- 1 Były senator PiS trafił do więzienia (136 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (158 opinii)
- 3 Opóźnione wodowanie z historycznej pochylni (85 opinii)
- 4 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (39 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (230 opinii)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
Pasażerowie: nowy rozkład SKM to porażka
O tym, że lepsze jest wrogiem dobrego przekonali się w ostatnich dniach mieszkańcy Trójmiasta, korzystający z usług SKM. 12 grudnia wszedł w życie nowy rozkład kolejek. Miały być one "lepiej dopasowane do potrzeb pasażerów", okazało się to jednak tylko pobożnym życzeniem, o czym świadczą dziesiątki listów, które otrzymaliśmy od rozczarowanych pasażerów SKM.
Wyszło więc jak zwykle, czyli źle. - O tym co się dziej rano w pociągach pisać mógłby sam Dante. Wygląda to tak, jakby naprawdę wieziono bydło na rzeź. Było źle, a jest jeszcze gorzej. Sama SKM ma jeszcze tupet reklamować się hasłem "Dajemy ludziom swobodę przemieszczania się!". Szkoda, że nikt nie daje nam przy tym powietrza do oddychania w zatłoczonych do granic kolejkach - denerwuje się pani Marta z Gdyni.
Teoretycznie (nie biorąc pod uwagę typowych dla okresu zimowego opóźnień i awarii) w godzinach szczytu kolejki kursują podobnie jak do tej pory, czyli średnio co 7,5 minuty. Tak jest jednak tylko na trasie między Gdynią Główną a Gdańskiem. Żeby dojechać po godz. 8 do Gdańska z północnych dzielnic Gdyni, na peronie trzeba spędzić nie 7,5 minuty, a nawet 17 minut. Krótko mówiąc, część kolejek dojeżdżających do Gdyni Głównej już "na starcie" jest kompletnie zapchana, a dalej jest jeszcze gorzej, bo ograniczając liczbę kolejek wcale nie przedłużono składów.
- Kolejki liczą nie więcej niż trzy-cztery wagony, drzwi na stacji w Sopocie otwierają się i jedyne co można zobaczyć to ściana ludzi. Około 30 proc. osób czekających na peronie zwyczajnie nie jest w stanie wejść do takiej kolejki. Człowiek czeka kwadrans na dziewięciostopniowym mrozie na kolejny skład i znów to samo - pociąg za krótki i ponownie nie wszystkim udaje się wejść. Jeżeli ktoś jeździ do pracy czy do szkoły ok. godz. 8-9 i wraca ok. godz 15-18, to jest zmuszony do podróży w ścisku niczym w puszce sardynek. Czy za takie warunki płacimy kupując bilety? - dziwi się z kolei inny z naszych czytelników, pan Michał.
Zmiany można też odczuć poza godzinami szczytu, gdy kolejki kursują nie jak do tej pory, co 10 min., a co 15 min. - Jak dodamy do tego ciągłe opóźnienia i awarie, to mamy obraz prawdziwej tragedii. Ale nawet w takich sytuacjach SKM powinna bardziej dbać o pasażerów. Ostatnio jechałam z Gdańska do Sopotu, na peronie stała kolejka, chociaż był siarczysty mróz, przez 10 min. nikt nawet nie pomyślał, aby otworzyć drzwi i wpuścić ludzi do środka - mówi z kolei pani Anna.
Rozkład będzie jeszcze korygowany. Jeżeli chodzi o godziny odjazdów, będą możliwe pewne przesunięcia, lecz założenia rozkładu pozostaną raczej niezmienione. Mniejsza liczba pociągów między Gdynią Główną a Gdańskiem Głównym wynika z nieco innej częstotliwości kursowania - między godz. 9 a 13 jeździmy na tym odcinku co 15 minut.
Rozumiem rozgoryczenie pasażerów, ale to konieczne działania, żeby przyszły rok, tak jak obecny, również zamknąć na małym plusie finansowym. Tego wymaga Unia Europejska, a przypomnę, że remonty peronów oraz rozpoczynająca się w tym roku masowa modernizacja 21 pociągów, jest możliwa właśnie dzięki funduszom unijnym.
Oprócz wymaganych przeglądów, cały tabor jakim dysponujemy, znajduje się w ruchu. Posiadamy jedynie pewną minimalną ilość pociągów w tzw. rezerwie taborowej, które są wykorzystywane podczas nagłych awarii i podstawiane w zamian za uszkodzoną jednostkę. To konieczne, aby zachować ciągłość jazdy według rozkładu. Niestety, z tego właśnie powodu rezerwa nie może być wykorzystana do wydłużenia składów kursujących w danym momencie. Wszystkie pociągi w określonym harmonogramie odstawiane są na obowiązkowy przegląd okresowy, resztę czasu "spędzają" wożąc naszych podróżnych i zapewniam, że żaden nie stoi bezczynnie.
Miejsca
Opinie (639) ponad 50 zablokowanych
-
2010-12-20 10:20
ciągle spóźniona
I było by super gdyby SKM chociaż przyjeżdżały juz nawet nie na czas szczególnie w Gdyni. Kolejny raz nie było SKM a na peronie tłumy... BRAWO!!
- 6 1
-
2010-12-20 10:21
Spokojnie na Euro...
Jak jakis Niemiec (przyzwyczajony do ich odstepow) wpadnie w szczeline miedzy peronem a skm to zeby wypolacic odszkodowanie sprzedadza ta spoleczke
- 6 1
-
2010-12-20 10:32
Zapowiedzi
No i ten "słodki głosik" zapowiadający stację w niektórych składach - koszmar.
Błagam wyłączcie to!
Jadę 50 minut w jedną stronę, tego nie idzie słuchać.
Nawet słuchawki z muzyką niezbyt pomagają- 2 3
-
2010-12-20 10:32
dwa razy dluzsza podroz w tej samej cenie biletu !:) (1)
dwa razy dluzsza podroz w tej samej cenie biletu !:) widac wzieli sobie do serca haslo reklamowe PKP :p
skomunikowane sa idealnie z autobusami....kolejka przyjezdza otwiera drzwi a autobus w tym samym czasie zamyka swoje i odjezdza:)- 8 0
-
2010-12-20 10:58
Nie znasz się :P To się nazywa zsynchronizowany rozkład jazdy :)
- 3 0
-
2010-12-20 10:32
Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie.Wstaję rano, (1)
za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać- 18 1
-
2010-12-20 12:30
Prawda.. jak tak dalej będzie
to tak będzie z SKM to trzeba będzie myśleć nad innym transportem do pracy.. może bardziej kombinowany ale z powyższego widać że MOŻNA
- 0 2
-
2010-12-20 10:36
niech tylko łaskawie jeżdżą... (2)
bo od kilku dni jeździ tylko co druga kolejka, a dziś czekałam na stacji Kamienny Potok 40 min na siarczystym mrozie... Zero informacji o tym, że pociągi nie kursują wg planu.
- 6 0
-
2010-12-20 10:51
jaki siarczysty mróz minus 7 hehehe
ale fakt na skm-ka leci w sobie za bardzo już...
- 1 1
-
2010-12-20 23:01
jaki mróz ??? co ty gadasz! dzis bylo rano -3 stopnie patrzalam
- 0 0
-
2010-12-20 10:37
przerzucam się na samochód!!!
nie dość że rzadziej jeżdżą, to jeszcze są tak krótkie, że wsiadając na stacji Gdańsk Główny już nie ma miejsc, nie mówiąc już o następnych stacjach w kierunku Gdyni!!!! kpina, wolę wydać 100zł na benzynę niż na bilet złodziejskiej spółki
- 2 0
-
2010-12-20 10:50
nowy rozkład
jest fatalny! Teraz dojeżdżając do kolejki autobusem muszę czekać na nią 20 minut... a wcześniej max. 5 minut. Ponownie witam MZK i ZKM, z SKM póki co trzeba było zrezygnować w moim przypadku.
- 3 0
-
2010-12-20 11:05
GŁOWA GŁUSZKA NA TALERZU...
GŁUSZEK I TA CAŁA PROWIZORKA Z LIGNOWSKIM NA CZELE TO JAKIS PRL-owski ABSURD, ich koniec nadszedł, ŻĄDAMY I GŁÓW!!!!!!!
- 3 1
-
2010-12-20 11:09
A 45 lat temu jeździły co 6 minut (1)
Od dawna nie korzystam z SKM, ale przed 45 laty (1965-1970) codziennie jeździłem kolejką na trasie Gdańsk Lotnisko(Zaspa) - Gdynia Grabówek. Wówczas to w godzinach szczytu kolejki jeździły co 6 minut, a poza szczytem co 12. Jak widać świat idzie z postępem, a my niestety się cofamy. A Grabarczyk trzyma się mocno. Tusk krzywdy mu nie zrobi. I oby do przodu.
- 9 0
-
2010-12-20 14:16
Postęp nie zawsze oznacza rozwój, niestety :(
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.