- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (428 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (70 opinii)
Podszedł, zabrał kartę i ją zniszczył. "Taka jest procedura"
Chciała zapłacić kartą kredytową za zakupy w hipermarkecie. Pojawił się jednak problem i komunikat, że jej karta zostanie zabrana. Tak się też stało, a dodatkowo pracownik kartę zeskanował i zniszczył na jej oczach. - Jestem zszokowana - nie dostałam ani zniszczonej karty, ani żadnego protokołu - mówi czytelniczka Trojmiasto.pl, która na pytanie, dlaczego karta została zabrana, usłyszała jedynie, że "taka jest procedura".
Co się dokładnie wydarzyło?
12 czerwca ok. godz. 10:45 podczas próby zapłaty za towar kartą kredytową przy kasie samoobsługowej w sklepie Auchan w Centrum Handlowym Riviera terminal płatniczy wyświetlił informację, że karta, którą miałam dokonać płatności, zostanie zabrana.
W tym momencie podszedł do mnie pracownik i bez uprzedzenia odebrał mi z ręki kartę, przyłożył do terminala ponownie, stwierdził, że musi ją zabrać, bo taki jest komunikat na terminalu, po czym oddalił się w nieznanym kierunku. Zmuszona byłam biec za nim, aby dowiedzieć się, co się dzieje z moją kartą.
Pracownik dotarł do punktu informacyjnego i zeskanował kartę przez jakiś czytnik. Dlaczego? Czy skanował? Czy kopiował?
Pracownik zniszczył kartę
Pomimo mojej prośby o zwrot karty odmówiono mi jej oddania, a nawet pokazania. Pracownik stwierdził, że musi ją zniszczyć. Na moje ponowne żądanie okazania karty i wyjaśnienia sytuacji odmówił i oddalił się ponownie do miejsca, w którym dokonuje się samodzielnych płatności. Niestety musiałam ponownie biec za pracownikiem. Następnie na moich oczach została przecięta nożyczkami jakaś niezidentyfikowana karta, ponieważ (podkreślam) nie dano mi możliwości zweryfikowania, czy to była moja karta kredytowa. Pracownik Auchan dokonał przecięcia karty i ją zarekwirował, informując mnie, że teraz bank się ze mną skontaktuje.
Bank zaskoczony, managerka sklepu: taka jest procedura
Całkowicie osłupiała zaistniałą sytuacją oraz zdawkowym wyjaśnieniem i wielkim pośpiechem w działaniu ze strony pracownika sklepu natychmiast udałam się do banku, który znajduje się w pobliżu sklepu Auchan. Poinformowałam o sytuacji i zastrzegłam kartę.
Byłam pełna obaw o moje bezpieczeństwo finansowe, ponieważ straciłam swoją kartę kredytową z oczu! Pracownik banku był równie zdziwiony sytuacją i nie rozumiał, dlaczego odebrano mi bez jakiegokolwiek wyjaśnienia kartę - ponieważ bank nie wystosował takiego żądania.
Wróciłam do sklepu Auchan i poprosiłam o rozmowę z managerem sklepu. Niestety managerka chłodno przyjęła sytuację. Przyznała jedynie, że zachowanie pracownika było niewłaściwe... i na tym zakończyła rozmowę.
Moja prośba o pokazanie protokołu zniszczenia karty oraz wyjaśnienie zaistniałej sytuacji została zignorowana. Jedynie otrzymałam kolejny raz zdawkową informację: "taka jest procedura".
Nie otrzymałam żadnego pisemnego poświadczenia zaistniałej sytuacji.
Sprawa zgłoszona na policję
Telefonicznie zgłosiłam sprawę na policję i następnie udałam się na komisariat. Dopiero po interwencji funkcjonariusza zaproponowano mi powrót do sklepu, abym mogła zobaczyć swoją przeciętą kartę kredytową oraz usłyszeć przeprosiny od pracownika. Nie wróciłam już kolejny raz do sklepu, bo absurd tej sytuacji przekroczyłby wszelkie granice.
Czy ktoś z państwa spotkał się już z taką sytuacją? Czy naprawdę można zniszczyć kartę bez absolutnie żadnego protokołu, który osobiście akceptuję?
Czy jeżeli taka "procedura" istnieje, nie powinna odbyć się w bardziej cywilizowany sposób - z próbą wyjaśnia sytuacji i poinformowaniem konsumenta o wszystkich etapach przebiegu takiej procedury?
Opowiadając tę historię osobom z mojego otoczenia, nie było absolutnie nikogo, kto by się z taką sytuacją spotkał czy o niej słyszał.
Sprawę zgłosiłam również do rzecznika praw konsumenta.
Sprawa jest wyjaśniana
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzeczniczkę Auchan, Hannę Bernatowicz, która poinformowała, że uruchomione zostały działania wyjaśniające w tej sprawie.
- W ich wyniku potwierdziliśmy, że niestety doszło do niewłaściwego zastosowania obowiązującej w naszych sklepach procedury na wypadek konieczności zatrzymania karty płatniczej. Jest nam niezwykle przykro, że w efekcie tego zdarzenia klientka naszego sklepu znalazła się w niekomfortowej dla niej sytuacji - za co pragniemy przeprosić. Taka sytuacja nie powinna była mieć miejsca. Przykładamy ogromną wagę do zapewnienia wysokich standardów w zakresie jakości - tak w odniesieniu do oferty produktowej, jak i obsługi klientów naszych sklepów. Temu właśnie celowi służą m.in. wprowadzone w naszej sieci różnorodne procedury - także dotyczące płatności kartą płatniczą. Do sytuacji zatrzymania karty płatniczej może dojść po otrzymaniu wyraźnej instrukcji z obsługującego terminale płatnicze Auchan Centrum Usług Płatniczych, w postaci wyświetlanego na terminalu komunikatu. Jest on wyrażeniem woli emitenta karty i ma na celu ochronę finansów klienta. Komunikaty takie zazwyczaj pojawiają się, gdy karta płatnicza jest zgłoszona do zastrzeżenia, czy przeterminowana. Zgodnie z procedurą w takim przypadku klient powinien zostać poinformowany o dyspozycji emitenta jeszcze przed zatrzymaniem i zniszczeniem karty, które następnie powinno być udokumentowane w formie spisanego protokołu. Klient powinien także otrzymać wydruk z terminala potwierdzający wspomnianą dyspozycję emitenta. Na zakończenie procesu zniszczona karta wraz z protokołem odsyłana jest do emitenta (właściwego banku) - przekazała rzeczniczka.
Będzie akcja informacyjna dla pracowników
- Informujemy, że aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości zdecydowaliśmy się przeprowadzić wśród naszych pracowników akcję, której celem jest przypomnienie procedur dotyczących płatności kartą płatniczą obowiązujących w naszych sklepach - dodała rzeczniczka.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (679) 9 zablokowanych
-
2024-06-17 14:50
Swoje procedury sobie w du.ę wsadźcie. (1)
Karta jest własnością Banku. Ten sklep chce mieć problemy, a przedewszystkim zażądzający.
- 4 3
-
2024-06-17 18:03
Kasjer jeszcze dostanie nagrodę wypłaconą gotówką na konto -180 zł za zatrzymanie i zniszczenie karty :)
- 1 1
-
2024-06-17 14:51
ja nie lubie kart fizycznych, tylko te w telefonie wirtualne
jak bede chciał to 5 minut i blokuje starą i zamawiam nową
- 3 1
-
2024-06-17 14:53
nie robię zakupów w Auchan odkąd Rosja napadła na Ukrainę - oni dalej nie wyszli z rosji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 4 4
-
2024-06-17 14:54
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy (1)
Jak ta karta dostała się do ręki pracownika sklepu? Ja bym mu na pewno nie podał swojej. A w czytniku sam ją skanuję.
- 4 1
-
2024-06-17 15:01
przeciez napisała przyszedł i jej wyrwal z reki
- 1 1
-
2024-06-17 14:54
Może i jest taka procedura (bez protokołu), ale dziwi ze bank nic o tym nie wiedział. (3)
Ogólnie to jeśli jest zgłoszona kradzież, to faktycznie sprzedawca ma odebrać i przeciąć kartę - jednak powtarzam, to musi być w systemie, a bank stwierdził, że nic o tym nie wie.
Dziwna sytuacja.- 5 1
-
2024-06-17 15:00
bzdura kompletna jesli jest zgłoszenie okrazdziez to sie wzywa policje (1)
- 3 2
-
2024-06-17 18:36
nie masz zielonego pojęcia ale poszczekasz sobie
- 0 1
-
2024-06-18 19:15
A skad wiesz co powiedzili w banku?
Czy i w jakim banku ona była?i o czym rozmawiała?
- 2 0
-
2024-06-17 14:59
Dlatego robię zakupy w Lidlu i to w kasie samoobsługowej
Ona mi z ręki karty nie wyrwie.
- 3 4
-
2024-06-17 14:59
Banki juz od lat niewymagaja oddawania karty bo je skutecznie blokuja,Nikt niema prawa odebrac ci siła karty jak ten ze sklepu
niema do tego nawet pracownik banku!!Jeśli nie oddasz karty to bank moze naliczyc ci kare finansowa i tylko tyle moze nic wiecej!Policja tez niema prawa tego robic siłowo !!Banku juz dawno tak sie nie zachowuja a błedy na terminalach pjawiaja sie czesto a to dlatego ze obsługują je prywatne firmy.Na terminalu moze sie pojawic dowolny napis i be znaczenia bo pracownik sklepu czy czekokolwiek niema prawa reagowac moze tylko zadzwonic na policje nic wiecej mu nie wolno!!Ewentulanie odmówic przyjecia platnosci karta!!
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i tutaj jest idealny przykład!!
Licze ze ta kobieta nie podaruje takiego zachowanie i traktowania tak klientów sklepu bo jak niezaplaca odszkodowania to sie nienauczą
A ta kobieta moze dostac wysokie odszkodowanie od sklepu i jednoczesnie oficjalne przeprosiny!!!!- 4 3
-
2024-06-17 15:01
Trzeba było nikomu do ręki nie dawać swojej karty
nigdy. Ani żadnego dowodu osobistego.
- 4 1
-
2024-06-17 15:03
A ja płacę telefonem (Google Pay) (2)
Ciekawe czy próbowaliby mi zabrać i przeciąć telefon?
- 4 1
-
2024-06-17 17:07
Bardzo możliwe (1)
Sadząc po sposobie komunikacji tegoż pracownika. Asem to on nie był...
- 3 3
-
2024-06-18 19:16
Rozmawiales z nim?
Znasz go? Znasz jego wersję?
- 2 0
-
2024-06-17 15:10
Co to za komunikat karta została zabrana? Skąd zabrana ? Chyba raczej zastrzeżona czy to polski artykuł?
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.