- 1 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (226 opinii)
- 2 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (351 opinii)
- 3 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (34 opinie)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (184 opinie)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (127 opinii)
- 6 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (23 opinie)
Po co progi zwalniające, które są omijane?
- Po co zostały zamontowane progi zwalniające na ul. Chwarznieńskiej w Gdyni, skoro i tak są notorycznie omijane? - pyta pan Sebastian, dodając, że przez zachowania kierowców, jest tam niebezpieczniej niż do tej pory.
Czytaj: Progi zwalniające czy ich atrapa?
Progi były tak zamontowane, że większość kierowców przez kilka miesięcy je omijała. Proceder ukrócił montaż dodatkowych elementów na jezdni uniemożliwiających objeżdżanie.
O podobnym problemie napisał do nas pan Sebastian. Tym razem chodzi o progi zwalniające zamontowane w sierpniu na ul. Chwarznieńskiej przy skrzyżowaniu z ul. Amona. Podobnie jak na Witominie, tak i tu wielu kierowców nie chce zwalniać, omija przeszkody i powoduje zagrożenie.
Oto jego spostrzeżenia:
W okolicy skrzyżowania ulicy Chwarznieńskiej z ulicą Amona w dzielnicy Chwarzno zamontowano przed rozpoczęciem roku szkolnego 2017/18 wyspowe progi zwalniające. W tym miejscu jest przejście dla pieszych, a przez jezdnię przechodzi ścieżka rowerowa. Progi zostały zamontowane oczywiście po to, aby poprawić bezpieczeństwo. Ze względu na bardzo duże natężenie ruchu i znajdujący się w okolicy Zespół Szkół nr 15 jest to droga dzieci do i ze szkoły.
Przed montażem progów przejście na drugą stronę ulicy czy przejechanie rowerem nie należało do rzeczy prostych, a już zwłaszcza dla dzieci. Niejednokrotnie oczekiwanie na możliwość przekroczenia jezdni trwało kilka minut. Kierowcy w tym miejscu znacznie przekraczali prędkość i tylko ci - w pewnym sensie - bardziej kulturalni ustępowali.
Najgorsza sytuacja była na pasie od Witomina, gdzie poza pasem na wprost jest także prawoskręt. Tu niestety - jak to często bywa - kierowca na prawoskręcie się zatrzymywał, ustępując pieszym czy rowerzystom, ale ten jadący na wprost nie. Na szczęście nikt nie zginął, ale wielokrotnie niewiele brakowało do tragedii.
Pora dnia? Bez znaczenia
W sumie zamontowano cztery progi na pasach na wprost oraz na prawo- i lewoskręcie w ulicę Amona. Niestety w kwestii bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów niewiele się zmieniło. Jedynie część kierowców przed progami zwalnia. Ci w większych samochodach mogą spokojnie przejechać, nie zmniejszając nawet prędkości. Największym problemem jest to, że znaczna liczba kierowców przejeżdża pomiędzy progami, stwarzając w ten sposób bardzo duże zagrożenie dla innych kierowców - głównie tych skręcających w ulicę Amona.
Nie ma tu znaczenia pora dnia czy natężenie ruchu. W godzinach szczytu, kiedy w tym miejscu jest korek, samochody poruszają się z prędkością max 10 km/h czy w ciągu dnia lub w nocy, kiedy natężenie ruchu jest mniejsze, zawsze taka sama sytuacja - środkiem pomiędzy progami.
Sam często skręcam w ulicę Amona i co najmniej kilka razy w tygodniu taki delikwent stwierdza, że przejedzie środkiem wjeżdżając przed samą maskę. W większości jakakolwiek reakcja jadącego prawidłowo kończy się agresją ze strony kierowcy, który przecież łamie przepisy ruchu drogowego. Tyle, że jest przekonany, że nic złego nie robi.
Wcześniej było bezpieczniej
Miało być bezpieczniej, ale czy faktycznie tak jest? W mojej ocenie niestety jest gorzej, gdyż poza dalszym nieustępowaniem pieszym i rowerzystom kierowcy stwarzają dodatkowo jeszcze więcej niebezpiecznych sytuacji sobie nawzajem.
Wystarczyłoby wykonać takie progi tak, aby nie było możliwości przejechania pomiędzy nimi. Może w tym miejscu powinny być światła, a może powinna dyżurować tu osoba pomagająca przejść dzieciom przez ulicę. W ostateczności co jakiś czas powinien tu stanąć patrol drogówki, aby zdyscyplinować kierowców.
Idealnie byłoby, gdyby kierowcy zaczęli stosować się do przepisów ruchu drogowego i zachowywać się na drodze kulturalnie, patrząc, co się wokół dzieje. Obecnie dominuje zasada, w której górę bierze egoizm. Tyle tylko, że może on doprowadzić do tragedii, chyba że wcześniej zareaguje ktoś z zewnątrz.
Jeszcze kilka miesięcy temu kierowcy mogli wymijać także progi zamontowane na Witominie
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (276) 10 zablokowanych
-
2017-11-15 16:05
Pan Sebastian przesadza...
mieszkam, jezdze i zadnej sytuacji niebezpiecznej nie bylo..i tak jak ktos omija, to zwalnia..nie popadajmy w paranoje..
- 2 0
-
2017-11-15 22:00
ale poco baran jeden z drogim chcą je ominąć i tak i tak na nie najezdzaja nic to nie daje codziennie jeżdżę i obserwuje próba ominięcia nic nie daje nie da się środkiem czy bokiem intak muszą pajace zwolnic
- 1 0
-
2022-09-12 00:23
Słusznie robią
Nie ma co sobie psuć zawieszenia przez d**ili montujących te progi - zwłaszcza tego typu, te kwadratowe - są okropne. Gwoli ścisłości dodam, że w sytuacji przedstawionej na zdjęciach omijanie progów w ten sposób jest zupełnie legalne, ponieważ jest tam przerywana linia, na którą można najeżdżać, oczywiście przekroczenie osi jezdni powinno się sygnalizować kierunkowskazem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.