- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (67 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (159 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (82 opinie)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (325 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (71 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (164 opinie)
Pitbull zagryzł mężczyznę. Sprawa umorzona
47-letni mężczyzna, który został zagryziony przez pitbulla w jednym z mieszkań na Witominie, był pijany, co mogło sprowokować zwierzę. To jeden z wniosków śledczych, którzy umorzyli sprawę tragicznego zdarzenia z sierpnia ubiegłego roku. Pies został zastrzelony przez interweniującego policjanta.
- Zagryziony 47-latek z Gdyni. Jak do tego doszło?
- Sekcja zwłok 47-latka i postępowanie
- Behawiorysta: pies mógł być zagrożeniem
- Pomoc została udzielona jak najszybciej się dało
- Prokuratura: zaatakowany mężczyzna był pijany
- Pasjonujesz się hodowlą zwierząt? Oni pomogą
Zagryziony 47-latek z Gdyni. Jak do tego doszło?
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, do mieszkania weszli przez balkon. W obawie przed swoim psem schroniła się na nim właścicielka zwierzęcia.
- Policjanci weszli do mieszkania. Na podłodze zobaczyli nieprzytomnego, zakrwawionego mężczyznę, a obok niego psa, który warczał i nagle ruszył w kierunku funkcjonariuszy. Jeden z policjantów, z obawy o życie i zdrowie swoje oraz drugiego funkcjonariusza, zmuszony był do wykorzystania broni, aby unieszkodliwić psa - mówił asp. sztab. Roman Klunder z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Następnie mundurowi wraz z ratownikami podeszli do mężczyzny. Zauważyli liczne rany szarpane ciała. Niestety okazało się, że poszkodowany już nie żył. 47-latek był znajomym właścicielki pitbulla, który co jakiś czas wyprowadzał jej psy na spacer.
Sekcja zwłok 47-latka i postępowanie
Po sekcji zwłok z przekazanych informacji przez biegłą wynikało, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było wykrwawienie w wyniku przegryzienia tętnicy pod prawym ramieniem.
Mężczyzna miał także na ciele szereg ran szarpanych. Postępowanie toczyło się "w sprawie", a nie "przeciwko" komuś. Oznacza to, że nikt nie usłyszał zarzutów.
- Prokuratura Rejonowa w Gdyni decyzją o umorzeniu zakończyła postępowanie dotyczące śmierci mężczyzny w wyniku pogryzienia przez psa rasy pitbull - przekazała prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak dodaje, zgromadzone materiały nie uzasadniały przedstawienia komukolwiek zarzutów.
Behawiorysta: pies mógł być zagrożeniem
- Zebrany materiał dowodowy, w tym opinia biegłego behawiorysty, wskazują, że pies ten mógł stanowić reale zagrożenie dla otoczenia: dla ludzi i zwierząt. Był to natomiast pies stosunkowo młody, wychowany w rodzinie od szczeniaka, zżyty z nią, w szczególności z dziećmi - tłumaczy prokurator.
Biegły wskazał, że domownicy pozostawali w całkowitej nieświadomości potencjalnego niebezpieczeństwa, mylne interpretując jego zachowanie, tym bardziej że był wesoły i przyjazny dla dzieci, miał skłonności opiekuńcze.
- Z okoliczności wskazanych przez biegłego wynika również, że przeciętny człowiek mógł mylnie interpretować zachowanie psa. Kobieta opiekująca się nim nie widziała w nim zagrożenia. Skorzystała z pomocy znajomego, uznając, że siła psa na spacerach ją przerasta i tylko w rosnącej wraz z jego wzrostem sile widziała problem - mówi prok. Wawryniuk.
Prokurator dodaje, że związku z postępowaniami o wykroczenia spełniła obowiązek rejestracji psa, natomiast nie uzyskała jasnej, jednoznacznej informacji, że powinna przejść z nim szkolenie.
- Pozostawała w przekonaniu, że siła i respekt wobec znajomego są wystarczające do opieki nad nim. Dokonane ustalenia nie dały podstaw do zarzucenia kobiecie popełnienia czynu z art. 160 k.k. [narażenie człowieka na niebezpieczeństwo - dop. red.]
Pomoc została udzielona jak najszybciej się dało
Przedmiotem oceny prokurator był również czyn z art. 162 par 1 k.k., który dotyczy nieudzielenia pomocy.
- Dokonane w tym zakresie ustalenia nie dały podstaw do przyjęcia, że kobieta nie wezwała we właściwym, adekwatnym czasie służb ratowniczych. Obowiązek ten spełniła niezwłocznie po przyjeździe do domu, bowiem w czasie samego zdarzenia nie było jej w mieszkaniu razem z dziećmi, a pod dom podjechała w czasie, gdy zdarzenie znajdowało się w końcowej fazie - mówi prokurator.
Prokuratura: zaatakowany mężczyzna był pijany
Śledczy uznali także, że do śmierci 47-latka doszło w wyniku ataku psa, który nie został spowodowany zachowaniem innej osoby.
- Pies nie był narzędziem użytym przez człowieka. Atak ten był wynikiem reakcji psa wobec pokrzywdzonego, któremu nie chciał się w danym momencie podporządkować oraz z wysokim prawdopodobieństwem jego reakcja została spotęgowana przez stan pokrzywdzonego, który w chwili zdarzenia znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu, co mogło być również czynnikiem drażniącym psa - mówi prokurator.
Wybiegi dla psów. Gdzie ich szukać?
I podsumowuje, że postępowanie w tej sprawie zostało zakończone decyzją o umorzeniu w zakresie wszystkich czynów wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego.
- Decyzja ta jest nieprawomocna - kończy prok. Wawryniuk.
Pasjonujesz się hodowlą zwierząt? Oni pomogą
Opinie (370) ponad 20 zablokowanych
-
2023-06-12 19:30
I takimi bydlętami hołota się nobilituje na blokowisku.
- 4 0
-
2023-06-12 19:43
To wyglądało na wyrok
wydany na gościa, a nie wypadek, "bo wyczuł alkohol". Właściciel dostał poradę od "ojca chrzestnego" (czyt. fachowca) co zrobić by to wyglądało na wypadek i już. I sprawa umorzona przez "swoich".
- 5 0
-
2023-06-12 19:54
Takie rasy psów powinny być zakazane dla przeciętnego człowieka. A w szczególności trzymania ich w małych lokalach blokowych, gdzie jest zamknięty przez co najmniej 8 godzin.
- 5 0
-
2023-06-12 19:56
Jedno jest w tym dobre. Każdy incydent z psem agresywnym wobec człowieka powinien mieć i w tym przypadku miał charakter
charakter jednorazowy
- 2 0
-
2023-06-12 20:35
Takie psy są tworzone sztucznie . Stanowią zagrożenie mają zryte psychiki . To pies któremu nigdy nie wiemy co odwali skoro był stworzony do walk. To instynkt. Są jakieś wyjątki ale to musi być odpowiedzialny właściciel . Do stróżowania ? Do czego to trzymać ? Kto ma wejść to wejdzie a pies nic nie da.
- 4 0
-
2023-06-12 20:36
Ale żeby być aż tak durną osobą to ja nie rozumiem. Miała szczęście, że nie zagryzł dziecka, bo go np. uszczypnęło. Takim rasom niewiele trzeba. Ilu właścicieli zagryzły...ale ona nie wiedziała.
- 6 0
-
2023-06-12 20:42
Pies wyczuł że może zdominować pana po piwku. Instynkt - "Fafik" nadal pzostaje zwierzęciem.
- 0 0
-
2023-06-12 21:10
Czas aby ta rasa została unicestwiona!!! Bezwzgledny zakaz reprodukcji i wysokie sankcje na wlascicieli, dlaczego ta rodzina zamordowanego mężczyzny nie dostała renty lub odszkodowania?
- 4 0
-
2023-06-12 21:11
Nachlany nie ma praw. nawet jak przejada ciebie na zielonym na pasach , 0.2promila = twoja wina
- 1 1
-
2023-06-12 21:18
To dobry pies był i mało pił
jak w piosence Kazika
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.