- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (305 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (25 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (333 opinie)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (871 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (88 opinii)
Ogrodzenie obwodnicy przeszkadza w walce z dzikami?
Trzy nowe odłownie mają być sposobem na dziki, coraz chętniej odwiedzające przyleśne osiedla w Trójmieście. Mniej zwierząt ginie bowiem pod kołami samochodów na ogrodzonej od ponad roku obwodnicy, więc więcej jest ich nie tylko w lesie, ale i na ulicach.
Dziki lubią pojawiać się w mieście. Zwłaszcza, jeśli są to osiedla blisko lasu. Tutaj zwierzęta nie muszą martwić się o pożywienie. Wystarczy, że zajrzą do śmietnika lub przekopią jeden z ogródków działkowych. Zdarza się także, że dokarmiają je sami mieszkańcy - wykładając ziemniaki i chleb. Problem jest duży, bo od pewnego czasu znacznie więcej dzików pojawia się na terenach zabudowanych - niszczą trawniki, ogródki.
- Eksperci twierdzą, że jedną z przyczyn może być ogrodzenie obwodnicy. W minionych latach ok. 30 dzików rocznie ginęło pod kołami samochodów. Na pewno była to przyczyna, że zwierząt było mniej - dodaje Ewa Łowkiel. - Leśnicy prowadzą co prawda odstrzał, ale widząc efekty... nie jest skuteczny. Podczas jednej z konferencji mówili, że na terenie miasta grasuje ok. 50 dzików. Osobiście widziałam 30 na Brodwinie w Sopocie. Nie do końca mają je policzone i zbyt ostrożnie odstrzał wykonują.
Rozwiązaniem problemu mają być trzy nowe odłownie. To pułapki na dziki, które wabione są tam przy pomocy łakoci. Żywe zwierzęta są potem wywożone do lasów z dala od miasta. Odłownie powstaną w Małym Kacku (w rejonie ul. Sieradzkiej i Łęczyckiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Dziki nigdy nie były zwierzętami wyłącznie leśnymi, wychodziły zawsze również w poszukiwaniu pożywienia poza las. Oprócz populacji leśnej, która okresowo wychodzi na tereny miejskie, wykształciły się populacje dzików zupełnie miejskie, które doskonale się czują na opuszczonych ogródkach działkowych, nieużytkach, dzikich parkach. Redukcja tych populacji biernymi metodami (za pomocą stacjonarnych odłowni) nie zawsze jest odpowiednio skuteczna - zauważa Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
Opinie (436) ponad 20 zablokowanych
-
2010-11-09 13:38
Moja propozycja: (1)
Należy zaminować teren pomiędzy blokami. Może i będą straty w ludziach, ale nie czas żałować róż gdy płoną lasy. Pełna mobilizacja w walce z tak straszliwym zagrożeniem!
- 11 1
-
2010-11-09 14:11
podoba mi sie twoje poczucie humoru
faktycznie, jestesmy narodem paranoikow (co 10/4 udowodnil)
Polacy gdyby tak nagle znalezli sie w takiej Kanadzie czy USA, to chyba by sidzieli po bunkrach, bo tam pelno dzikich zwierzat w parkach- 3 1
-
2010-11-09 13:56
(1)
Częstym widokiem są też dziki w okolicach akademików GUMedu. Czają się zwykle przy śmietnikach i ścieżce na osiedle Focha. Ale jakoś jak od czterech lat nic mi się nie stało przechodząc obok nich, nie słyszałem też by ktokolwiek miał z tym problem. Biedne zwierzęta szukają pożywienia i nie mają na celu atakować ludzi. Częściej spłoszone uciekają od ludzi, czasem nie reagują w ogóle. Są nieszkodliwe po za tym, że trochę poryją w ziemi czy wywrócą śmietnik a równie szkodliwy jeśli nie bardziej potrafi być przeciętny pijaczek szukający w śmietnikach butelek itp.
- 7 1
-
2010-11-09 15:00
nieszkodliwe dla dorosłego , dla dziecka mogą być groźne
- 2 3
-
2010-11-09 14:01
Odłownie na Stogi !
Zdecydowanie powinny się pojawic odłownie na Stogach. To co się tu dzieje to lekka przesada. Stada do kilkunastu z gromadą warchlaków w maju i czerwcu przez cały dzieć do lekka przesada. Dziki wchodziły latem na place zabaw w środku dnia. Wszystkie trawniki, które i tak tu nigdy nie były zadbane w tej chwili wyglądają jak wielkie buchtowisko.
- 2 2
-
2010-11-09 14:26
Te wszystkie problemy stwarza CZLOWIEK (1)
a nie DZIK, ludzie zabieraja zwierzetom tereny na ktorych byly od kilkuset lat, jak i nie wiecej .
- 14 1
-
2010-11-09 14:31
dokładnie.
Gdzie one mają teraz żerować jak im się zmniejsza powierzchnie lasów?
Najlepiej wszystkie dzikie zwierzęta pozamykać w parkach i rezerwatach, nie?
Przecież fajnie zobaczyć jakąś wiewiórkę czy sarnę gdzieś w przy-osiedlowym lesie.- 7 0
-
2010-11-09 14:29
Dziki jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły. :)
- 0 3
-
2010-11-09 14:35
nie qmam
dlaczego 3 miejsca to gdynia? w gda nie ma dzikoow czy co? moja ciotka ostatnio prawie wjechala w jednego zjezdzajac rakoczego z moreny w strone niedzwiednika (na odcinku tej stromej goorki), mooj ziomek moowi ze codziennie podchodza pod DS2 polibudy a ja osobiscie spotkalem 3 idac do 'Y' za plotem przy akademiku obecnie remontowanym, no wiec pytam ponownie dlaczego w gda nie zaloza tych pulapek?!
- 0 0
-
2010-11-09 14:41
Wystrzelac wszystko co chodzi plywa i fruwa
A na koniec strzelimy sobie w leb.I zacznie my wszystko od poczatku
- 8 0
-
2010-11-09 14:42
Znaczy wypadki aut z dzikami to naturalna selekcja?
- 1 0
-
2010-11-09 14:53
Jeszcze raz powtarzam, nie ma problemu dzików!!! Mamy problem z KORYTEM !!!
Odetnie się koryto, dziki same pójdą.
Lepiej narzekać niż brać się za koryto, co nie?
Sami je dokarmiacie !!!!!
Pijawki też zresztą.- 2 2
-
2010-11-09 14:56
ODSTRZAŁ.
TO NIEBEZPIECZNE ZWIERZĘTA.SAM WIDZIAŁEM JAK ZAATAKOWAŁY MAŁĄ DZIEWCZYNKĘ W ZŁOTEJ KARCZMIE.NISZCZĄ OSIEDLA I OGRÓDKI SĄ NIEBEZPIECZNE .NALEZY JE WYELIMINOWAĆ
- 3 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.