- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (108 opinii)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (104 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (99 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (224 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (87 opinii)
Odszkodowanie w sprawie Conti
Wyrok sądu nie jest prawomocny, więc przedstawiciel Skarbu Państwa może się jeszcze odwołać. Apelację zapowiedział także prawnik Piotra Zaleskiego.
- Sąd po raz pierwszy od 11 lat usankcjonował to, co było dla mnie od początku zupełnie jasne. Dla mnie jest rzeczą najważniejszą, że prokuratura działała bezprawnie. W ciągu jednego dnia spadłem ze szczytu na samo dno - mówił Zaleski w sądzie. - Znalazłem się w wyjątkowo ciężkim więzieniu w Braniewie. Zabrano mi i zabezpieczono pieniądze, próbowano też zabrać dobre imię, jak widać to się nie udało.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Matuszewski napisał, że "nieadekwatne" były nie tylko środki podjęte przeciw Zaleskiemu - czyli areszt - ale także warunki, w jakich go osadzono. Ponad pięć miesięcy był osadzony jako "przestępca niebezpieczny", co znacznie ograniczało jego prawa osadzonego.
Wczorajszy wyrok to ciąg dalszy jednej z najgłośniejszych afer sądowych Pomorza w ostatnim dziesięcioleciu. Przypomnijmy: w połowie września 1995 roku do kantoru Conti przy Grunwaldzkiej wkroczyli antyterroryści. Właścicielom kantoru postawiono zarzut prania brudnych pieniędzy: prokuratorzy twierdzili, że chodziło o ok. 60 mln dolarów i ok. 55 mln marek niemieckich. Piotr Zaleski trafił do aresztu na 157 dni, a jego wspólnik schronił się za granicą. Sądy wszystkich instancji uniewinniły jednak obu właścicieli kantoru - prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł w 2003 roku przed gdańskim sądem okręgowym. Od tego czasu Piotr Zaleski starał się o odszkodowanie za niesłuszny areszt.
W międzyczasie z depozytu gdańskiego sądu zginęła część pieniędzy, które policjanci zabrali z kantoru Conti. Tę sprawe badano w osobnym postępowaniu sądowym.
Opinie (44)
-
2006-04-19 07:01
antyterrorysci
wkroczyli do kantoru przy Al. Grun waldzkiej a nie ul. bo takiej poporstu nie ma
- 0 0
-
2006-04-19 07:14
...60 mln dolarów i ok. 55 mln marek niemieckich...
to utarg z jednego dnia?
czy facio miał kantor "nietyklany" i trzymał w nim kasę jak w banku?- 0 0
-
2006-04-19 07:21
Są równi i równiejsi.....
To faktycznie porażka wymiaru sprawiedliwości - ale nie dlatego że zapuszkowali gościa bezpodstawnie, tylko odlatego ze nie potrafili udowodnić mu machlojek.... Dziwię się dziennikarzom którzy wczoraj zrobili z niego porządnego obywatela poszkodowanego przez system - oczywiscie ciemny lud to kupi.... a przecież każdy zdrowo myslący człowiek domysla się że ten facet to przekręt jakich mało, tak sprytny (a może tak hojny) że nikt pewnie za bardzo nie starał o wyjasnienie sprawy
- 0 0
-
2006-04-19 07:33
poskarży się lepperowi...
... i będzie mógł startować w wyborach!
- 0 0
-
2006-04-19 09:29
J23
widac cos z tego maja
pewnie tez byś mial gdybyś mial dzienne obroty w milionach dolarów :)- 0 0
-
2006-04-19 09:44
O JENY!
Wielkie HALO robicie, Panowie byli tylko operatywni, rozkrecili biznesik i kogos szlag trafil z zazdrosci to im naslal uzbrojone mrowki do kantorka.
Jak ktos w tym kraju chce zrobic biznes to mu zaraz noz na gardlo ;-)- 0 0
-
2006-04-19 09:45
Podaję przepis na obrót 150 mln. dol. przez 150 dni
Bierze się 150 tys. zł i zamienia w kantorze na dolary. W chwilę potem zamienia dolary na złotówki itd. Wystarczy 40 takich zamian dziennie(ok. 2 godz. stania przy okienku) , by przekroczyć obrót dzienny 1 mln. dolarów. Żaden przepis nie zabrania przychodzenia codziennie przez 150 dni i dokonywania takich operacji nawet jeśli jasno widać, że są one ekonomicznie bezsensowne, a ten kto je robi jest kompletnym baranem . Jeśli ktoś zapyta dlaczego i w jakim celu to robi to odpowie, że ma 150 tys. zł, dwie godziny dziennie do dyspozycji, a cel jest nastepujący: chcę pokazać, że prokurator, który tylko na podstawie zaobserwowania takich operacji wsadza człowieka na pięć miesięcy do aresztu jest takim samym baranem jak ten, którego wsadził, tyle że bezkarnym i niestety opłacanym z państwowej kasy. Proponuję, by ci którzy są święcie przekonani, że w takich sprawach należy wszczynać dochodzenie i popierają takich prokuratorów sami składali się na ich pensje i odszkodowania dla podejrzanych.
- 0 0
-
2006-04-19 09:55
gapa - pytanie
Czy ktokolwiek zakladając dzialalnośc gospodarcza ,w tym wymiany walut w kantorze zaklada jej bezsensowność ekonomiczną ?
Nierób z nas baranów prosze !
Nieznam na swiecie żadnej reguły uzasadniającej takowe dzialanie a w szczególności w kantorach wymiany walut- 0 0
-
2006-04-19 10:04
nie tylko, że kasa zginęła z sądowego depozytu i "nikt" nie wie jak,
ale dodatkowo Panowie udowodnili przed polskim sądem, że pełna dokumentacja księgowa pralni, którą zabezpieczyli operacyjni, była tylko grą finansową prowadzoną pomiędzy właścicielami, a ich klientelą spod ciemnej gwiazdy. Tak tylko sobie grali w rodzaj Monopoly. Myślę, że to jest wspaniały precedens dla wszystkich nękanych przez US, ZUS itp.
Pozdrowienia dla kantoru Conti - szkoda tylko, że jako podatnik netto, będę musiał się dołożyć do tego odszkodowania.- 0 0
-
2006-04-19 10:27
k - odpowiedż
Dla kantoru taka wymiana ma ekonomiczny sens - kantor od każdej takiej operacji pobiera prowizję. Sensu nie ma z punktu widzenia klienta dokonującego takich wymian, bo to on te prowizje płaci. Tyle, że (powtarzam) nie ma przepisu, który nakazuje klientowi przedstawienie uzasadnienia dla wymieniania złotówek na dolary i odwrotnie. Robi, bo ma ochote i tyle. Ten, kto nie odróżnia działań bezprawnych (zasługujących na dochodzenie i ukaranie) od bezsensownych (zasługujących wyśmianie, gdy robią to osoby prywatne lub na krytykę w przypadku, gdy są udziałem osób poblicznych lub urzeędów) jest baranem bez mojego udziału.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.