- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (88 opinii)
- 2 Zapadł się portal w Nowym Ratuszu (48 opinii)
- 3 Dworzec Podmiejski pozostanie zamknięty (57 opinii)
- 4 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (115 opinii)
- 5 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (119 opinii)
- 6 Tajemnicze konstrukcje w Dolinie Samborowo (68 opinii)
Niewidomy Paweł zdobywa Andy
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25412__kr.webp)
- Wspinałem się przez kilka lat w Norwegii, gdzie byłem na stypendium - wspomina Paweł Urbański. - Po kilku latach przerwy, szczególnie teraz, kiedy trenuję judo, chęć wędrowania po górach we mnie na nowo odżyła.
Paweł Urbański jest niewidomy od 11 lat. Utrata wzroku to w jego przypadku efekt pogłębiającej się retinopatii wcześniaczej. W studiowaniu ekonomii (już V rok) pomaga mu specjalne oprogramowanie komputerowe, które czyta głośno to, co jest na ekranie i dodatkowo "przerabia" zwykły tekst na pisany alfabetem braille'a.
Przeloty i sprzęt
Paweł sam wziął na siebie ciężar zorganizowania wyprawy w Andy. Na jego głowie są sprawy związane z finansami, sprzętem, przelotami.
Łącznie w wyprawie, która rozpocznie się 31 stycznia, weźmie udział 10 osób, głównie osób wspinających się i członków sekcji judo. Nadal trwają poszukiwania sponsorów wyprawy. Uczestnictwo jednej osoby to koszt 10 tys. zł.
Góra treningowa
Po wylądowaniu w Santiago de Chile, grupa poleci do Mendozy, najbliższego lotniska w pobliżu Aconcaguy. Stamtąd busem w kierunku góry. Wyprawa ma trwać 12-14 dni. W Mendozie uczestnicy wyprawy spotkają się z tamtejszą Polonią.
Dlaczego na cel wyprawy wybrano andyjską Aconcaguę? Bo jest wysoka, a jednocześnie wiedzie na nią wiele dróg. Ta, którą pójdzie gdańska grupa należy do najłatwiejszych. Z uwagi na szczególne warunki atmosferyczne, na górze są jednak problemy z oddychaniem, pod tym względem przypomina ona ośmiotysięczniki. Aconcagua słynie też z błyskawicznych, czasami bardzo niebezpiecznych zmian pogody.
Czucie ruchu
A jak przed próbą zdobycia najwyższego szczytu Andy czuje się Paweł? - To nie jest tak, że ktoś musi mi pokazywać, gdzie mam położyć rękę - mówi Paweł. - Jeśli idę za kimś, to czuję, że zrobił większy krok, czy podciągnął się.
Paweł ma też na swoim koncie wyczyny narciarskie. Jeździł przez półtora roku, w towarzystwie kolegi, który mówił mu co robić. Tylko raz zdarzył się wypadek, gdy niewidomy chłopak wpadł na snowboardzistę.
- Ludzie niewidomi nieczęsto decydują się na takie wyprawy - mówi Ewa Redzińska, przewodnicząca zarządu okręgu pomorskiego Polskiego Związku Niewidomych. - Z drugiej strony pomysł Pawła na zdobycie góry nie jest niczym nadzwyczajnym. Uprawiamy wszystkie dostępne sporty, bieganie w maratonach, pływanie, skoki, to tylko kwestia pewnej metody.
|
Opinie (161) ponad 20 zablokowanych
-
2007-01-08 23:37
to se chłop pooglądał krajobrazy
- 0 0
-
2007-01-08 23:43
Dla mnie też wchodzenie na szczyt jak nic z niego nie widać jest
nic nie warte. Zdobycie dla samego zdobycia to pewnie wyższa szkoła jazdy i tyle.
ps. Jak taki dobry to rente inwalidzką mu odebrać.- 0 0
-
2007-01-08 23:44
ciekawe który koncern tatusia sinansuje kaleke
- 0 0
-
2007-01-08 23:46
Agrest idioto
zeby tobie kiedys nie przyszlo czegos tak poogladac
- 0 0
-
2007-01-08 23:49
Szacunek dla chlopaka
pokazal, ze jak sie chce to nie ma granic, oprocz widokow jest duzo innych waznych rzeczy - przede wszystkim sama mysl, ze nie zalamal sie, ze zrobil to.. Gratuluje mu.
- 0 0
-
2007-01-08 23:50
Ludzie, co to za komentarze? Jak jesteście zazdrośni, że osoba niepełnosprawna robi w życiu więcej niż Wy, to weźcie się w garść i to zmieńcie... Powodzenia Paweł!
- 0 0
-
2007-01-09 00:11
Podziwiam odwage...Zycze powodzenia!!!
- 0 0
-
2007-01-09 00:15
Powodzenia Pawle!
- 0 0
-
2007-01-09 00:58
Wasze opinie sa takie prostackie! Ciekawe na co was stac ...........chyba na pisanie takich głupot tylko!!!!!! Trzymaj sie Pawle i głowa do gory.
- 0 0
-
2007-01-09 01:01
Jestem pod wrażeniem za każdym razem jak widze niewidomych poruszających się po mieście - na przystanku, na ulicy, a co dopiero wyprawa w góry. Szacunek, życzę powodzenia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.