- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (564 opinie)
- 2 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (29 opinii)
- 3 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (16 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (241 opinii)
- 5 Rekordzista dostał 5 mandatów (82 opinie)
- 6 Były senator PiS trafił do więzienia (359 opinii)
No, nie da się i już, czyli o nadmorskich toaletach
Co prawda pogoda w Trójmieście przypomina wnętrze myjni samochodowej - wilgoć i duchota - ale być może za chwilę zrobi się pogodnie i wtedy problem o którym piszę, znów zrobi się aktualny.
To tradycyjny polski problem, czyli taki, którego nie daje się rozwiązać od kilkudziesięciu lat. Coś tak nierozwiązywalnego jak uzdrowienie polskiego futbolu, budowa autostrad i sprzątnie psich kup przez właścicieli. Polski slogan w tym przypadku brzmiałby: Just CAN'T do it!, czyli: No, nie da się i już!"
Chodzi oczywiście o toalety nad morzem. Zaraz powiecie, a co to za problem: wszyscy chodzą siusiać do morza. Oczywiście nie jestem tu święty i pamiętam niejedno lato, kiedy jako dzieciak latałem do toalety do morza, na wydmy, podlewać chronione wydmuchrzyce, bylice, no i pod tradycyjną sosenkę. Ba, mogłem nawet próbować robić wzory na piasku. Ach, dzieciństwo...
Ale człowiek dorasta, dogania świat cywilizacyjnie i zaczyna wstydzić się pewnych rzeczy. Chce zmienić dawne, powiedzmy sobie szczerze, złe nawyki. A i dziecko chciałoby się wychować nieco inaczej: w atmosferze i duchu higieny. Ale co robić, gdy trójmiejskie wybrzeże nie cierpi na nadmiar toalet. Jest ich niewiele, większość płatna (2 zł), no i jest do nich spory kawałek pieszo po piasku.
Prosta ekonomia mówi, że jeżeli jesteśmy nad morzem z rodziną (np. model 2 plus 2, a może i z dziadkami?) i prażymy się tam dobrych parę godzin, łapczywie uzupełniając płyny w spiekocie, i każdego z nas przyciśnie pęcherz parę razy, to gdyby każdy płacił dwa złote od sesji, wyjdzie z tego niezła sumka. Kapitalizm jest tu bezlitosny i chciwy jak zawsze, korzystający bez litości na naszej słabej fizjologii. Niejeden woli więc przyoszczędzić: cała rodzina wchodzi po kolei za jednorazowe 2 zł, przytrzymując drzwi, albo rodzice - do toalety, dzieci - do morza. Dziadkowie? Wolę nie myśleć...
Od czasu do czasu wstydzę się za Polskę (np. kiedy ojciec Rydzyk obraża czarnoskórych misjonarzy przy aplauzie tłumu). Kiedyś jechałem pociągiem z pewnym młodym Anglikiem, który mówił, że wszystko mu się w Polsce podoba, ale jednego nie jest w stanie pojąć: jak to możliwe, że w toalecie pociągu PKP toaleta to... dziura w podłodze i kiedy naciśnie się dźwignię wszystko leci na tory. Nie rozumiał tego polskiego wkładu w rozwój kolejnictwa światowego, a ja mimo wielu argumentów, nie potrafiłem go przekonać, że to naprawdę dobre rozwiązanie.
Mamy w Gdańsku zdolnych młodych ludzi, takich jak studenci Politechniki, którzy zaprojektowali piękne toalety. Problem wydaje się więc możliwy do rozwiązania. Naprawdę możemy być kulturalnym i higienicznym narodem, który siusia do czystych toalet i jeszcze myje ręce po wszystkim! W każdym razie ten nadmorski toaletowy problem też chyba można rozwiązać? Może po prostu więcej darmowych toalet, wzorem przebieralni? Może obniżenie ceny w tych już stojących? No a przede wszystkim zmieńmy naszą mentalność: nie bójmy się toalet, cywilizowane narody na wielu europejskich nadmorskich riwierach korzystają z nich z powodzeniem od lat! Niech "tradycyjne" zaślubiny naszego pęcherza z morzem, albo szybka wizyta w pasie zieleni, nie będą już najbardziej oczywistymi sposobami rozwiązania tego pęczniejącego problemu.
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2009-07-22 10:48
podoba mi sie artykul.
cieszy mnie, ze powoli jednoskowo (ale jednak do przodu) ludzie zaczyanaja uczyc sie kultury i obyczajow zachowawczych w roznych miejscach. oczywiscie bedzie grono ludzi niereformowalnych (w naturze zawsze sa kontrasty i skrajnosci - oby takich jak najmniej).
- 1 3
-
2009-07-22 10:48
jak ktos bardzo chce to wszedzie znajdzie miejsce na kulturalne zalatwienie sie!
jak ktos bardzo chce to wszedzie znajdzie miejsce na kulturalne zalatwienie sie! czy te 2 zlote to faktycznie az taki majatek, a jak komus szkoda wydawac, to niech trzyma do domu...
- 2 1
-
2009-07-22 10:48
Nie chlejta tyle piwa na plazy, to i lac nie bedzie sie chcialo...
Prewencja prewencja :-))))- 0 1
-
2009-07-22 10:55
tak:-) czytuję "fakt":-) to taka "wybiórcza" w kapsułce:-) (1)
dobrze jest chyba wiedzieć co "myśli" przeciwnik
- 1 3
-
2009-07-22 11:00
przynajmniej wiadomo skąd taka popularność faktu, wyborczej, szkła kontaktowego, radia maryja
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2009-07-22 11:25
(1)
Nie zna zycia kto nigdy nie s.ał w lesie w pozycji "na Małysza" :)
- 3 0
-
2009-07-22 11:47
heheheheheheheeheheheeheheheeheheh
- 0 0
-
-
2009-07-22 11:19
łupień a nie Łupak z Pana
Nie autor poszuka znaczenia tego słowa i jszcze raz przeczyta sówj materiał.
BTW
Co ma to tego Rydzyk ???- 3 0
-
2009-07-22 11:22
Rydzykofobia
jak widać jest "politycznie poprawna". Natomiast gdy ja mówię, że wstydzę się za niektórych żydów polskiego pochodzenia jestem nazywany antysemitą a za parę lat pewnie postępowi prawnicy znajdą na mnie jakiś paragraf.
- 3 3
-
2009-07-22 12:01
wtręt o Ojcu Tadeuszu nie na miejscu i bez sensu
felietonista się naoglądał telewizorni i nie kojarzy samodzielnie - tak myślę
- 2 2
-
2009-07-22 12:06
Sopot wszędzie śmierdzi moczem (2)
Okoliczne uliczki wzdłuż monciaka okolice centrum haffnera. Tam turysci i mieszkańcy leją. W ciepłe dni unosi się smród. Sopot = letnia stolica smrodu.
- 2 1
-
2009-07-22 12:23
weź zmień gacie, to ci przestanie walić uryną (1)
- 0 0
-
2009-07-23 10:01
a ty
zbuduj sobie wreszcie wychodek, albo pakuj pieluchy hermetycznie..
- 0 0
-
2009-07-22 12:20
Łupak is back...? (1)
Znowu Pan Łupak wrócił na Wybrzeże ze swoim talentem...
Tyle lat był spokój, nic... trzeba zmienić portal.- 2 1
-
2009-07-22 12:31
to zmieniaj! i zabierz ze sobą pafcia!!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.