- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (315 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (26 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (882 opinie)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (91 opinii)
Ogrodzenie obwodnicy przeszkadza w walce z dzikami?
Trzy nowe odłownie mają być sposobem na dziki, coraz chętniej odwiedzające przyleśne osiedla w Trójmieście. Mniej zwierząt ginie bowiem pod kołami samochodów na ogrodzonej od ponad roku obwodnicy, więc więcej jest ich nie tylko w lesie, ale i na ulicach.
Dziki lubią pojawiać się w mieście. Zwłaszcza, jeśli są to osiedla blisko lasu. Tutaj zwierzęta nie muszą martwić się o pożywienie. Wystarczy, że zajrzą do śmietnika lub przekopią jeden z ogródków działkowych. Zdarza się także, że dokarmiają je sami mieszkańcy - wykładając ziemniaki i chleb. Problem jest duży, bo od pewnego czasu znacznie więcej dzików pojawia się na terenach zabudowanych - niszczą trawniki, ogródki.
- Eksperci twierdzą, że jedną z przyczyn może być ogrodzenie obwodnicy. W minionych latach ok. 30 dzików rocznie ginęło pod kołami samochodów. Na pewno była to przyczyna, że zwierząt było mniej - dodaje Ewa Łowkiel. - Leśnicy prowadzą co prawda odstrzał, ale widząc efekty... nie jest skuteczny. Podczas jednej z konferencji mówili, że na terenie miasta grasuje ok. 50 dzików. Osobiście widziałam 30 na Brodwinie w Sopocie. Nie do końca mają je policzone i zbyt ostrożnie odstrzał wykonują.
Rozwiązaniem problemu mają być trzy nowe odłownie. To pułapki na dziki, które wabione są tam przy pomocy łakoci. Żywe zwierzęta są potem wywożone do lasów z dala od miasta. Odłownie powstaną w Małym Kacku (w rejonie ul. Sieradzkiej i Łęczyckiej
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
- Dziki nigdy nie były zwierzętami wyłącznie leśnymi, wychodziły zawsze również w poszukiwaniu pożywienia poza las. Oprócz populacji leśnej, która okresowo wychodzi na tereny miejskie, wykształciły się populacje dzików zupełnie miejskie, które doskonale się czują na opuszczonych ogródkach działkowych, nieużytkach, dzikich parkach. Redukcja tych populacji biernymi metodami (za pomocą stacjonarnych odłowni) nie zawsze jest odpowiednio skuteczna - zauważa Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
Opinie (436) ponad 20 zablokowanych
-
2010-11-09 15:56
Gdyby dzik umial mowic (2)
To by wam powiedzial :::POCALUJCIE MNIE W PUPE
- 11 0
-
2010-11-09 16:02
albo POCAŁUTA DZIKA W POMPKĘ
- 2 0
-
2010-11-09 16:27
Dzieki moder:))
Nie PUPE napisalem ale niechi tak bedzie:)))))
- 2 0
-
2010-11-09 16:06
cała prawda
Prawda jest taka że jest interes do zrobienia na dzikach a miasto Gdynia ma na koniec roku trochę forsy do wydania. Zarobi Straż miejska w Gdyni bo za dyżury nocne przy odłowni dostaną dodatkową kasę . Po drugie idą wybory- więc się rozniesie że to właśnie " ta " ekipa zrobiła porządek z dzikami. Pani Łowkiel też jest na afiszach wyborczych. Tak naprawdę teraz odłów dzików nie sensu bo mają dość jedzenia w lesie- spadły żołędzie i kasztany więcej dzików jest w Gdańsku ale tam nikt na tym interesu nie zrobi...
- 1 2
-
2010-11-09 16:08
Niech Gdańsk obudzi się w końcu i przestanie udawać że nie ma problemu
Władze Gdynia i Sopot jakoś sobie radzą z przybyszami z lasów, natomiast nie można tego powiedzieć o władzach Gdańska.
Jak zwykle Gdańsk jest nieporadny i tylko potrafi spychać problem na leśnictwo itp.lub udawać, że problemu nie ma.Od kilku lat w Gdańsku obserwuje się również niepokojący wzrost wychodzących na ulice dzikich zwierząt np,Brzeżźno,Przeróbka, Sobieszewo i napewno wiele innych dzielnic boryka się z tymi nieproszonymi gośćmi.- 2 7
-
2010-11-09 16:19
A prezydenci sobie dzika zjedzą :)))
W końcu nikt nie liczy zwierząt w odłowniach.
Smacznego prezydentom, radnym, komendantom i leśniczym !
A na pierogi z farszem z dzikiej świni zaprasza pierogarnia u dzika...- 1 1
-
2010-11-09 16:22
a co z GDA?????? (5)
Na Niedźwieniku nie da się chodzić bo cały czas bigają te golonki. Niby roślinożerne ale te dziwkie zwierzęta ważą jakieś 150 kg i potrafią biec 50km/h!
- 1 5
-
2010-11-09 16:29
jak boisz się chodzić, to naucz się biegać (1)
- 3 1
-
2010-11-09 18:13
bardzo inteligentne
- 0 0
-
2010-11-09 18:32
da się chodzic, da, bo cały czas chodzę, i dziki też mijam - nie zwracają na mnie uwagi
Chciałaś mieszkac pod lasem to nie narzekaj.
- 2 0
-
2010-11-09 18:49
nie 50
tylko 110 km/h. Sam widziałem jak mnie wyprzedzał na obwodnicy, miał chyba z 3 metry długości i cały pysk we krwi, a między zębami wisiały kawałki mięsa. Trzeba zabić te bestie, bo nas pozjadają!!
- 3 0
-
2010-11-10 15:50
jak się nie da jak się da
ja tam często chodzę
- 0 0
-
2010-11-09 16:23
Zostawcie Dziki w spokoju !!! (1)
Nie raz mijam je jezdzac po lesie, czy nawet po miescie i jakos nigdy nic mi nie zrobily, mimo ze przejezdzalam rowerem bardzo blisko nich.
Spacerujac pieszo tez z reszta nie musialam nigdy przed nimi uciekac.
Dzik nie zaatakuje, poki nie bedzie do tego prowokowany.
Zajmijcie sie lepiej tym wyborczym scierwem, ktore zasmieca ulice, lasy, parki i inne miejsca, ktore powinny swiecic czystoscia ..- 16 0
-
2010-11-09 16:28
Dokladnie swiete slowa
- 4 1
-
2010-11-09 16:35
Dzik nie czlowiek
Byle czego do pyska nie bierze
- 9 0
-
2010-11-09 16:43
dziki i tak włażą na obwodnicę (1)
Ja akurat miałem to nieszczęście z 3 tygodnie temu potrącić dzika na obwodnicy między witominem a karwinami. No i zderzak do wymiany, na szczęście tylko zderzak.
- 2 2
-
2010-11-09 19:03
Zderzaczek się popsuł...ojej...Te dziki to wredne są...potrącają samochody i niszczą je...a same tylko życie tracą...
- 1 1
-
2010-11-09 16:51
głupota
Nie wycinajcie lasów pod osiedla to dziki beda miały gdzie mieszkac, a tak biedne nie maja gdzie sie podziac i wychodzą, bo teren za mały.Najlepiej to wystrzelac wszystkie dziki-głupole.Dbajcie o środowisko, bo wasze dzieci nie beda wiedziały co to zwierzęta i lasy!
- 11 2
-
2010-11-09 17:02
dziki Gdańsk (1)
Mieszkam na Stogach i z dzikami jest MASAKRA. Latem spotykałam je codziennie w różnych miejscach. Bałam się strasznie! Wiele razy dzwoniłam do Straży Miejskiej, ale oni mogą tylko przegonić zwierzęta jeśli faktycznie komuś zagrażają, a nie jak spacerują np. w lesie. Teraz co noc coś nam chrumka pod oknami. Dzwoniłam też do Urzędu Miejskiego w Gdańsku, ale tam pan Tadeusz Bukontt powiedział mi, że przesadzam i że one nie zrobiły jeszcze nikomu krzywdy!!
- 0 7
-
2010-11-09 18:33
bo przesadzasz.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.