- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (91 opinii)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (73 opinie)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (427 opinii)
- 4 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (38 opinii)
- 5 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (67 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (84 opinie)
Od tego roku, zgodnie z zaleceniem Narodowego Funduszu Zdrowia, szczepienia ochronne dzieci powinny być wykonywane w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej. Powinien je bowiem wykonywać lekarz, zaś pielęgniarki medycyny szkolnej nie otrzymały w tym roku dodatkowych środków na zatrudnienie tych lekarzy. W szkołach objętych opieką przez największą gdańską przychodnię "Nadmorskie Centrum Medyczne" do końca tego roku będzie jednak po staremu. Przychodnia ta ma pod swoją opieką prawie 20 tysięcy uczniów w ponad 40 szkołach.
- My się na przejście szczepień ze szkół do przychodni nie zgodziliśmy, bo ilość szczepionych dzieci w szkołach jest większa niż w przychodniach, to po prostu lepiej się sprawdza - powiedziała "Głosowi" wiceprezes "Nadmorskiego Centrum Medycznego" w Gdańsku, dr Barbara Pawłowska.
- Nam jest jednak łatwiej, bo w naszej przychodni pracują nie tylko pielęgniarki, ale również lekarze pediatrzy. Tam jednak gdzie pielęgniarki pracują samodzielnie i nie mają wystarczających środków na zatrudnienie lekarza, rodzice uczniów otrzymali karty szczepień swoich dzieci z poleceniem zaniesienia ich do przychodni. W takich placówkach za szczepienia będą teraz odpowiedzialni rodzice - to oni będą musieli pilnować, by ich pociechy otrzymały wszystkie niezbędne szczepionki. W tym bałaganie może się też zdarzyć, że jakieś dziecko zostanie zaszczepione dwa razy - i w szkole i w przychodni.
Poważym problemem jest również zapewnienie opieki pielęgniarki szkolnej w każdej placówce oświatowej. Na jednego ucznia bowiem pielęgniarka otrzymuje... 2 złote 10 groszy. By się więc utrzymać, musi mieć pod swoją pieczą co najmniej ok. tysiąca uczniów. A zatem na co dzień pielęgniarka szkolna może być obecna tylko w największych placówkach.
- W mniejszych szkołach, liczących po 300-400 lub nawet po 100-120 uczniów pielęgniarka jest obecna raz-dwa razy w tygodniu, bo by się utrzymać, musi mieć pod sobą kilka szkół - wyjaśniła Barbara Pawłowska. - W części szkół mamy też stomatologa - np. w Osowie, na Żabiance.
Wyjątkiem jest Sopot, gdzie wprawdzie szkoły nie mają wielu uczniów.
- Tu gabinety medycyny szkolnej mamy w każdej ze szkół - poinformował "Głos" kierownik Referatu Zdrowia i Pomocy Społecznej Urzędu Miasta Sopotu, Ryszard Karpiński.
Opinie (27)
-
2004-08-31 09:56
kolejny skandal
związany ze służbami zdrowia. W szkołach, gdzie jest mnóstwo "okazji", by zdarzył się wypadek/przypadek nie wspominając o szczepieniach, POWINNA BYĆ choć PIELĘGNIARKA i to codziennie tyle godzin, ile trwają zajęcia. Już nie wspomnę o lekarzu...ech, szkoda klepania w tę klawiaturę...
- 0 0
-
2004-08-31 10:08
powinna ale nie ma
Kto zapłaci takiej pielęgniarce? Szkoły sa biedne.Dlatego jest jak jest.
- 0 0
-
2004-08-31 10:12
anonim,
pielęgniarka nie jest pracownikiem OŚWIATOWYM tylko SŁUŻBĄ ZDROWIA, więc to jest jej pracodawca. Wszystkie dzieci/lub_prawie_wszystkie są ubezpieczone, więc podlegają ochronie w ramach NFZ i składek płaconych przez ich rodziców.
- 0 0
-
2004-08-31 11:23
owszem
ale słuzba zdrowia kuleje o czym wszyscy wiemy.Pielęgniarka teraz w szkole to pobozne życzenie wszystkich.
- 0 0
-
2004-08-31 11:34
A do kogo one mają wrócić??
Pielegniarki wolą wyjeżdzać za granicę - bo wiedzą że tam będą im płacić! A kto by się zdecydował na prace za darmo w szkole z wrzeszczącymi bahorami??
- 0 0
-
2004-08-31 11:55
bachor to sam jesteś
- 0 0
-
2004-08-31 12:03
Gratuluje naszemu rządowi (w większości to wspaniali członkowie SLD) że tak genialnie daje dupy w tak banalnych sprawach, przyznając jednocześnie pełną super opieke zdrowotnę dla prezydenta, premiera, ministrów ich rodzin.... itp
- 0 0
-
2004-08-31 12:17
CHOLERY MOŻNA DOSTAĆ
z tym NFZ,na kazdym kroku cos zabieraja, Ja zaczęłam z moja córka chodzic do ortodonty Państwowo jak skończyła 2 latka i cały czas była pod kontrolą,na ostatniej wizycie powiedzieli jak skończy 4 latka to przyjśc znowuz na kontrole.Po urodzinach zadzwoniłam zeby umówic sie na kolejną wizytę(bo też się czeka ok.1 miesiaca) co sie okazało, ze teraz dzieci od 6 lat chodzą do ortodonty,a ja mam iść do stomatologa dzieciecego("ktorych jest ful" ciekawe w jakiej przychodni tacy są moze mi ktos podpowie w Gdyni,bo w moim rejonie nie ma).Więc jak tu sie nie wkurzać,a teraz jeszcze pielęgniarki ze szkoły zabierają dla mnie jest to po prostu chore,niech Pan Minister z swojej kieszeni zapłaci tym pielegniarką, bo to jest tak jak ktoś wcześniej pisał skandal.
Wściekła- 0 0
-
2004-08-31 12:20
wściekła
pewnikiem ma na mysli prywatnych lekarzy.
- 0 0
-
2004-08-31 13:29
Wszystko odeszło
Komuna tyż!
I nic nie powróci już jak za dawnych lat- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.