- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (54 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
"Poddałam się po 17 godzinach na lotnisku"
Pani Iza planowała polecieć w piątek samolotem z Gdańska do Wrocławia. Na przeszkodzie stanęła jej nie tylko pogoda, ale także niezrozumiały sposób zarządzania kryzysową sytuacją przez linie Ryanair.
Oto jej historia:
Moja podróż z Gdańska do Wrocławia powinna odbyć się planowo 22 grudnia o godz. 13. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe lot był opóźniony do godz. 14:30 i o tej też porze zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu po raz pierwszy.
Po zajęciu miejsc okazało się, że warunki pogodowe nadal są trudne i trzeba poczekać na ich zmianę. Po trzech godzinach spędzonych na pokładzie samolotu i przejechaniu maszyną przez pas startowy, okazało się, że czas pracy obsługi pokładowej zbliża się do limitu. Z tego powodu musieliśmy zawrócić ponownie do terminalu, gdzie mieliśmy poczekać na nową załogą, aby z nią polecieć do Wrocławia.
Według informacji podanej nam przez obsługę w samolocie odlot nie powinien być później niż o 19, samolot stał bowiem na płycie lotniska, co prawda nie było obsługi, jednak pracownicy zostali już wezwani na lotnisko.
Jednak po opuszczeniu samolotu nikt z obsługi naziemnej nie był w stanie udzielić nam żadnej informacji co do dalszego przebiegu podróży.
Po kilku godzinach oczekiwania inne loty Ryanaira zaczęły startować albo planowo, albo z niewielkim opóźnieniem. Jednak o naszym locie do Wrocławia jakby zapomniano: nie było żadnej informacji na jego temat.
Wydaje się, że to już nie mogła być kwestia pogody, skoro loty międzynarodowe odbywały się, a lot krajowy - mimo że miał się odbyć dużo wcześniej - wciąż nie został ogłoszony.
Warto zaznaczyć, że choć pasażerowie lecący do Wrocławia powinni byli wystartować z Gdańska o godz.13, to do godz. 22:30 nie wydano im żadnych voucherów na posiłki. Zrobiono to po godz. 22:30, gdy zrealizowanie ich było już praktycznie niemożliwe, jako że o tej porze na lotnisku większość punktów usługowych jest już nieczynna, a McDonald's na lotnisku voucherów Ryanaira nie honoruje.
Po wydaniu voucherów na tablicy odlotów początkowo pojawiła się informacja, że lot do Wrocławia odbędzie się o godz. 00:25, potem przesunięto go na godz. 2:50 w nocy.
Po kolejnych zmianach czasu wraz ze współpasażerami zdecydowaliśmy się na konfrontację z osobami odpowiedzialnymi za zaistniałą sytuację, jednak w dalszym ciągu nikt niczego nie wiedział i/albo nie chciał nam powiedzieć. Chcieliśmy uzyskać jakiś dokument od lotniska lub pracowników Ryanair opisujący sytuację i potwierdzający nasze słowa, jednak według opinii pracowników nikt niczego takiego nie jest w stanie nam wystawić i nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności bo... winna jest pogoda.
Niestety punkt obsługi znajduje się poza strefą bezpieczeństwa i jak się okazało, mimo pierwotnych zapewnień pracownika lotniska, osoby usiłujące dowiedzieć się czegoś w tym punkcie, ponownie musiały przejść kontrolę bezpieczeństwa, a tym samym część osób straciła posiłek lub napoje nabyte za vouchery w strefie bezcłowej.
Jednocześnie grupa pasażerów Ryanair do Wrocławia była ostatnią lub jedną z ostatnich grup podróżnych na lotnisku - wszystkie pozostałe loty Ryanaira, nawet te, które były zaplanowane później niż nasz, już się odbyły.
Około godz. 3 w nocy, po kolejnej kontroli, ponownie zostaliśmy zaproszeni na pokład samolotu, już z nową załogą. Ponownie jednak, ze względu na warunki pogodowe, nie mogliśmy wystartować i po kolejnych trzech godzinach spędzonych w samolocie stojącym na płycie postojowej lotniska, znowu nakazano nam powrót do terminalu.
Po wejściu do hali odlotów okazało się, że ten sam samolot, w którym przebywaliśmy przez trzy godziny i któremu odmówiono zgody na start rzekomo z powodu trudnych warunków pogodowych, jest gotowy do przyjęcia nowych pasażerów na pokład i wylot do Szwecji!
Po kilkunastu godzinach na lotnisku zrezygnowaliśmy z podróży do Wrocławia, gdyż ze względu na zmarnowany czas nasza wyprawa straciła sens. Od innych współpasażerów dowiedziałam się, że samolot do Wrocławia ostatecznie wystartował około godz. 9:30, więc pasażerowie dotarli do stolicy Dolnego Śląska z 20-godzinnym opóźnieniem.
W mojej ocenie padliśmy ofiarą polityki Ryanaira, który - zasłaniając się złą pogodą - traktował po macoszemu pasażerów mniej rentownego lotu krajowego, a skupiał się na uniknięciu ewentualnych odszkodowań dla pasażerów lotów międzynarodowych. Sam proces komunikacji na lotnisku praktycznie nie istniał, a przez całą sytuację nie dość, że straciliśmy zaufanie do firmy, czas, pieniądze to dodatkowo straciliśmy możliwość spędzenia czasu z bliskimi.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (359) ponad 20 zablokowanych
-
2023-12-26 12:11
prawdopodobnie bylo cos nie tak z samolotem
mogli pomyslic i wystawili samolot ktory tak na prawdę byl w trakcie serwisowania i jakieś elementy byly wymontowane do liftingu
- 0 2
-
2023-12-26 12:18
zlikwidować tanie linie! Niech siedzą w domu.Potrzeba samolotów dla koalicji rządowej.
- 3 0
-
2023-12-26 12:23
tu powinny być reklamy PKP, może ta pani nie wie o nich?
- 1 2
-
2023-12-26 12:35
jest tanio jest.
- 0 0
-
2023-12-26 13:14
Pojawiają się artykuły, że w tym samy dniu na wrocławskim lotnisku też były problemy (1)
Opóźnienia, przekierowania samolotów ze względu na warunki pogodowe
więc ten płacz pani Izy i niezbyt mądre komentarze pod adresem przewoźnika i lotniska to zwykłe bicie piany przez podstawionych trolli...- 1 2
-
2023-12-26 15:18
mialkosc umyslu autorki znalazla swoj epilog. Tak to jest, jak sie nie mysli dalej niz koniec tipsow/paznokci
- 0 1
-
2023-12-26 13:19
Taka prawda Ryana ma w nosie pasazerow, ale za to tanio lata, jezeli lata.
- 3 0
-
2023-12-26 14:09
Jaki patron takie standardy
- 4 1
-
2023-12-26 14:21
Walczcie o odszkodowanie.
Tutaj załączam adres strony internetowej, gdzie wniosek można złożyć. Walczcie sami o swoje prawa, to proste, ale czasochłonne niestety. Mnie nie Ryanair, ale Wizzair w Norwegii. Spędziłem na lotnisku 12h, bo załodze skończył się czas pracy. Była niedzielna noc, dostaliśmy vouchery i hotel, ale był problem z transportem do hotelu. Wizzair odrzucił moją skargę, więc złożyłem do norweskiego odpowiednika rzecznika. Po 9 miesiącach przyznano mi rację, głównie ze względu, że Wizzair nie odpowiedział na pytania rzecznika. 250 euro zostało mi przydzielone. https://pasazerlotniczy.ulc.gov.pl/
- 1 0
-
2023-12-26 16:07
Ja sie dziwie ze sa jeszcze wariaci którzy chcą wsiasc do samolotu i lecieć jak widza jakie sa warunki pogodowe..
W takich sytuacjach należy pojsc do domu !!!! po uprzednim przełożeniu rezerwacji na inny dzień.. Uff widać samobójców nie brak..
- 2 1
-
2023-12-26 16:11
Jak sie powie cudzoziemcowi ze z powodu zlej pogody samolot nie odleci to siada, wyciąga komputer i spokojnie czekając (1)
pracuje... Polak zamiast zrobić to samo i zrozumieć sytuacje- otwiera buzie i liczy na odszkodowania... Tak zawsze było i widać nie zmieniło sie .. Och ten brak logicznego myślenia! Przesladuje nas cale pokolenia.
- 3 1
-
2023-12-27 09:17
masz racje, gardlowac po polsku, bo zaplacilam za bilet i mi sie nalezy, niezaleznie od warunkow pogodowych
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.