- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (255 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (92 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (94 opinie)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (181 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (337 opinii)
- 6 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (531 opinii)
Nocna awantura na Monciaku
Cztery osoby zatrzymane, kilka w szpitalach - to bilans nocnej awantury, do której doszło przed jednym z klubów na Monciaku. Biło się ponad 20 osób.
Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 3:40 w nocy. Przed klubem Organica
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Nie wiadomo kto zaczął. Nasze źródło mówi jednak, ze zaczęło się od przepychanki między ochroniarzami klubu, a wychodzącymi z lokalu gośćmi.
- Kibice zaatakowali stojących przed klubem - informuje z kolei pan Michał, nasz czytelnik, który był biernym świadkiem zdarzenia.
Tej informacji nie potwierdza policja. - Nic mi o tym nie wiadomo, by napastnicy mieli na sobie barwy któregoś z klubów - zaprzecza rzecznik sopockiej policji.
Faktem jest, że policjanci musieli interweniować. Na Monciaku pojawiło się kilkanaście radiowozów. Efekt: czterech zatrzymanych, kilka osób odwiezionych do szpitali, m.in. na Zaspę i do Szpitala Marynarki Wojennej. Uczestnicy bójki odnieśli tak poważne rany, że interweniujący pracownicy pogotowia musieli zacząć od oddzielenia ciężej od lżej rannych. Pijanych rannych znajdowano w sopockich zaułkach nawet kilkadziesiąt minut po zdarzeniu.
O co poszło? - Nie wiemy, z zatrzymanymi nie ma kontaktu, wciąż trzeźwieją - mówią policjanci.
W Organice bawiłem się od północy. Ok. 3.30 zszedłem na dół na papierosa, bo w klubie nie ma wydzielonej palarni. Przed klubem stała grupa ok. 40 osób w kapturach, chustach, szalikach (barw nie widziałem). Czułem, że będzie zadyma, więc nawet nie dopaliłem papierosa i postanowiłem wrócić do klubu. Nie udało mi się to, by wystraszony selekcjoner już trzymał drzwi i odmówił wpuszczenia mnie. Tłumaczyłem, że u góry mam kurtkę a on, że "nie i tyle".
W pewnym momencie grupa stojących przed klubem ruszyła do wejścia. Selekcjoner uciekł i biegł po schodach, byle być jak najdalej od awantury. Wbiegłem również, jacyś ochroniarze próbowali mnie zatrzymać, ale już był zamęt, wiec im się nie udało. Słyszałem krzyki i tłuczone szkło.
W połowie schodów poczułem pierwsze uderzenie w plecy. Napastników nie widziałem, mieli na sobie kaptury. Wszystko działo się bardzo szybko. Dostałem kilka ciosów w twarz, kilka w plecy, ale udało mi się wyrwać. W klubie prawie pustki, dj wyłączył muzykę, barmani wraz z ochroną pilnowali wejścia na "parkiet".
Na imprezy chodzę często, ale takiej awantury nie widziałem od dawna. Wszędzie potłuczone szkło, szatnia zdemolowana, kasa fiskalna wyleciała z klubu. Zawsze czułem respekt w stosunku do ochrony klubowej, ale tym razem panowie się nie popisali, bo nie byli w stanie zapewnić klubowiczom bezpieczeństwa.
Krzysztof
Opinie (577) ponad 100 zablokowanych
-
2011-02-13 18:25
Biało-zielony Sopot (3)
brawo dla Lechistów że ogarneli sytuacje w Sopocie, o****ńce z MA sie zapomniały i zostały sprowadzone na ziemie dosłownie i w przenośni:)
Taki prezent dla jubilata;)- 33 17
-
2011-02-13 18:32
(1)
tak tal bajkopisarzu wy zawsze wygrywacie:)
- 5 11
-
2011-02-13 18:40
tak bajeczne sledzie, bęcki dostajecie i ciezko sie przyznac
- 6 6
-
2011-02-13 22:33
określam twój wiek na maks 15 lat skoro wypowiadasz się na tym portalu i to chyba ktoś powinien Ciebie sprowadzić na ziemie.
- 2 2
-
2011-02-13 18:27
Słabe to SAKO.
Niepotrzebnie kolegów na służbie fatygują. Jak się boją to niech zmienią zawód. Niebieskie ptaki góra!!!
- 3 8
-
2011-02-13 18:39
tak tak śledziki wy każdą porażke potraficie w internecie zamienic na swoje zwyciestwo.
Prawda jest taka ze dostaliscie od Lechii i teraz płaczcie na necie.
- 21 10
-
2011-02-13 18:42
Arka zawsze wygrywa w internecie, a w rzeczywistość zawsze pokazuje cos innego
- 17 14
-
2011-02-13 18:43
Krzysiu
Panie Krzysiu, nie wiem gdzie Pan widział ten dym ale na pewno nie w organice, wszystko zaczeło się dziać w okolicy 2:40, bo o 3:05 jest skm w strone Gdyni, na którą miałem odprowadzić koleżanki ale z wiadomych przyczyn poczekaliśmy godzinke, żeby bezpieczniej było. Jak juz ktoś wspomniał o 3:40 było po wszystkim. A swoją drogą śledziki chyba zbyt sie poczuły i trzeba było im przypomnieć, że Sopot z Lechią ;). Tyle
- 34 12
-
2011-02-13 18:58
sledzie dostaly po mordkach :) (1)
- 29 16
-
2011-02-13 19:01
i to grubo
- 10 6
-
2011-02-13 19:05
kolejna porażka zółto-niebISkich :)
- 30 17
-
2011-02-13 19:08
chodzą do organica i się nudzą
ale akcja
- 2 2
-
2011-02-13 19:08
"Barw nie widziałem" - mówi Krzysztof
Buahahahaha! Epicka relacja, mistrzostwo! :D
Skoro "barw nie widziałem", to znaczy, że to były szaliki wełniane, szare. Nic nadzwyczajnego w mroźne dni, jak wczoraj. Dlaczego zatem pan Krzysztof nie napomknął o czapkach, zimowych butach i kalesonach? Barw też nie musiał widzieć.
MISTRZ! :D- 11 2
-
2011-02-13 19:10
kocham polskie morze !
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.