• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po co lewoskręt do kameralnego osiedla?

Krzysztof Koprowski
22 lipca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Lewoskręt powstanie kosztem przesunięcia głównej jezdni w kierunku al. Grunwaldzkiej, bliżej budynku przy ul. Jaśkowa Dolina 72. Lewoskręt powstanie kosztem przesunięcia głównej jezdni w kierunku al. Grunwaldzkiej, bliżej budynku przy ul. Jaśkowa Dolina 72.

Ulica Jaśkowa Dolina zyska wkrótce dodatkowy lewoskręt do nowego osiedla mieszkaniowego. Nikt z okolicznych mieszkańców nie rozumie po co, bo korki tworzą się w odwrotnym kierunku, a zmiana układu drogowego przesunie jezdnię bliżej ich okien. Urzędnicy twierdzą jednak, że dodatkowy pas jest niezbędny.



Sprawa budowy spornego lewoskrętu do nowo powstającego osiedla mieszkaniowego Invest Komfortu w Gdańsku przy ul. Jaśkowa Dolina 29 zobacz na mapie Gdańska wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy na ulicę wkroczył ciężki sprzęt budowlany. Dotychczas nikt nie przypuszczał, że dla niewielkiego, powstającego właśnie zespołu trzech budynków, będzie budowana nowa nitka ulicy.

Jak będzie wyglądało nowe skrzyżowanie ulic Jaśkowa Dolina i Pawłowskiego? - Jezdnia zostanie poszerzona do 10 metrów. Szerokość pasów ruchu po przebudowie wyniesie: do jazdy na wprost po 3,5 m, pas do skrętu w lewo 3 m. Odległość najbliższego budynku od skrajni jezdni będzie wynosić ok. 7 metrów (obecnie ok. 11 m). Chodnik po przebudowie będzie miał szerokość 2 metrów - opisuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni.

Przebudowa wymusi wycięcie dwóch starych drzew, z czego jedno jest schorowane i niezależnie od inwestycji wkrótce zniknęłoby z krajobrazu miasta. Co ciekawe, choć prace już trwają, to wojewódzki konserwator zabytków, pod opieką którego znajduje się historyczny układ Jaśkowej Doliny, wciąż nie wydał zgody na wycinkę zieleni.

- Dotychczas wydaliśmy opinię w zakresie projektu budowlanego. Nie oznacza to jednak, że zgodziliśmy się już na wycinkę tych drzew. Wniosek w tej sprawie został złożony dopiero 20 lipca br., a na jego rozpatrzenie mamy 30 dni - mówi Marcin Tymiński, rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Zastanawiający jest także upór miasta dla wykonania tego układu drogowego. Od dewelopera dowiedzieliśmy się, że na terenie całej inwestycji powstaną raptem 54 mieszkania i 57 miejsc postojowych.

Sam lewoskręt będzie służył wyłącznie kierowcom wracających do domu z górnego tarasu, a więc tej części miasta, gdzie ilość miejsc pracy jest zdecydowanie mniejsza. Oczekujący na manewr pojazd nie powinien też paraliżować ruchu, gdyż korki w godzinach popołudniowych tworzą się zawsze w przeciwnym kierunku (kierowcy "uciekają" z dolnego tarasu na górny). Można więc postawić tezę, że taka inwestycja wydaje się zbędna w kontekście pogorszenia standardu życia mieszkańców istniejącej kamienicy przy ul. Jaśkowa Dolina 72 zobacz na mapie Gdańska, którzy będą mieć nitkę ulicy w stronę al. Grunwaldzkiej bliżej okien swojego domu.

Czy lewoskręt na ul. Jaśkowej Dolina jest potrzebny?

- Budowa lewoskrętu wynika z analizy ruchowej przeprowadzonej dla tej inwestycji. Brano w niej pod uwagę trzy rozwiązania: pozostawienie ulicy bez modyfikacji, wybudowanie sygnalizacji świetlnej lub lewoskręt. Wnioski pokazały, iż zarówno sygnalizacja świetlna, jak i pozostawienie ulicy bez przebudowy skończyłoby się zakorkowaniem i tak przeładowanej już ul. Jaśkowa Doliny. Najlepszy efekt da wybudowanie lewoskrętu, który umożliwi zatrzymywanie się skręcających aut tak, żeby nie blokowały potoku pojazdów jadących od strony Moreny i Suchanina - informuje rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni.

Skoro płynność ruchu stanowi dla urzędników priorytet, warto zapytać dlaczego na całej długości ulicy nie wykonano podobnych inwestycji przy innych nowych budynkach, takich jak choćby ul. Jaśkowa Dolina 75 zobacz na mapie Gdańska.

- Osiedle to powstało w 2005 roku, kiedy to mimo obowiązywania już art. 16 ustawy o drogach publicznych (za przebudowę drogi wynikająca z inwestycji niedrogowej, koszt ponosi inwestor tego przedsięwzięcia - dop. red.), nie było sposobu na skuteczne wyegzekwowanie prawa. Zmieniło się to dopiero w 2008 roku, w momencie zarządzenia Prezydenta Miasta Gdańska - Miasto ma skuteczny sposób na egzekwowanie od inwestorów przebudowy układów drogowych w pobliżu realizowanych przez nich inwestycji - tłumaczy Kaczmarek.

W przypadku tej inwestycji, cały koszt prac prowadzonych do końca sierpnia poniesie deweloper, czyli firma Invest Komfort. W tym czasie ruch aut prowadzony będzie wahadłowo. IK odtworzy też zniszczoną nawierzchnię ul. Pawłowskiego, gdzie powstanie jeden wjazd bezpośrednio na teren osiedla.

Mieszkańców najbliższej kamienicy bulwersuje jednak fakt, że urzędnicy nie poinformowali ich o zamierzeniach, które znane są już od kilku lat. Nie zostali nawet powiadomieni listownie przy wydawaniu pozwolenia na budowę w 2009 roku.

- Mieszkańcy tej kamienicy nie są stroną w postępowaniu administracyjnym. Byliby stroną, gdyby przebudowa ulicy stwarzała tzw. oddziaływanie ponadnormatywne, czyli przekroczenie dopuszczalnych norm. W tym wypadku tak się nie dzieje. Gdyby tak było, każde ustawienie sygnalizatora ulicznego trzeba by poddawać konsultacjom społecznym. Usprawnienie ruchu i sprawienie, że samochody nie będą stały tam w korku, tylko płynniej przejeżdżały, to poprawa sytuacji, a nie jej pogorszenie - twierdzi Dariusz Wołodźko z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Lokatorom pozostaje więc zaopatrzyć się w lepsze okna i cieszyć się z nieprzesłoniętego przez drzewa widoku na powstające osiedle.

Miejsca

Opinie (194) 7 zablokowanych

  • mieszkańcy nie są stroną...

    tego pana za ucho po schodach przed oblicze rady i dożywotni zakaz sprawowania funkcji publicznej.

    • 18 3

  • Lepiej by się zajeli nawierzchnią pobliskich ulic Piekarniczej, Bulońskiej, Rakoczego. (1)

    Są tam dziury, które grożą urwaniem koła. A potem zajmowac się IK i jego osiedlem.

    • 21 3

    • Właśnie oraz Piecewskiej, tam też deweloper buduje dwa piękne wieżowce i co droga ma coraz większe dziury Chodnik z płyt budowlanych pamięta jeszcze czasy PZPR. A deweloper buduje tylko miejsca parkingowe dla nowych mieszkańców i nic nadto.

      • 5 2

  • śmietanko, krecina i spółka

    • 6 2

  • jaśkowa dolina75!

    to wielki skandal ! kto i za ile wydał zgodę na budowę osiedla w żródle potoku jaśkowa dolina. woda wypływa z pod budynku do betonowego koryta w garażu skąd wypompowywana jest do potoku

    • 19 3

  • Deweloper ma pieniądze i swoje potrzeby,

    więc trzeba dbać o nieprzerwane dostawy wazeliny, połączone ze skutecznym jej aplikowanie w okolice podogonia.

    • 9 2

  • Sugeruję sprawdzić kto wykonywał projekt przebudowy i sprawdzić ile z tych osób pracuje w ZDiZ. Pan Mieczysław oczywiście nic nie wie.

    • 9 1

  • kolejne getto (26)

    Podobno osiedla getta w Polsce fascynują zachodnich socjologów

    • 22 4

    • Masz fantazje penetrowania nieswoich osiedli i podgladania? Nie masz wlasnego zycia? (14)

      Bo komu innemu moze to przeszkadzac?

      • 6 4

      • (13)

        Powiedz to mieszkańcom Południa, którzy dzięki tak wspaniałej polityce grodzenia domów jak na wsi, musza nadkładać kilometry drogi. To samo jest zresztą na Myśliwskiej. Miasto to nie zakład karny, a ulice i place są dobre wspólnym, które tworzy charakter miasta (niezależnie od tego, kto jest ich inwestorem).

        • 13 3

        • Osiedla sa przede wszystkim dla tych co tam mieszkania kupili. Oraz dla listonoszy. (12)

          Po to mieszkancy wydali kupe szmalu, albo zaciagneli sie na pokolenia. Nalezy im sie. Reszta niech se samochody kupi. Dla ogolu ludnosci miejskiej i przyjezdnej sa srodmiescia i dzielnice de facto pelniace role srodmiescia. Poludnie jest sypialnia. Wszystko co tam jest, sluzy tambylcom, bo chyba nietambylcy na zakupy wybieraja sie gdzie indziej? Fabryk tam nie dostrzegam. Sam chcialbym nie obawiac sie nikogo kto kreci sie pod moim oknem.

          I co to za termin "getto"? Getto to miejsce, z ktorego trudno sie wydostac, a nie dostac. Rownie dobrze moglbys Antarktyde nazywac Hawajami..

          • 4 11

          • ale takie osiedle to już nie miasto (11)

            Miasto ma praktyczną przestrzeń publiczną bo to WSPÓLNOTA. Więc po co takie "cuś" w granicach miasta? To jest właśnie nowotwór społeczny przypadek podręcznikowy

            • 9 2

            • Wspolnota jest srodmiescie i dzielnice, ktore de facto pelnia role srodmiescia, mimo iz geograficznie nim nie sa (10)

              W calej reszcie dzielnic jestes gosciem, procz swojej. To bardzo przyjemne w takiej mieszkac. Mozesz miec dworze swoje dziecko, rower, samochod i nie martwic sie, ze je ktos ukradnie. A nawet jesli, raz dwa sie namierzy bandziora. Tyle ze do tego nie dojdzie, bo malo kto jest tak glupi. Nie boje sie mieszkac na parterze. Nie obawiam sie graficiarzy i innych popaprancow. Nowotworem spolecznym jest kazdy kto wlazi do dzielnicy bez atrakcji turystycznej, nie bedac listonoszem,, smieciarzem, sluzba ratownicza, policyjna, monterem kablowki, gosciem mieszkanca no i mieszkancem. Kto nie zalicza sie do zadnego z wyzej wymienionych gatunkow, musi miec niecne zamiary.

              • 0 9

              • To twoje widzimisię (9)

                Patologia suburbiów pochodzi właśnie z tego typu myślenia. Separacja, alienacja, nuda. Listonosz z druczkiem z banku, monter dopina odpina kablówkę w zależności od tego czy jest kabona czy nie. Grobowiec. W sumie w sumie kto by chciał do ciebie przyjść :-)

                • 1 7

              • Wyliczone przez ciebie "wady" sa tak wydumane, ze w ogole nie zaliczam ich do takiej (8)

                kategorii. A nawet gdyby byly faktyczne, bylyby niczym przy ogromie zalet, ktore wyliczylem. Prawdziwa alienacje powoduje internet... Sam wlasnie teraz z niego korzystasz. Gdybym byl zlosliwy, nazwalbym to dwulicowoscia. Ale ja jestem dzentelmenem.

                Udowodnilem, ze kto przychodzi bez celu na osiedle bez atrakcji turystycznej poza srodmiesciem zdala od miejsca pracy, czy nauki, nie ma tu krewnych co dzis maja imieniny... ten musi miec niecne zamiary. Wiec dziekuje. Nie obcuje z kazdym. Ani to zdrowe, ani bezpieczne. Kila...

                • 1 7

              • Niczego nie udowodniłes poza swoim nastawieniem do reszty świata (7)

                Ludzie są generalnie ciekawi świata. Świat postrzega się na co dzień i wszędzie. Zamykanie się w osiedlach zamkniętych i karoserii samochodu ogranicza ilość doznań i prowadzi do stanów tak drastycznych jak Twój. Nie każde obcowanie z innymi grozi kiłą. Internet nie koniecznie alienuje - pewnie nigdy bym z Tobą nawet nie wymienił zdania bo domofon nie przepuściłby za bramkę. Więc nawet zbliża i służy wymianie poglądów.
                Ale fajnie że czujesz się dżentelmenem

                • 4 3

              • Zadam Tobie pytanie? (6)

                Czy zakład pracy, szkoła, przedszkole, żłobek, a także inne podmioty budujące ogrodzenia w około swojej własności, alienuje się od reszty świata. Nie oni dbają o swoją własność, aby nikt nie proszony się tam nie pałętał, a także w celu wytyczenia terenu własności.

                Grodzenie własnej własności jest znane od stuleci, tyle że teraz w epoce komunizmu internetowego i podglądactwa telewizyjnego zaczęło to co poniektórym przeszkadzać.

                W Gdańsku, a także w każdym innym mieście możesz znaleźć wiele domów z ogrodzeniem, czemu im nie powiesz, że mają zlikwidować ogrodzenie, bo Tobie to przeszkadza w dojściu.

                A może powiesz to działkowcom, aby zlikwidowali płoty, bo chcesz się przejść alejkami i skrócić drogę. A może pójdźmy jeszcze dalej czemu zakłady karne posiadają ogrodzenia, przecież nie powinno ich być, bo Tobie to przeszkadza.

                Zrozum człowieku, ktoś kupił mieszkanie wraz z ziemią i ma prawo zrobić z tym co mu się podoba.

                • 6 5

              • własność jest tu sprawą wtórną (5)

                Ogrodzenie ma zastosowanie praktyczne w żłobku czy przedszkolu gdzie bawią się dzieci (choć na podwórkach jakie były kiedyś nie było potrzebne ogrodzenie bo wszyscy się na wzajem pilnowali), w zakładach pracy (gdzie magazynuje się towary).
                Co innego przy zabudowie miejskiej. Własność jest tu sprawą wtórną przynajmniej jeśli chodzi o strefę nieprywatną, a trawnik przed domem do takich należy (w odróżnieniu od trawnika za domem, w podwórku). Co do podziału na strefę prywatna i publiczną , to jest to temat dośćź dobrze zbadany przez urbanistów, socjologów i psychologów i wnioski jakie z ich badań płyną są dość jasne. Jak chciałbyś je sprawdzić w praktyce to pojedź do Berlina, czy Amsterdamu i porównaj je z Warszawą czy Gdańskiem. Nie jeśli chodzi o bogactwo, ale ilość i jakość pomysłu na przestrzeń publiczną.

                • 3 2

              • Boze, co za marudny nudziarz. (4)

                Dostales multim argumentow logicznych, wzamian dajesz ciagle te same frazesy.

                Osiedle strzezone ma tylko zalety. To co zaliczasz do wad, jest uciazliwe tylko dla nikczemnych. Na takim osiedlu, moge pozwolic dziecku isc na podworko, na ktorym bedzie moze bezpieczniejszy niz we wlasnym pokoju. Nie robi sie ich wokol miejsc pracy innych niz osiedlowy sklep. Kazdy policjant, strazak, lekarz, monter kablowki, smieciarz, elektryk, listonosz, hydraulik, mieszkaniec i gosc mieszkanca dostanie sie bezproblemowo. Nie dostanie sie tylko nikczemnik, jak chocby ulotkarz. Zaraza. Wiec dla kogo to niekorzystne? Dla graficiarzy, zlodziei (moge samochod zostawic z otwartymi drzwiami), pedofilow i tego co najbardziej wkurzajace: Ulotkarzy. Takie osiedle nie powstaje wokol zakladow pracy, uczelni, miejsc turystycznych. Osiedlowe podworka sa dla mieszkancow. Po to placa. Przestrzenia publiczna jest srodmiescie i wszystko co pelni jego role. Jest wielka roznica miedzy srodmiesciem, a osiedlem. To pierwsze jest dla wszystkich, to drugie dla placacych.

                • 0 2

              • Antynudziarz

                Menel i mieszkaniec yuppiegetta są tacy sami w mentalności. Różni ich tylko różnica w kasie.

                • 2 1

              • po ilościach minusów (2)

                nie są to jednak argumenty bezwzględne. Raczej to "nudziarz" dostał plusy. Skoro getta są popularne, ogradzanie i dzielenie społeczeństwa są popularne, to dlaczego w Europie jest tego najwięcej w Polsce, poza Rosją i Ukrainą oczywiście?

                • 1 0

              • Bo Europa jest nienormalna, a Polska jest normalna wyspa w morzu glupoty (1)

                Twoj tekst jest odrazajacym d*powlastwem.

                • 0 2

              • Skoro dla ciebie ogradzanie się

                oraz alienacja stosunków społecznych jest dobre, to wtedy rzeczywiście dla ciebie Europa jest nienormalna a Polska obok Rosji, Ukrainy jest wyspą.

                • 1 0

    • A ja chciałbym mieszkać na takim osiedlu (3)

      Na Piastowskiej jest m.in. takie osiedle. Ludzie mogą sobie przed domem zostawić rower i nikt im go ie zabierze. Ja swojego przed blokiem nie zostawię, bo ktoś mógłby mi go ukraść. A kilka lat temu w podobnej sytuacji rower straciłem.

      • 5 8

      • (2)

        naiwny

        • 3 2

        • Czemu naiwny?? (1)

          Ja mieszkam na takim.
          Rowery stoją często przed blokiem. Człowiek nawet jak okna nie domknie w aucie, to nie musi się martwić.

          Oczywiście można powiedzieć, że złodziej jak chce to i na takie tereny wejdzie. To prawda, ale to kwestia jak dobrze znają się mieszkańcy takich wspólnot i jak ona jest dużo. Im mniejsza tym lepiej.

          • 5 4

          • napisz gdzie stoją te rowery

            :)

            • 1 0

    • Nie krytykuj rzeczy tylko dlatego, ze Cie na nia nie stac. To dziecinne.

      • 6 4

    • Boze, jakie to jest smutne. Getto to miejsce, z ktorego trudno sie wydostac. (5)

      Strzezone osiedle to jego przeciwienstwo. Stosuj wlasciwe terminy, bo sie kompromitujesz.

      • 3 9

      • Getto to miejsce wydzielone (4)

        Jak wpadniesz do studzienki kanalizacyjnej, z której ktoś zajumał kratkę to też trudno się wydostać, a wcale nie jesteś w getcie. Rozumiesz? Więc sie nie kompromituj

        • 7 3

        • Getto to miejsce wydzielone na niekorzysc w nim mieszkajacych. (3)

          Z perspektywy mieszkancow strzezonych osiedli, reszta swiata to getto.

          Zazdrosc cie zzera i tyle.

          • 4 5

          • Są tacy, którzy są bogatsi od posiadaczy mieszkań w yuppiegattach, (2)

            mają domu w normalnych otwartych terenach i tym jeszcze bardziej zazdroszczę, bo są wolni, bogaci i nie muszą mieszkać w gettach. Na dodatek mają równiej pod sufitem.

            • 1 1

            • Atak osobisty, to przyznanie racji. (1)

              Getto to miejsce, z ktorego trudno sie wydostac, a nie odwrotnie.

              • 0 1

              • Antynudziarz

                Gdzie tu atak osobisty? Gdzie definicja, że getto to miejsce z którego się nie wychodzi, a na pewno, że nie miejsce gdzie się nie wchodzi? Getto to getto. Żródłosłów może pochodzi od gett w których zamykano niechciane grupy społeczne. Dziś getto działa w dwie strony. I tak się o ty pospolicie mówi: jest getto dla biedaków i getto dla bogaczy. Do tego pierwszego strach wejść, do drugiego nie wolno.
                Getta dla bogaczy to przypadek typowo polski. W Europie występuje jedynie w Rosji i na Ukrainie oraz w USA, RPA, Brazylii i in., a więc w krajach albo biednych albo o wysokim wskaźniku przestępczości.
                I na pewno nie ma to nic wspólnego z zazdrością, gdyż zazdrościć to ja mogę co najwyżej mieszkania w willi w Górnym Sopocie lub Orłowie, wśród zieleni, a nie w betonowym yppiegetcie, które najczęściej i tak stoi puste. Może ty zazdrościsz betonu i krat. Ja nie.

                • 0 0

  • Niedopuszczalna jest taka ingerencja w piękną, zabytkową ulicę

    tym bardziej, że w ogóle niepotrzebna. I do tego jakąś dziwną tajemnicę z tego robili do ostatniej chwili... Hm...

    • 13 2

  • A mnie to cieszy.. (1)

    jak tak widze czy slysze , ze ludzi stac na takie domy.ze takie buduja,to przeciez super.. kraj sie rozwija. kto cos potrafi czy ma mozliwosci niech mieszka tak sobie, pojde kiedys z rodzina poogladac , skromnie, z daleka bo mnie nie stac na takie ..trzeba znalezc wlasne miejsce w zyciu i cieszyc sie tym jak jest, innym jest jeszcze gorzej...ale nie upadne tak nisko by innym zazdroscic.

    • 7 9

    • Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem innych.

      • 4 5

  • A mnie zastanawia

    dlaczego ludzie z Kartuz komentują inwestycje w infrastrukturę drogową w Gdańsku. Takie artykuły jak ten powinny być co najwyżej dostępne forach osiedlowych.

    • 12 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane