• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowanie za korki na Spacerowej

Mikołaj Chrzan
4 października 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Szef gdańskiej firmy przewozowej żąda od miasta 107 tysięcy złotych odszkodowania. Twierdzi, że tyle kosztowały go korki, w których podczas remontu drogi utknęły jego autobusy. Urzędnicy mówią: - Nie zapłacimy.

Ulica Spacerowa to jedna z bardziej obleganych dróg w Gdańsku. Łączy Oliwę z obwodnicą Trójmiasta, centrum handlowym i Osową. Przez lata była wąska, niebezpieczna i zapomniana przez drogowców. Zaczęło się to zmieniać dopiero w 2004 r., gdy ruszył pierwszy etap remontu: od centrum handlowego Géant do leśniczówki Renuszewo. W listopadzie ub.r. drogowcy zabrali się za drugi odcinek tej ulicy: od leśniczówki do skrzyżowania z Opacką.

I to właśnie ten ostatni remont ma znaleźć swój finał w sądzie. - Prace były źle zorganizowane. Dlaczego mam płacić z własnej kieszeni za błędy urzędników - denerwuje się Jakub Sachse, szef firmy Planetobus, która obsługuje kursującą przez Spacerową prywatną linię 820.

Sachse przypomina, że remont miał skończyć się do 31 maja, a trwał o dwa miesiące dłużej. - Poza tym roboty były zorganizowane w nieudolny sposób. Ruchem wahadłowym kierowali pracownicy, którzy ani się nie widzieli, ani nie mieli ze sobą łączności! W efekcie, przejazd tego odcinka przez autobus trwał czasem półtorej godziny zamiast planowych 7 minut! Kiedy doczekamy się, że remonty w Gdańsku będą prowadzone całą dobę, a nie tylko w ciągu dnia - pyta przedsiębiorca.

Gdy pod koniec lipca roboty ukończono, Sachse postanowił podliczyć straty. - Potrafię udokumentować, że ten remont kosztował mnie ponad 107 tysięcy złotych netto. To szkoda powstała na skutek zmniejszonej sprzedaży biletów i niewykonanych kursów. I właśnie tej kwoty domagam się od miasta.

Na pierwsze pismo w tej sprawie prawnik Jakuba Sachse otrzymał już odpowiedź. "Należy uznać, że działania Prezydenta Miasta Gdańska, jako zarządcy drogi, związane z przebudową ul. Spacerowej nie były niezgodne z prawem, tak więc nie powstał również po jego stronie obowiązek wynagrodzenia szkody, jaką poniósł Planetobus" - pisał we wrześniu Romuald Nietupski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

- Jeżeli w trakcie remontu domu spada dachówka i rozbija szybę auta, to wykonawca remontu musi zapłacić za szkodę. Posługując się analogią, w tym przypadku miasto uważa, że koszt stłuczonej szyby musi ponieść kierowca, bo "remontujący ma prawo remontować" - twierdzi Sachse. Zapowiada, że skieruje do ZDiZ jeszcze jedno pismo, a jeśli miasto nie zapłaci - złoży pozew do sądu.

Dyrektor Nietupski przyznaje, że z takim problemem spotyka się po raz pierwszy. - Roboty drogowe, które mamy przecież obowiązek wykonywać, na ogół wiążą się z utrudnieniami dla kierowców. Dotyczy to nie tylko autobusów, ale i innych kierowców, którzy czasem też muszą stać w korku - mówi szef ZDiZ.

Dowiedzieliśmy się, że odpowiedź miasta na drugie pismo Sachsego będzie taka sama, czyli że nie ma mowy o odszkodowaniu. - Ale oczywiście przedsiębiorca ma prawo się z naszą argumentacją nie zgadzać i oddać sprawę do rozstrzygnięcia sądowi - mówi Nietupski.

Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni: - Czasem zdarza się, że komunalni przewoźnicy otrzymują od samorządów dodatkowe pieniądze z tytułu np. remontów i długich objazdowych. Nie słyszałem natomiast, by jakikolwiek prywatny przewoźnik w Polsce podjął taką próbę jak pan Sachse. Jak oceniam jego szanse? Obserwując wyroki sądów w sprawach związanych z transportem, wiem, że w tej materii wszystko jest możliwe. Także to, że sąd przyzna mu odszkodowanie.
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (71) 3 zablokowane

  • mitch

    Place w budownictwie nie maja w tym przypadku znaczenia.
    Na 2 zmiany jest 2x drozej / dobe, ale 2x szybciej. Wiec roboczo godzin tyle samo. A wiec koszt zblizony, dodatkowo bedzie tylka pewna kasa za oswietlenie placu w nocy, ale to i tak taniej niz straty przez wydluzony remont.

    • 0 0

  • takie sprawy przybliżają do cywilizacji!

    Miasto powinno zapłacić aczkolwiek sprawa i tak trafi do sądu. Sąd natomiast wg mnie powinien orzec winę miasta (kwota do weryfikacji). Dlaczego?
    Dlatego, że takie sprawy tworzą słuszne precedensy i przybliżają nas do cywilizacji. Zachód tutaj rozumiany jako bardziej rozwinięty pod względem prawnym już nuczył się tego, że obywatel i firma jako cześć systemu finansowego Państwa musi być szanowany. Podobne roszczenia zmuszają tam Państwo/miasta do sprawnych działań. Jak np. roszczenia do kolei francuskiej TGW za spóźnienia i straty pasażerów w związku z np. nie podpisanym kontraktem zmuszająich do dbałości i prawidłowej obsługi.
    każdy z nas widzi i zaciska pięści na organizację i przebieg robót w Gdańsku- KOSZMAR. Więcej zrozumienia byłoby gdyby każdy z nas widział staranie i profesjonalizm miasta w takich sprawach. Jest niestety inaczej.
    W tym wypadku miasto niech płaci (inaczej my płacimy) to może się opamięta.

    PS. w sumie dlaczego firma ma tracić przez nieudolność. a gdyby firma padła bo żyje tylko z trasy osowa - gdańsk ?

    • 0 0

  • te remonty są rzecz jasna konieczne, ale do jasnej cholery można coś pokombinować żeby nie stało się aż tyle w korkach! Mówię o jeździe autobusami.Z Chełmu również nie można sprawnie dostać się do Dworca Głównego, ponieważ autobusy utykają z rana w gigantycznym korku z TIR-ami i innymi samochodami. A wystarczyłoby przeznaczyć pas ruchu tylko dla autobusów od przystanku na Odrzańskiej do najbliższych świateł!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • no to co???

    Zawsze znajdzie się ktoś kto powie NO TO CO?? a najglośniej krzyczą Ci którzy nie wiedzą o czym mowią. Polecam zarówno decydentom zlecającym remonty dróg jak i osobom je wykonyującym jazdę ZKM z Zakoniczyna do Śródmieścia. Niby nic.... 12 przystanków, nominalnie czas jazdy 23 minuty, a ja usiłuje dotrzec do pracy na 7-30 do LOTU. Wyjeżdzam 6-41 i od Chełmu codziennie wędruje pieszo. KOSZMAR ... SKANDAL ... TRAGEDIA.
    Szans na poprawę sytuacji nie widac. Zapraszam decydentów na uroczą przejażdzkę zapakowanym na maxa autobusem- w jedną stronę jedna godzinka, codzinnie w ścisku i duchocie, a przeciez ciągle tam byduje się nowe osiedla i ktoś na to zezwolił nie martwiąc się o mieszkańców tych rejonów. Cuż, miało być tak pieknie ... wierzyli w to nasi dziadkowie odbudowując Polske po wojnie, nasi rodzice pracując dla dobra kraju, teraz kolej na nas - tyko dochodzę do wniosku, ze nie mam prawa mamić utopią i oszukiwac swoich dzieci.

    • 0 0

  • biedny Z.K.M.

    za trzy autobusy "820" 107 tys zł/za dwa m-ce,to za co najmniej 200 autobusów Z.K.M. prawie 8 mil..W roku 8x6=48 mil.Drogie sa te korki?Gallux kup sobie deskorolkę.

    • 0 0

  • Zmiana nazw ulic

    Po remontach proponuję zmienić nazwy ulic:
    Spacerową na Nietupskiego
    Marynarki Polskiego na Antoniego Szczyta
    a Węzeł Kliniczna - na Węzeł Adamowicza

    • 0 0

  • dla mnie bomba

    dla mnei bomba. niech pan Jakub Sachse oskarzy ludzi odpowiedzialnych za przeprowadzenie remontu za ich nieudolnosc w pilnowaniu prawidlowego przebiegu remontu i terminu zakonczenia. Dobrze by bylo zeby urzednicy zaplacili kary z wlasnych kieszeni. Jesli byloby tak, ze sprawe urzednicy przegraja i kare zaplaca to i tak nie z wlasnych zarobkow tylko zaplaci budzet miasta (czyli my- podatnicy), bo kara, w postaci odszkodowania,ktora zaplaciliby cudzymi pieniedzmi to chyba by ich za bardzo nie skruszyla.
    Bo kogo w koncu obchodza cudze pieniadze, nerwy, czas.

    • 0 0

  • święte krowy

    Miasta to "święte krowy" należy wreszcie to przerwać. Nie liczą się z mieszkańcami. Taki przykład jest potrzebny. Nie można bezkarnie okradać obywateli i tłumaczyć to "wyższym celem społecznym"

    • 0 0

  • Małpy by sobie poradziły lepiej

    Stałem kiedyś tam w korku. Osoby kierujące ruchem wprowadziły na jedne pas jezdni pojazdy w obu kierunkach. Czy ktoś może jeszcze to pamięta? I oczywiście są to problemy z którymi kierowcy mają sie liczyć.

    • 0 0

  • Odszkodowanie za ul.Spacerową

    Panie dyrektorze Nietupski! Obiecał pan, że w przypadku gdy wykonawca remontu ul. Spacerowej nie dotrzyma terminu wykonania, pozwie go pan do sądu. Gdzie są w takim razie te pieniądze? Możnaby z tych pieniędzy wypłacić odszkodowania tym co najbardziej stracili.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane