• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po co MiG mignął nad Rębiechowem?

Magdalena Iskrzycka
23 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Myśliwce ćwiczą podejście do Rębiechowa średnio dwa razy w miesiącu. Prawie nigdy nie lądują, wykonują jedynie niskie przejście nad pasem startowym. Na filmie widać F-16.



Pasażerowie trójmiejskiego lotniska i mieszkańcy okolicy co kilka tygodni mogą podziwiać przelatujące nad pasem samoloty wojskowe. Co je tu sprowadza: awaria, czy ćwiczenia? Sprawdzamy, dlaczego co jakiś czas polskie myśliwce pojawiają się nad cywilnym lotniskiem w Rębiechowie.



Malborski MiG zarejestrowany przez naszego czytelnika w poniedziałek.

Pilotowanie samolotu to sprawa niełatwa, zwłaszcza jeśli jest to myśliwiec MiG-29. Szesnaście takich maszyn stacjonuje w pobliskiej Bazie Lotniczej w Malborku.

- Obracając się ciągle w tym samym otoczeniu poznajemy je na wylot - mówi ppłk Artur Goławski z Sił Powietrznych RP. - Nie inaczej dzieje się w przypadku pilotów myśliwców, którzy, gdyby startowali i lądowali cały czas na jednym lotnisku, popadliby w rutynę, a to w lotnictwie bardzo groźna sprawa.

W ramach szkolenia spory nacisk kładzie się na to, by piloci potrafili odnaleźć się nie tylko w realiach lotniska wojskowego, ale również w procedurach cywilnych.

MiG-i nie lądują na trójmiejskim lotnisku, ale niedawno gościła tam latająca cysterna należąca do sił powietrznych Francji. MiG-i nie lądują na trójmiejskim lotnisku, ale niedawno gościła tam latająca cysterna należąca do sił powietrznych Francji.
- Podejścia na lotnisko komunikacyjne ćwiczymy nie tylko na wypadek konieczności lądowania awaryjnego. Myśliwce latające na wysokości powyżej 3 tys. metrów poruszają się w przestrzeni kontrolowanej przez pracowników cywilnych, muszą dostosować się do panujących tam przepisów i potrafić współpracować z obsługą, która ich prowadzi - tłumaczy Goławski.

Różnic w sposobie kontroli lotów prowadzonej przez pracowników w mundurach i tych zajmujących się na co dzień samolotami pasażerskimi jest kilka, są to głównie sprawy proceduralne.

- Piloci i kontrolerzy pracują w jednej bazie wojskowej wiele lat, wykonują te same operacje setki razy, często rozumieją się bez słów - wyjaśnia Artur Goławski. - Zupełnie inaczej wygląda sprawa, gdy trzeba komunikować się z osobą obcą, która na dodatek ma w tym samym czasie na głowie wiele różnych samolotów i każdy oczekuje czegoś innego.

Często stykasz się z lotnictwem wojskowym?

Wojskowe ćwiczenia na lotniskach cywilnych przeprowadzane są w taki sposób, aby nie powodować zbędnych utrudnień w ruchu pasażerskim. Dla postronnego obserwatora może to wyglądać tak, że dla jednego lądującego MiG-a czy F-16 wstrzymuje się przyloty dużych samolotów. W rzeczywistości to przylot myśliwca planuje się na godziny, gdy pracownicy kontroli lotów mają luźniejsze godziny.

Podejście do lądowania to jeden z najniebezpieczniejszych manewrów wykonywanych przez pilotów, do którego muszą przygotować się jeszcze przed startem. Trzeba przestudiować mapy podejściowe i zdecydować się na odpowiedni rodzaj podejścia.

- Można lądować opierając się na wskazaniach przyrządów lub polegając na ocenie wzrokowej - wyjaśnia Tomek z Gdańska, student Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie na specjalności pilotaż, czyli przyszły pilot zawodowy. - Dobry pilot musi wiedzieć, kiedy zaufać swoim własnym zmysłom, a kiedy bezwzględnie trzymać się tego, co podpowiadają mu urządzenia nawigacyjne.

Piloci malborskich MiG-ów mają do dyspozycji instrumenty działające na takiej samej zasadzie, jak te zainstalowane w samolotach cywilnych, jednak sama obecność aparatury nie zwalnia z ćwiczeń w jej używaniu. To właśnie procedurę podejścia ILS (Instrument Landing System, czyli radiowy system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widzialności) najczęściej ćwiczą w Rębiechowie.

Co ciekawe, prawie nigdy nie lądują, a wykonują jedynie niskie przejście nad drogą startową. Taka imitacja pozwala przećwiczyć wszystkie procedury, bez fizycznego lądowania, przy którym konieczne może okazać się uruchomienie specjalnego spadochronu spowalniającego samolot. To z kolei uniemożliwia ponowny start maszyny do czasu przybycia ekipy, która przygotuje ją do lotu. Taka sytuacja miała miejsce na początku 2011 roku, gdy mgła uniemożliwiła powrót myśliwca do bazy w Malborku.

- Wojskowe maszyny gościmy u siebie średnio dwa razy w miesiącu - dowiadujemy się od Michała Dargacza z portu lotniczego Rębiechowo. - Wyjątkiem są wizyty zagranicznych dygnitarzy, wtedy zwykle pojawia się całkiem sporo wojskowego sprzętu.

Niedawno mieliśmy również okazję oglądać nad Trójmiastem wojskową latającą cysternę. To samolot należący do sił powietrznych Francji, w Gdańsku zatrzymał się w drodze powrotnej do bazy macierzystej.

Interesujesz się lotnictwem? Zobacz jak wygląda ruch samolotów pasażerskich nad Trójmiastem, lub poczytaj o sportach lotniczych.

Opinie (124) 9 zablokowanych

  • srutu tutu. (1)

    Pan pplk. chyba cos sciemnia, co? A moze piloci przygotowuja sie do jakich dzialan zbrojnych w ktorych w niedalekim casie bralo bedzie nasze biedne lotnictwo...?

    • 4 4

    • W takim razie

      przygotowywali się już ponad 5 lat temu... wtedy już latały MiGi oraz nowe eFki na Rębiechowo

      • 1 1

  • (5)

    Byłam koniem w terenie i Mi zwariował jak usłyszał dźwięk tej maszyny ;D Miałam niezłą przygodę z jego paniką ^^

    • 6 1

    • a nie macie gospodyni na kupno traktora?

      koniem to sie urobicie strasznie.

      • 6 0

    • Nerwowy chłop, pewnie myślał że to żona

      • 4 0

    • Jeździsz ze stajni na Potokowej? (1)

      • 0 1

      • nie, ze stodoly na zytniej

        • 0 1

    • A mój koń Jaś ma samoloty w nosie...

      Jest przyzwyczajony, bo stoimy w Barniewicach koło lotniska. Zresztą On olewa wszystko, kłady,kombajny i traktory, więc koń musi się po prostu odczulić:)

      • 2 0

  • po co nam f-16?

    sprywatyzowac je migiem i budzet sie uratuje

    • 6 1

  • (4)

    Fajne samoloty lądują na Rębiechowie ale informacje zachowują dla siebie spotterzy i nie informują szaraczków. A potem 3 godziny obróbki i wrzucają zdjęcia na galerie lotnicze ciesząc się jacy to z nich wielcy spotterzy.

    • 2 1

    • to przeciez tajemnica wojskowa (3)

      i nie mozna wojska fotografowac bo moga cie zabic.
      Ostatnio robilem zdjecie na westerplatte i mundurowy chcial mnie zatrzelic ale nie wcelowal lapserdak polski.

      • 2 4

      • (2)

        Nie ma tajemnicy wojskowej. Możesz robić zdjęcia do woli. Ale nie na Rębiechowie bo się nie dowiesz kiedy coś będzie interesującego bo "spoterska elyta" nie podzieli się informacjami.

        • 1 0

        • jak nie ma tajemnicy wojskowej (1)

          to po co tworzy sie kontrwywiad?

          • 1 0

          • Żeby paru oficerów miało ładne biurka.

            • 1 0

  • malo kto wie że.... (1)

    mig jak stoi w hangarze dłużej niż parę dni to pod nim zbiera się duuuża kałuża oleju z silników...

    • 3 2

    • to z klimy kapie

      bo pare dni to on sie studzi

      • 4 0

  • ile wydajemy na te loty?

    tyle samo co tusk na swoje podrooze czy wiecej?

    • 5 3

  • po to zeby firma sprzedajaca paliwo zarabiala.

    bo zre taki mig. A kto za to placi?
    pan pani spoleczenstwo.

    • 2 3

  • a Iwań z Klausem w krzakach z Bazuki na ramieniu będą Liczyć : - " to już 17-ty , jeszcze dwa i koniec !

    pozostałe w hangarze i tak uziemione z powodu awarii i braku części zamiennych !...

    • 3 0

  • Amber Gold to powżna sprawa-zaangażowali juz nawet Lotnictwo Wojskowe

    Amber Gold to powżna sprawa-zaangażowali juz nawet Lotnictwo Wojskowe. Pewnie szukaja pieniędzy służb włożonych w piramide trójmiejskich notabli PO

    • 5 1

  • Ja wiem czemu latał MiG (1)

    Bo F16 od naszego sojusznika nadają się jedynie do reklamy cisowianki ;)

    • 7 5

    • dziś latały F-16

      więc daruj sobie dziecinne komentarze

      • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane