• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ominąć centrum Gdańska

Michał Stąporek
26 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Węzeł Lipce, czyli skrzyżowanie południowej obwodnicy Gdańska z Traktem Św. Wojciecha, powstanie na wschód od tej tej ulicy, ze względu na kanał Raduni znajdujący sie po jej przeciwległej stronie. Węzeł Lipce, czyli skrzyżowanie południowej obwodnicy Gdańska z Traktem Św. Wojciecha, powstanie na wschód od tej tej ulicy, ze względu na kanał Raduni znajdujący sie po jej przeciwległej stronie.

Nie brak pieniędzy, ale kłopoty z porozumieniem z mieszkańcami mogą stanąć na przeszkodzie szybkiej budowie południowej obwodnicy Gdańska.



Południowa obwodnica Gdańska połączy istniejącą obwodnicę z drogą E7 prowadzącą do Warszawy. Na jednym z jej węzłów - Olszynka - początek weźmie Trasa Sucharskiego prowadząca do gdańskiego portu. Południowa obwodnica Gdańska połączy istniejącą obwodnicę z drogą E7 prowadzącą do Warszawy. Na jednym z jej węzłów - Olszynka - początek weźmie Trasa Sucharskiego prowadząca do gdańskiego portu.
Południowa obwodnica Gdańska: 19,4 km drogi ekspresowej łączącej krajową siódemkę z drogą S6, czyli obwodnicą Trójmiasta. Pięć bezkolizyjnych, dwupoziomowych węzłów drogowych, dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdą stronę. I niebagatelny koszt: 896 mln zł.

Ta droga, która pozwoli jadącym tranzytem kierowcom ominąć centrum Gdańska istnieje na razie tylko na deskach projektowych. Jednak to, że powstanie także w rzeczywistości, jest już przesądzone. Budowa będzie realizowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która ma na nią wszystkie niezbędne środki.

Na razie jednak najważniejsze jest to, że teren, na którym powstanie droga składa się z ok. 900 działek. Stoi na nich ok. 200 budynków, w tym ok. 60 budynków mieszkalnych, w których mieszka ok. 150 rodzin.

Przedstawiciele GDDKiA zapewniają, że większość z właścicieli działek zgadza się na sprzedaż swoich terenów. - To nie są żadni pieniacze, tylko ludzie, którzy rozumieją konieczność wybudowania tej drogi - przekonuje Jan Kasprzykowski z GDDKiA. - Ale chcą także aby zrozumieć ich sytuację.

A ta nie zawsze jest prosta. Droga przetnie wiele działek na pół. Ich właściciele już pytają, jak będą dostawać się na drugą stronę swoich gospodarstw. Inni godzą się na wyprowadzkę, ale domagają się równorzędnego lokalu (większość mieszka w domach jednorodzinnych i na mieszkania w blokach nie chce się zgodzić), znajdującego się w tej samej dzielnicy. Kontakt z jeszcze innymi jest niezwykle utrudniony ponieważ przebywają w... Irlandii i Anglii.

- Mamy także do czynienia z kilkoma rodzinami, które uprawiając swoje przydomowe poletko dosłużyły się emerytury rolniczej wypłacanej z KRUS-u. Odebranie im pola sprawi, że stracą źródło utrzymania. A my naprawdę nie chcemy, żeby komuś stała się krzywda - przekonują pracownicy GDDKiA.

Te i podobne przykłady dowodzą jak ważna w przypadku tej inwestycji jest współpraca pomiędzy Generalną Dyrekcją, wojewodą i samorządami, prze których tereny przebieganie obwodnica. Rodzinom, które zdecydują oddać zajmowana ziemie i mieszkania gminy dadzą inne działki i lokale. Tych, którzy się na to nie zgodzą, trzeba będzie wywłaszczyć.

- O Gdańsk się nie obawiam. To miasto jest rządzone dość feudalnie i jak prezydent Adamowicz postanowi, tak pracownicy magistratu zrobią. Problem może być z wywłaszczeniami, bo niebawem zmieni się ustawa, która to reguluje. Niestety nowelizacja jest bardzo źle zrobiona - zwierza się jeden z urzędników zaangażowanych w budowę obwodnicy.

- Zrobimy wszystko, aby ta inwestycja została zrealizowana jak najszybciej. Proponuję nawet nawiązanie pewnego rodzaju gorącej linii między mną a dyrektorem Franciszkiem Rogowiczem [szef gdańskiego oddziału GDDKiA - przyp. red.], abyśmy mogli jak najszybciej rozwiązywać ewentualne problemy - deklaruje prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Na wykup działek pod obwodnicę południową Gdańska GDDKiA ma ok. 300 mln zł. Niezbędne tereny powinna wykupić do sierpnia 2008 r. Właściciele pozostałych działek zostaną wywłaszczeni za odszkodowaniem do końca 2008 r. Od momentu wbicia pierwszej łopaty do zakończenia budowy minie od 24 do 30 miesięcy.

Opinie (85) 4 zablokowane

  • Mikuś

    ja spróbuje cie oświecic:
    zajmuje sie tym wydzielona z PKp- PKP cargo Sa, córka wyrodnej matki, a i córka do kitu.
    ceny rypia dośc wysokie, ale na przestrzeni większej niz 100 km jest to bardziej opłacalne niz transport samochodowy.
    PKp jak sama nazwa wskazuje to kolej państwowa.
    problem lezy w infrastrukturze, trzeba by pociagnąc linie tu i tam, również w ilości sprzetu którym dysponuje pkp cargo, a zapotrzebowania sa wielkie, korzystaja ztego głownie kopalnie wszelakie,a do przewozu samochodów potrzebne sa specjalne platformy , których nie jest za wiele.
    ale mysle, ze główny problem lezy w zmianie myslenia, dofinansowania tego przez państwo, czyli troche checi, pracy i pieniędzy.
    nalezy na to zdecydowanie postawic i podjąc działania, żeby hasło TIRY NA TORY realnie weszło w zycie.

    • 0 0

  • Marek

    weź pod uwagę, że na tych 19 km z kawałkiem powstanie 5 dużych obiektów inżynieryjnych, a to strasznie podnosi cenę budowy
    (zresztą na pierwszym odcinku A1 powstaje z tego co pamiętam 19 obiektów i dlatego cena jest dosyć wysoka)

    • 0 0

  • Jana

    Jesteś deko w błędzie - obecnie poza PKP Cargo, przewozy towarowe wykonuje kilkudziesięciu przewoźników kolejowych,
    np LOTOS Kolej, CTL Rail, Transchem itd.
    Monopol Cargo zaczyna być łamany.

    • 0 0

  • Bolo

    i chwała Bogu, ale infrastruktura jest i tak i tak własnościa PKp, czy sie mylę?
    a więc jak? nowi przewoznicy płaca pewnie jakieś myto dla PKP czy jak to wyglada?

    • 0 0

  • jana

    To miało być tak:
    1. Wydzielenie PLK z PKP.
    2. Wydzielenie i uniezależnienie od PKP przewoźników: PR,SKM, WKD, Intercity i Cargo.
    3. Wydzielenie i ew. prywatyzacja infrastruktury, łączności ect.

    Przewoźnicy mieli płacić PLK i Infrastrukturze (na mój nos to powinna być jedna firma) za użytkowanie torów, dworców, peronów, regulację ruchu itp. W dalszym etapie na tory mieli zostać dopuszczeni inni przewoźnicy (z UE w tym prywatni)
    Na razie jest wszystko w jednej beczce pod nazwą PKP SA (grupa kapitałowa). Rozliczenia w ramach tego molocha prowadzą jak na razie do topienia mld zł w ...no właśnie w co?

    • 0 0

  • Obiekty inżynieryjne

    Ja się od dawna zastanawiam skąd się biorą te gigantyczne koszty mostów i wiaduktów. Cena materiału mnożona przez ilość (stal, beton, kruszywa) tego nie usprawiedliwia. Czyżby projekt, ale to też niemożliwe, bo choć wymaga on sporo wiedzy inżynierskiej, obliczeń, weryfikacji itp. to aż tyle nie może kosztować. Więc skąd te chore ceny? Moja teoria poparta pewnymi obserwacjami wskazuje, że tym czynnikiem kosztotwórczym jest czas! Nie opłaca się robić szybko, bo wyszłoby za tanio. Trzeba budowę przeciągać maksymalnie i wtedy można wystawić dużą fakturę za robociznę i maszyny choćby wszyscy stali i podpierali łopaty a sprzęt rdzewiał. Ktoś też ma takie przemyślenia? Nie opłaca się też robić dobrze, bo podpisuje się przy okazji budowy umowę serwisową i trzeba zadbać by była intratna. I dlatego jest jak jest a zachodnie firmy mają u nas eldorado zwłaszcza, że niepłacenie podwykonawcom w terminie (albo w ogóle) ma w Polsce status good business practice a sędziowie i adwokaci bardzo się starają, żeby to się nie zmieniło.

    • 0 0

  • JW

    interesuje mnie co , tak naprawdę, stoi na przeszkodzie że do tej pory nikt tam nic konstruktywnego nie zrobił.
    jest to firma państwowa, a wiec działania powinny byc z ministerstwa, czy tak?
    tyle lat a bałagan jaki był taki jest tylko potworzone córki, chyba po to żeby topic jeszce więcej kasy, bałagan był jeszcze wiekszy i w pewnym momencie juz nikt tego nie ogarnie.
    kolejny relikt PRL-u gdzie nic sie nie zmienia na lepsze.
    no i te straty, generuja duze straty.

    • 0 0

  • x

    tu sie raczej mylisz. czas ma sie wprost odwrotnie.opłaca robic sie szybko, bo sezon w budownictwie drogowym trwa od połowy marca-kwiecień, zalezy od pogody, do listopada.
    a ludziom trzeba płacic cały rok,sprzet i plac budowy utrzymywac cały rok itp itd.
    nie ma tak ze na 5 m-cy w roku zamyka się wzystko, ludzi na bruk i nie ponosi sie kosztów. wiec te koszty trzeba zrekompensować szybka praca w sezonie.
    w sezonie ludzie pracuja po 12 godzin.

    • 0 0

  • Skanska

    A widział Ty kiedy remont Błędnika? Albo to co się teraz dzieje na Podwalu? Ja mam codzienny przymusowy przegląd postępów prac stojąc w korku pod Żakiem. Nijak to nie pasuje do Twojego opisu.
    Znam się trochę na prowadzeniu projektów (co prawda informatycznych, ale zasady planowania obowiązują podobne, choć nie ma wpływu pogody) i aż się prosi o banalne optymalizacje kolejności prac i zrównoleglenia zadań (choćby torowisko na rondzie, most nad kanałem i ulica przed dworcem). Każdy laik zauważy, że komuś bardzo zależy na przedłużaniu prac a nie możliwie szybkim wykonaniu remontu.

    • 0 0

  • x

    wprawdzie to nie moja bajka, ale ci powiem:
    Podwale Grodzkie bedzie oddane pól roku przed terminem,
    most na Błędniku robią Płockie Mosty.czemu tak długo, tego nie wiem.
    projekty informatyczne różnia sie totalnie od drogowych.niektórych robót NIE WOLNO prowadzic równolegle.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane