• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oszpecone miasto

Michał Stąporek
15 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Kilkadziesiąt niewielkich firm oszpeciło Gdańsk, a cała rzesza miejskich urzędników nie jest w stanie temu zaradzić. Kilkadziesiąt niewielkich firm oszpeciło Gdańsk, a cała rzesza miejskich urzędników nie jest w stanie temu zaradzić.

Ruszyła wojna z ogłoszeniami i plakatami nielegalnie rozklejanymi w Gdańsku. Urzędnikom jednak nie zawsze starcza pomysłów, jak ją prowadzić.



Ogłoszenia nie tylko szpecą, ale także uszkadzają słupy. Ogłoszenia nie tylko szpecą, ale także uszkadzają słupy.
- Nawet tak poważna firma jak TVN nielegalnie reklamuje się w Gdańsku - mówi Bernard Kędzierski z ZDiZ-etu. - Nawet tak poważna firma jak TVN nielegalnie reklamuje się w Gdańsku - mówi Bernard Kędzierski z ZDiZ-etu.
Zaczęło się od listu, jaki jeden z mieszkańców napisał do prezydenta Gdańska. W pełnych ironii słowach pytał czy czyste mury i przystanki wolne od szpecących ogłoszeń to zbyt duże wyzwanie dla miejskich służb. O dziwo, głos mieszkańca poskutkował i pod koniec maja zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisciki zobligował miejskie służby do działania.

Najszybciej zareagował Zarząd Dróg i Zieleni, który wysłał ponad 30 pism do firm i instytucji, których nielegalne ogłoszenia widnieją na miejskich masztach, sygnalizatorach i transformatorach. Wśród niech są przede wszystkim firmy udzielające pożyczek, szkoły policealne i rzemieślnicy, ale także instytucje kulturalne - np. Nadbałtyckie Centrum Kultury.

- Spotkałem się z bardzo różnymi reakcjami: niektórzy nas całkowicie zlekceważyli, inni nawet nam grozili. Kilka firm obiecało, że ściągnie swoje ogłoszenia ze słupów i rzeczywiście to zrobiły. Jednak w miejsce zdjętych ogłoszeń natychmiast pojawiły się nowe - wzdycha Bernard Kędzierski, który z ramienia ZDiZ-etu prowadzi akcję przeciwko nielegalnemu plakatowaniu.

Problem polega na tym, że art. 63 Kodeksu Wykroczeń, który dotyczy nielegalnych ogłoszeń mówi, że karze grzywny podlega ten, kto je wiesza, a nie ten, kogo one dotyczą.

- Dlatego nie możemy interweniować, jeśli nie zatrzymamy sprawców na gorącym uczynku. Nie możemy np. obciążać firm, za to, że ich reklamy wiszą na słupach - przyznaje Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku. - Mimo to w ciągu pierwszego półrocza strażnicy miejscy interweniowali w tej sprawie 82 razy i wystawili 52 mandaty na łączną kwotę 7010 zł.

Bernard Kędzierski, który w ZDiZ-ecie nie odpowiada za oczyszczanie, lecz za... sygnalizację świetlną ma jednak pomysł jak chronić swoje sygnalizatory. - Chronić to dobre słowo, bo ogłoszenia są nie tylko szpetne, ale także groźne dla urządzeń. Klej wnika pod farbę, wdaje się korozja i trzeba stawiać nowy słup czy sygnalizator.

Pomysł polega na owijaniu słupków folią, tak aby naklejone na nią ogłoszenia ściągać razem z taką opaską. To rozwiązanie zostanie w najbliższy piątek przetestowane na sygnalizatorach przy Trakcie Św. Wojciecha i przy ul. Warneńskiej na Morenie.

Jednak ulubionym celem "naklejaczy" są wiaty przystankowe, należące do prywatnych firm: AMS i Clear Channel. Dwa lata temu ustaliły one z miastem, że będą walczyć z nielegalnie oklejającymi przystanki w sądzie.

Nielegalne naklejanie ogłoszeń:

- Ścigamy nielegalnie oklejających przystanki na drodze sądowej. Robimy tak od trzech lat. Droga procesowa jest długa, kosztowna i często przynosi nie w pełni satysfakcjonujące wyniki, jednak w dalszym ciągu staramy się odzyskiwać straty, powstałe wskutek nielegalnie umieszczanych plakatów i ulotek na naszych wiatach - przyznaje Grzegorz Gromow z firmy AMS. - Widać postępy. Śmieci na wiatach jest coraz mniej, a każdy z korzystających nielegalnie z naszych nośników powinien liczyć się z koniecznością pokrycia kosztów takiej nielegalnej ekspozycji.

Cała sprawa nie jest jednak tak jednoznaczna jak mogłoby się wdawać.

- Gdyby miasto udostępniło nam tablice, na których nawet odpłatnie moglibyśmy wieszać reklamy, problem na pewno byłby mniejszy - usłyszeliśmy w Gdańskim Domu Kredytowym, firmie, którą ZDiZ uznaje za jednego z największych "naklejaczy". - Po otrzymaniu pisma w tej sprawie przestaliśmy się już reklamować w ten sposób. Jeżeli na przystankach bądź słupach wiszą nasze reklamy, to zapewne zostały powieszone wcześniej - usłyszeliśmy zapewnienie.

Wczoraj wisiały na kilku przystankach w centrum Gdańska.

Opinie (75) 10 zablokowanych

  • che che chee mam sposób na kasę

    Dzisiaj mi sie nie chce bo jest święto.Od jutra zgłaszam się do każdej firmy i wieszam ogłoszeń ile się da za kasę.
    A ci z miasta duzik mi zrobią bo to są nieudacznicy.I błązny che che che

    • 0 0

  • dobrze ze ktos to wreszcie widzi.

    Prosze zobaczyc jak wygladaja przystanki swiezo oddane do uzytku w centrum Gdanska. Jak gdzies w Azji a nie w turystycznym, europejskim miescie, resztki wiszacych kartek, strzepy tasmy klejacej... Ostatnio bedac w Krakowie uderzyl mnie jakis dziwny lad, porzadek, mimo ze golym okiem widac ze miasto mniej inwestuje w odnowe infrakstruktury niz Gdansk. Po przyjezdzie do Gdanska zauwazylem dopiero dlaczego. Poobklejane ogloszeniami, obsmarowane sprayami, porysowane zyletkami wiaty przystankowe. My w Gdansku do tego przywyklismy ale po dluzszej nieobecnosci w miescie uderza to po oczach. Na pewno szpeci to miasto w oczach turystow. Poza centrum Gdanska problem najbardziej zauwazalny jest we Wrzeszczu, zwlaszcza wzdluz glownego ciagu komunikacyjnego. Innym problemem jest notoryczne rozbijanie szyb, ale tu chyba nikt nie ma watpliwosci ze jest to wandalizm i przestepstwo. Zycze miastu i firmom zapalu w walce z tymi zjawiskami a mieszkancom wiecej wrazliwosci w oczach i postaw obywatelskich. Nawiasem mowiac to jedna firma majaca przystanki (nie wymieniajac nazwy) stara sie je utrzymac w ladzie i czystosci, druga zdecydowanie bardziej sprawe olewa. Pozdrawiam

    • 0 0

  • Rzym, Berlin...

    te miasta ostatnio miałem okazję dokładnie obejrzeć i przyznam, ze u nas jest na prawde czysto i dużo mniej naklejamnych reklam niz tam...

    • 0 0

  • prowokatorzy

    Znowu pieski z tego podrzędnego portaliku robią prostacką prowokację ? Co znaczą słowa z początku artykuliku "Zaczęło się od listu, jaki jeden z mieszkańców napisał do prezydenta Gdańska. W pełnych ironii słowach pytał czy czyste mury i przystanki wolne od szpecących ogłoszeń to zbyt duże wyzwanie dla miejskich służb".
    A skąd to "dziennikarze" "portalu" "trójmiasto" wiedzą o tym liście i jego treści ? ano sami go napisali. Takie wesołe chłopaki, którym kiedy nie starcza tematów z życia sami je prowokują. Byle kogoś opluć byle była sensacyjka. Wasz "portal" nie jest już na dnie. On jest już zakopany w mule.

    • 0 0

  • W Gdyni jest to samo, pooklejane wszystko i wszedzie gdzie tylko jest mozliwe.Uwazam, ze zrobic z tym pozadek to zaden problem;-kazda naklejka ma swojego autora z dokladnym adresem i jeszcze z nr. telefonu. Wystarczy wyslac rachunek za mycie i sprzatanie ,plus kara i problem szybko zniknie.Przeciez mamy od tego Straz Miejska.Tylko nie moze byc tak ,ze jednemu z panow vice prezydentow przeszkadzaja podjezdzajace pod mole w Orlowie samochody i cala para SM jest zuzywana tylko do zakladania blokad na kola i scigana kierowcow w tym rejonie .Tak - wniedziele w przeciagu godz. ten rejon wizytowaly 4 wozy SM.

    • 0 0

  • ja po prostu zrywam takie ogłoszenia jak mam chwilę czasu !

    jesli wszyscy tak będa robic to będzie czysto a i naklejacze dadzą sobie spokój !

    • 0 0

  • perez...

    ... piesku, a skąd ty wiesz cokolwiek o tym, jak inni sie dowiedzieli o tym liście? dlaczego w ogóle tu zaglądasz skoro to taki "zamulony portalik"? Może z ciebie to taki wesoły chłopak, który, w ramach poszukiwania jednej wartościowej myśli w swojej pustej głowie, odnajduje jedynie niepohamowaną potrzebę oplucia innych? ot tak, żeby była sensacyjka. Wyskakuj z tego mułu i nie wracaj tu więcej !

    • 0 0

  • debilne społeczeństwo

    czytam sobie wypociny coniektórych i jestem autentycznie zazenowany. Czy ktoś z was madrale zwrócił kiedykolwiek delikwentowi rozwieszajacemu ulotki, s****acemu swoim pieskiem gdzie popadadnie, łojacemu browar na ławce na placu zabaw itp - uwage ze tak nie wolno????!!!!Nie bo każdy ma to w dupie - niech ktos inny to zrobi bo im płacą za to, bo oni musza a ja nie bo mam w to wbite i mi to lata. Dopiero tudaj można rozposrzeć swoje skrzydła świętego oburzenia i poujadać na tych nieudaczników co muszą. Czy ktokolwiek z was zgłębił kiedys temat co sie dzieje gdy np. s****acy psem dostanie powiedzmy 10 mandatów po 500 złotych za s****ie na placu zabaw i ich nie zapłaci??? Trafia to do sądu. Sąd jest niezawisły i uznajac ze biedna rodzina utrzymuje się z jednej pensji 2000 zł ( 5 osób i 2 psy - z zycia wzięte) to i tak spotkało ją duze nieszczęscie a pies musi sie wybiegac i gdzies załatwić - wiec anuluje mandaty zamieniajac na 2 godz. prac publicznych których oni i tak nie zrobie bo maja małe dziecko uposledzone bo matka była nawalona non stop jak była w ciaży. i co dalej??? Kupili sobie trzeciego amstafa.

    więc moze drogie kundelki z tego forum - zacznijcie zmieniać swiat od siebie, od własnej odwagi, porzucajac te obrzydliwą postawę roszczeniową. Był taki prezio w usa który mądrze powiedział "nie pytaj co kraj zrobi dla ciebie , lecz co ty zrobisz dla kraju" - anonimowe ujadanie to za mało.

    • 0 0

  • yeti... jest dużo prawdy w tym co piszesz ale mam jedno pytanie: co ty zrobiłeś dla tego kraju?

    • 0 0

  • do.....

    zawsze drę ryja na TYCH co maja w głebokim poważaniu prawa innych i porządek- i wierz lub nie ale zwrócenie uwagi skutkuje

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane