- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (277 opinii)
- 2 Kontrolerzy parkingów nie robią wyjątków (97 opinii)
- 3 Jaki powinien być nowy Manhattan? (97 opinii)
- 4 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (266 opinii)
- 5 Strzały podczas domowej awantury (98 opinii)
- 6 Gdynia ma nowego skarbnika (95 opinii)
Odwołanie w sprawie P. Czai
Przypomnijmy, Przemek Czaja - kibic koszykówki ze Słupska zginął 7 lat temu, na skutek pobicia przez policjanta. Wracał z kolegami do domu z meczu koszykówki. Kibice przechodzili przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Zatrzymała ich policja. Jeden z funkcjonariuszy użył pałki i na śmierć pobił nią 13-nastolatka.
300-ta tysięcy złotych odszkodowania zasądził w styczniu tego roku dla rodziców Przemka Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Rodzice chłopca początkowo domagali się od policji 500 tys. zł zadośćuczynienia.
Gdański sąd okręgowy uznał, że rodzicom chłopca należy się po 150 tysięcy złotych za skutki śmierci ich syna. W jej wyniku pogorszył się ich stan zdrowia, zmniejszyły możliwości zarobkowania, a w efekcie pogorszyła się też sytuacja materialna. W dniu wyroku mówiono, że policja się już raczej od niego nie odwoła. Stało się jednak inaczej.
- Powodem odwołania się przez Komendanta Wojewódzkiego w Gdańsku od wyroku sądu Okręgowego w części dotyczącej zasądzenia na rzecz powodów zadośćuczynienia za śmierć syna jest naruszenie przez sąd prawa materialnego przez względną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie w szczególności artykułów kodeksu cywilnego. W takim przypadku każda ze stron powinna złożyć apelację. - oświadczenie reprezentujących policję prawników cytuje nadkomisarz Janusz Staniszewski z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak informuje w specjalnym oświadczeniu policja - przedmiotem apelacji nie jest odszkodowanie zasądzone na rzecz rodziców chłopca. Prawnicy reprezentujący Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku nie zgadzają się natomiast z przyznaniem zadośćuczynienia za - jak uzasadnił w precedensowym wyroku Sąd Okręgowy w Gdańsku - zerwanie więzi uczuciowych pomiędzy rodzicami i ich dzieckiem.
W 2001 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku za spowodowanie śmierci Przemka Czai skazał byłego już policjanta na osiem lat więzienia. W 2004 r. zabójca został warunkowo zwolniony.
Teraz gdański Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą odwołania, które złożyła pomorska policja.
Opinie (58) 1 zablokowana
-
2005-03-16 12:22
Właśnie zawaliło się 150 m kw dachu w markecie Lerua-Merlę
To kara dla hipermarketów za handlowanie w niedzielę
Sprawiedliwości staje się zadość- 0 0
-
2005-03-16 12:23
zabójca został warunkowo zwolniony.... ???
W 2001 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku za spowodowanie śmierci Przemka Czai skazał byłego już policjanta na osiem lat więzienia. W 2004 r. zabójca został warunkowo zwolniony.
Jakim prawem ? Na jakich warunkach ????? Horror- 1 1
-
2005-03-16 12:23
ooo...to musi szaberek teraz zachodzić... akurat potrzebuję grzejnika do łazienki - ma ktos bryke pozyczyć?
- 0 0
-
2005-03-16 12:32
Kibole zawsze maja kilka nie swoich bryk...
po meczu.
- 0 0
-
2005-03-16 12:33
ino ani meczu nie było ani ja kradzionymi jeżdzę ;)
- 0 0
-
2005-03-16 12:43
Grisza
A po co Dariuszowi W. apelacja? Mało już nacierpiał się siedząc w celach z podobnymi łobuzami? Sam wie, że jest niewinny i to starczy. Dalsze rozgrzebywanie tej sprawy spowodowałoby kolejne najazdy pseudokibiców z całej Polski na Słupsk i kolejne zamieszki. Człowiek chce mieć już spokój.
Piszesz, że kibice koszykówki różnią się od tych ze stadionów piłkarskich. Nie w przypadku Słupska. Tu drużyna piłkarska Gryf ledwo przędzie, więc kibice Gryfa chodzą na spotkania Czarnych, którzy grają w ekstraklasie koszykarskiej.
Co do „kwiatka”, nie dwóch Policjantów zapanowało nad tłumem, tylko posiłki, które potem przybyły.- 1 2
-
2005-03-16 12:51
ok... to by znaczyło, że dwóm policjantom udało się walczyć z "agresywnym tłumem" do przybycia posiłków... czy mógłbyś napisać albo podac link do opisu tego zdarzenia w wersji "słupskiej" - bo - nie obraź się - to co piszesz wydaje mi się nieco pozbawione sensu.
nie zgadzam się też co do tezy, że policjant cierpi teraz za miliony - jest nieco idiotyczna, jeżeli ktos jest przekonany o swojej niewinności to walczy do końca, a tu sprawa skończyła się bodaj w drugiej instancji zaledwie.
z kibicami nie mam wyboru innego jak uwierzyć na słowo
pozostaje jeszcze policja, która bez gadania akceptuje odszkodowanie a odwołuje się jedynie od uzasadnienia wyroku i to w kwestiach proceduralnych.- 0 0
-
2005-03-16 12:51
Mogę się jedynie podpisać...
pod tym, co napisał Purtk o 10.13
Trafiłes w sedno!
Swego czasu w telewizorni był taki program (tytułu nie pomnę, ale cos w stylu "cela") z udziałem policjanta, który rzekomo do zejscia "kibica" się przyczynił... Facet twierdzi, że Przemek C. podczas ucieczki uderzył głową w latarnię....Co twierdzą kibole, to wszyscy wiemy!
Moim skromnym zdaniem policjant został kozłem ofiarnym, żeby uspokoić wszystkich baranów wykrzykujących "hwdp" i inne takie.- 0 0
-
2005-03-16 12:57
Rzeźniś - ok, jestem w stanie wszystko przyjąć, ale pachnie mi to wszystko teorią spiskową - kibice jak jeden mąż składali konsekwentne i spójne zeznania, sekcja zwłok została sfałszowana, a dwójka dzielnych funkcjonariuszy stawiła czoła tłumowi agresywnych kibiców do przybycia posiłków. Policjant potulnie przyjmujący role kozła ofiarnego (a równocześnie w telewizorni opowiada, że to nie jego wina). Policja bez protestów wewnątrz i na zewnątrz poświęcająca swojego funkcjonariusza dla uspokojenia bandy rozwydrzonych gówniarzy (których po prostu można było spacyfikować).W każde z osobna bym uwierzył być może, ale tutaj jest troszkę za dużo nieprawdopodobieństw w jednym miejscu.
- 0 0
-
2005-03-16 12:57
Do Bolo, Purtk`a i innych.
Nie wiem czy macie dzieci , ale zapewne nimi kiedys byliscie . Moje dzieci juz sa troche starsze od Przemka pomimo tego raczej wiem gdzie wieczorami przebywaja , pelnej kontroli nad nimi jednak nie mam . Nawet jednak , jezeli rodzice zaniedbali swoich obowiazkow i nie upilnowali swojego syna dostatecznie bo moim zdaniem 13-to latek powinien byc o tej porze w domu , to nie mozna na boga powiedziec - zabili go , to dobrze , mogli go starzy z domu nie wypuszczac lobuza . Nie rozumiem tego toku rozumowania . Drugi temat to poruszony przez Grisze problem ze od wyszkolonego policjanta ( policji) mozna wymagac , aby ich interwencje byly adekwatne do stopnia zagrozenenia . Przed ZOMO-wcami w Wujku stali uzbrojeni w lancuchy i inna bron gornicy . Pytanie tylko czy trzeba bylo do tych gornikow strzelac ostra amunicja ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.