• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pitbull zagryzł mężczyznę. Sprawa umorzona

Szymon Zięba
12 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (370)
Pies zaatakował mężczyznę, gdy ten miał go wyprowadzić na spacer. Zdjęcie ilustracyjne. Pies zaatakował mężczyznę, gdy ten miał go wyprowadzić na spacer. Zdjęcie ilustracyjne.

47-letni mężczyzna, który został zagryziony przez pitbulla w jednym z mieszkań na Witominie, był pijany, co mogło sprowokować zwierzę. To jeden z wniosków śledczych, którzy umorzyli sprawę tragicznego zdarzenia z sierpnia ubiegłego roku. Pies został zastrzelony przez interweniującego policjanta.







Zagryziony 47-latek z Gdyni. Jak do tego doszło?



Podobają ci się agresywne rasy psów?

Przypomnijmy: funkcjonariusze zgłoszenie o tragicznych wydarzeniach otrzymali 23.08.2022 r. wieczorem. Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań na terenie Witomina.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, do mieszkania weszli przez balkon. W obawie przed swoim psem schroniła się na nim właścicielka zwierzęcia.

- Policjanci weszli do mieszkania. Na podłodze zobaczyli nieprzytomnego, zakrwawionego mężczyznę, a obok niego psa, który warczał i nagle ruszył w kierunku funkcjonariuszy. Jeden z policjantów, z obawy o życie i zdrowie swoje oraz drugiego funkcjonariusza, zmuszony był do wykorzystania broni, aby unieszkodliwić psa - mówił asp. sztab. Roman Klunder z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.


Następnie mundurowi wraz z ratownikami podeszli do mężczyzny. Zauważyli liczne rany szarpane ciała. Niestety okazało się, że poszkodowany już nie żył. 47-latek był znajomym właścicielki pitbulla, który co jakiś czas wyprowadzał jej psy na spacer.

Sekcja zwłok 47-latka i postępowanie



Po sekcji zwłok z przekazanych informacji przez biegłą wynikało, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było wykrwawienie w wyniku przegryzienia tętnicy pod prawym ramieniem.

Mężczyzna miał także na ciele szereg ran szarpanych. Postępowanie toczyło się "w sprawie", a nie "przeciwko" komuś. Oznacza to, że nikt nie usłyszał zarzutów.

- Prokuratura Rejonowa w Gdyni decyzją o umorzeniu zakończyła postępowanie dotyczące śmierci mężczyzny w wyniku pogryzienia przez psa rasy pitbull - przekazała prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.


Jak dodaje, zgromadzone materiały nie uzasadniały przedstawienia komukolwiek zarzutów.

Behawiorysta: pies mógł być zagrożeniem



- Zebrany materiał dowodowy, w tym opinia biegłego behawiorysty, wskazują, że pies ten mógł stanowić reale zagrożenie dla otoczenia: dla ludzi i zwierząt. Był to natomiast pies stosunkowo młody, wychowany w rodzinie od szczeniaka, zżyty z nią, w szczególności z dziećmi - tłumaczy prokurator.
Biegły wskazał, że domownicy pozostawali w całkowitej nieświadomości potencjalnego niebezpieczeństwa, mylne interpretując jego zachowanie, tym bardziej że był wesoły i przyjazny dla dzieci, miał skłonności opiekuńcze.



- Z okoliczności wskazanych przez biegłego wynika również, że przeciętny człowiek mógł mylnie interpretować zachowanie psa. Kobieta opiekująca się nim nie widziała w nim zagrożenia. Skorzystała z pomocy znajomego, uznając, że siła psa na spacerach ją przerasta i tylko w rosnącej wraz z jego wzrostem sile widziała problem - mówi prok. Wawryniuk.
Prokurator dodaje, że związku z postępowaniami o wykroczenia spełniła obowiązek rejestracji psa, natomiast nie uzyskała jasnej, jednoznacznej informacji, że powinna przejść z nim szkolenie.

- Pozostawała w przekonaniu, że siła i respekt wobec znajomego są wystarczające do opieki nad nim. Dokonane ustalenia nie dały podstaw do zarzucenia kobiecie popełnienia czynu z art. 160 k.k. [narażenie człowieka na niebezpieczeństwo - dop. red.]

Pomoc została udzielona jak najszybciej się dało



Przedmiotem oceny prokurator był również czyn z art. 162 par 1 k.k., który dotyczy nieudzielenia pomocy.



- Dokonane w tym zakresie ustalenia nie dały podstaw do przyjęcia, że kobieta nie wezwała we właściwym, adekwatnym czasie służb ratowniczych. Obowiązek ten spełniła niezwłocznie po przyjeździe do domu, bowiem w czasie samego zdarzenia nie było jej w mieszkaniu razem z dziećmi, a pod dom podjechała w czasie, gdy zdarzenie znajdowało się w końcowej fazie - mówi prokurator.

Prokuratura: zaatakowany mężczyzna był pijany



Śledczy uznali także, że do śmierci 47-latka doszło w wyniku ataku psa, który nie został spowodowany zachowaniem innej osoby.

- Pies nie był narzędziem użytym przez człowieka. Atak ten był wynikiem reakcji psa wobec pokrzywdzonego, któremu nie chciał się w danym momencie podporządkować oraz z wysokim prawdopodobieństwem jego reakcja została spotęgowana przez stan pokrzywdzonego, który w chwili zdarzenia znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, co mogło być również czynnikiem drażniącym psa - mówi prokurator.

Wybiegi dla psów. Gdzie ich szukać?




I podsumowuje, że postępowanie w tej sprawie zostało zakończone decyzją o umorzeniu w zakresie wszystkich czynów wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego.

- Decyzja ta jest nieprawomocna - kończy prok. Wawryniuk.

Opinie (370) ponad 20 zablokowanych

  • . (1)

    Pitbull amstaw itp powinny chodzić na kagancsch powinny być kontrolę czy mają badania i legalne hodowli pochodzą czy są przyjacielski człowieka czy są szkolone na agresję.

    • 3 0

    • W Szwecji jest obowiązek okresowego doprowadzania tych konkretnych psów na specjalne zastrzyki uspokajające. Nie bez powodu raczej.

      • 0 0

  • Katoland

    Za brak smyczy i kagańca z takimi bydlakami na spacerze powinny być mandaty karne. I to ze 30 tys zł. Wtedy może dotrze do właścicieli, że to nie postronni ludzie mają się bać ich psów, tylko oni mają obowiązek zajmowania się problemem, który sobie wzięli na głowę.

    • 4 2

  • Prawa zwierząt?

    Sylwia Spurek by była wniebowzięta

    • 2 0

  • Pitbule,Amstaffy-psy ludzi zakompleksionych i niedowartościowanych

    • 6 0

  • Piętnowanie rasy (2)

    Drogi Panie Szymonie,
    zwracam się z uprzejmą prośbą o zmianę tytułu tego artykułu.

    To że był to Pitbull i wstawianie dopisku "zagryzł mężczyznę" nosi znamiona dalszego piętnowania tej rasy, gdzie w dalszej części artykułu pies został poniekąd "wytłumaczony" ze swojego zachowania. Cały artykuł jest bardzo rzeczowy i cenię Pana sztukę bardzo mocno za dobry research oraz ukazanie że silny pies + alkohol + próba trenowania w takim stanie może się skończyć tragicznie i jest to winą człowieka, bez względu jaka to rasa.
    Jedyne co jest mą solą w oku dla tego artykułu to właśnie ten tytuł, zwłaszcza że wykazał się Pan naprawdę dobrym tekstem ogólnie. Gdyby redakcja go zmieniła na mniej kontrowersyjny, mniej "clickbaitowy" to byłoby super, bo powielanie stereotypu żeby się klikało, na pewno nie pomaga w tej sprawie a co więcej dalej mocno narzuca że pitbull/amstaff (bo ludzie nie rozpoznają tego) = zagryzienie, agresja.

    Bardzo dziękuję!

    • 1 5

    • (1)

      Pogryzł pitbull, a nie york, więc czemu ten fakt nalezy ukrywać? Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że lepiej być pogryzionym przez jamnika, yorka czy pinczerka, niż pitbulla czy rottweilera.

      • 1 0

      • Gdyby moja babcia miała kółka byłaby rowerem. Taki sam sens jak twoja wypowiedź. Nikt nie napisał o ukrywaniu tego, a z samego tekstu wynika że pies nie był winien tragedii a człowiek który pod wpływem alkoholu stwierdził że będzie trenować pieska.

        Nigdy nie byłem pogryziony przez żadnego psa, a wychowywałem się tylko z amstaffami i pitbullami i tak jest też do dziś (nikogo innego moje psy też nie pogryzły tak żeby doprecyzować). Nie napisałem nigdzie aby ukrywać jaka to rasa, ale nie robić tytułu że taki pies pogryzł bo w tekście i tak to jest, gdzie nadal zwracam uwagę - wypowiadający się eksperci wytłumaczyli zachowanie psa i jednoznacznie stwierdzili brak w nim winy przy tej sytuacji. Jednakowoż jest też wzmianka że pies mógł być błędnie odczytywany przez właścicieli ale żadna tragedia/zdarzenie wczesniej nie miały miejsca.

        • 0 1

  • Agesywny pies nigdy nie będzie łagodny.

    Doberman odgryzł polik dziecku mojej znajomej po 5 latach. Po prostu jak gdyby nigdy nic rzucił się na jej syna i odgryzł mu polik. Rady takie jak dobermany, pitbulle powinny być stanowczo zakazane.

    • 5 0

  • Jak lubię pieski, tak w trasie na rowerze mam w tylnej kieszonce pieprz na fafiki poganiacze. (1)

    Może te psy powinny przechodzić jakąś weryfikacje, czy są odpowiednio dobrze socjalizowane? Czy właściciel potrafi zapanować nad psem?

    • 1 0

    • nie psy tylko właściciele

      • 0 0

  • Na Witominie jest też inny Pitbull

    I zamieszkuje z 5 letnim chłopcem i jego nieodpowiedzialna matką.

    • 3 0

  • Brak myślenia

    Trzymanie psów zabójców a do takiej rasy należą pitbule w mieszkaniach to co najmniej głupota. Powinno się wydać zakaz trzymania takich morderczych zwierząt wśród ludzi. Codziennie np na bulwarze w Gdyni widać takie psy bez kagańców. Jedno nieszczęście nie uczy nikogo. A policja czy tajna straż gnojna nic nie robi w tym kierunku. I nie ma takiego pojęcia ,że "pies nie gryzie", gryzie kiedy mu się zachce.

    • 3 0

  • Teść inż Karwowskiego nazwał swego psa Ugryź. Pies na łańcuchu i przy budzie jeżeli jego obecność może narazić innych na niebezpieczeństwo . Chcesz mieć psa to miej ale nie każ mi mieć tego twojego psa .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane