- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (409 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (249 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (49 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (154 opinie)
- 5 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (53 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (16 opinii)
Po spotkaniu z UEFA: dokładamy więcej do stadionu
Gdańsk wybuduje stadion Baltic Arena jedynie z pomocą rządu, czyli bez inwestora prywatnego. Taki jest efekt spotkania z przedstawicielami UEFA, do którego doszło w czwartek i piątek w Warszawie.
"Stadionowe konsultacje" z Europejską Unią Piłkarską (UEFA) odbyły się już po raz trzeci. Sprawdzano stan prac nad koncepcjami architektonicznymi obiektów, dokumentację wykonawczą, oraz ryzyko związane z realizacją projektu.
- Po spotkaniu jesteśmy dobrej myśli. Rozmowy były bardzo rzeczowe, przede wszystkim nt. finansowania obiektu - relacjonuje Michał Kruszyński, rzecznik prasowy spółki Biuro Inwestycji Euro Gdańsk 2012 (BIEG), która odpowiada za budowę stadionu.
W przypadku Baltic Areny w tej akurat kwestii nastąpiła znacząca zmiana. Ustalono, że gdański stadion nie będzie budowany w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Do tej pory władze miasta chciały, żeby do budowy stadionu dołożył się inwestor prywatny.
Tyle, że czas nagli, a jak na razie - co niepokoi UEFA - nikt się nie zgłosił do spółki z miastem i rządem.
- Odchodzimy od systemu publiczno-prywatnego. Po pierwsze nie ma już na to czasu, a po drugie u nas jest to w dalszym ciągu rozwiązanie nie sprawdzone. Stadion w Gdańsku to zbyt poważna sprawa, aby na nim eksperymentować - dodaje Michał Kruszyński.
Kolejne spotkanie z przedstawicielami UEFA już w maju. Aby uspokoić europejską centralę piłkarską zdecydowano więc, że brakujące pieniądze dorzuci miasto. Jaka to kwota i skąd ją wziąć?
W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na lata 2007-2011 zakładano, że stadion będzie kosztował 672 mln zł. Takie wyliczenia przedstawiła miastu firma RKW, która przygotowała projekt wstępny obiektu. Z budżetu Gdańska miało pochodzić 112 mln zł, z budżetu państwa - ok. 300 mln. Reszta to miał być właśnie wkład inwestora prywatnego.
W lutym tego roku okazało się jednak, że rząd Donalda Tuska na budowę przeznaczy "jedynie" 144 mln zł. Pieniędzy biznesmenów jak nie było, tak nie ma. Na szczęście okazało się również, że obiekt w Letnicy, dzięki spadkowi kursu euro, będzie prawdopodobnie tańszy o około 150 mln zł. Reasumując, teraz trzeba zapełnić lukę w finansowaniu w wysokości minimum 250 mln zł.
Najpierw stadion dostanie te pieniądze - przynajmniej na papierze - kosztem innych gdańskich inwestycji. Nad tym, jakie projekty przesunąć w czasie, a jakim obciąć finansowanie, rajcy będą debatować 28 kwietnia. UEFA musi widzieć, że pieniądze na stadion są zagwarantowane. Takim dowodem będzie więc "nowy" Wieloletni Plan Inwestycyjny.
Drugie rozwiązanie - docelowe - to emisja obligacji poprzez spółkę BIEG 2012. Ma to być korzystniejsze dla miasta niż zaciąganie kredytu bankowego. - Procedury związane z wyborem banku, który zajmie się emisją obligacji, potrwają około czterch miesięcy. By nie trzymać UEFA w niepewności, musimy teraz zmienić WPI, a potem - gdy uruchomimy obligacje - wszystko wróci do normy - zapewnia na łamach "Gazety Wyborczej" zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej Marcin Szpak.
Kolejny raport Europejskiej Unii Piłkarskiej o przygotowaniach Polski i Ukrainy do Euro 2012 ma być opublikowany na początku czerwca.
Miejsca
Opinie (100) ponad 10 zablokowanych
-
2008-04-06 21:33
Gdyby ta inwestycja była dochodowa sam bym stanął w kolejce jak wielu innych prywatnych inwestorów. Mam nadzieję, że nie będę jeżdził następne 20 lat po dziurawych drogach przez ten stadion. Bo o bezkolizyjnych skrzyżowaniach można zapomieć. A to sygnalizacje powoduja korki.
Nie ma sensu budować 2 pasmowej Różanej w Gdynii jak i tak przy Wilekopolskiej jest zakorkowana.
Tam powinien być węzeł (wiadukt tunel, cokolwiek)
A tak są tylko żebrzący Romowie- 0 0
-
2008-04-06 21:36
W nosie mam ten stadion.
W Gdańsku się nie da jeżdzić
Zero infratsruktury drogowej, kolejowej ale stadio że ho ho.
Będzie miejsce na wystawy psów rasowych po Euro 2012 jak do nich w ogóle dojdzie.- 0 0
-
2008-04-06 21:36
W nosie mam ten stadion.
W Gdańsku się nie da jeżdzić
Zero infratsruktury drogowej, kolejowej ale stadio że ho ho.
Będzie miejsce na wystawy psów rasowych po Euro 2012 jak do nich w ogóle dojdzie.- 0 0
-
2008-04-07 05:54
LECHIA TYLKO NA T29
MOLOCH DLA UEFFA JEST NAM ZBĘDNY!!!
- 0 0
-
2008-04-07 09:14
GDAŃSKIE MUZEUM SPORTU
POWINNO MIEĆ SWOJĄ SIEDZIBĘ PRZY TYM BUDOWANYM STADIONIE. INWESTORZY MOGLIBY I O TYM POMYŚLEĆ.
- 0 0
-
2008-04-09 11:45
stadion potrzebny jest sportowcom nie nam zwykłym ludziom
ktos musi to zrobic tym razem padło na nas
niestety kazdy inny biznes musi radzic sobie sam z budowaniem fabryk, hal itd a biznes sportowy potrzebuje wsparcia publicznego
mafia sportowa górą jeszcze przez dlugie lata będą nas podatników doić
A najsmieszniejsze jest to, ze my podatnicy się z tego dojenia cieszymy, merdamy ogonkami ze mozemy naszym mega gwiazdorom sportu pomóc
Stadion potrzebny jest kibolom zeby miel co demolowac i gdzie kulturalbnie spędzac czas
i sportowcom /działaczom ogólnie mafii sportowe, zeby mieli gdzie zarabiac miliony w końcu przywykli do zycia w luksusie nie mozemy pozwolić na to, zeby im się pogorszyło- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.