- 1 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 2 Ubywa mieszkańców i rozwodów (318 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (887 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (93 opinie)
Oczekiwało tam na niego kilkunastu zaniedbanych, zmęczonych i wyniszczonych nie tylko życiem ludzi. Smutne oczy, zacięte spojrzenia. Skupienie. Ich twarze pojaśniały na widok krzyża i torby z kanapkami, którą przyniósł ks. Dariusz wspomagany przez członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży "Corda" w Gdańsku. W ruch poszły termosy z herbatą. Kilkanaście rąk błyskawicznie sięgnęło po bułki. Bezdomnym koczującym na dworcu głód daje się przecież we znaki.
- Czekaliśmy na księdza - mówił jeden z tych nieszczęśliwych ludzi, którym wiatr ciągle wieje w oczy. - Czekaliśmy na kolędę. I na jedzenie...
A kiedy już się nasycili, zaśpiewali kolędę. Żeby było prawdziwie. Jak w zwykłym domu.
- Regularnie co wtorek wydajemy bezdomnym posiłki na dworcu - skomentował ks. Dariusz Leman. - Zdążyliśmy się więc zaprzyjaźnić.
Pod jednym z gdańskich mostów, gdzie mieszkają bezdomni, tym razem duszpasterz nie zastał nikogo. Tylko "kloszardzi majątek" - zniszczone ubrania, zawilgocone kołdry, koc - świadczyły, że to miejsce ma jednak swoich bywalców. Podobnie było na terenie ogródków działkowych na Stogach.
- Spodziewali się nas wcześniej - tłumaczył bezdomnych duszpasterz. - A my się spóźniliśmy.
Kanapki jednak zostawili. Bezdomnych, kiedy wrócą na miejsce, z pewnością ucieszą. Za to w jednym z opuszczonych budynków w pobliżu rynku oliwskiego troje młodych ludzi wypatrywało kolędników. Dwaj mężczyźni z południa Polski i kobieta. Wcześniej wysprzątali kąty, uporządkowali graty. Bo przecież kolęda - sprawa ważna. Przyjęli ją z pokorą. I ucieszyli się z niecodziennego podarunku - gitary, którą przyniósł im ksiądz z młodzieżą. Mężczyźni ponoć od dwóch lat są na Wybrzeżu. Obaj po przejściach. Próbują poukładać sobie życie. Dobrego instrumentu potrzebowali bardzo. Zarabiają przecież grając w Zielonej Bramie. Teraz dopiero dadzą koncert.
- To używany instrument, ale niezłej klasy - oceniał ks. Dariusz Leman. - To dar od naszej młodzieży.
Dodajmy, że już po raz trzeci wrzeszczański duszpasterz zorganizował kolędę bezdomnym żyjącym poza placówkami schronienia.
Opinie (44)
-
2003-01-24 09:04
Jak sie ksiadz wziol za
to Trio z olivy to jeszcze na eurovision pojada.
Ludziom to sie w zyciu uklada!!- 0 0
-
2003-01-24 09:07
gallux
no ok, ale ktoś może uważać za przeklenstwo fakt, że Bóg go kocha :)
- 0 0
-
2003-01-24 09:11
asiek - Bóg też i ciebie kocha...
- 0 0
-
2003-01-24 09:13
A psik
haha :)
a Ty skąd to wiesz?- 0 0
-
2003-01-24 09:21
bo BÓG JEST MIŁOŚCIĄ
AMEN- 0 0
-
2003-01-24 09:23
gallux
ale tylko dla tych, którzy w niego wierzą ;)
- 0 0
-
2003-01-24 09:34
dla wszystkich asiu dla wszystkich
to, że ty w Niego nie wierzysz nie zmieni faktu, że On jest
nawet nie wierząc możesz do Niego przyjść
niejeden przyszedł uwierzył i został
sam moge powiedzieć, że mnie niewierzącemu udzielił łaski uzdrowienia w taki sposób, że mimo swojego sceptycyzmu nie mogę temu zaprzeczyć
i dlatego przyjąłem "na wiarę", że Bóg jest:)- 0 0
-
2003-01-24 09:45
gallux
ależ ja wcale nie chcę tego faktu zmienić,
po prostu mam swoje zdanie :)
dobrze, że ludzie sobie wierzą,
ja to szanuję,
ale to jest indywidualna sprawa każdej osoby i tyle!- 0 0
-
2003-01-24 09:52
asiek
OK:)- 0 0
-
2003-01-24 10:02
gallux
:)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.