zgasło światło awaryjne, nie wyłączyły się kamery i systemy bezpieczeństwa.
Największe wrażenie robi jednak potężny agregat napędzany 1700 litrami oleju napędowego. Wyglądem przypomina gigantyczny silnik z monster trucka, a ogłuszający hałas, jaki generuje, sprawia, że obsługujący go operator, by chronić swój słuch, musi włożyć specjalne stopery i słuchawki.
Tunel to nie tylko dużo prądu potrzebnego do oświetlenia, obsługi kamer i innych systemów bezpieczeństwa (same rachunki za energię elektryczną wynoszą ok. 100 tys. zł miesięcznie), ale też odwodnienie.
Aby zapewnić odpowiednią retencję, w obiekcie znajdują się zbiorniki retencyjne, które pierwszy poważny test przeszły już kilka tygodni po otwarciu tunelu podczas lipcowej powodzi w 2016 r. I choć jedna z pracujących wówczas pomp wysiadła, tunel z nadmiarem wody poradził sobie podręcznikowo. Dodatkowo - w razie podwyższonego stanu wody od strony Letnicy - tunel chroniony jest kilkudziesięciocentymetrowym murkiem.
Rowerem w tunelu pod jezdnią? Nie da się
W trakcie naszej wizyty w tunelu postanowiliśmy sprawdzić, na ile realne jest umożliwienie ruchu rowerowego nie tyle w samym tunelu - co w podziemnej części, z której na co dzień korzystają pracownicy z Centrum Zarządzania Tunelem.
To długi na ok. 1 km chodnik o szerokości ok. 3 m. Przebiega tuż pod jezdnią i służy pracownikom tunelu do szybkiego i bezpiecznego przemieszczania się między dwoma końcami podwodnej przeprawy. Najczęściej wykorzystują do tego właśnie rowery. Postanowiliśmy przejechać się "tunelem w tunelu", by sprawdzić, czy można by było udostępnić go rowerzystom i pieszym, którzy - jak wiadomo - nie mogą korzystać z tunelu samochodowego, bo tam dopuszczony jest wyłącznie ruch aut i komunikacji miejskiej.
Przejazd samym tunelem zajmuje nieco więcej czasu niż samochodem. Najpierw jednak trzeba pokonać pięć pięter po schodach. Brak windy sprawia, że rower trzeba znieść, a po pokonaniu przeprawy znów wnieść klatką schodową. I choć my korzystaliśmy z lekkiego składanego roweru będącego na wyposażeniu tunelu i na potrzeby testu pokonaliśmy zaledwie połowę trasy, to wydaje się to dużą przeszkodą w swobodnym korzystaniu z tunelu.
Wjechał do tunelu z dzieckiem w przyczepce
Nawet jeśli rowerzysta pokonałby tę trudność, to czeka go jeszcze sama jazda tunelem. Pomijając fakt, że jest w nim zimno, to jazda jest w miarę przyjemna, ale... tylko do połowy - bo najpierw jedziemy w dół, a potem czeka nas podjazd. Pokonanie całego tunelu nie jest więc ani lekkie, ani szczególnie przyjemne.
Dodatkowym aspektem negatywnie wpływającym na możliwość udostępnienia tej przestrzeni rowerzystom jest brak monitoringu w samym "tunelu pod tunelem" i znajdująca się w nim newralgiczna infrastruktura, a więc wbudowane w ścianę szafy z elektroniką, kilometry kabli, światłowodów, czujników i wszelkiego rodzaju urządzeń, wpływających na bezpieczeństwo całego obiektu. Na własne oczy przekonaliśmy się, że nie dałoby się pogodzić umożliwienia korzystania z tunelu postronnym osobom przy jednoczesnym braku właściwego nadzoru nad ich bezpieczeństwem i ewentualnymi aktami wandalizmu. Rowerzyści i piesi są więc "skazani" w tym miejscu na komunikację miejską.
Zastanawiasz się, czym jest i jaką funkcję pełni dziwna budowla, którą mijasz w drodze do pracy lub która znajduje się w pobliżu twojego miejsca zamieszkania? Napisz do nas! Poinformuj o lokalizacji, napisz, jakie masz pytania. Postaramy się ją sfilmować i wyjaśnić, co to takiego.
inwestycje@trojmiasto.pl
Opinie (200) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-13 17:47
W Londynie
Pod Tamizą jest, ma ponad 100 lat i działa, dla pieszych i mimo zakazu jazdy dla rowerów
- 15 0
-
2021-03-13 18:28
:) fotka 8 Ruski paluchami pisali :)
- 1 1
-
2021-03-13 18:56
Rowerzyści i piesi w tunelu. (1)
Była okazja przejść pieszo jak był jeszze w stanie sórowym,następnie w czasie otwarcia przejechać rowerem oraz podczas Wielkiego Przejazdu Rowerowego.Mam z tych imprez pamiątkowe zdięcia.
- 6 0
-
2021-03-14 07:18
Przepraszam.
Dziwne że nikt nie wytknął mi błędu,,sórowy" ma być surowy.
- 0 0
-
2021-03-13 19:01
(1)
Proszę teraz, zrobcie taki wjazd na Stadion Gdańsk ten obok Tunelu, zobaczymy co tam się dzieje.... Pokażcie to w kamerach....
- 1 1
-
2021-03-14 07:20
Następny Teatr Szekspirowski,tam też się dużo dzieje.
- 0 0
-
2021-03-13 19:05
Ostatnie zdjęcie oddaje esencję przestrzegania przepisów przez Polskich Januszów. 6 znaków zakazu a i tak co chwilę tam ktoś włazi albo wjeżdża rowerem
- 3 2
-
2021-03-13 19:17
(2)
Największe wrażenie robi jednak potężny agregat napędzany 1700 litrami ropy naftowej
zuzycie na godzinę czy na rok?- 3 0
-
2021-03-13 19:33
Redaktor humanista
Pisze, ale nie wie co. Nie lubił przedmiotów technicznych w szkole, bo zabijały jego kreatywność
- 2 1
-
2021-03-14 07:47
Najprawdopodobniej chodzi o pojemność zbiornika, wystarczającą na określoną odpowiednimi przepisami , tak by zapewnić ciągłość
Może przeż 10 godzin a może no 18 ?
Przepis zapewne precyzuje minimalny , wymagany czas takiej pracy zespołu prądotwórczego.- 1 0
-
2021-03-13 19:18
Może to śmieszne co napiszę. ..
...ale nie da się z trywialnej przyczyny : pochylenie podłużne max. to 8% na chodniku dla pieszych. Wiekszość projektantów unika odstepstw od przepisów. Tunel drogowy ma większe pochylenie.
- 3 1
-
2021-03-13 20:07
cieżko mu bo pod górę i nie daje rady, zadek za ciężki od furmanki,
no i przypominają się czasy szkoły, też miał pod górkę
nie można wpuścić ludzi bo nie ma kamer. same nie wyrosły. dziwne. ogólny niedasizm i malkontenctwo.- 2 1
-
2021-03-13 20:37
Mijanie się z rowerami na schodach (2)
musiałoby być fajne
- 3 0
-
2021-03-13 20:46
z Mevo
- 1 0
-
2021-03-14 18:20
jest nawet taka konkurencja dla rowerów trialowych
duże budynki przyciągają próbujących rekordów wjazdu po schodach na szczyt- 0 0
-
2021-03-13 20:44
Ale sie usmiałem przejechali sie tunelem by zobaczyc jak to jest rowerem zapomnieli ze tunelem co roku jadą rowerzyści w (1)
Wiec dokladnie wiemy jak jest bo jechalismy juz 10 razy . To ze techniczny nigdy by nawet nie mógł byc udostępniony też nie zauważyli. Schody nie sa zadną przeszkodą bo wejscia zawsze mozna przebudowac.
Tunel od początku był nieudolnie wykonany dlatego usterki mnoża sie tysiacami a teraz koszty w zrosną o kolejne miliony!- 8 2
-
2021-03-14 23:27
Bredzisz filozofie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.