- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (115 opinii)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (694 opinie)
- 3 Kultowa "Górka" i widok na morze (68 opinii)
- 4 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (44 opinie)
- 5 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (17 opinii)
- 6 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (243 opinie)
Nowe przystanki PKM w Gdyni za 25,5 mln zł. Kiedy kolej ruszy po ulewie?
Budowa przystanków Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w Gdyni - w Karwinach i przy stadionie - będzie kosztowała ok. 25,5 mln zł. Najkorzystniejszą ofertę w ogłoszonym ponad osiem miesięcy temu przetargu złożyła firma Budimex. Obiekty powstaną do lipca 2017 r. Sprawdzamy również, kiedy zostanie wznowiony ruch kolejowy na gdańskim odcinku PKM.
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Najkorzystniejszą ofertę złożyła firma Budimex, która zbudowała także 18-kilometrową linię PKM z Wrzeszcza do Osowy. Chce ona zbudować dwa przystanki na terenie Gdyni za kwotę 25,5 mln zł. Drugą w kolejności najlepszą ofertę przedstawiła firma NDI z Sopotu - ich propozycja opiewała na kwotę 28 mln zł. Zamawiający przeznaczył na kontrakt ok. 32,3 mln zł.
O wyborze wykonawcy decydują dwa kryteria. Pierwsze to w 90 proc. cena ofertowa. Natomiast drugie kryterium to skrócenie terminu wykonania zamówienia - 10 proc. Przystanki powinny być wybudowane najpóźniej do końca lipca przyszłego roku. Graniczny termin podany w przetargu to był 31 października 2017 r.
- Teraz komisja potrzebuje czasu na sprawdzenie złożonych ofert, po czym nastąpi rozstrzygnięcie - mówi Tomasz Konopacki, rzecznik prasowy spółki PKM, która jest inwestorem przedsięwzięcia.
Powstanie tor w torze
Oprócz budowy nowych przystanków, architektonicznie nawiązujących do tych w Gdańsku, szczególnie dużej ingerencji poddane zostanie torowisko na wysokości przystanku w Karwinach. Z racji tego, że znajduje się on na łuku, konieczne jest stworzenie tzw. splotu torowego, czyli toru w torze, składającego się w sumie z czterech szyn. Dzięki temu ponadgabarytowe ładunki z portu będą mogły przejechać tamtędy w bezpiecznej odległości, za to pociągi pasażerskie zatrzymają się blisko krawędzi peronu.
Wartość tych prac oszacowano na ok. 7,5 mln zł.
Co dalej z zamkniętą PKM-ką w Gdańsku?
Przypomnijmy, że w nocy z 14 na 15 lipca w wyniku powodzi powstało na linii PKM 688 miejsc do naprawy. 56 napraw wymagało wykonania ich przed wznowieniem ruchu, pozostałe natomiast mogły być prowadzone pod ruchem, lecz z pewnymi ograniczeniami prędkości lub nawet czasowym zamykaniem pewnych odcinków trasy.
Nie wszystkie usterki udało się do tej pory usunąć. To oznacza, że 4 września 2016 r., kiedy wchodzi w życie nowy, jesienny rozkład jazdy, planowane jest wydłużenie trasy pociągów z Kartuz aż do przystanku PKM Gdańsk Brętowo, gdzie pasażerowie będą mogli przesiąść się dalej np. na tramwaj do Gdańska Głównego.
Do końca września wykonawca powinien uporać się z kolejnymi kluczowymi naprawami - tak, aby możliwy był już wówczas dojazd dwoma torami do Gdańska Brętowa i jednym torem do Gdańska Wrzeszcza. To pozwoli na kolejne zwiększenie oferty przewozowej SKM na linii, jeszcze przed październikowym powrotem studentów na uczelnie. Jednak o szczegółach tego etapu będziemy mogli mówić dopiero na początku września, kiedy będziemy znać realny przebieg prac naprawczych.
Spółka PKM nie może mówić o pełnym wznowieniu ruchu pociągów na odcinku aglomeracyjnym PKM - czyli do Gdańska Osowej i Gdyni Głównej.
- Tutaj - poza pełną naprawą samej linii PKM na odcinku Port Lotniczy - Gdańsk Wrzeszcz - czynnikiem warunkującym powrót pociągów SKM na tę trasę jest zakończenie napraw prowadzonych przez PKP PLK na linii 201 Gdynia - Kościerzyna. Obecnie pociągi jeżdżą tam tylko po jednym torze, w związku z czym przepustowość tej linii jest ograniczona - mówi Konopacki.
Koszty naprawy PKM-ki pod znakiem zapytania
Nie ma jeszcze szczegółowej informacji, jakie szkody w zakresie finansowym poczyniły lipcowe opady deszczu. Co najważniejsze, naprawy nie są realizowane z kasy województwa. Wykonawca jednak (Budimex) prowadzi je na własny koszt, gdyż priorytetem jest jak najszybsze przywrócenie ruchu na linii PKM, a same rozliczenia finansowe są - w porównaniu z tym głównym celem - rzeczą wtórną.
Rozliczenia odbywać się będą de facto pomiędzy ubezpieczycielem a wykonawcą. Dlatego wykonawca, któremu zależy na szybkim przywróceniu ruchu na linii PKM, rozpoczął prace na własny koszt, wiedząc, że rozliczy je potem z ubezpieczycielem, kiedy ten już oszacuje wysokość szkód i koszty ich naprawy.
Można to porównać - oczywiście zachowując skalę awarii, np. do naprawy uszkodzonego auta z polisy ubezpieczeniowej. Właściciel auta, po zgłoszeniu szkody do ubezpieczyciela oddaje je do wybranego warsztatu, a wykonawca rozlicza się bezpośrednio z ubezpieczycielem, często nawet już po wykonaniu naprawy wykonanej przez warsztat przed otrzymaniem zapłaty.
Miejsca
Opinie (152) 1 zablokowana
-
2016-08-29 00:01
Dziękujemy redaktorowi za porównania w ostatniej kolumnie
trójmiasto.pl portalem dla gimnazjalistów i przedszkolaków
- 1 0
-
2016-09-06 17:33
Gdynia, jak zwykle, wszystko od samego początku robi tak, aby utrudnić ludziom życie.
Można było zbudować stację PKM Stadion tak, aby schodzić z obu końców po obu stronach wiaduktu, ale oczywiście lepiej zrobić jak na SKM Wzgórzu, gdzie aby zejść po południowej stronie, trzeba najpierw zrobić ponad 100m dodatkowej trasy z podejściem, a na koniec i tak nie ma jak zejść na południe i trzeba przechodzić na drugą stronę po dwuetapowym przejściu.
Miasto Szczurka - miasto szczurów biegających po pochylniach i w tunelach.- 1 0
-
2016-09-07 07:36
Szczurze...
A czy Żniwną da radę przy tej okazji zrobić? Develiperów Szczur tam nawpuszczał a droga wzdłuż torów jak za komuny, młodzi jeżdżą tam nieostrożnie pewno czekamy na jakiś wypadek aby Szczur ruszył w tym kierunku? A może developera jakiegoś by w to Szczur ubrał? Chyba że są nie z tej listy?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.